Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak, dostalam Doxocykline na 5 dni... bardzo nie lubię tego antybiotyku bo jest mega silny jak dla mnie i jestem po nim ledwo żywa ale podobno musi byc dilny po takim zabieguBella_Bella wrote:A antybiotyk dostalas? Receptę żeby przyjmować? Kochana kiedy ból psychiczny zacznie działać pisz tutaj albo na priv. Jesteśmy i pomożemy. Mnie też wybudzili z narkozy a potem pozwolili odespac. Organizm powoli dojdzie do siebie.

Bardzo Wam dziekuje za wsparcie :*3IUI
1 ICSI 05.2016r. Aniołek [*] cp.
2 IVF-ICSI
3IVF-ICSI
4 IVF-ICSI 
5 IVF-IMSI 4.03.2017r. Aniołek 9tc [*] -
Jezu Sasanka poplakalam się tak mi przykro co musiałaś przejść
eh trzymam kciuki zeby się następnym razem udało jak sie zdecydujecie. Będziecie jeszcze mieli dzidziusia zobaczysz
-
Ps. Kurcze ja sie wykoncze. Dziś chciałam jechać na ip tak mnie podbrzusze dzis bolało....kurde myślę ze coś nie tak.....okazało się ze to z zatwardzenia
przeszło jak wyszłam z wc. Muszę koniecznie coś z tym zrobić! Normalnie mnie nic nie boli. A dziś się w nocy obudziłam i to samo....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2017, 21:46
-
Hejka

Ja szczęśliwa po wizycie dzisiejszej. Mam foto swojej kijanki, serduszko ladnie mrugało na ekranie
termin om na 21.10, a z usg na 19.10
Wizyta bardzo udana, choć dzień rozpoczął się kiepsko..Rano biegnąc do pracy spadłam z trzech ostatnich schodów na klatce i to z dzieckiem (14 kg) na rękach).
Padlam na kolana, tak aby synkowi nic się nie stało, potem z nim wstałam. Adrenalina zrobiła swoje i myślałam, że jest ok, a po godzinie mega ból krzyża i brzucha. Ale na szczęście wszystko dobrze
Od jutra na zwolnieniu.
Termin kolejnej wizyty 31 marca.
Diddlina, 0202oliwcia, patulla, E_w_c_i_a, Demetria, Kimmy lubią tę wiadomość
-
Cieszę się z waszych pozytywnych wizyt.
Alicja dobrze, że nic się poważnego nie stało
Sasanko życzę wam, żebyscie znaleźli jeszcze dużo siły do walki o dzieciątko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2017, 22:14
AlicjaaA lubi tę wiadomość
Antosia 10tc[*] 17.03.2017
Tomuś 39tc [*] 6.03.2016
-
Gratulacje udanej wizyty ale nie szalej tak bo możesz zaszkodzić sobie i maluszkowi od kiedy to kochana biega sie w ciąży po schodach i to na dodatek z 14 kg dzieckiem na rekach lanie Ci sie należyAlicjaaA wrote:Hejka

Ja szczęśliwa po wizycie dzisiejszej. Mam foto swojej kijanki, serduszko ladnie mrugało na ekranie
termin om na 21.10, a z usg na 19.10
Wizyta bardzo udana, choć dzień rozpoczął się kiepsko..Rano biegnąc do pracy spadłam z trzech ostatnich schodów na klatce i to z dzieckiem (14 kg) na rękach).
Padlam na kolana, tak aby synkowi nic się nie stało, potem z nim wstałam. Adrenalina zrobiła swoje i myślałam, że jest ok, a po godzinie mega ból krzyża i brzucha. Ale na szczęście wszystko dobrze
Od jutra na zwolnieniu.
Termin kolejnej wizyty 31 marca.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2017, 22:23
AlicjaaA lubi tę wiadomość

Synek Piotruś 2019
Córeczka Oliwia 2013
. Małgosia 2017 
Aniołki

Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
No nie jeszcze w obcasach biegiem makabra aż mnie ręką sama nosi
a tak na poważnie kochana zwolnij trochę bo przez pośpiech i nie uwagę na prawdę z Noe wielkiego incydentu jak dzis moze stać sie poważny problem fajnie ze od jutra idziesz na zwolnienie odpoczynek każdej z nas sie należy ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2017, 22:32

Synek Piotruś 2019
Córeczka Oliwia 2013
. Małgosia 2017 
Aniołki

Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
A ja plamię . Kolo 23 poszlam do toalety i na papierze różowe plamienie. Dzwonilam do szpitala to kobieta z oddzialu polozniczego mnie uspokajala ze gdy bedzie silne krwawienie jak miesiaczkowe to wtedy przyjechać. Posluchalam i czekam.do jutra.Dzwonie do gina z rana i pewnie kaze przyjechać. Oby to nie bylo najgorsze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2017, 00:21
Aniołeczek [*] 29.06.2016

-
Witajcie dziewczyny, jak Wasze samopoczucie? Ja mam wrażenie, że jestem mniej śpiąca co bardzo mnie cieszy, nie ukrywam, że to było baardzo uciążliwe. W piątek idę wykonać wszystkie badania, mam nadzieję, że wyniki będą prawidłowe. Miłego dnia!
India26 lubi tę wiadomość

-
Ja miałam identycznie i wlasnoe dlatego postanowiłam uważać co jem, tak się wystraszylam pewnego dnia że myślałam że padne!Masakra.Jak brzuch potrafi bolec.KaroLove wrote:Ps. Kurcze ja sie wykoncze. Dziś chciałam jechać na ip tak mnie podbrzusze dzis bolało....kurde myślę ze coś nie tak.....okazało się ze to z zatwardzenia
przeszło jak wyszłam z wc. Muszę koniecznie coś z tym zrobić! Normalnie mnie nic nie boli. A dziś się w nocy obudziłam i to samo.... -
Zazdroszcze Wam poprawy samopoczucia i zwolnien lekarskich. Ja bym chciala pracowac do konca czerwca, ale to jak sie teraz czuje jest nie do zniesienia. Jestem w pracy i nie wiem jak mam zabrac sie za cokolwiek. Zoladek mnie boli okrutnie, mam mdlosci, robi mi sie slabo

Musze wytrzymac chociaz do konca marca, bo w nastepnym miesiacu wyplacaja premie roczna. To jest duza kwota i jak nie wliczy mi sie do zasilku to bede bardzo do tylu
Sasanka jestes bardzo dzielna. Niech ten koszmar sie skonczy! Myslami tez bylam wczoraj z Toba!Piotruś

Helenka

-
matko kochana:/ tule micno bo coz wiecej mogeSasanka1990 wrote:Tak jak Bell napisala-odsypialam narkoze...
Jestem juz w domku, ale jest ciężko.. bardzo...
I to bylo najgorsze doswiadczenie w moim zyciu
O 7 dostalam dopochwowo Cytotec i po 9 zaczely sie bole i silne skurcze oraz krwawienie... widok okropny, bol nie do zniesienia
Lekarka pytala czy dam jeszcze troche rade wytrzymac bo to z korzyscia dla szyjki wiec do 11.15 "dalam rade" i juz nie mieli serca dluzej mnie męczyć..
Ale jak sie okazalo korzystnie bylo wytrzymac ten ból bo przynajmniej bie musieli mocno hegarowac (rozszerzac szyjki) zawsze podobno wkladaja hegar do romiaru 12 a u mnie na 7,5 wszystko sie ładnie otworzylo podobno...
Generalnie po porannym usg bardzo sie balismy ze zabieg bedzie ciezki bo Pabi dr mowila ze szyjka mocno trzyma i w macicy ani drgnelo, nawet fragment sie nie obruszyl ani zadnej krwi...
Ale lek bardzo dobrze podzialal bo podobno cala zawartość macicy "ładnie sie oddzielila" bez wiekszego dlubania..
Wiem jeszcze ze plod byl juz zmacerowany i ta wiadomosc byla dla mnie okropna
Po zabiegu nadal silne skurcze są co jakis czas i leje sie doslownie, ale Pani dr mowi ze musze tak wytrwac 2-3dni z najgorszymi bolami i krwawieniem.. a pozniej bedzie lepiej ale mowila ze krwawic to moge nawet miesiac
Za tydzien badanie bety i co tydzien powtarzac jak spada... za 2 tyg usg...
Oddalismy tez kosmowke do badan genetycznych na najszerszy pakiet badan bo Pani dr z przerażeniem stwierdzila ze jesli okaze sie ze plod nie byl uszkodzony genetycznie to bedziemy walic glowa w mur bo we mnie nie ma juz nic czego by nie zbadali i nie dawali nawet profilaktycznie lekow...
Teraz jest jeszcze duzy bol fizyczny..
Psychiczny chyba dopiero przede mną jak adrenalina pusci





ha!





