Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
dżdżownica wrote:A z drugiej strony zwichniete bioderka, podduszenia pepowina, u matki pęknięcia krocza. A z laktacja to mit. Wszystko ma śwoje plusy i minusy dlatego się zastanawiam.
Mandalena, Bella_Bella lubią tę wiadomość
-
Ja też mam nadzieję na SN. Szybciej dochodzi się do siebie.
W cc przeraża mnie najbardziej nie dość mocne znieczulenie i cesarka na żywca. To jest wizja która mnie prześladuje gdybym miała mieć cc. Wiem, że głupie ale naczytalam się w necie niepotrzebnie i znam niestety jeden blisko przypadek.
W SN boję się nacięcia i pęknięcia krocza. Chociaż podobno lepiej jest peknac niż być nacietym.
Ale tak jak dżdżownica napisała i SN i cc maja pewne plusy i minusy.
Nie ważne jak ważne żeby maluszek przyszedł na świat cały i zdrowy.Antosia 10tc[*] 17.03.2017
Tomuś 39tc [*] 6.03.2016 -
Morenadenna wrote:pekniecie krocza to nie jest jakis znow dramat...
No nie zgodzę się z tym, bo są różne stopnie pęknięcia krocza i w najgorszym przypadku pęka również odbyt... moja ciocia miała i rozcinane i całe popękane, a zrosty czuje dalej, źle jej zszyli, zrobił się stan zapalny, wszędzie ropa, ogólnie tragedia... -
patulla wrote:Nie mogę zrozumieć, że tak myśli matka.
"Zakończę ciążę" - ładnie powiedziane. Można przecież powiedzieć, że "je zabije".Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2017, 18:50
-
nadziejastru wrote:No nie zgodzę się z tym, bo są różne stopnie pęknięcia krocza i w najgorszym przypadku pęka również odbyt... moja ciocia miała i rozcinane i całe popękane, a zrosty czuje dalej, źle jej zszyli, zrobił się stan zapalny, wszędzie ropa, ogólnie tragedia...
-
A ja się właśnie boję tego braku przewidywalnosci. Ja lubię mieć wszystko poukładane i dlatego tak mnie przeraża poród naturalny. W planowanej cesarce praktycznie wszystko da się przewidzieć i to jet dla mnie duży plus.
Sasanka1990 lubi tę wiadomość
-
nadziejastru wrote:No nie zgodzę się z tym, bo są różne stopnie pęknięcia krocza i w najgorszym przypadku pęka również odbyt... moja ciocia miała i rozcinane i całe popękane, a zrosty czuje dalej, źle jej zszyli, zrobił się stan zapalny, wszędzie ropa, ogólnie tragedia...
Natura wymyśliła tak i nie ma się co z nią sprzeczać. Wiadomo jeżeli cc jest koniecznością to fajnie, że jest taka możliwość, ale natura to natura...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2017, 19:10
Morenadenna lubi tę wiadomość
-
Natura to natura to po co chodzić do lekarza...kiedys kobiety nie chodziły i tez rodziły:/. Każda z Nas ma własne sumienie i patulla proszę Cię nie oceniaj innych.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2017, 19:02
dżdżownica lubi tę wiadomość
Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUIhsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIOkariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
A ja nie mówiłam nic na temat blizn po cesarce, więc proszę nie imputować.
Nie zgodziłam się ze stwierdzeniem, że nie jest to jakiś dramat. Można powiedzieć, że nie był to dla mnie dramat np. jak ktoś to przeżył, a nie mówić o wszystkich, niektórzy przeszli to inaczej i dla nich to był dramat.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2017, 19:12
-
Czy wy od swojej gin też to dostajecie?09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Mam zajebiste pytanie do tych, ktore już mają dziecko/dzieci...
Ja rozumiem że wstawanie w nocy na siku lub problem ze snem ma nas przygotować na częste wstawanie do dziecka. Ale do czego mają nas przygotować te cholerne mdłości/nudności i samolot w głowie?? Ktoś zna odpowiedź?
Morenadenna lubi tę wiadomość