Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
triss wrote:Hahaha u Kimmy jak 12 odnóży zacznie dokazywac to będzie miała bardzo wesoło
Nadziejastru jak twój piesek?
Gratuluję udanych wizyt
Ja chyba też będę zakładała wkładkę po porodzie bo nie wyobrażam sobie "wpasc". Chociaż tak za 10 lat, jak odchowiemy to całe domowe przedszkole to może, może wtedy jak będziemy mieli jakiekolwiek siły na kolejne dziecko
.
Naprawdę cały czas się zastanawiamy dlaczego trafiło akurat na nasja jestem bardziej przerażona niż mąż. Wiem, że kobiety często zwłaszcza na początku nie potrafią się ogarnąć z jednym dzieckiem a co tu powiedzieć o takiej trójce?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 15:10
-
A my planujemy jeszcze jedno.
3 mi się marzy
Gratuluję pomyślnych wizyt i witam sie oczywiście z nowymi mamusiami
Ja o 17:30 wyjeżdżam z domu na badanie....jedziemy do innego miasta. 40 km od nas...Także tego. Wycieczka fajna....mam nadzieję ze z powrotem będę w błogim stanie wracała
trzymajcie kciuki :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 15:12
-
Kimmy potrójne gratulacje i pełen podziw dla Ciebie i męża. Ja miałam przez przez moment podejrzenie ciąży bliźniaczej i pamiętam tylko radość pomieszaną z ogromnym przerażeniem jak to się mówi "życie przeleciało mi przed oczami"
A co dopiero mówić trojaczki
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze.
Dziewczyny mam do Was takie pytanie, czy miałyście albo macie może jeszcze taką dolegliwość jak takie pojedyncze głośne czknięcia co kilkanaście minut? Nie mogę sobie z tym poradzić i już mnie to do szału doprowadza zwłaszcza jak jestem wśród ludzi, bo nie da się tego pohamować. Marzę o jakimś skutecznym sposobie, żeby się tego pozbyć. -
Lola83 wrote:Kimmy mysle, ze sama nie bedziesz w stanie sobie poradzic...
Kupilam detektor tetna angelsound.
Dziewczyny, ktore juz kupily slyszycie juz tetno?
ja mam angel soundszaczęłam słuchać tetna jak byłam w 11 tyg + 3 dni. za pierwszym razem nie znalazłam tetna, ale po prostu za wysoko szukałam. za drugim już się udało i od tamtej pory za każdym razem udaje mi się znaleźć, choć teraz jest trochę ciężej, bo dzidzia wędruje trochę w górę brzucha i detektor musi pokonać dodatkowa warstwe tluszczyku
Lola83 lubi tę wiadomość
3 cs- cp, lewy jajowód usunięty
HSG- prawy jajowód drożny
Czekamy na córeczkę
-
Cześć dziewczyny,
Trochę mi zeszło z nadrobieniem, cieszę się, że mam w Was wsparcie.
Mój piesek nadal słabo, od wczoraj się dwoje i troje żeby znaleźć mu kompetentnego weterynarza, z Warszawy jednak odpadł, ponieważ nie miał rzekomo miejsca i ogólnie mógł tylko wczoraj, kiedy by nie było nawet 24h przerwy między 1 a 2 narkozą, więc wolałam nie ryzykować, bo zapłaciłabym tysiaka, a potem by mi powiedział, przykro, psa się nie udało wybudzić... ogólnie był trochę olewczy, więc odpuściłam...
Dziś mi się udało w końcu znaleźć profesora z Lublina, który się przejął przypadkiem, rozmawialiśmy około pół godziny, powiedział, że przeprowadzimy badanie i ewentualny zabieg w Świdniku, gdzie będzie przy nim również anestezjolog, no i jestem spokojniejsza, aczkolwiek piesek jest dalej słaby, ma zakaz jedzenia i picia, codziennie jestem z nim około 6h na kroplówkach lub dłużej jak są badania, kolejki, przedwczoraj rekord 12h... no i jestem totalnie wyczerpana, dziś zjadłam pierwszy obiad w tym tygodniu u teściowej hehe całkiem przypadkiem, bo dziś poszłam na chwile, powiedzieć co z psem itd. Jadę z nim we wtorek do tego Świdnika, także jeszcze muszę go trochę podtrzymać na tych antybiotykach i kroplówkach... wydałam już majątek, ale w tym przypadku kasa się nie liczy, zaciągnęłabym kredyt, gdyby była taka potrzeba... Najwyżej nie zrobię sobie kuchni, ale to może poczekać
Mąż wraca dopiero na święta, także sama z tym wszystkim jestem i dlatego już padam... tyle się wyryczałam, że już nie mam łez... zwłaszcza wtedy, po tym, co mu zrobili podczas tej narkozy...
Trzymajcie kciuki
Byłam też wczoraj na szybkiej wizycie u gin, bo nie chciałam psa samego zostawiać na dłużej, niż to konieczne, z dzidziusiem wszystko w porządku, dostałam dalej zwolnienie, torbiel się wchłonęła! Super wiadomość, marker nowotworowy w normie, także już mnie to nie stresuje... TSH tylko znów skoczyło na 2,664, więc mój nowy gin, e-mailowo mi zalecił zwiększyć dawkę Letrox-u z 0,5 tabletki na 1. Także też powinno się unormować. W moczu mi wyszły jakieś szczawiany wapnia, ale w sumie 2 dni przed badaniem, jadłam masę szpinaku więc może to miało wpływ, gin się tym nie przejęła w każdym bądź razie.
Co do toksoplazmozy, to ja już przechodziłam kiedyś, więc nie zalecał mi gin powtarzania tego badania na razie, robiłam też różyczkę i wyszło, że również ją przechodziłam, chociaż nie pamiętam... IgG 99, IgM 0,07...
Gratuluję Wam pozytywnych wizyt i witam nowe mamusiePampcia lubi tę wiadomość
-
nadziejastru wrote:Cześć dziewczyny,
Trochę mi zeszło z nadrobieniem, cieszę się, że mam w Was wsparcie.
Mój piesek nadal słabo, od wczoraj się dwoje i troje żeby znaleźć mu kompetentnego weterynarza, z Warszawy jednak odpadł, ponieważ nie miał rzekomo miejsca i ogólnie mógł tylko wczoraj, kiedy by nie było nawet 24h przerwy między 1 a 2 narkozą, więc wolałam nie ryzykować, bo zapłaciłabym tysiaka, a potem by mi powiedział, przykro, psa się nie udało wybudzić... ogólnie był trochę olewczy, więc odpuściłam...
Dziś mi się udało w końcu znaleźć profesora z Lublina, który się przejął przypadkiem, rozmawialiśmy około pół godziny, powiedział, że przeprowadzimy badanie i ewentualny zabieg w Świdniku, gdzie będzie przy nim również anestezjolog, no i jestem spokojniejsza, aczkolwiek piesek jest dalej słaby, ma zakaz jedzenia i picia, codziennie jestem z nim około 6h na kroplówkach lub dłużej jak są badania, kolejki, przedwczoraj rekord 12h... no i jestem totalnie wyczerpana, dziś zjadłam pierwszy obiad w tym tygodniu u teściowej hehe całkiem przypadkiem, bo dziś poszłam na chwile, powiedzieć co z psem itd. Jadę z nim we wtorek do tego Świdnika, także jeszcze muszę go trochę podtrzymać na tych antybiotykach i kroplówkach... wydałam już majątek, ale w tym przypadku kasa się nie liczy, zaciągnęłabym kredyt, gdyby była taka potrzeba... Najwyżej nie zrobię sobie kuchni, ale to może poczekać
Mąż wraca dopiero na święta, także sama z tym wszystkim jestem i dlatego już padam... tyle się wyryczałam, że już nie mam łez... zwłaszcza wtedy, po tym, co mu zrobili podczas tej narkozy...
Trzymajcie kciuki
Byłam też wczoraj na szybkiej wizycie u gin, bo nie chciałam psa samego zostawiać na dłużej, niż to konieczne, z dzidziusiem wszystko w porządku, dostałam dalej zwolnienie, torbiel się wchłonęła! Super wiadomość, marker nowotworowy w normie, także już mnie to nie stresuje... TSH tylko znów skoczyło na 2,664, więc mój nowy gin, e-mailowo mi zalecił zwiększyć dawkę Letrox-u z 0,5 tabletki na 1. Także też powinno się unormować. W moczu mi wyszły jakieś szczawiany wapnia, ale w sumie 2 dni przed badaniem, jadłam masę szpinaku więc może to miało wpływ, gin się tym nie przejęła w każdym bądź razie.
Co do toksoplazmozy, to ja już przechodziłam kiedyś, więc nie zalecał mi gin powtarzania tego badania na razie, robiłam też różyczkę i wyszło, że również ją przechodziłam, chociaż nie pamiętam... IgG 99, IgM 0,07...
Gratuluję Wam pozytywnych wizyt i witam nowe mamusie[/QUOTE
trzymam kciuki za psa! ma szczescie, ze ma taka pania jak Ty!Piotruś
Helenka
-
Nadziejasru
Cieszę się że u maleństwa wszystko dobrze
Szczawianami się nie martw u męża też teraz wyszło na okresowych to lekarka powiedziała by tym się w ogóle nie przejmował.
Uważaj i dbaj o siebie. Staraj się choć trochę odpocząć.
A teściowie albo ktoś z rodziny nie może z tobą pojeździć z psem? Chociaż trochę może by ci łatwiej było.
Bo piesek to jak dziecko u nas też i nie ma co oszczędzać i trzeba walczyć.
Tylko pamiętaj o sobie.
nadziejastru lubi tę wiadomość
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Na miejscu w Lublinie mi na pewno pomogą koledzy, w razie, żeby przenieść psa itd., no a teściowie to trochę schorowani to nie bardzo, a mój tata pracuje i nie ma jak urlopu dostać kolejnego, dziś wziął, bo mieliśmy do tej Wawy jechać, no ale nie wypaliło...
Czasem, my kobiety musimy sobie radzić same! -
Wogóle to wcześniej po wizycie musialam ochłonąć, więc teraz spróbuję napisać co nieco wiecej.
Wiec tak, dzidzia ma 5,95cm, dwie rączki i nóżki.
Całe usg tak szalało, że mam tylko zdjęcie tylu plecków i głowy.
Gin pobrał mi cytologię, bolałouprzedzał o krwawieniu przypominającym mały okres. I od razu po Usg faktycznie cały kondom od sondy był we krwi. Teraz też jeszcze lekko krwawie. Mowil że tak może być do 2-3 dni
Dobrze że mnie uprzedził, bo bym zawału chyba dostała.
Poza tym wypisał mi gyno femidazol żeby ta ranka po cytologii się zagoiła, no i mam anemie, więc dostałam tardyferon.
Mowiłam mu o bólach głowy, polecił smarowanie skroni amolem.
Kupiłam, posmarowałam, już nie boli. Nie wiem na ile zadziałał amol a na ile moja psychika ale dziala i nie bolitylko zapomnialam zapytać czy mogę ten amol tak bezkarnie codziennie czy tylko doraźnie...
Poza tym chyba się zapiszę na prywatne usg z oceną nt, bo moj gin tego nie sprawdził. Powiedział tylko, że wsxystko w porządku.
Uff, ale się rozpisałam..
-
Nieśmiała wrote:Wogóle to wcześniej po wizycie musialam ochłonąć, więc teraz spróbuję napisać co nieco wiecej.
Wiec tak, dzidzia ma 5,95cm, dwie rączki i nóżki.
Całe usg tak szalało, że mam tylko zdjęcie tylu plecków i głowy.
Gin pobrał mi cytologię, bolałouprzedzał o krwawieniu przypominającym mały okres. I od razu po Usg faktycznie cały kondom od sondy był we krwi. Teraz też jeszcze lekko krwawie. Mowil że tak może być do 2-3 dni
Dobrze że mnie uprzedził, bo bym zawału chyba dostała.
Poza tym wypisał mi gyno femidazol żeby ta ranka po cytologii się zagoiła, no i mam anemie, więc dostałam tardyferon.
Mowiłam mu o bólach głowy, polecił smarowanie skroni amolem.
Kupiłam, posmarowałam, już nie boli. Nie wiem na ile zadziałał amol a na ile moja psychika ale dziala i nie bolitylko zapomnialam zapytać czy mogę ten amol tak bezkarnie codziennie czy tylko doraźnie...
Poza tym chyba się zapiszę na prywatne usg z oceną nt, bo moj gin tego nie sprawdził. Powiedział tylko, że wsxystko w porządku.
Uff, ale się rozpisałam..
Zapisz się jak najszybciej bo to do 13tc+6 można zrobić. A dlaczego usg wykonuje nadal dopochwowo a nie przez brzuch? Co do plamien po cytologi to co prawda ja nie miałam ale moja gin też uprzedzala że mogą być. -
nick nieaktualnyBardzo dziwne z tą cytologią, ja miałam robione i żadnego krwawienia, nie miałam ;/ Nigdy w życiu, ani przed ciążą ani po... Kiedyś mamaginekolog mówiła, że prawidłowo pobrana cytologia, nie powinna powodować żadnego krwawienia... Ale widocznie, gdzieś coś się nadwyrenżyło
-
Bella_Bella wrote:Zapisz się jak najszybciej bo to do 13tc+6 można zrobić. A dlaczego usg wykonuje nadal dopochwowo a nie przez brzuch? Co do plamien po cytologi to co prawda ja nie miałam ale moja gin też uprzedzala że mogą być.
-
Agnesqe wrote:Bardzo dziwne z tą cytologią, ja miałam robione i żadnego krwawienia, nie miałam ;/ Nigdy w życiu, ani przed ciążą ani po... Kiedyś mamaginekolog mówiła, że prawidłowo pobrana cytologia, nie powinna powodować żadnego krwawienia... Ale widocznie, gdzieś coś się nadwyrenżyło
-
Wy o badaniach a ja walczę żeby mi ktoś zrobił prenatalne bo nigdzie nie ma miejsc. Żałosne to trochę bo niby mi się należy i co z tego.
My zawsze chcieliśmy liczną rodzinę ale niewierzylismy że to się uda. Z każdym był problem. A ta ciąża dla nas niezrozumiała. Nie w dni płodne z prezerwatywą problemami z zajście a w ciąży. Ponieważ dzieci kochamy i mamy ogrom sił to podołamy. Tylko musielismy sie z tym oswoić bo po tylu latach staran wpadka jest śmieszna. I to w czwartej ciąży.
Mąż jest jedynakiem i zawsze mówił że niezrobi tego swojej corce (była pierwsza). Bardzo chciał rodzeństwo i jak patrzy jak bawią się nasze dzieci to mówi że im zazdrości.
Mogę na pewno napisać że taki dom jest wesoły i na pewno nie jest nudnie.
Przykro mi zawsze jak ktoś nie ma dzieci bo nimoże. Akceptuję każde wybory ludzi bo nie każdy jest chętny do macierzyństwa a na pewno nie do licznej rodziny bo to etat na całą dobę i z niespodziankami. Moja córka jest chora i ogarniecie tego głową też nie było proste.
Niestety wkładką i tabsy u mnie odpadają i jestem przerażona bo już wiem że nie ma maetody 100%. Namawiam m żeby zadziałal on ale boi się.