Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Treselle dobrze, że lekarz szybo zareagował, trzymam kciuki by Cię szybko wyleczyli.
AlicjaaA współczuję. Musisz być silna dla swojego Maleństwa. Straszne, że taka mała kruszynka będzie musiała przejść operację, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze i nawet nie będzie po niej śladu. -
Treselle najwazniejsze ze w porę lekarz zareagował teraz juz sie mię stresuj lez odpoczywaj
Ja biorę Clexan od stycznia i dziś na wizycie usłyszałam że do 34 TC i odstawiamy jestem przerażona to samo dotyczy sie acardu na poczatku gin mówił ze ze wzgledu na kiepskie wyniki prenatalne acard do 37 TC a teraz za dwa tygodnie kazał mi odstawić jestem mega zdolowana i nie wiem co mam robić .....
Alicjaa przykro mi jak nie wiem mam nadzieje że nie będzie az tak źle moja kolezanka ma córeczkę ktora sie urodzila właśnie z rozszczepem podniebienia wargi i cos tam jeszcze z noskiem miala obecnie ma 5/6 lat i jest juz po kilku operacjachWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2017, 16:37
Synek Piotruś 2019Córeczka Oliwia 2013
. Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
dżdżownica wrote:Bardzo mi przykro
A dr mówił jaka może być tego przyczyna?
Jestem z Toba całym sercem, na szczęście uda się to zoperowac.
Nie da się określić przyczyny. Te części twarzy kształtują się na wczesnym etapie między 4-10 tyg. Jak szukaliśmy w necie info o przyczynach to wypisane m.in. niedobór lub nadmiar kwasu foliowego, wada genetyczna czy przebyte choroby wirusowe w okresie wczesnej ciąży.
Kwas brałam tak jak lekarz kazał, a na początku ciąży synek mój przechodził ospę a u mnie było już za późno na podanie przeciwciał. Niby mówili, że skoro przechodziłam sama ospę to nie jest to groźne, ale kto wie..miałam też w międzyczasie dwa razy opryszczkę, ale też nie świeże zarażenie, więc też w teorii nie powinna zaszkodzić. Nie da się ustalić przyczyny, zresztą teraz to już ma dla mnie znikome znaczenie.
Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia, muszę się z tym pogodzic i skupić już tylko na tym by dowiedzieć jak pomóc mojemu dziecku po porodzie. Ważne, że inne narządy są prawidłowe. -
AlicjaaA wrote:Hej. Wpadałam zdać relację z wizyty z wtorku. Piszę dopiero dziś bo musiałam mieć czas, aby przetrawić wszystko..
Z moją szyjką (było podejrzenie skracania- miała 2 cm) okazało się wszystko ok- nie była skrócona a uciśnięta, bo mała siedziała bardzo nisko. Odkąd się uniosła do góry szyjka wróciła do prawidłowych rozmiarów- długa i zachowana. Pozostałe narządy ok, waga ok 700 g. No ale niestety usłyszałam od gina słowa: niestety mamy inny problem..i jego mina mówiła wszystko, że nie jest dobrze. Moja córeczka ma rozszczep jednostronny wargi i być może podniebienia- tego nie dało rady ocenić. Dostałam od razu skierowanie do Białegostoku na lepsze usg do kliniki. Diagnozę potwierdzono, też nie dali rady ocenić podniebienia, bo ułożona główkowo z twarzą do dołu..
Także dwa dni przeryczałam, a teraz już biorę się w garść, muszę się ogranąć, bo nie mam już na to wpływu. Muszę się dowiedzieć i nauczyć jak opiekować sie takim dzieckiem i jak karmić, bo karmienie piersią będzie niemożliwe. No i nastawiać się, że po 6 mies życia operacja. Na szczęście przy obecnym poziomie medycyny wady takie są bardzo dobrze operowane w wieku niemowlęcym, zostają niewielkie ślady.AlicjaaA lubi tę wiadomość
-
Alicja przykro, ze bedziecie sie z tym musieli zmierzyc, ale ciesze sie, ze wzielas sie w garsc po tej wiadomosci. Wiem, ze to nie jest pocieszenie, ale jest tyle strasznych wad, ktore potencjalnie moga miec dzieci, a ta jest usuwalna.
AlicjaaA lubi tę wiadomość
Piotruś
Helenka
-
Treselle wrote:Ja żylaków i żadnych puchniec tez nigdy nie miałam...lata brałam tabletki anty i tez żadnych skutków ubocznych...dopiero teraz taka sytuacja wyszła
trudno będę się kłuć do końca ciąży
ja tez biore do porodu i jeszcze 6 tyg pologu.
Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUIhsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIOkariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
Do zastrzyków clexane można się przyzwyczaić
ja biorę od początku ciąży, przeszłam już chyba przez prawie wszystkie dawki od 60 do 120 nawet.
Alicja, wszystko będzie dobrze, wspomnisz nasze słowa! jestem z Tobą całym serduchemAlicjaaA lubi tę wiadomość
-
Alicja nie napisze nic nowego co wczesniej dziewczyny, bedzie dobrze zawsze trzeba widziec w kazdej sytuacji pozytywy. ta wade da sie zoperowac i wyleczyc i bedzie praktycznie niewidoczna i tego Ci zycze. a innej opcji niz bedzie dobrze nie widze
AlicjaaA lubi tę wiadomość
-
Alicja, przykro mi że tak się stało. Na szczęście tak jak piszesz dziś ta wada może być szybko usunięta i zostanie po niej minimalny ślad. Dobrze, ze dowiedzieliście się tego teraz. Macie przynajmniej czas żeby się z tą myślą oswoić.
Tressele dobrze, że Twój lekarz szybko zareagował i jesteś teraz pod opieką.
Co do pielęgnacji to ja przy synku stosowałam sudocrem i sól fizjologiczną
Żadnych maści, oliwek itp.
Wykąpaliśmy małego pierwszy raz po tygodniu od wyjścia ze szpitala jak już kikut odpadł. Z resztą z nim też w zasadzie nic nie robiliśmy. Tylko utrzymywaliśmy w suchości. Odpadł po 5 dniach.
AlicjaaA lubi tę wiadomość
-
Bardzo mnie szczypalo. Ale nie martw sie nie kazdy tak reaguje np moj brat bral heparyne po zlamaniu nogi i nic nie czulStarania od 2013r.
2015r. - 2x IUIhsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIOkariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
natty85 wrote:Bardzo mnie szczypalo. Ale nie martw sie nie kazdy tak reaguje np moj brat bral heparyne po zlamaniu nogi i nic nie czul
Ja brałam na początku zastrzyki z prolutexu i nie było tak źle. Ale tam mogłam kupić sobie najmniejsze igły a tu te ampulkostrzykawki przyprawiaja mnie o depresję -
Ja pamiętam jak zlamalam nogę (2,5 miesiąca przed ślubem:-)) i musiałam się kluc to musiał ktoś to za mnie robić maz lub mama bo ja jestem mieczakiem jeśli chodzi o igly i nie mogłam sobie wbić09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
AlicjaaA wrote:Hej. Wpadałam zdać relację z wizyty z wtorku. Piszę dopiero dziś bo musiałam mieć czas, aby przetrawić wszystko..
Z moją szyjką (było podejrzenie skracania- miała 2 cm) okazało się wszystko ok- nie była skrócona a uciśnięta, bo mała siedziała bardzo nisko. Odkąd się uniosła do góry szyjka wróciła do prawidłowych rozmiarów- długa i zachowana. Pozostałe narządy ok, waga ok 700 g. No ale niestety usłyszałam od gina słowa: niestety mamy inny problem..i jego mina mówiła wszystko, że nie jest dobrze. Moja córeczka ma rozszczep jednostronny wargi i być może podniebienia- tego nie dało rady ocenić. Dostałam od razu skierowanie do Białegostoku na lepsze usg do kliniki. Diagnozę potwierdzono, też nie dali rady ocenić podniebienia, bo ułożona główkowo z twarzą do dołu..
Także dwa dni przeryczałam, a teraz już biorę się w garść, muszę się ogranąć, bo nie mam już na to wpływu. Muszę się dowiedzieć i nauczyć jak opiekować sie takim dzieckiem i jak karmić, bo karmienie piersią będzie niemożliwe. No i nastawiać się, że po 6 mies życia operacja. Na szczęście przy obecnym poziomie medycyny wady takie są bardzo dobrze operowane w wieku niemowlęcym, zostają niewielkie ślady.synuś ma już 18 miesięcy a w brzuszku Madziunia
nasz Bartuś
-
mimi87 wrote:w białym polecam Mastermed albo leśniewicza genetic chyba. A słyszałam o takich przypadkach że dzieci z rozszczepem podniebienia i po operacji uczono karmienia piersią ale trzeba wtedy dużo pracy z doradcą laktacyjnym.
No właśnie w Mastermedzie byliśmy i prawdę powiedziawszy nie bardzo jestem zadowolona. Owszem potwierdzono podejrzenie mojego gin o rozszczepie i tyle. Skupił się bardziej na ocenie pozostałych narządów. Nie ocenił podniebienia, stwierdził, że ułożenie mu to uniemożliwia. I na tym koniec. Z opisanym usg, w którym o rozszczepie jest jedno zdanie odesłano do domu i koniec ich "opieki". Może gdybym płaciła prywatnie a nie na nfz to by się bardziej wczuli,nie wiem..
Zdecydowanie zmieniam kierunek na Warszawę. Wizytę u mojego gin mam teraz 25 lipca i wtedy też na pewno dostanę skierowanie do Warszawy.
Co do karmienia piersią to nie wierzę niestety w profesjonalną pomoc doradcy w moim mieście..nawet przy zdrowym dziecku nie potrafili mi pomóc- sama po kilku dni męczarni, prób i błędów się nauczyłam, a co dopiero przy dziecku z rozszczepem.
Dziekuję Wam raz jeszcze za słowa otuchy i wsparcia. Dziś już na to wszystko patrzę zupełnie inaczej niż dwa dni temu. Cieszę się, że dowiedziałam się o tym teraz a nie przy porodzie. Jest czas na oswojenie i przygotowanie się.
A co do tematu pielęgnacji malucha to ja do pupci używałam dla synka bephanten, a potem od pewnego czasu do dziś tylko i wyłącznie mąka ziemniaczana- działa cuda nawet na najbardziej podrażnionej pupce. Także z malutką pewnie albo mąka ziemniaczana, albo bephanten.
A do kąpieli na początku z zalecenia lekarza Emolium, a potem żel Hipp do ciała i włosów. Teraz do ciała naturalne mydełko kastylijskie z oliwy z oliwek, a do włosów właśnie ten Hipp. -
AlicjaaA to smutne, ale najważniejsze, że szybko można maleństwu pomóc, nie ma co myśleć, trzymam kciuki, żeby lekarze zrobili wszystko jak należy!
Treselle odpoczywaj! Musi być dobrzeAlicjaaA, Treselle lubią tę wiadomość
-
Wiecie co jeszcze..jak się dowiedziałam o tym rozszczepie, który potocznie nazywa się "zajęczą wargą" od razu mnie przytkała myśl o tym jaka przewrotność losu: od początku- począwszy od suwaczka, wszystko dla małej wybierałam z zajączkami/króliczkami. Mam zamówiony śpiworek do spania w króliczki, połowa ubrane, upatrzonego pluszaka z zajączkiem, rożek z uszkami zajączka.. No i mega "pokrzepiający" tekst mojej mamy: "widzisz, tak się zapatrzyłaś na te zające, to masz!" Oczywiście ja nie należę do wierzących w zabobony, więc puszczam to mimo uszu, tym bardziej, że totalny nietakt z jej strony w danej przykrej sytuacji.. Ale pierwsze skojarzenie mnie rzeczywiście powaliło. Nawet często mówiłam do brzuszka: mój króliczku kochany..
-
Treselle, dobrze, że jesteście w szpitalu, lepiej wszystko sprawdzić i fakt, znajomość szpitala dodaje później "odwagi"
A teraz na pewno wszystko będzie dobrze
AlicjaaA, no przykro bardzo, ale dobrze, że cała reszta w porządku, a z tym uporacie się jak najszybciej, a Malutka później nie będzie pamiętać operacji i bedzie zdrową dziewczynką
Ps. Na poprzednim wątku też mamy mamę, której synek ma/miał rozszczep wargi i chyba podniebienia. Już jest po 2, albo trzech operacjach i już jest prawie dobrze. Poza tym to śliczny, mądry chłopiec, bije pozostałe dzieci na głowę, chyba jako pierwszy chodził i w ogóleAlicjaaA lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Cały czas Was podczytuję, ale jakoś nie mogę się wbić w rozmowę...
Treselle
Dobrze, że lekarz szybko zainterweniował i przynajmniej porządnie wszystko zostanie sprawdzone :*
AlicjaaA
Bardzo mi przykro, że musisz się z tym zmierzyć... Ale tak jak napisały dziewczyny - postęp medycyny daje bardzo duże możliwości, więc na pewno córeczka będzie śliczna, bo mądra to już na pewno będzie po mamusico do komentarza mamy... Rzeczywiście przykry i taki "zabobonny". Nie przejmuj się nim w ogóle! Bo szkoda nerwów.
W środę być może kupimy wózekużywany po jednym dziecku - Tako City Move Sportime 3w1 (szary z elementami pomarańczowymi). Niestety na żywo zobaczy go tylko mój mąż, ale oferta zachęcająca. Cena 790zł
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2017, 06:34
AlicjaaA lubi tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Hej Dziewczyny :**
AlicjaaA bardzo mi przykro, że los przygotował dla Was taką niemiłą sytuację.. ale z drugiej strony cieszy mnie to, że jesteście pozytywnie nastawieni. I może się powtórzę i powiele Dziewczyny, ale dokładnie podpisuje się pod tym co one napisały. Postęp medycyny jest tak duży, że napewno traficie na lekarzy którzy Wam pomogą. Trzymam za Was kciuki :**
A komentarz mamy.. Noo w takiej sytuacji - zbędny. Nie przejmuj się..
Dziewczyny, a ja mam jeszcze od siebie pytanko. Pamiętam, albo mnie pamięć myli, że którejś wyszły w posiewie bakterie Escherichia Coli.. Czy może mi ktoś coś więcej powiedzieć, bo ja właśnie wczoraj odebrałam swój posiew moczu i mam te bakterieDostałam antybiotyk, probiotyki i inne różne leki.. Czy to dziadostwo da się szybko wypielić?
AlicjaaA lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm)