Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nadziejastru wrote:ale mam świetny dzień... dopiero co czekałam na męża tyle, a on w poniedziałek na miesiąc wyjeżdża... także o pokoiku moge pomarzyć i o końcu remontu też...
Ekipa oddała nam zaliczkę i powiedziała, że nie mogą się tego podjąć, bo szef miał wypadek i bez jego nadzoru nic nie zrobią
Dzwoniliśmy do innych, ale najbliższe terminy mają dopiero we wrzesniu lub październiku. Jesteśmy wściekli, bo będziemy musieli zostać na dole w jednym pokoju z małym i na jednym piętrze z teściem. A przy małym dziecku wiadomo, jak remonty wyglądają...dlatego jeśli wyrobimy się jeszcze w tym roku to będzie cud. Niektóre meble mamy już kupione, ale będą teraz stały i czekały na zrobienie góry
Niby miejsce na ubranka itp mamy, bo nie musimy wszystkiego trzymać w pokoju, ale jestem tak wściekła i do tego te bóle brzucha...płakać się chce
-
Nadziejasru
Wynik jest na styk bo do 153 jest norma dla kobiet w ciąży.
Ale chodzi ze tak wolno spada. Wtedy też tak miałam i diagnoza hiperinsulinizm. Mam duże prawdopodobieństwo wystąpienia cukrzycy typu 2 przez to.09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
BurzaHormonów wrote:Tak z ciekawości, czym się zajmuje twój mąż? Współczuję, ze tak często zostajesz sama, jesteś silna, ja bym chyba nie dała rady. Dobrze, że masz pieska przy sobie
Zajmują się instalowaniem parku maszynowego w firmach na całym świecie i testami tych maszyn... ogólnie to miał na całkiem inne stanowisko mieć (gorzej płatne (stacjonarnie) ale lepsze od poprzedniej pracy, no ale wykazał się szybko wiedzą, umiejętnościami i go zaraz przenieśli wyżej, z tym, że praca wiąże się z delegacjami właśnie). Tylko wszystko fajnie, najpierw miało być szkolenie przez pierwszy rok i żadnych wyjazdów, potem co najwyżej na 2-3 tygodnie 4 razy do roku... no to wspólnie ogólnie podjeliśmy decyzje, że wydaje się dobrą opcją ta praca i dzięki delegacjom szybciej spłacimy kredyt, kupimy samochód... ale już po tych raptem kilku miesiącach mam dość tej jego pracy, więcej go nie ma jak jest + remont w dupie, dzidziuś w drodze, jakoś całkiem sobie inaczej to wyobrażałam i już zaczynam się coraz mniej cieszyć z tego wszystkiego, a wizja samotnie siedzącej w domu matki z dzieckiem i psem mnie przeraża... a o pracy będe mogła pomarzyć, jak tylko ja jestem na miejscu... -
madlene88 wrote:Drogie mamusie, postanowiłam wam zaufac:))) i oto po długotrwałym namyśle zamierzam spożyć ten wspaniały napój bogów:) zdrowie!
Bosheee zapomniałam już ten smak!!!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b952e66f2b56.jpgmadlene88 lubi tę wiadomość
-
nadziejastru wrote:Zajmują się instalowaniem parku maszynowego w firmach na całym świecie i testami tych maszyn... ogólnie to miał na całkiem inne stanowisko mieć (gorzej płatne (stacjonarnie) ale lepsze od poprzedniej pracy, no ale wykazał się szybko wiedzą, umiejętnościami i go zaraz przenieśli wyżej, z tym, że praca wiąże się z delegacjami właśnie). Tylko wszystko fajnie, najpierw miało być szkolenie przez pierwszy rok i żadnych wyjazdów, potem co najwyżej na 2-3 tygodnie 4 razy do roku... no to wspólnie ogólnie podjeliśmy decyzje, że wydaje się dobrą opcją ta praca i dzięki delegacjom szybciej spłacimy kredyt, kupimy samochód... ale już po tych raptem kilku miesiącach mam dość tej jego pracy, więcej go nie ma jak jest + remont w dupie, dzidziuś w drodze, jakoś całkiem sobie inaczej to wyobrażałam i już zaczynam się coraz mniej cieszyć z tego wszystkiego, a wizja samotnie siedzącej w domu matki z dzieckiem i psem mnie przeraża... a o pracy będe mogła pomarzyć, jak tylko ja jestem na miejscu...
Rozumiem Cię doskonale. Mój Małż miał podobnie - dobrze opłacalna posadka -
kierownik serwisu w firmie zajmującej się instalacją paneli fotowoltaicznych. Choć była bardzo absorbująca, lubił ją. Najpierw praca była na miejscu. 40km od naszego miejsca zamieszkania. Potem zaczęły się większe inwestycje i coraz to dłuższe delegacje. Po pracy siedziałam całymi tygodniami w domu sama. Od września zeszłego roku wyjeżdżał na tydzień, dwa, trzy i wracał na weekend. W momencie kiedy zaszłam w ciążę (co i tak stało się cudem patrząc na to, że owulka często wypadała w tygodniu) i zaczęły się problemy, pierwsza wizyta w szpitalu, druga, leżenie plackiem podjeliśmy decyzję że musi zmienić pracę. I to natychmiast. Był mi potrzebny. Miał zaległy urlop, więc miesiąc wypowiedzenia spędził ze mną w domu. Znalazł pracę. Nawet mniej stresująca niż ta poprzednia
Choć w tamtej zapewnili go że jak Mała się urodzi to jest dla niego miejsce to zmieniły Nam się piorytety, a On woli być na miejscu z Nami
Więc nigdy nie wiadomo co szykuje dla Nas życie
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
No tak Caro tylko on dopiero zmienił pracę na tą, więc nawet nie ma póki co umowy na czas nieokreślony i nie możemy sobie pozwolić ot tak na nagłą zmianę kolejną, a w tamtej pracy się marnował i sama go namawiałam, żeby szukał czegoś, baa, nawet sama mu tą ofertę znalazłam i wysłał cv, z tym, że jak mówie stanowisko stacjonarne, a wyszło jak wyszło... Także z pracy jest zadowolony, interesuje go to itd. ale po prostu wychodzi coś za coś i mimo przedstawienia trochę inaczej jak to będzie wyglądało to teraz jest zupełnie nie tak jak bym się spodziewała... i tak za kilka lat planował tu działać w temacie, żeby sie przenieść na stacjonarną pracę... a tak po chwili to by go prędzej zwolnili niz się zgodzili... więc póki co sprawa zamknięta, tylko tak się musiałam wyżalić, bo szok uderzeniowy dla mnie... wrócił wczoraj, a dziś już mi go wysyłają w świat... na miesiąc...
-
Gabisonka to niedobrze, że akurat Wam się musiało to przytrafić... współczuje... no cóż ja sobie już trochę popłakałam... ale jeszcze mi lepiej nie jest... myślę, że dopiero jutro trochę inaczej spojrzę na to wszystko...
-
Natikka rozumiem, no ale oby to się skończyło tylko na prawdopodobieństwie.
Ogólie gratulacje wizyt dziewczyny! Super, że maluszki tak ładnie rosną, ja za tydzień też się pochwalę. -
Nadziejastru bardzo mi przykro, gdy czytam o pracy Twojego męża
ale może przez to, że teraz ciągle jest poza domem to jak mały się urodzi to mu odpuszczą i będzie więcej w domu
Pomyśl, że mogłoby być gorzej gdyby po urodzeniu małego wysyłali go w te delegacje tak jak teraz. Oby nam się to wszystko ułożyło, bo stres nam nie pomaga, a w naszym stanie wszystko się przeżywa dużo mocniej. Nasi faceci połową tego co my to pewnie się nawet nie przejmują. My kobietki nawet bez ciąży mamy wszystko na głowie, taki nasz los
nadziejastru lubi tę wiadomość
-
madlene88 wrote:Drogie mamusie, postanowiłam wam zaufac:))) i oto po długotrwałym namyśle zamierzam spożyć ten wspaniały napój bogów:) zdrowie!
Bosheee zapomniałam już ten smak!!!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b952e66f2b56.jpg
Wkładam buty i ruszam do sklepu...wieczorem sobie wypiję, cały strych posprzątałam to mi się coś należy od życia....madlene88 lubi tę wiadomość
-
Też dziś u mnie się Warka chłodzi
Zaszalejemy dziś dziołchy widzę że dużo dziś w planach picie:-)
Do tego kupiłam nachosy i zrobię zaraz sosik.
Potem zrobię sobie terapię spa dla nóg a jutro od rana kierunek Poznań i zakupy (akurat jutro mam wypłatę)
Nadzieja
Współczuję tych wyjazdów męża. Mam nadzieję że się to uspokoi po porodzie.
U mnie mężowi prawdopodobnie wiosna wyskoczy 6 miesięczny kurs z dala od domu i tylko zjazd na co któryś weekend.
Ogólnie dzwoniła właśnie koleżanka z terminem równo miesiąc przede mną i potwierdziła mi plotki które krążą że nasze lekarki protestują i chcą odejść od 1 sierpnia z pracy w szpitalu a nic pacjentom nie mówią jest to ich któraś już taka akcja i nie wiemy co myśleć i na czym stoimy
No i ma małego grubaska przełom 29/30 tydzień i miał już 1,7 kg i napewno poród prędzej ok 2 tyg bo za duży rośnie. A ona od początku tylko 4 kg na plusie. A ja jak spaslak jakiś tylko jem dziś znowu miód i rybę na zmianę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2017, 18:48
madlene88 lubi tę wiadomość
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Niesmiala mam nadzieje, ze szybciutko wycisza Ci te skurcze. Faktycznie w szpitalu maja wszystko pod kontrola aczkolwiek lezenie na patologii wspominam srednio
Ja sie nie moge wybrac na te krzywa... Mialam isc dzisiaj i zapomnialam
W koncu jestem na zwolnieniu i zaczynam odgracac mieszkanie. Moja corka w poniedzialek zaczyna przedszkole. Oby nie bylo scen dantejskich...
odnosnie izotonikow to nie musi byc super zdrowo, bo chce to pic tylko podczas porodu. Normalnie tego nie pije. Tym razem boje sie, ze strace przymnosc. Musze zglebic ten temat w necie.Piotruś
Helenka
-
Lola83, ja tak na "chlopski rozum" myślę, że ten izotonik to nie jest taki zły pomysł
A od siebie dodam tyle, że podczas pierwszego porodu też byłam na wpół nieprzytomna, a oczy otworzyłam tylko żeby synka zobaczyć i chyba tlen nawet dostałam, nie pamiętam dokładnie. Ale drugi był znacznie mniej wyczerpujący i wtedy już byłam cały czas przypomna
Lola83 lubi tę wiadomość
-
Ripley, czekającnacud i Natika ja swoją już wypiłam.... Powiem wam że wspaniała była hahaha a tak poważnie to zawsze lubialam piwa smakowe.
Tak z innej beczki praktycznie jazda tu na forum jest w lub po 25 tygodniu ciąży o myślę kiedy to zleciało:) Fajne z was babki. I coś wam POWIEM.NIEDLUGO RODZIMY!!!!Natikka123, MałaMi88 lubią tę wiadomość
-
nadziejastru wrote:Tez otworzyłam tą Warkę, idealna na dzisiejsze smutki, jej az mnie głowa rozbolała od tego wszystkiego
nadziejastru lubi tę wiadomość