Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Kalina32 wrote:Angelka93 mi też lekarka na poprzedniej wizycie zaczęła mówić o szczepieniu. Tak jak u Ciebie pojawił się u mnie mętlik. Jednak intuicja podpowiada mi żeby zrobić to ale już po porodzie, jak laktacja się trochę ustabilizuje.
Gdy rozważałam zajście w ciążę nie było jeszcze u nas szczepionki. Wtedy większość doniesień mówiło że kobiety przechodzą i rodzą zdrowe dzieci 🤷 teraz jest szczepionka a doniesienia mówią że kobiety w ciąży ciężko przechodzą 🤷 zrozum człowiekujane789, zozo lubią tę wiadomość
👩🏼 ’88 🧔🏻♂️ ’88
👦🏼 01.2020 (6 cs)
👦🏼 08.2021 (2 cs)
Walka z IO, nadwagą 💪🏻
Bez oficjalnego starania, ale z wielką nadzieją na cud ❤️ -
Ja nie będę się szczepić, na pewno nie teraz. Nikt mi gwarancji nie da, że moje maleństwo w przyszłości nie odczuje skutków ten szczepionki. Poza tym raz mówią tak a raz tak. Podobno szczepionka jest odradzana kobietom które planują ciążę. Dlaczego? No właśnie. Tutaj nikt nie powie jasno. Mój narzeczony przeszedł covida w październiku. U nas w domu było 5 osób, mieliśmy z nim kontakt. Ja nawet z nim spałam dopóki test nie wyszedł pozytywny . I co? Pozostali domownicy zdrowi. Nie wiem skąd się to bierze 🤔👶Wikusia 💕 21.10.2021
-
Moj lekarz zdecydowanie zaleca się szczepić. Ale ja mam tak samo mnóstwo wątpliwości jak wy, choćby to, że jestem uczulona na paracetamol, wiec w razie goraczki jako skutku ubocznego zostają mi domowe sposoby, co w ciąży chyba nie do końca jest dobre... mam metlik w głowie... teoretycznie zapisałam się na 30.06, ale ciągle się zastanawiam...
25.01.2021 II kreski 🙏❤
03.02.2021 beta 2506 ❤
29.03.2021 -7cm zdrowego maluszka 👶
21.04.2021 - NIFTY wynik prawidłowy ❤🙏 córa ❤❤❤ -
zozo wrote:Mój mały prawie zawsze nie współpracuje więc babka szturcha tym brzuchem we wszystkie strony.
zozo lubi tę wiadomość
31.01.21 - cień ⏸🍀 10dpo
01.02.21 - ⏸ 🍀 11dpo
03.02.21 - beta 44 🤞🥰 13dpo
05.02.21 - beta 159 😍 ⬆️ 252% 15dpo
19.02.21 - 9:30 - nasze pierwsze spotkanie ❤ Maleństwo 4mm z bijącym serduszkiem 🥰
04.03.21 - kroplówki, dzidzia 1,39cm 😍
06.04.21 - USG 12+4 🤞zdrowy bobasek 6,70cm 🥰 prawdopodobnie chłopiec 💙😍
09.06.21 - USG 21+4 🤞Kazio waży 551 gram i jest zdrowym chłopcem 💙😍
26.07.21 - 1340g 🥰💙
13.08.21 - USG 30+5 🤞 synek waży 1989g
07.10.21 - 3920g 💙
13.10.21 - o 12:36 Kazio przyszedł na Świat 😍 4270g 59cm 💙
03.2020 💔 9tc poronienie zatrzymane
Starania od 04.2020
Nasienie:
Koncentracja 29,94 mln/ml (> 15mln/ml) ✔
Całkowita liczba 128,74 M/próba (> 39 M/próba) ✔
Ruch postępowy 58,49% (> 32%)✔
Ruchome 70,28% (> 40%) ✔
Morfologia 2% (> 4%) ➖
Zwiększona lepkość ➖ -
nick nieaktualnyJuly wrote:Ciepła Kluska szacun, że nadal jesteś w stanie pracować. Fizycznie to na pewno spory wysiłek ale też ja bym się bała że coś pomieszam. Tak od 12 tygodnia zamiast mózgu mam watę 😁
Co do szczepień to już wcześniej pisałam że ja się nie szczepie i ja znam przypadek bardzo łagodnego przejścia covid przez ciężarną. Natomiast zaraz po porodzie się zaszczepie.
Mi lekarz każe się szczepić chyba na krztusiec pod koniec ciąży i w związku z tym gdybym chciała na covid to teraz ostatni dzwonek bo potem musi być miesiąc przerwy między tymi dwoma szczepieniami. Ale powiedziałam że covid odpuszczam.July lubi tę wiadomość
-
Angelka93 wrote:Moja lekarka zachęca mnie do zaszczepienia sie na covid. Zrobiła mi mętlik w głowie bk ja nie jestem do tego przekonana, zwyczajnie się boję. Nie wiem co robić
Też miałam wątpliwości, ale tak na prawdę jakbym się miała szczepić po porodzie, to do dziecka i tak dotarłoby to w mleku. Teraz oczywiście będą chcieli zmusić do tego ludzi zakazami i nakazamk. W niektórych szpitalach już pozwalają na odwiedziny tylko zaszczepionym 🤷🏻♀️
31.01.21 - cień ⏸🍀 10dpo
01.02.21 - ⏸ 🍀 11dpo
03.02.21 - beta 44 🤞🥰 13dpo
05.02.21 - beta 159 😍 ⬆️ 252% 15dpo
19.02.21 - 9:30 - nasze pierwsze spotkanie ❤ Maleństwo 4mm z bijącym serduszkiem 🥰
04.03.21 - kroplówki, dzidzia 1,39cm 😍
06.04.21 - USG 12+4 🤞zdrowy bobasek 6,70cm 🥰 prawdopodobnie chłopiec 💙😍
09.06.21 - USG 21+4 🤞Kazio waży 551 gram i jest zdrowym chłopcem 💙😍
26.07.21 - 1340g 🥰💙
13.08.21 - USG 30+5 🤞 synek waży 1989g
07.10.21 - 3920g 💙
13.10.21 - o 12:36 Kazio przyszedł na Świat 😍 4270g 59cm 💙
03.2020 💔 9tc poronienie zatrzymane
Starania od 04.2020
Nasienie:
Koncentracja 29,94 mln/ml (> 15mln/ml) ✔
Całkowita liczba 128,74 M/próba (> 39 M/próba) ✔
Ruch postępowy 58,49% (> 32%)✔
Ruchome 70,28% (> 40%) ✔
Morfologia 2% (> 4%) ➖
Zwiększona lepkość ➖ -
Juliet wrote:Mi dr też kazała się zaszczepić. Jestem po 1 dawce. Z dzidziusiem wszystko dobrze, ja też czułam się ok. Wieczorem po szczepieniu bolała mnie ręka (takie uczucie jak zbity mięsień/siniak), następnego dnia przeszło 😊 Szczepiłam się Pfizerem. 7 lipca mam drugą dawkę.
Też miałam wątpliwości, ale tak na prawdę jakbym się miała szczepić po porodzie, to do dziecka i tak dotarłoby to w mleku. Teraz oczywiście będą chcieli zmusić do tego ludzi zakazami i nakazamk. W niektórych szpitalach już pozwalają na odwiedziny tylko zaszczepionym 🤷🏻♀️ -
U mnie koleżanki w ciąży się zaszczepiły i jest ok. Czasami trzeba wybrać gorsze zło. U mnie w okolicy sąsiedzi umierali lub w szpitalu. Koleżanka z pracy do dzisiaj walczy z problemami po kowidzie. Byłam w szpitalu i rozmawiałam z lekarzami położnymi i mówią że wiadomo że jest strach ale to naprawdę jest zły wirus i inni przechodzą łagodnie inni umierają nie wiemy jak my to przejdziemy. Ja też się bardzo boję ale skoro lekarki w ciąży zaszczepiły się ..... Ja podjęłam decyzję że się zaszczepie.
-
Moni* wrote:U mnie koleżanki w ciąży się zaszczepiły i jest ok. Czasami trzeba wybrać gorsze zło. U mnie w okolicy sąsiedzi umierali lub w szpitalu. Koleżanka z pracy do dzisiaj walczy z problemami po kowidzie. Byłam w szpitalu i rozmawiałam z lekarzami położnymi i mówią że wiadomo że jest strach ale to naprawdę jest zły wirus i inni przechodzą łagodnie inni umierają nie wiemy jak my to przejdziemy. Ja też się bardzo boję ale skoro lekarki w ciąży zaszczepiły się ..... Ja podjęłam decyzję że się zaszczepie.
-
Dobrze, że jeszcze mamy możliwość same decydować o tym czy się szczepić🙂 każda zrobi jak uważa👍🏻
Wiadomo, że negatywne skutki szczepionki, jeśli takowe będą, nie wyjdą teraz czy za rok tylko dopiero później.
Prawda jest taka, że większość z nas już to przeszła, a znaczna część nawet o tym nie wiedziała.
Mnie nie przekonuje żadne zachęcanie przez zaszczepionych lekarzy. Nie przemawia też za mną fakt wyjazdu za granicę z paszportem szczepionkowym czy to, że w szpitalu będą na mnie lepiej patrzeć🙂
Dla mnie po prostu szczepienie się w ciąży jest czymś, co odrzucam z automatu. Obojętnie co by to było. Tak działa mój mózg🙈Praskovia, zozo lubią tę wiadomość
-
CiepłaKluska wrote:Zdecydowałam się bardziej że względow towarzyskich i żeby ruszyć się z kanapy po tym co ostatnio pokazała waga. Mam dosyć stresującą pracę na ogół a teraz jest nie może mi nic poważnego zlecić więc do tego co było przed ciąża jest bajka. Natomiast posiedziałam teraz trzy dni i już dziś home office bo mnie to zmęczyło. Ale mam też dwa urlopy w planie
Co do szczepień to już wcześniej pisałam że ja się nie szczepie i ja znam przypadek bardzo łagodnego przejścia covid przez ciężarną. Natomiast zaraz po porodzie się zaszczepie.
Mi lekarz każe się szczepić chyba na krztusiec pod koniec ciąży i w związku z tym gdybym chciała na covid to teraz ostatni dzwonek bo potem musi być miesiąc przerwy między tymi dwoma szczepieniami. Ale powiedziałam że covid odpuszczam.
Ja też cały czas pracuję, fakt prowadzę swoją działalność i mam zaufanych pracowników których z czystym sumieniem mogę zostawić samych, ale nie umiem wysiedzieć w domu dłużej niż dwa dni 🤣😅 to jest chyba pracoholizm😅 -
Ja się zaszczepiłam wczoraj 1 dawką - Pfizer. Po konsultacjach z moimi lekarzami bo chodzę do 2 ginekologów - obydwoje dali zielone światło i zachęcali.
U mnie w domu rodzice i rodzeństwo przechodzili covid bardzo, ale to bardzo ciężko. Rok temu właśnie w wakacje zanim wszyscy zaczęli chorować straciłam smak i węch na kilka dni i bolały mnie zatoki ale nic poza tym. Po kliku dniach wszystko wróciło do normy. Później po około 2 miesiącach dramat - niektórych rzeczy nie jestem w stanie zjeść do dzisiaj, o zapachach nie wspomnę i nie ma to związku z ciążą bo powikłania zaczęły się zanim w nią zaszłam.
Odnośnie tego jak się przechodzi po szczepieniu - też jest różnie, rodzice po szczepieniu i rodzeństwo 2 dni gorączka i objawy grypowe a ja nic - boli mnie tylko ręka w miejscu szczepienia i tyle.
Ostatnio będąc u znajomej dentystki też się wywiązał ten temat i ta znajoma zwróciła mi uwagę na inną rzecz - otóż zaraz po porodzie ciało kobiety jest bardzo ale to bardzo osłabione, wszystkie parametry spadają i zarażenie w tym momencie covidem to ogromne zagrożenie dla naszego życia, bo organizm bezpośrednio po porodzie nie będzie miał siły walczyć.
Tak czy inaczej rozumiem obawy tych które się nie szczepiły i w pełni to akceptuję bo też nie wiem co będzie, ale nie przeżyłabym gdybym urodziła swoją córeczkę i miała ją stracićbo przykładowo zarażę się w szpitalu rodząc, zwłaszcza że to będzie już niestety sezon grypowy bądź ją mieliby zarazić w tym szpitalu - tak to jest szansa na przeciwciała u niej od razu.
I owszem cieszę się, że każda z Nas ma prawo do własnej decyzji i wyborów bo zmuszanie do szczepienie zwłaszcza w ciąży byłoby dla mnie czymś niedopuszczalnym. -
Mag91 wrote:Ja też cały czas pracuję, fakt prowadzę swoją działalność i mam zaufanych pracowników których z czystym sumieniem mogę zostawić samych, ale nie umiem wysiedzieć w domu dłużej niż dwa dni 🤣😅 to jest chyba pracoholizm😅
Zazdroszczę Wam tej energii do pracymnie chyba wykańcza anemia i ogólnie mam problemy z koncentracją 🤣 a praca stresująca więc odpuściłam. Poza tym dalej czekam na ten przypływ energii w II trymestrze 🤣
-
Ja właśnie trochę nie rozumiem tego zachęcania ciężarnych do szczepienia. Nie rozumiem, bo jak nie było jeszcze szczepionek albo były dostępne tylko dla lekarzy to wszyscy zapewniali, że nie ma potrzeby szczepić ciężarne, a wręcz odradzali. Jak była prawdziwa pandemia w zeszłym roku to wszystkie kobiety rodziły, po porodzie przetrwały ten czas i nie było mowy o jakimś zagrożeniu życia po porodzie, bo jest covid. Dodam, że wtedy dzienny raport zachorowań to było 30.000-40.000 osob a dziś jest 100-200 osób.
Przyszły szczepionki - nagle wszystko się zmieniło.
W szpitalu chyba najciężej o zarażenie, bo teoretycznie tam cały personel powinien być już zaszczepiony, a ciężarne wchodzą z negatywnym testem. Nagłe porody są pewnie w takich sytuacjach odseparowane od tych przebadanych kobiet.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2021, 10:36
Mag91, Praskovia, Kalina32, July lubią tę wiadomość
-
jane789 wrote:Dla mnie po prostu szczepienie się w ciąży jest czymś, co odrzucam z automatu. Obojętnie co by to było. Tak działa mój mózg🙈
U mnie tak samo. Absolutnie nie jestem antyszczepionkowcem, wręcz przeciwnie- mam za sobą wiele nadprogramowych szczepień, bo dużo podróżowałam po Azji i Afryce, ale nie wyobrażam sobie zaszczepić się w ciąży. Może coś sprawi, że zmienię zdanie, ale na ten moment jestem zdecydowana poczekać.jane789, Mag91, Patka95 lubią tę wiadomość
-
Ja też nie mam zamiaru się szczepić w ciąży wychodzę z założenia że jeśli od początku pandemii nie chorowałam to albo mam dobrą odporność albo przeszłam to bezobjawowo przez całą pandemię normalnie funkcjonowałam teraz na wiosnę w szczycie też pracowałam stacjonarnie miałam kontakt z ludźmi a dodam że nie jestem zwolenniczką noszenia maseczek czy nagminnej dezynfekcji rąk właściwie przez całą pandemię funkcjonuje normalnie w rodzinie większość przeszła covida jak zwykłą grypę która też może mieć ciężki przebieg i powikłania. Mam wrażenie że od rozpoczęcia pandemii nikt nie choruje na grypę tylko wszyscy na covid. Wirusy byly i będą takie jest moje zdanie. Ale tak jak piszecie na szczęście nikt jeszcze nas do szczepienia nie zmusza i odpowiadamy same za siebie i swoje dziecko 😉
jane789, Mag91, Patka95, Angelka93, zozo lubią tę wiadomość
2019-2020 3xICSI 👎 tylko jedna blastocysta 👎
2021 AZ Nasz pierwszy cud ❤️❤️❤️
2024 AZ Nasz drugi cud ❤️❤️❤️