Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Praskovia wrote:MichaLina, jak było? Podobało Wam się?
Pierwsze zajęcia były organizacje 😂🙈 przeoczyłam tą informację.
Ale położna bardzo fajna. Wybieraliśmy ją jako położna środowiskowa, bo szkoła rodzenia jest za darmo właśnie w zamian za deklaracje. Ale mi to odpowiada...bo moja przychodnia nie ma położnej jedynie pielęgniarkę.
Zajęcia będą co tydzień, w formie mieszanej. Wszystko o porodzie w tym o porodzie aktywnym będzie w szkole rodzenia , potem trochę teorii online. Do tego zajęcia z ratownikiem, anestezjologiem ( o ile covid odpuści i będzie więcej znieczuleń...bo w ciągu roku w szpitalu można było zliczyć znieczuleń na palcach jednej ręki) i joga dla kobiet.
Zobaczymy jak dalej z moim zapałem, narazie jestem pozytywnie nastrojona 🙂
Praskovia lubi tę wiadomość
-
Mamy oddział covidowy w szpitalu i podobno wszystkie ręce są tam skierowane. No a jeden anestezjolog nie obleci porodów SN i CC więc wiadomo, że SN spada na drugi plan 😌 szkoda, ale zobaczymy. Może do tego czasu coś się polepszy. A może to tylko zagrywka szpitala żeby dawać mniej znieczuleń🙈
Praskovia lubi tę wiadomość
-
Moni* wrote:Kochane zrobiły mi się bolące żylaki na nodze czy któraś z was ma? Chyba muszę iść do ginekologa bo mam aż takie gulki które bardzo bolą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2021, 07:21
-
Dziewczyny, czy przy tej krzywej cukrowej dostałyście pierwszą glukozę dopiero po wyniku pierwszego pobrania?🤨
Myślałam, że pije się ją od razu po pobraniu krwi.. Siedze już 30min po pierwszym pobraniu i nie dadza mi glukozy póki nie będzie wyniku🤦♀️ Nie wiem ile będę tu siedzieć w takim razie -
jane789 wrote:Dziewczyny, czy przy tej krzywej cukrowej dostałyście pierwszą glukozę dopiero po wyniku pierwszego pobrania?🤨
Myślałam, że pije się ją od razu po pobraniu krwi.. Siedze już 30min po pierwszym pobraniu i nie dadza mi glukozy póki nie będzie wyniku🤦♀️ Nie wiem ile będę tu siedzieć w takim razie
Ciekawe, ja dostałam zaraz po pierwszym pobraniu krwi - wyniki wszystkich trzech pobrań miałam dopiero wieczorem -
Moni* wrote:Dominika i masz jakieś plamienia? Co lekarze na to?
Miałam raz krwawienie, trafiłam na kilka dni do szpitala. Od tamtej pory - odpukac - jak narazie nic się nie dzieje. Ale lozysko nie podniosło się, dotyka bezpośrednio do szyjki. Mam się oszczędzać, nie dźwigać, przede wszystkim leżeć lub siedzieć.
Lekarz ostrzegł mnie że napewno jeszcze trafie do szpitala i że będziemy walczyli o każdy tydzień, bo tak naprawdę być może będą musieli mnie ciąć w każdej chwili. Maksymalnie mam donosic do 36-37 tygodnia, ale ja się modlę żeby chociaż do 32 wytrzymać.Ania ❤ ur. 27.09.2021
12.2015 💔 7tc 01.2020 💔 10tc
mutacja MTHFR, PAI1
"Potykając się można zajść daleko, nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." -
nick nieaktualnyJa mam żylaki w genach. Już raz miałam operację 2lata temu. Na razie nic nie wyszło, pobolewa mnie czasem lewa łydka, tam gdzie miałam wycięte i faktycznie też biodra ale nie wiem czy z tego powodu.
Obstawiam że jeśli mi wyjdą kolejny raz to po porodzie, bo to jest bomba hormonalna. -
nick nieaktualny