Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Ehh dzisiaj mam dzień jakiś płaczliwy i rozlazły 🤦 moja córka ma kryzys przedszkolny i codziennie mi płacze, nie wiem czy problem nie tkwi głębiej, bo zachowuje się jakby rzeczywiście działa jej się tam jakaś krzywda. Próbuję to zdiagnozować, ale jak tylko o tym myślę to chce mi się płakac tak mi jej szkoda 😟 muszę się zabrać za obiad i sprzątanie, ale nie mogę sie zmusić do niczego dzisiaj 🤦
-
Junjul, u mas ostatnio był mega kryzys żłobkowy. Jak wcześniej biegła i ledwo się oglądała żeby pomachać na pożegnanie tak nagle płacze, rozpacz i w ogóle. Chyba przeżywała zmiany - nadchodzące rodzeństwo 😬 pojechałam z nią na 3 dni do rodziców, miala full uwagi mojej, babci i dziadka. I przeszło. Chyba potrzebowała się upewnić, ze jest ważna.Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
U nas na weekendzie też super, byliśmy na pikniku dla dzieci i zadowolona na maxa, ale tylko wspomni o przedszkolu to ryk, zaczęła kolejny raz spać z nami, paluszki do buzi bierze jak nigdy, czegoś takiego jeszcze nie widziałam ehh. No i jednak człowiek się martwi. Oby to przejściowe problemy były 🤔
-
Kochane to normalne, dzieci wyczuwają po pierwsze ciążę i nasze nastroje i nowe zmiany. Jestem nauczycielem w przedszkolu i dzieci płaczą jak przychodzą później jest spokój i zaczynają normalnie się bawić. Są dni że nie chcą wyjść z przedszkola. Pogoda też swoje robi🥺
-
Junjul może mieć rację Moni, organizm się pewnie oczyszcza przed porodem chyba że miałaś możliwość złapać jelitowke ? O ile kojarzę pisałaś ostatnio o tej galaretce co wyglądało na odchodzenie czopa więc całkiem możliwe że to kolejny etap do porodu Elektrolity powinny pomóc, może rumianek i ddużo,dużo wody. Mam nadzieję że uda Ci się dodzwonić do lekarza i że objawy szybko ustąpią 😘
-
Moni faktycznie to może być kolejny etap i niedługo powitasz swojego okruszka 😊 nawadniaj się kochana i odpoczywaj.
A o hemoroidy się nie martw. Mi wyszedł jakiś miesiąc/dwa temu i nie wiadomo dlaczego 🤷🏻♀️ zwłaszcza, że całą ciążę nie miałam zaparć, ciągle luźne stolce, ale częste, wiec może też od tej częstotliwości, albo po prostu dzidziuś i cała macica napiera na odbyt 🤷🏻♀️ maść mi nie pomaga, więc liczę, że po ciąży się to schowa, albo dostanę coś co będzie skuteczniejsze.
31.01.21 - cień ⏸🍀 10dpo
01.02.21 - ⏸ 🍀 11dpo
03.02.21 - beta 44 🤞🥰 13dpo
05.02.21 - beta 159 😍 ⬆️ 252% 15dpo
19.02.21 - 9:30 - nasze pierwsze spotkanie ❤ Maleństwo 4mm z bijącym serduszkiem 🥰
04.03.21 - kroplówki, dzidzia 1,39cm 😍
06.04.21 - USG 12+4 🤞zdrowy bobasek 6,70cm 🥰 prawdopodobnie chłopiec 💙😍
09.06.21 - USG 21+4 🤞Kazio waży 551 gram i jest zdrowym chłopcem 💙😍
26.07.21 - 1340g 🥰💙
13.08.21 - USG 30+5 🤞 synek waży 1989g
07.10.21 - 3920g 💙
13.10.21 - o 12:36 Kazio przyszedł na Świat 😍 4270g 59cm 💙
03.2020 💔 9tc poronienie zatrzymane
Starania od 04.2020
Nasienie:
Koncentracja 29,94 mln/ml (> 15mln/ml) ✔
Całkowita liczba 128,74 M/próba (> 39 M/próba) ✔
Ruch postępowy 58,49% (> 32%)✔
Ruchome 70,28% (> 40%) ✔
Morfologia 2% (> 4%) ➖
Zwiększona lepkość ➖ -
Moni, ja też pierwsze co pomyślałam to, że to może kolejny objaw? Tak czy siak trzymam kciuki.
Ja mam pytanie do dziewczyn które już rodziły albo przynajmniej znają się na KTG bardziej niż ja 😂
Jak wyglądają skurcze przepowiadajace na ktg? Usłyszałam dziś że takie się piszą u mnie, tylko że dochodziły one do wysokich wartości 60-70-90. Były co prawda krótkie ale dość regularne. I jakoś mnie to przeraziło... Że może mogą się wydłużyć i co, rodzę?? W internecie pisza ze przepowiadajace to 40-50. A u mnie nawet dwa razy tyle. 🧐🧐
-
MichaLina, takie skurcze to już dość mocne skurcze, ale liczy się ich częstotliwość. Im częstsze tym bardziej mogą wskazywać na akcję porodową. No i tez ważne czy Ty je czujesz. Pamiętaj, że to „tylko” urządzenie. Ja mam ktg w szpitalu 3 razy dziennie i czasem jest tak, że pisze się skurcz, którego w ogóle nie czuję, a czasami mam skurcz, którego w ogóle nie widać na ktg🤷♀️
Najważniejsze to obserwować czy skurcze są częste, coraz częstsze i mocniejsze.July lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, u mnie dzisiaj trochę załamka. Byłam na wizycie u gina, Mała na szczęście ładnie przybiera (dziś 2828g), ale cały czas jest obrócona miednicowo i zaczynam się stresować, że jednak skończę z cesarką
Dostałam jeszcze skierowanie do szpitala na próbę obrotu zewnętrznego, jadę tam w piątek, bo podobno trzeba się zgłosić w 37+0, w czwartek udało mi się jeszcze umówić do osteopaty, będziemy pracować nad tym obrotem, ale zaczynam już powoli tracić nadzieję na poród SN...
W ogóle dzisiaj to już do mnie dotarło tak na poważnie, jak mi gin powiedział, że za 4 dni ciąża donoszona, więc albo się widzimy za 2 tygodnie, albo... mam się pochwalić jak Mała postanowi wyjść wcześniej. Ale to zleciało 😱