Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeśli nie ma w domu zlobkowicza albo przedszkolaka który przyniesie wirusa to powinno być ok. Dla maluszków jest niebezpieczny. To jest wirus który zapełnia na max oddziały pediatryczne co roku, tyle że bardziej w okresie styczeń-luty. Z ciekawostek pediatrycznych polecam na Instagramie Różę Hajkuś (roza_lekarzdladzieci). Fajnie wszystko opisuje
-
July u mnie już nie rośnie waga, czasem jest w jeden dzień kilogram więcej, na drugi mniej ale to widzę po nogach, że woda się gromadzi 🙂 tym bardziej jestem przerażona, bo lekarka wczoraj mówiła że dziecko waży ponad 4 kg, czyli w półtorej tygodnia przybrala ponad pół kilograma 😮 skąd ja się pytam, skoro ja nie przybieram na wadze? 😕 ale apetyt mi wzrósł na koniec i jem za dwoje, jak wcześniej nie mogłam nic wcisnąć to teraz wędliny, jajka bym jadła cały czas 🤣
-
Ja mam 12 kg na plusie. Nie uważam aby to było aż tak dużo 😊 A po drugie to jest kwestia indywidualna i ja się tym wcale nie przejmuje. Kiedyś przecież zrzuce te kg a jak nie to trudno. Ważne, że będę mieć maleństwo przy sobie 🥰 ja nie mam aż tak spuchnietych nóg odkąd więcej leżę. Ale fakt, butów z zeszłego roku nie włożę. Musiałam pożyczyć od szwagierki 🙈
Kasia, ja nie myje. Ale dlatego, że po prostu mi się nie chciało i bałam się że mogłabym spaść. Mama mi pomogła i mi umyła 🙂July, Praskovia lubią tę wiadomość
👶Wikusia 💕 21.10.2021 -
Dla mnie to jest dużo, bo poprzednio miałam tylko 8 na plusie. I szybciutko spadły. Wiadomo, dziecko i zdrowie najważniejsze, ale ja po prostu lubię moje szczupłe ciało i bardzo chce je odzyskać 🤷♀️
July lubi tę wiadomość
Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
Zozo, współczuję sytuacji z teściową. Pamiętaj jednak, że jesteś silna i dasz radę dla swojego dziecka 🙂
July, ja mam podobną ale może mniej dramatyczną sytuację z mamą, w ciąży jak była kilka dni to cały czas się ze mną kłóciła, nic nie pomogła przy starszym dziecku i nawet proszenie o uszanowanie tego, że jestem w ciąży i nie powinnam się stresować nie pomogło 😕 niektórzy nie rozumieją pewnych sytuacji i zawsze musi być na ich. Szanuję moja mamę ale w takich sytuacjach mogę liczyć tylko na siebie niestety i odciąć się emocjonalnie od tego wszystkiegoWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2021, 23:06
-
zozo wrote:Może to głupoty i bredzę przez hormony ale czuję się przytłoczona i bezradna na wielu płaszczyznach.
Zozo, to nie są głupoty, każda z tych rzeczy i sytuacji, które opisałaś jest bardzo przykra i sama w sobie mogłaby dać mocno w kość, a wszystkie na raz? Bardzo Ci współczuję i przytulam mocno, pomyśl, że to się kiedyś musi naprostować… Może nie wszystko będzie idealnie, ale na pewno lepiej.
Junjul, pamiętam jak pisałaś o wizycie swojej mamy… Ja chyba miałam wtedy podobny problem z wujkiem. Strasznie to smutne, że niektórzy nie potrafią odpuścić nawet kobiecie w ciąży. Mnie się to zawsze wydawało takie naturalne, żeby przyszłym mamom maksymalnie ułatwiać życie… Ja w końcu nie wytrzymałam i poprosiłam wujka żeby wyjechał, ale to nie rozwiązało problemu do końca, bo rozgrzebał nam dosłownie cały dom. Mąż wrócił i w panice to wszystko kończy, bo aż strach wpuścić położną. Prawie druga w nocy, a on dokręca podłogi. Ja zamiast odpoczywać pół dnia kitowałam okna… Jak pomyślę, że to wszystko wynikło z zachowania jednego człowieka, który musiał postawić na swoim za wszelką cenę, to aż mi się jakoś tak dziwnie robi, że można być tak zacietrzewionym.
Co by nie było dziewczyny- damy radę! Przejdziemy przez to wszystko i będziemy tylko silniejsze! -
Pewnie, że tak 🙂 czasem tylko zazdroszczę tym mamom co mają prawdziwe wsparcie w rodzinie i mogą liczyć w każdej chwili. Nam trochę rodzina męża pomagała, teraz mają bobasa w domu więc już pewnie nie będą mogli. I pewnie będę musiała sobie znaleźć nianie na godziny jak będę chciała gdzieś wyjść bez dzieci 😉