Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Gomerka wrote:Ja w poprzedniej ciąży googlowalam, czy w trakcie zaparcia mogę urodzić 😂😂😂
Gomerka, KalaW, Gosia9, natnatss lubią tę wiadomość
-
Kalina32 wrote:Mam emetofobię, wiem o czym mówisz dziwne bo teraz nie mam żadnych mdłości ale w poprzedniej ciąży się trochę z tym męczyłam a ani razu nie zwymiotowałm 🤷
To współczuje ci.
Ja po prostu nie umiem. Chćby nie wiem co, nie potrafię wywołać tego odruchu. Pluje żułcią ale zwymiotować nie mogę. Żadne proszki, szczoteczki w gardle, palce - nic nie działa.
Ostatni raz wymiotowałam 22 lata temu (jako dziecko przy ostrej jelitowe)
Generalnie rzadko mam mdłości ale wczoraj i dziś mnie męczy trochęWiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2021, 19:36
PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
ok. 4, 5 roku starań
CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
CP: 01.2020 -> 07.2020
01/2021 IVF - 1 podejście
29.01 ET 3 dniowego 7B
5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm
Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)
Mój instagram:
i_want_2_be_mom -
A myślałam że to ja jestem dziwna z tymi wymiotami 😂 wymiotuję bardzo rzadko, w ciąży z synkiem wymiotowałam kilka razy w 3 trym przez okropną zgagę. I za każdym razem mam całą twarz i dekolt w kreskach i kropkach bo tak przy tym pękają mi naczynka. Tak samo po porodzie, ale wtedy w ogóle wyglądałam jakbym twarzą orała w polu kaktusów 😂 mdli mnie średnio, ale że z reguły też nie mam mdłości to to co się dzieje jest dość męczące i nieprzyjemne.
-
Dziewczynki bylo juz o kalendarzu chinskim ale czy slyszalyscie o teorii Ramziego dotyczącej rozpoznawania płci po tym czy kosmowka jest po prawej czy lewej stronie macicy? Mi wychodzi chlopak 😋
https://mamaginekolog.pl/najbardziej-niewiarygodna-teoria-rozpoznawania-plci-we-wczesnej-ciazy-o-jakiej-slyszalam/
PCOS, IO, hiperinsulinemia, NT, RIF
MTHFR_677C>T hetero, PAI-1 4G homo, ANA1 ujemne, KIR AA, NK 20.6%; allo mlr 27.7%
AsthenoTeratozoospermia, fDNA=31%
1 IVF ICSI 11.2019 ❄❄❄❄
FET 4.02.2020 ❄5.2.2 + encorton
FET 7.03.2020 ❄5.3.3 + atosiban, encorton, embrioglue, AH
04.2020 histeroskopia OK
FET 11.07.2020❄❄4.3.3 + accofil, intralipid, encorton, AH
2 IVF ICSI + fertil chip 08.2020 11x❄
FET 29.01.2021❄5.1.1 + accofil, intralipid, encorton🍀 beta 6dpt 38.66; 8dpt 121.5; 10dpt 251.4; 15dpt 1423🍀
Sanco - czekamy na chłopca 💙 -
nick nieaktualny
-
Quote:Ja po prostu nie umiem. Chćby nie wiem co, nie potrafię wywołać tego odruchu. Pluje żułcią ale zwymiotować nie mogę. Żadne proszki, szczoteczki w gardle, palce - nic nie działa.
Ostatni raz wymiotowałam 22 lata temu (jako dziecko przy ostrej jelitowe)
Generalnie rzadko mam mdłości ale wczoraj i dziś mnie męczy trochę -
Witajcie! Chciałabym się Was doradzić w kwestii bólu podbrzusza.. aktualnie jestem w 9tc i mam bóle podobne do tych przed okresem (trochę się różnią, jest to bardziej takie rozpieranie w dole brzucha plus lekkie kłucie jakby w okolicy cewki? Sama nie wiem jak to sprecyzować). Czy ma któraś z Was takie lekkie bóle? Nie wiem czy jest to normalna sprawa na tym etapie czy mam się stresować, że to jakieś niepożądane skurcze. Z góry dzięki za odp:)
Ewuszek lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny!
na wstępie chciałam Wam wszystkim pogratulować. Przeczytałam wszystkie strony, wiem że niektóre z Was szybciutko zobaczyły swoje dwie kreski, inne starały się długo, jeszcze inne odpuściły a tu niespodzianka czytam Was tu troszkę i nieśmiało chciałam zapytać czy mogę dołączyć
Trochę się o Was dowiedziałam więc czuję się zobowiązana wspomnieć w paru słowach o sobie.
Mam prawie 32 lata (za 3 tygodnie skończę). Starałam sie długo jednak leczyłam bite 2 lata. Co miesiac ten sam schemat - rozpisanie stymulacji, monitoring cyklu, test i rozczarowanie. Minimum 2, 3 wizyty w miesiącu. Pod koniec lipca zeszłego roku miałam laparoskopię , po 3 miesiącach od niej zaszłam pierwszy raz w życiu w ciąże. Radość nie trwała długo, bo w 9 tygodniu dowiedziałam się że ciąża obumarła. Skończyło się indukcja poronienia i łyżeczkowaniem. Po zabiegu czekałam z niecierpliwoscią na okres bo po nim miało sie okazać kiedy bede mogła „wrócić do gry”. Choc nie wyglądało wszystko kolorowo to udało sie w tym pierwszym cyklu podejść do staran i jak sie domyślacie zobaczyłam te cholerne dwie kreski ponownie
Póki co nieśmiało, bez zbędnej ekscytacji staram się przejść ten czas jednak widzę duże różnice pomiędzy samopoczuciem ostatnio a teraz i to mnie uspokaja. Dzisiaj według tutejszego kalendarza wychodzi mi 8 tydzien, termin z miesiączki wypada na 22.10 podczas usg (6+3) okazało się, że maluszek jest jeszcze malutki (ale w normie!) bo ma 3,4mm ale słyszeliśmy juz serduszko to była pierwsza wizyta, kolejna (z racji poprzedniego poronienia) jest za tydzien w poniedziałek.
To chyba tylemeraja90, Kasialudek, szynszyl, Kaarola, Kalina32, Kkarolinaa, Miluu, Erica, mf82, Mag91, natnatss, Gela093, Gosia9, Sof92 lubią tę wiadomość
-
Hopeful wrote:Cześć Dziewczyny!
na wstępie chciałam Wam wszystkim pogratulować. Przeczytałam wszystkie strony, wiem że niektóre z Was szybciutko zobaczyły swoje dwie kreski, inne starały się długo, jeszcze inne odpuściły a tu niespodzianka czytam Was tu troszkę i nieśmiało chciałam zapytać czy mogę dołączyć
Trochę się o Was dowiedziałam więc czuję się zobowiązana wspomnieć w paru słowach o sobie.
Mam prawie 32 lata (za 3 tygodnie skończę). Starałam sie długo jednak leczyłam bite 2 lata. Co miesiac ten sam schemat - rozpisanie stymulacji, monitoring cyklu, test i rozczarowanie. Minimum 2, 3 wizyty w miesiącu. Pod koniec lipca zeszłego roku miałam laparoskopię , po 3 miesiącach od niej zaszłam pierwszy raz w życiu w ciąże. Radość nie trwała długo, bo w 9 tygodniu dowiedziałam się że ciąża obumarła. Skończyło się indukcja poronienia i łyżeczkowaniem. Po zabiegu czekałam z niecierpliwoscią na okres bo po nim miało sie okazać kiedy bede mogła „wrócić do gry”. Choc nie wyglądało wszystko kolorowo to udało sie w tym pierwszym cyklu podejść do staran i jak sie domyślacie zobaczyłam te cholerne dwie kreski ponownie
Póki co nieśmiało, bez zbędnej ekscytacji staram się przejść ten czas jednak widzę duże różnice pomiędzy samopoczuciem ostatnio a teraz i to mnie uspokaja. Dzisiaj według tutejszego kalendarza wychodzi mi 8 tydzien, termin z miesiączki wypada na 22.10 podczas usg (6+3) okazało się, że maluszek jest jeszcze malutki (ale w normie!) bo ma 3,4mm ale słyszeliśmy juz serduszko to była pierwsza wizyta, kolejna (z racji poprzedniego poronienia) jest za tydzien w poniedziałek.
To chyba tyle
Cześć, fajnie ze jesteś, witamy w gronie październikowych mam ♥️ Gratulacje ♥️ 😊
-
Hopeful wrote:Cześć Dziewczyny!
na wstępie chciałam Wam wszystkim pogratulować. Przeczytałam wszystkie strony, wiem że niektóre z Was szybciutko zobaczyły swoje dwie kreski, inne starały się długo, jeszcze inne odpuściły a tu niespodzianka czytam Was tu troszkę i nieśmiało chciałam zapytać czy mogę dołączyć
Trochę się o Was dowiedziałam więc czuję się zobowiązana wspomnieć w paru słowach o sobie.
Mam prawie 32 lata (za 3 tygodnie skończę). Starałam sie długo jednak leczyłam bite 2 lata. Co miesiac ten sam schemat - rozpisanie stymulacji, monitoring cyklu, test i rozczarowanie. Minimum 2, 3 wizyty w miesiącu. Pod koniec lipca zeszłego roku miałam laparoskopię , po 3 miesiącach od niej zaszłam pierwszy raz w życiu w ciąże. Radość nie trwała długo, bo w 9 tygodniu dowiedziałam się że ciąża obumarła. Skończyło się indukcja poronienia i łyżeczkowaniem. Po zabiegu czekałam z niecierpliwoscią na okres bo po nim miało sie okazać kiedy bede mogła „wrócić do gry”. Choc nie wyglądało wszystko kolorowo to udało sie w tym pierwszym cyklu podejść do staran i jak sie domyślacie zobaczyłam te cholerne dwie kreski ponownie
Póki co nieśmiało, bez zbędnej ekscytacji staram się przejść ten czas jednak widzę duże różnice pomiędzy samopoczuciem ostatnio a teraz i to mnie uspokaja. Dzisiaj według tutejszego kalendarza wychodzi mi 8 tydzien, termin z miesiączki wypada na 22.10 podczas usg (6+3) okazało się, że maluszek jest jeszcze malutki (ale w normie!) bo ma 3,4mm ale słyszeliśmy juz serduszko to była pierwsza wizyta, kolejna (z racji poprzedniego poronienia) jest za tydzien w poniedziałek.
To chyba tyle -
Dziękuję za ciepłe przyjęcie
Mi na nudności pomaga wąchanie imbiru, małe lekkie częste posiłki, kilka łyków fanty i czasami biorę też kropelki „Anaketon”. Nie powiem że te sposoby idealnie działają ale póki co najbardziej ze wszystkich 🙈 -
jane789 wrote:Witajcie! Chciałabym się Was doradzić w kwestii bólu podbrzusza.. aktualnie jestem w 9tc i mam bóle podobne do tych przed okresem (trochę się różnią, jest to bardziej takie rozpieranie w dole brzucha plus lekkie kłucie jakby w okolicy cewki? Sama nie wiem jak to sprecyzować). Czy ma któraś z Was takie lekkie bóle? Nie wiem czy jest to normalna sprawa na tym etapie czy mam się stresować, że to jakieś niepożądane skurcze. Z góry dzięki za odp:)
Mam tak samo. Podobno to normalne 🙂jane789 lubi tę wiadomość