Październikowe mamy 2022! 💜
-
WIADOMOŚĆ
-
agniecha2101 wrote:Tak to już jest z tymi planami, że niekoniecznie wszystko wychodzi, ale mimo wszystko trzeba się cieszyć z tego co mamy 😊
A Wy skąd jesteście?agniecha2101, Juusta88 lubią tę wiadomość
-
Elllla wrote:Zawsze to robi. Dłuższy czas wysyłalam do ludzi zamiast słowa DZIEKI - DZIWKI...🤣👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Elllla wrote:Moja mąż z Warszawy, ja z Radomia, ale od ponad 10 lat, a może nawet już 15🤔 mieszkam w Wwie👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
tylko_czytam wrote:Eedzia11 fantastycznie!! Piekna dzidzia 😍 teraz dużo luzu i spokojnej głowy musisz uwierzyć ze to zdrowa, cudowna ciąża i cieszyć się chwilą 😘
Ostatnio przeczytałam ze żadne dziecko nie chciałoby zafiksownej matki, przewrażliwionej i biegającej na usg raz w tygodniu, wiec i ja odpuściłam a uwierzcie, ze byłam na USG
1-2razy w tyg 🤦🏻♀️
Odpuściłam na tyle, ze polecieliśmy na egzotyczne wakacje, 12 godzin w samolocie i nie miałam żadnych obaw o maluszka po prostu czułam ze będzie dobrze👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
tylko_czytam wrote:Eedzia11 fantastycznie!! Piekna dzidzia 😍 teraz dużo luzu i spokojnej głowy musisz uwierzyć ze to zdrowa, cudowna ciąża i cieszyć się chwilą 😘
Ostatnio przeczytałam ze żadne dziecko nie chciałoby zafiksownej matki, przewrażliwionej i biegającej na usg raz w tygodniu, wiec i ja odpuściłam a uwierzcie, ze byłam na USG
1-2razy w tyg 🤦🏻♀️
Odpuściłam na tyle, ze polecieliśmy na egzotyczne wakacje, 12 godzin w samolocie i nie miałam żadnych obaw o maluszka po prostu czułam ze będzie dobrze
Co do wyjazdów to ja cały czas gdzieś wybywam, odpręża mnie to a próbuję też wykorzystywać ostatnie chwile wolności 😊 Wielkanoc planuję spędzić nad morzem a nie przy stole. Pierwszy raz uciekamy w święta 🤭agniecha2101 lubi tę wiadomość
➡️ kwiecień 2021 pozytywny test ciążowy
💔 maj 2021 - łyżeczkowanie (puste jajo)
➡️ 31 styczeń 2022 pozytywny test ciążowy
❤️ 11 październik 2022 - mamy synusia
➡️ 08 marzec 2024 pozytywny test ciążowy
💔 11 kwiecień 2024 poronienie w domu (puste jajo)
➡️ 06 grudnia 2024 II kreski ale bladzioch
➡️ 08 grudnia 2024 coś ala okres (słabszy niż tradycyjny, bardziej wodnisty, intensywnie jasny czerwony) -
Ja bym powiedziała, że raj ale ludzie nazywają Mauritiusem 😀
Przesyłam słoneczko
https://zapodaj.net/aea92c346055c.jpg.htmlMama_Basia, Paulina1106 lubią tę wiadomość
14.02- beta 674🥰
15.03 - 1,9cm bejbika ❤️
26.03 - 3,6cm ❤️
12.04- 6,7 cm ❤️ USG prenatalne Ok
22.04 - wyniki NIFTY- ryzyka niskie / babyGIRL🥰💖 -
tylko_czytam wrote:Ja bym powiedziała, że raj ale ludzie nazywają Mauritiusem 😀
Przesyłam słoneczko
https://zapodaj.net/aea92c346055c.jpg.html
Ale ekstra ja też chcę 😁 my mieliśmy jechać. W sierpniu do Karpacza ale to były plany jeszcze przed ciążą także raczej 2 miesiące przed porodem już się tam nie wybierzemy 😜 wakacje mamy w sumie cały rok bo mieszkamy blisko morza 😉 typowego urlopu nie planujemy , pewnie będziemy wypoczywać u teściów , którzy mieszkają na Kujawach , w pięknym otoczeniu w lesie 😊agniecha2101 lubi tę wiadomość
-
Elllla wrote:Dziewczyny błagam, trzymajcie mocno kciuki, zaraz jade do lekarza...😱🤞🤞🤞
Trzymamy! Będzie dobrze zobaczysz😘Elllla lubi tę wiadomość
14.02- beta 674🥰
15.03 - 1,9cm bejbika ❤️
26.03 - 3,6cm ❤️
12.04- 6,7 cm ❤️ USG prenatalne Ok
22.04 - wyniki NIFTY- ryzyka niskie / babyGIRL🥰💖 -
agniecha2101 wrote:Tak to już jest z tymi planami, że niekoniecznie wszystko wychodzi, ale mimo wszystko trzeba się cieszyć z tego co mamy 😊
A Wy skąd jesteście?
Na wakacje jedziemy jak zwykle nad morze, w to samo miejsce. W zeszłym roku pierwszy raz pojechaliśmy z córką i odkryliśmy fajne miejsce przyjazne dzieciom. Teraz też tam będziemy ☺️
Co do planów na wakacje, to trzeba zrobić mały remont w mieszkaniu. Choć mały to mało powiedziane, bo jak się zaczęły rzeczy nawarstwiać, to czuję, że będzie niezła rozwałka... A jesteśmy z Łodzi☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2022, 15:41
agniecha2101 lubi tę wiadomość
-
Eedzia11 wrote:Jestem już 'po'.
Wzięto mnie na oddział szpitala ale tylko do gabinetu badań. Kazał przed badaniem mi się wysikać, więc na papierze smużka nadal była. Lekarz sprawdził pochwę, szyjkę - mówi 'czysto'. No to na usg, od razu mówi 'wszystko jest dobrze, dzieciątko sobie rośnie'. Szukał na usg niepokojących zmian ale nic nie znalazł i podsumował, że przyczyna nieznana, najprawdopodobniej to zagnieżdżenie i stąd skrzepy. I że jeszcze kilka razy może się takie plamienie powtórzyć.
Cokolwiek robił, nigdzie nie trafił na krew ani nic, pokazywał jak wyjmował to coś od usg, że bez krwi. Myślę, wygląda jakbym histeryzowała.. Ale nie sądzę aby mi nie wierzył. Plamie cały czas, jak narazie tylko gdy się załatwiam. Powiedział, że nie ma sensu szukać dziury w całym, bo jest dobrze.
No cieszę się, wiadomo. Ale już niepewność zostaje i ta obawa..
Łeb, bo już głową nazwać nie mogę, tak napierdziela, że drugi apap wzięłam i zaraz idę spać żeby odespać to ryczenie. Mąż kupił mi pączki na osłodę, znów opieprzył, że nie mam mu tak więcej od razu skreślać ciąży 😬 i zapowiedział, że się dziś upije, bo jest znerwicowany przeze mnie 🤷♀️
Fasolka kiwała mi na monitorze, niech kiwa dalej, bo te wizyty na usg wykańczają emocjonalnie.
Przedstawiam Wam Fasolkę. Widać głowę, rączkę, która kiwała i tułów ❤ całe 2,81cm szczęścia i łez jednocześnie.
<a href=https://zapodaj.net/c0beca42b6f18.jpg.html>
Lub jeśli tamto nie działa https://zapodaj.net/c0beca42b6f18.jpg.html
Dziękuję Wam za wsparcie, szczerze to było mi tu w grupie mocno potrzebne, bo kto inny zrozumie jak nie Wy ❤ -
Dziewczyny, jeszcze kwestia dotycząca stresu i krwawień w ciąży. W tym czasie krew może nam towarzyszyć wszędzie i to że strony z której najmniej jej się spodziewacie. Ale często jest więcej strach niż to warte. Opowiem wam na przykładzie mojej pierwszej ciąży: któregoś razu jestem w toalecie, wycieram się, a tam... świeża czerwona krew na papierze. Pierwsza myśl: poronienie, trzeba zaraz na pogotowie, stres ogromny, co się dzieje. Ale brzuch nie boli... Okazało się, jak to często w ciąży bywa: hemoroid zaczął krwawić. Uff. Na szczęście tylko tyle. Druga sytuacja, kuriozalna po całości: w pierwszym trymestrze miałam potworne wymioty dzień w dzień. Za którymś razem zaczęłam wymiotować... krwią. Serce mi prawie stanęło, myślę sobie: jak nic jakiś wrzód mi od tych wymiotów pękł, czy to jakaś inna cholera?! Dobra, mąż jeszcze w domu, chyba pojedziemy na SOR, przecież to może być coś poważnego. Ale po kilku minutach czuję dyskomfort w nosie, a tam duży skrzep krwi. Jak się okazało w trakcie wymiotowania zaczęło mi krwawić z nosa, tylko krew zamiast nosem, poleciała przez gardło... A ja już na pogotowiu prawie byłam. Także nie ma co od razu zakładać najgorszych scenariuszy, czasem warto się zastanowić i poszukać innej przyczyny, nie wpadać od razu w panikę 😉
agniecha2101, Nattalia lubią tę wiadomość
-
Ale sie tu duzo dzisiaj dzialo.
Eedzia-cieszę się że wszystko z dzidzia w porządku ☺️
Odnośnie wakacji to my ostatecznie nie mamy żadnych wiekszych planów,a szkoda bo ostatni raz mozna było zaszaleć. Przez te moje problemy z plecami nie wysiedze kilka godzin w samolocie/samochodzie 😔 A jak wysiedze to potem będę umierać więc już sobie to odpuściłam.
Mauritius super! Zazdroszczę 😍
Ellla-trzymam kciuki za wizytę! 👊
A ja jestem z Krakowa, we wrześniu skończę 29 lat. Chciałam zdążyć z pierwszym dzieckiem przed 30 i cieszę się że się udało chociaż nie było to takie proste bo staraliśmy się prawie rok. Docelowo chcielibysmy mieć dwójkę 🙂
-
Nattalia wrote:Ale sie tu duzo dzisiaj dzialo.
Eedzia-cieszę się że wszystko z dzidzia w porządku ☺️
Odnośnie wakacji to my ostatecznie nie mamy żadnych wiekszych planów,a szkoda bo ostatni raz mozna było zaszaleć. Przez te moje problemy z plecami nie wysiedze kilka godzin w samolocie/samochodzie 😔 A jak wysiedze to potem będę umierać więc już sobie to odpuściłam.
Mauritius super! Zazdroszczę 😍
Ellla-trzymam kciuki za wizytę! 👊
A ja jestem z Krakowa, we wrześniu skończę 29 lat. Chciałam zdążyć z pierwszym dzieckiem przed 30 i cieszę się że się udało chociaż nie było to takie proste bo staraliśmy się prawie rok. Docelowo chcielibysmy mieć dwójkę 🙂 -
Troszkę nie pisałam, ale czytam wszystko na bieżąco. Ostatnie dni już bywało trochę lepiej i nie leżałam 24h na dole. Dzisiaj rano byłam na badaniu krwi na HIV, różyczkę i całą tą resztę potrzebną w pierwszym trymestrze. Za tydzień w czwartek wizyta u lekarza. Zobaczymy jak będzie, mam nadzieję, że rośnie zdrowo.
Powiedzcie mi czy tylko ja mam takie obrzydzenie do jedzenia? Większość czasu czuje się pełna. Na nic nie mam ochoty. Jem tylko dlatego, że muszę i nie chcę doprowadzać się do stanu głodu. Mam nadzieję, że to przejdzie za niedługo, bo ciężko tak żyć.