Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
taka nie byłam głodna, przeczytałam o tych płatkach z mlekiem i poszłam sobie zrobić........
Childa chyba dwie przeczytałam, później już nie podchodziłam do niego, bo był dla mnie za nudny
Alex Kava jeszcze polecam, jak nie czytałaś!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2015, 22:34
szczesliwa_mamusia21 lubi tę wiadomość
-
zakocona wrote:U mnie najgorzej z tym było w 1. trymestrze. Co chwila inny humor dosłownie.
Zakocona stwierdzam że i u mnie najgorzej było w I trymestrze...co może potwierdzić mój mąż.
A propos twojego męża to co on wczoraj był i jeszcze dzisiaj? Nie za dobrze mu czasem? Ale ze chłopak zdrowie ma to dziwne:/
Ja tez nie lubię jaj mój mąż wychodzi oj nie lubię i nic nie poradzę ale no chodzi do kolegów (na szczęście czasami- bo kiedyś było to częściej)wiadomo ja mam wychodne z koleżankami a on ze swoimi kumplami. Zabraniać mu nie będę bo sama chodzęale wole jak jest w domku:)
Zakocona kladz sie kochana do łóżeczka i pamiętaj ze jutro nowy dzień i będzie lepszy od dzisiejszego
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2015, 22:12
zakocona lubi tę wiadomość
-
Kasiulka masz racje wino tak! I taki jeden serek pilos czosnkowy, jest z naturalnych składników.
A łożyska mam na przedniej ściance....no tak masz racje coś ginekolog mówił, ze ruchy słabiej będę czuła!!!
Dzieki kochana!!!
Nynusia wlasnie jeszcze mam czas wy jesteście miesiąc do przodu
Zakocona nie znam chętnie przeczytam, a jakiś konkretny tytuł?kasiulka87 lubi tę wiadomość
-
jaroszka wrote:To ja wrócę do tych ruchów/ kopniaków.....zaczynam sie stresowac, bo moj dzieciak naprawdę jest delikatny....nigdy mnie nie zabolało nic....a widzę, ze Wy wszystkie jesteście "bite"
Jaroszka kochana nie martw się bo ja też nie czuję żadnych bolących kopniaków i sie szczególnie tym jakoś nie przejmuję
Ważne ze kopiea że nie boli to nawet lepiej
jaroszka, zakocona lubią tę wiadomość
-
Battinka, mój też mówi, że pierwszy trymestr to i dla niego był dramat psychiczny, bo ja ciągle w innym humorze i w ogóle czująca się mega do dupy przez te mdłości i wymioty.
A tak, on ma zdrowie, na wyjście z kolegami to zawsze się znajdzie. Nie podobało mi się, że dzisiaj idzie, bo ta ekipa dzisiejsza to mega chlejusy. Nie wiem, mnie już nie rajcują takie akcje i są żałosne dla mnie.
Wyobraź sobie, że ten kolega, u którego jest pępkowe dzisiaj, powiedział mojemu L, że jak mu się dziecko urodzi na tygodniu, to pępkowe będzie i mój L musi sobie następny dzień wolny wziąć, bo tak będą pili... Paranoja dla mnie. Oczywiście powiedziałam L, żeby sobie z głowy wybił branie urlopu z pracy na kaca. -
Jaroszka no to tym bardziej jak masz łożysko na przedniej ścianie nie masz czym się martwic kochana.
Zakocona jak dobrze ze mój mąż nie pije bo też by miał świetną ekipę do chlania. U nich to akurat jak zaczynają w piątek to kończą w niedziele wiec bardzo dobrze ze chodzi do nich dosłownie na trochę i wraca całkowicie trzeźwy.
Ja tez lece spać mam nadzieję że dziś jakoś dam rade spać.
Dobrej nocki mamusie -
zakocona wrote:Wyobraź sobie, że ten kolega, u którego jest pępkowe dzisiaj, powiedział mojemu L, że jak mu się dziecko urodzi na tygodniu, to pępkowe będzie i mój L musi sobie następny dzień wolny wziąć, bo tak będą pili... Paranoja dla mnie. Oczywiście powiedziałam L, żeby sobie z głowy wybił branie urlopu z pracy na kaca.
No ciekawa jestem... sru tu tu tu majtki z drutu;) Kolega to widzę ze jest strasznie pomysłowy, wolne brać bo będzie popijawa. Ja bym mu dała urlop. Urlop to on może wziąć żeby żonie przy bejbiczku pomóc a nie...
Ludzie to mają łepetyny..brak słów normalnie na tego kumpla! -
zakocona ja trochę z moim M mam wrażenie, że im więcej zakazuję, tym bardziej go korci
więc przestałam mówić "nie", tylko odwołuję się do jego rozsądku
I o dziwo, u nas działa
zdecydowanie bardziej niż wcześniejsze zakazy
BATTINKA lubi tę wiadomość
-
kasiulka87 wrote:zakocona ja trochę z moim M mam wrażenie, że im więcej zakazuję, tym bardziej go korci
więc przestałam mówić "nie", tylko odwołuję się do jego rozsądku
I o dziwo, u nas działa
zdecydowanie bardziej niż wcześniejsze zakazy
To tylko się cieszyć kasiulka ze masz,,pojętnego,, męża bo nie każdy chce taki być
Mojemu tez staram sie nie nakazywać ale jakby człowiek tak by pozwolił na to czy na tamto (czyt. Spuścił smycz) to ja niewiem co by było z tymi naszymi chłopami
Ręka na pulsie być musi! A oni przy kolegach swoich to już w ogóle kozaczą...zakocona, Little Frog lubią tę wiadomość
-
kasiulka, ja nie mam nic przeciwko wypadom z kumplami i piciu. Sama piłam na wyjściach ze znajomymi. Ale przeszkadza mi przesadne picie, które np dzisiejsza grupa uskutecznia
Battinka, ano. Ja się dziwię jego żonie, że tak ciągle pozwala i nie ma nic przeciwko. Bo kolega często ma męskie wieczory i wypady na miasto. Całe szczęście, że L taki nie jest. Ja bym nie dała rady z takim facetem serio.
jaroszka, ja do tytułów to dupa mam pamięć. No i ja czytam raz po angielsku, raz po polsku i potem nigdy nie wiem czy już jakąś przeczytałam, czy nieAle pewnie na wikipedii będą
Ja czytałam te z serii o Maggie O'Dell czy jakoś tak
jaroszka lubi tę wiadomość
-
Zakocona, no przesadnego picia ja też nie toleruję
Na szczęście mój M się w którymś momencie sam ogarnął, szczególnie że po alkoholu był bardzo wkurzający
Taki czepliwy jak nie wiem co. Ale grunt że teraz jest dobrze
Więc oby to i u Was była tylko kwestia czasu kiedy męż sam zczai że już czas dać sobie spokój
zakocona lubi tę wiadomość
-
Kurcze zaczynam sie stresowac, caly czas mowicie ze was kopia dzieciaczki w zebra a ja jestem w 29 tc i najwyzej poczulam 4 cm nad pepkiem. Co prawda brzuch mam nisko i czuje go caly czas na dole. We wtorek mam ostatnie badanie zobaczymy co lekarz mi powie, stresa mam wielkiego a zarazem nie moge sie doczekac az zobacze swojego dziubaska.
-
Dzieki dziewczyny;*
Jaroszka faktycxnie nie narzekam na moja gin choc tez nie mam porownania jak ktos inny prowadzi ciąże.ale jestem spokojniejsza ze zwraca uwage na rozne sprawy.mimo wszystko mam nadzieje ze biodra sie troche rozejda,a jak poczuje bol w spojeniu to chyba zaczne skakac z radosci;))
co do kopniaczkow to tez miewam te nie przyjemne i bolesne, szczegolnie w nocy, juz czasem mysle zeby wstac i chodzeniem go uspac.ale dobrze niech kopie, ja to zniose,a wole tak niz martwic sie ze malo sie rusza.no a lozysko tez mam na przedniej scianie,ruchy czulam bardzo szybko,ale od kazdej reguly jest przeciez wyjatek.