Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiedźma moja matka tez krawcowa:P
Jaroszka kochana brak słów po prostu. Alkohol rządzi człowiekiem...najgorsze co może być
Mój mąż tez lubi przy sobocie dziabnąć browara i musze go kontrolować (choc on uważa ze ma wszystko pod kontrolą...taa).
Wiesz jaroszka powiem Ci jedno pamiętaj: Nigdy nie rozmawiaj z mężem po pijaku (ktoś mi kiedyś mądry to powiedział) bo i tak się z nim nie dogadasz. Po prostu z nim nie gadaj dzisiaj. Ale na trzeźwo trzeba porozmawiać bez dwóch zdań! Musisz mu wmawiać ze alko nim rządzi i niech się pilnuje i tak nie może być!!!
Ach te chłopy...
Mój jest za granicą ale tez juz dziś bronkuje (teraz ma labę bo żony nie ma obok która marudzi).
-
Witam wieczorowa pora dziewczyny :*
Widze ze temat alkoholu na topie.. eh Jaroszka nic chyba nie poradzisz na to picie dopoki on nie zrozumie ze robi zle i ze picie piwa w takich ilosciach nie jest normalne..
Moj maz niestety tez pije codziennie piwo a raczej 2 moze 3 klotnie sa o to od zawsze ale nic mu nie idzie wytlumaczyc twierdzi ze musi sie odstresowac i dlatego pije... jego tatus robil kiedys podobnie teraz po 2 zawalach teoretycznie pic nie moze ale zdarza mu sie w ciagu dnia wypic piwo albo kieliszek czegos mocniejszego jak tego nie zrobi to jest zmierzly jak cholera.. do mojego meza nie dociera ze sa to poczatki alioholizmu ze jak czegos trzeba sie napic koniecznie to jest uzależnienie.. ja sie podobo czepiam tylko..
Wiec jaroszka i pozostale dziewczyny doskonale was rozumiem i nie mam pojecia co z tym zrobic bo ani prosba ani grozba odejscia nie pomaga(
-
Jaroszka Battinka dobrze radzi . Dzis to Ty sie do niego nie odzywaj,ale jutro dorwij drania i wygarnij mu . Czy te chlopy to maja piane zamiast mozgu . Nic nie rozumienia, nigdy nie sa winni i tylko nam nerwy psuja .
polkosia lubi tę wiadomość
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
Dziewczyny ile ja juz z nim tych rozmów przeprowadzalam....chyba poprostu za późno sie za niego wzięłam.
Nieraz spokojnie mu tłumaczyłam, ze nie chce zeby pił, ze sie martwię o jego zdrowie, o nadciśnienie, to nie sa moje widzimisie, ja na serio nie chce stracić męża przed 40 stka....a on jak nadal bedzie tyle pił to skończy marnie....
Ja tez lubię sie czasem napić....ale kto wypija dziennie prawie 8 browarów???
I jeszcze nie widzi problemu, bo przeciez nie pil dwie godziny, tylko cały dzien a to przeciez kurwa różnica!!!
Tym tekstem mnie rozwalił..... -
Mój D wtedy dzień przed moim wyjazdem do Pl,wtedy co poszło o te rachunki i to, że nie mam jak jechać i za co nawet do polski, uchlał się jebnął na łózko, a ja spałam w tym drugim pokoju bez mebli, na śpiworze na podłodze, zasnął na łóżku i miał mnie w dupie. Podeszłam ze szklanką wody i wylałam mu na pysk. Obudził sie, przyszedł na chwile do mnie po czym wrócił i znów zasnął. Taka byłam wściekła, że nawet gdyby coś mi się stało nie szłoby go dobudzić i opanować, że...pocięłam mu naklejki, które miał nakleić na tylnie szyby w samochodzie, przykleiłam mu je na twarz, na ręce. Dodatkowo wzięłam nożyczki i zaczęłam ucinać mu włosy z głowy.
-
Ewalika tak mam to samo.....gada, ze sie czepiam, a jak mu mowię, ze nie ma picia to odpyskuje, ze nie mam prawa mowić mu co ma robić. Ja widzę, ze jes t duży problem, bo moj maz - bardzo spokojny człowiek - jak zaczynam temat jego picia to sie od razu spina i złości, nie umie normalnie pogadać.....wiec dla mnie jest jasne, ze to sa juz początki alkoholizmu....
-
no niestety ja jestem taka, że też nie panuję nad emocjami czasem
no jak to co, jak oblałam mu pysk wodą to się obudził, przyszedł przepraszał
a na drugi dzień no cóż...chodził po mieszkaniu, wiedział, że źle zrobił, taki jak dziecko zagubione, sprzątał, a ja leżałam na tym śpiworze w drugim pokoju.
jeszcze nastawiłam mu budzik na 3 w nocy specjalnie żeby myślał , że już do pracy, jebnął się spać spowrotem, a rano jak budzik zadzwonił o 6 to i tak do pracy nie poszedł, pisałam do jego szwagra żeby dał znać w pracy.
później zrobiło mi się go szkoda po kilku godzinach przytuliłam go i powiedziałam, że damy sobie rade...a później jak mnie odwoził w sobote o tej 4 dopiero zapytał czy bardzo widać te ścięte włosy. O naklejkach nie powiedział nic, mimo, żę kupiliśmy je na zjeździe BMW, na którym byliśmy jeszcze w polsce i strasznie się wkurzał kiedyś jak nie mógł ich znaleźćWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2015, 23:59
-
Ja tylko na chwilke
co do alkoholu to ten sam pronlem z mezem mam, na wakacjach id 12 za piwo sie lapie i srednio 8 dziennie pije
codzien mu wypominalam, rozmowy byly i nic. Szkoda gadac.
Wrocilismy z imprezy z extra jednym dzieckiem, takze mamy ich 3 lacznie.
Uciekam, do juterka i nie denerwowac sie tymi kut****
Buziolki :***Mikejla lubi tę wiadomość
-
To chyba jednak go ruszyło i wiedział ze zasłużył!!!! Skoro nie dostałaś opiernicza za te naklejki i włosy...
Kurwa my to jesteśmy takie emocjonalne psiochy.....zamiast trwać w postanowieniu nie odzywać sie, miec focha to nam sie tych kutasow szkoda robi i odpuszczamy....a ten moj to jeszcze jaki pamietliwy jest, do tej pory wypomina mi, ze kryzys, który mieliśmy to z mojej winy....a to nieprawda....zrobiłam kilka rzeczy, których żałuje teraz, ale on sie do tego przyczynił.... -
ja mam temperament po ojcu, ale gdyby moj D nie był taki nie wiem czy bym sie odważyła mu uciąć włosy i spieprzyć naklejki...a jakby nakrzyczał to dostałby gorszy opierdol. wiedział, że zabrałam klucze od samochodu, dokumenty itd, wiec gdyby zaczął się rzucać to auta by nie zobaczył i czym by do pracy jeździł
-
O matko,przerąbane z tymi chlopami.
Ja to bym Jaroszka na Twoim miejscu chyba jutro zagadala,ze Ci się nie podoba,ze on tak pije i jak on Ci powie,ze to kontroluje,to powiedz mu,żeby np 2 tygodnie nie pil skoro nie widzi problemu i jak sie będzie z tym czul. Sam może zauważy, czy potrafi bez alko funkcjonować,czy tylko myśli kiedy się napic.
Ja na studiach piłam tez sporo,ale chyba swoje wypilam i juz mi się tak nie chce;) zreszta zawsze mi szkoda dnia następnego. Jakbym miała zmarniwac na kaca to bym miała dola. A piwka jednego bym sie napiła,nie powiem;) ale to jeszcze trochę
Jaroszka,jakos musisz przetrwać ta noc,ale ja bym pewnie spac nie mogla,tylko bym w glowie przerabiala wszystko. Ale obyś jakos potrafila te myśli odrzucić. A moze spróbuj za każdym razem,jak jest pijany wywalać go z lóżka,mize to cos pomoże. Powiedz,ze z pijanym nie chcesz spac.
Mikejla,akcja pierwsza klasa:)