Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Zakręcona,mąż spłaca kredyt za remont całego domu.. A tesciowa nawet sie nie kwapi,żeby pomóc spłacać.. lepiej na flaszkę wydac..
Tak więc widzicie u każdego coś,co rodzina to inny problem i jak to spokojnie i szczęśliwie życ,chyba tylko w bajkach.. Ale męzusiowi juz powiedziałam,ze ma się nie przejmowac bo mam mnie i niebawem naszego synka.Skupimy sie teraz na naszej małej rodzince..Mikejla, ZakręconaOna lubią tę wiadomość
-
Nie ma co tu się spierać o cokolwiek:) każdy ma swje zdanie i je szanuje: )
Ktoras wczesniej pisała czy nie rozejdziemy się stad , Ja bardzo chcialabym kontakt trzymać z Wami:) chociaż czasami pisać co tam słychać jak nie da rady takiego jak teraz mieć
A wgle laski miałam Was pytać któregoś dnia bo ciekawa jestem , jak zaczęła się wasza przygoda z ovu ??czy tam odrazy wskoczylyscie na belly -
Lexie oczywiście polubienie końcówki postu:)
Dokładnie , najważniejsze ze wsparcie ma w tobie , a czemu mamusi nie zwroci uwagi i każe samej jej spłacać albo chociaż pol , na wodę ma to niech kredyt płaci no kurcze twój maz teraz inne ma opłaty i wydatki a nie na mamusi przyjemności bo taka prawa , jej wygoda nie wasza -
No tak bo Ja jestem prosta dziewczyna i nie rozumiem najwidoczniej: p wydaje mi się ze zrozumiałam i wiem o co Ci chodzi ale mowie jak zabrzmialo to co na pisalas , mniejsza dokładnie .
Moja przyjaciółka chce mnie zabrać na weekend nad morze kolo 24 sierpnia a to juz 8 miesiąc ciąży będzie i zastanawiam się czy jechać , autem byśmy jechały ale z drugiej strony czuje się ok na siłach żeby jechać na ta chwile ale jednak troszkę się obawiam takie podróży bo to jednak od nas z Łodzi ok 400-500 km. ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2015, 14:28
-
polkosia wrote:Czepiasz się słówek już teraz
Dlatego napisałam, że "niby" wykształceni
niczego się nie czepiam , mam zbyt dobry humor na awanti dziś haha w jakiej kolwiek postaci .
Jejku zjadlam krokiety i objadlam się jak świnia: dosłownie i w przenośni ! -
BTW, ale ja to inna jestem, dla mnie alkohol i fajki to w ogóle zło
O narkotykach nie wspomnę. Nie mam nic do lampki wina do obiadu, ale po prostu nie rozumiem samego upijania się. Szczególnie, kiedy jest się rodzicem, dziecko patrzy, a potem mówi: Lepiej się rozwiedźcie niż tak ma wyglądać każdy weekend. No po prostu nie pojmuję, jak można olać takie słowa dziecka i dalej tak samo się zachowywać, nic nie zmienić... To też nie do końca kwestia człowieka, tak z moich obserwacji wynika.
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Polkosia żebyś swojej córci podcierała psitke od przodu do tyłu. Ktos mi to kiedyś powiedział tak robię sobie i córci tez robiłam jak byla mala
u chłopca jest z kolei inaczej wyciera sie od dupki do siusiaka
w necie zresztą jest tego pełno
A co do alkoholu to czytałam artykuł ze to właśnie Ci bardziej wykształceni sięgają częściej po Alko. Także niestety reguły nie ma.
U mnie tak gorąco....w końcu:D posiedziałam chwilę na słońcu i nie powiem wzięło mnieteraz prysznic wzięłam i jem lody. Trochę ochłody.
Dzis robię kiszone ogórki...no nie powiem żeby mi się chciało:P -
polkosia wrote:BTW, ale ja to inna jestem, dla mnie alkohol i fajki to w ogóle zło
O narkotykach nie wspomnę. Nie mam nic do lampki wina do obiadu, ale po prostu nie rozumiem samego upijania się. Szczególnie, kiedy jest się rodzicem, dziecko patrzy, a potem mówi: Lepiej się rozwiedźcie niż tak ma wyglądać każdy weekend. No po prostu nie pojmuję, jak można olać takie słowa dziecka i dalej tak samo się zachowywać, nic nie zmienić... To też nie do końca kwestia człowieka, tak z moich obserwacji wynika.
a przy dzieciach to juz wgle dla mnie nie powinno się wina nawet pić ! Jak dzieci śpią , rodzice do kolacji okej ale żadne imprezy z wódka jak dziecko lata przy stole !
polkosia lubi tę wiadomość
-
Lexie, ale lipa z tą teściową. Jak czasami słyszę takie historie to mi się wydaje, że takie rzeczy tylko w filmach... Jakas moja rodzina uchowała się w tym całym rozgardiaszu i na prawdę się lubimy, szanujemy, nie kłócimy i wspieramy
U nas alko też tylko okazjonalnie i z umiarem, jedynie dla fazy
Zazdroszczę wam, które macie dziadków, babcie, rodziców w komplecie. Niestety ja i mąż dziadków nie mamy już żadnych, i nasi ojcowie nie żyją. Nasza Balbinka będzie miała dwie babcie, za to bardzo kochane:) Bo i moja mama i teściowa to super babeczki i uwielbiam jeDo tego wujkowie i ciocie i będzie git
szkoda mi tylko czasem, że dziadka żadnego nie będzie, tym bardziej, ze mój tato to taki kochany był. Byłby świetnym dziadkiem...
Zakocona, współczuję bardzo. Nawet ich nie pamiętasz... Dobrze, ze były babcie, dla których btw też to musiało być straszne, bo nie ma nic gorszego dla rodziców, niż śmierć ich dziecka.
Ja to powiem wam, ze najbardziej się zawsze boje, jak mój mąż, mama lub brat gdzies jadą autem. Żadne samoloty mnie tak nie stresują, jak własnie głupota kierowców, przez którą można tak łatwo zginąć...
Ale dość tych smętów, dużo nieszczęść jest na świecie, ale trzeba się cieszyć tym co sie ma, co nie
-
No właśnie, tak bardziej w tym kontekście mówię. Nie o żadnej patologicznej rodzinie, tylko kiedy już jest jakiś tam problem, a sam zainteresowany nie zauważa. Ja to w sumie nie do końca to rozumiem, tylko z opowiadań. Dlatego może źle to opisuję.
Battinka, ale to że ja źle robię?Ja się podcieram od psity od przodu do tyłu, ale ręką sięgam od tyłu.
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Mika no właśnie , na ta chwile jestem zdolna w 100% do wyjazdu:) przeraża mnie tylko moja choroba lokomocyjna ale mam na nią leki w ciąży na mdłości wiec pomagają w podróży jak cos , zobaczymy jak będę się czuła w pod koniec miesiąca .
Agaton dokładnie , gorsi są kierowcy tak samo dla mnie niż samoloty .
A co do końcówki postu to dokładnie , Ja wgle próbuje nie myśleć co by bylo gdyby kogoś mi zabrakło , chyba umarlabym z tęsknoty . Cieszmy się z tego co mamy jak mówisz:) -
Mikejla wrote:To chyba do mnie? Nie byłam,ale cieszę się że jestem
No najważniejsze ze jesteś mój szogunie tu !
Polkosia hahaha to takie pomieszane momentami jak wszystkie laski pisza jak się pkdcieraja ze myli mi się co piszecie hahahaagaton lubi tę wiadomość
-
Ja też chcę rodzeństwa dla mojej Hanki i to w miarę szybko, byłam jedynaczką przez 14 lat i to nie jest naturalne ;/ dziecko potrzebuje rodzeństwa. Ale takie rodzeństwo po 14 latach to też nie do końca fajna sprawa, ale cieszę się, że kogoś tam mam
brat ma teraz 13 lat a siostra 4,5
siostrę to jak córkę prawie traktuję
Zakręcie moja historia z ovu zaczęła się tak, że trochę się wkurzałam już, że nie wychodzi, od czerwca kochaliśmy się bez zabezpieczenia, w październiku zaczęłam obserwować swoje cykle, mniej więcej przewidywałam dni płodne, w listopadzie spóźnił mi się okres, objawy przedokresowe były inne niż zawsze ale tekst negatywny. No i w styczniu jak przestałam pracować miałam więcej czasu na to, żeby pogmerać w poradach wujka google, tak znalazłam ovu. Ale też trochę odpuściłam, nawet bardzo bo już mnie zaczęło wkurzać to czekanie na okres nie powiedziałam B. kiedy mam dni płodne, kochaliśmy się kiedy popadłono i zaskoczyło
polkosia, agaton lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Zakocona, zmień mi imię z Gabrysi na Helenę
Ostatnio dojrzeliśmy z mężem do tej zmiany i bardzo możliwe, że Balbinka zostanie Helą
Ja przy dziecku nie toleruję picia, myślę, że w ogóle jeden z rodziców zawsze powinien być trzeżwy, bo jakby się dziecku cos działo, to trzeba je zawieźć do lekarza. A samemu pić alko, to żadna przyjemność.polkosia, ZakręconaOna lubią tę wiadomość