Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
muffinka piekna sesja
ewalika trzymaj się, jeszcze troche...
dziewczyny czy kupowałyście kosze na zużyte pieluchy?
co o nich sadzicie? właśnie się zastanawiam i nie wiem czy nie szkoda kasy na toMuffinka1019 lubi tę wiadomość
-
Nynusia jak byłam u rodziców to mierzyłam jakis czas i tez miałam takie drobne przekroczenia po godzinie, ale własnie jak polkosia mowi glukometr ma jakis tam zakres błedu i myśle, że juz na tym etapie takimi wahaniami nie musimy sie martwic, tym bardziej że z naszymi dzidziami wszystko w porzadku:)
polkosia, Nynusia lubią tę wiadomość
21.10.2015 Leon -
Cos ty Polkosia tez się załapałaś na zmiany? Ja tam pierwszy raz słyszę o takim czymś.
Wiesz no niby będę w domu tak,ale przecież zaraz będzie mala (a idzie jesień zima) zanim ją podchowam trochę to będzie ciężko. Bo nie chciałabym malej codzien męczyć ubierać pakować w auto i na chwile córkę wieźć.
No niewiem zobaczymy. Cos będzie trzeba wymyśleć co by kosztem malutkiej nie było.
Glowa mi dziś pęka...chyba pogoda -
Oj, szkoda mi Waszych dzieciaków;/
Ja w czerwcu na podyplomówce miałam zajęcia z dyrektorką jednego z lepszych przedszkoli w wawie. Jak wiecie, jest przymus, żeby 6-latki poszły do szkoły (i oczywiście minister edukacji mówi, że wszystkie szkoły są wspaniale przystosowane! taaa...). Otóż dziecio zostałe zapisane do klas pierwszych, wypisane z przedszkoli i...okazało się, że nie ma dla nich m,iejsca! Musiały na kolejny rok wrócić do przedszkola (te 6-latki). I wszstko byłoby pięknie, gdyby nie to, że w ich wczesniejszych przedszkolach nie było miejsc! na jeden cholerny rok biedn eedzieci zosrtały rzucone do obcego przedszkola, obcych dzieci i obcej Pani... i jak ja normalnie nie przeklinam to niejedno mi się ciścnie na usta...
Siostrzeniec mojego męża też będzie miał 2 dni w tygodniu na 2 zmianę...a on nie ma nawet 6 lat! końcu dopiero pod koniec grudnia... ufff...musze się uspokoić, bo mi cukier skoczy...[/url]
[/url]
-
Kur.. dziewczyny co za ból ja pierdziele ćzekam na meza i jedziemy na ip chyba nie ma sensu czekac..
tylko nie widzi mi sie zostac w szpitalu w taki upal chyba oszaleje.. mam nadzieje ze jeśli to jeszcze nie akcja porodowa to wypuszcza mnie do domu..
Nynusia lubi tę wiadomość
-
Nynusia wrote:Mnie zaczyna martwić mój cukier... przez to ze mam rodzinę cukrzyków wiadomo mierze czasami. I ostatnio rano na czczo mam w normie bo ok 79 82 89 ale wczoraj zjadłam maca i po 1h miałam 124 potem po 2h miałam 120 dopiero po ok 2.5h spadł do 99 co.myslicie ?
Nynusia - mierz sobie cukier i sama eliminuj to co go podnosi... wiesz my słodkie mamy musimy się trzymać tych norm, ale zdrowie mamusie nawet mogą nie wiedzieć o tym że mają jakieś skoki. Czasem wiadomo że cukier skoczy ale do 130 to nie jest jakiś kosmos. Warto jednak zwrócić na to uwagę jeżeli masz w rodzinie cukrzyków. Nawet te wartości o których piszesz nie będą wskazaniem dla diabetologa że musisz np. brać insulinę - musiałabyś mieć notorycznie przekroczony poziom cukru rano lub np. znaczne przekroczenia po posiłkach mimo trzymania ostrej diety. Więc nie martw się a zawsze dla spokoju możesz skonsultować to ze swoim ginem.
Nynusia lubi tę wiadomość
-
Hey.
Super że wizyty udane :*
Muffinka cudne focie
Gratuluje kolejnym ciężarówkom wkroczenia w 9miesiąc. :*
Więcej nie pamiętam. Sama mam taki kijowy czas...niby w niedzielę sprzedał R autko,super okazja..wczoraj jechaliśmy do wrocka po nowe. 5drzwi co najważniejsze,fajnie silnik pracował...niestety po 50km padł silnik. Wypluło olej i 30km holowania...szwagier R,ktory jechał z nami pojechał na szybko po pas do holowania. Mój się prawie popłakał...tak się cieszył,że przed narodzeniem Synka znalazł idealne autko...ja na tym słońcu (bo na s8 staliśmy)siedziałam między barierkami...pocieszałam R a on i tak załamany...nowy silnik tysiak...ehhh na szczęście po powrocie do domku znalazłam gościa co za 850 sprzedał i przywiózł nawet dzisiaj rano. Prawie 400km jechał. Ale silnik jest. To teraz szukać kto wymieni...wszędzie po 500,- sobie życzą...to wybraliśmy najbliższe miejsce i jutro po pobraniu krwi jedziemy z R i jego szwagrem holowac auto i silnik...taka jestem w nerwach...dzisiaj jednak R w podziękowaniu za moją obecność w tym trudnym czasie zabrał mnie na oglądanie wózków i łóżeczek z pościelącoś miłego. Wybaczcie że tak o sobie ale komu mam się wyzalic?
mamie nawet nie chce mówić,bo ona myśli,ze na wózek nie stać nas a tu auto takie kupipne co padł silnik...oczywiście na zakup odłożone były pieniążki jednak fakt,że już tysiak ponad wpierniczymy w nie jeszcze...ehhh i te upały...więdne ;(
Muffinka1019, szczesliwa_mamusia21 lubią tę wiadomość
-
chodzi mi o specjalne kosze
coś w tym stylu
https://www.mall.pl/kosze-pieluchy/tommee-tippee-pojemnik-na-zuzyte-pieluszki-hygiene-plus?gclid=CjwKEAjwmZWvBRCCqrDK_8atgBUSJACnib3l_qKiY7JwR5NZZKlAhjoMYrwxAkhUwrNyp_ttJhWrDxoCjRTw_wcB
mieszkam w domu jednorodzinnym wiec nie jest problem wyjsc i wrzucic pieluchy z całego dnia do kubła przed domem więc chyba szkoda kasyWiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2015, 15:30
-
Polkosia, Madu, Ola dzięki to znaczy ze mogę wpieprzac dalej hah
Nie.no tak serio to widzę ze musze wyeliminować ciezkostrawne rzeczy... nie chcę żeby małej coś zaszkodziło z reguły cukier mam w normie nigdy nie mam powyżej 100 ale ostatnio po całodziennym jedzeniu co ki tylko w ręce wpadło miałam 118 potem po kinie gdzie wypilam mnóstwo coli (a na codzień nie.pijam ) miałam 108 i wczoraj po macu juz w ogóle ponad 120 to zaczęłam się martwic. Pomierze przez parę dni i zobaczymy co i jak a jakbym dalej maila taki to zadzwonię do gina i skonsultuje.
Zdziwiło mnie to bo jeszcze 2 mce temu nie.przekraczalam 90 obojętnie co zjadłam ale może też jest to spowodowane osłabieniem organizmu albo upałami ze gorzej trawię? -
Ewalika wrote:Kur.. dziewczyny co za ból ja pierdziele ćzekam na meza i jedziemy na ip chyba nie ma sensu czekac..
tylko nie widzi mi sie zostac w szpitalu w taki upal chyba oszaleje.. mam nadzieje ze jeśli to jeszcze nie akcja porodowa to wypuszcza mnie do domu..
Trzymamy kciuki żebyście zostały jeszcze w dwupaku daj znać co na tym IP -
Ewalika wrote:Kur.. dziewczyny co za ból ja pierdziele ćzekam na meza i jedziemy na ip chyba nie ma sensu czekac..
tylko nie widzi mi sie zostac w szpitalu w taki upal chyba oszaleje.. mam nadzieje ze jeśli to jeszcze nie akcja porodowa to wypuszcza mnie do domu..
Ewalika dobrze robisz! ten lekarz to kurwa niepowazny!!!! przepraszam, ale lepiej 10 razy niepotrzebnie pojechac na IP niż raz nie pojechac i miec wyrzuty do konca zycia!madu, ZakręconaOna lubią tę wiadomość