Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Zakręcona - to ładnie Was ta cała Karolinka załatwiła... masakra
z czegoś żyć trzeba, a z kolei pożyczać, ile można pożyczać
sama jestem pod kreską, bo ZUS wyjaśnia moją sprawę i na razie nie dostanę L4, więc lecę na debecie z konta... ale to popieprzone wszystko
-
zakocona wrote:Natka, to ty będziesz mieć indukowany poród przez ciśnienie?
Nic mi o tym nie wiadomo;) Wiem, ze niektórzy lekarze maja takie praktyki, ale moj jest oporny na wszelkiego rodzaju przyspieszanie i cc ze wskazaniem...
Zakręcona, wspolczujezakocona lubi tę wiadomość
-
Agania no zajebiscie popierzone , wszystko na raz . Dobrze ze D mi za 8 dni wysyła pieniądze to Mamę podratuje i siebie troszkę ale tez nie wyśle mi kilka tysięcy zeby wszystko wyprostować wiadomo ... O sam fakt mi chodzi , ze wjebala mnie w maline wielka a moja Mamę jeszcze większą !
przepraszam za bluźnierstwa ale każda by przeklinala na moim miejscu bankowo...
-
O matko
No to Was ta baba załatwiła
Kurde no ludzie kompletnie nie mają wyobraźni... A co do pożyczania to jeszcze trzeba mieć skąd pożyczyć i tak jak napisałaś - z czego oddać. Dobrze, że Twojej mamie udało się szybko znaleźć nową pracę. Mam nadzieję, że przetrwacie ten gorszy okres i wszystko Wam się jednak uda domknąć jeszcze przed przyjścia na świat Twojego maleństwa.
-
Little Frog wrote:O matko
No to Was ta baba załatwiła
Kurde no ludzie kompletnie nie mają wyobraźni... A co do pożyczania to jeszcze trzeba mieć skąd pożyczyć i tak jak napisałaś - z czego oddać. Dobrze, że Twojej mamie udało się szybko znaleźć nową pracę. Mam nadzieję, że przetrwacie ten gorszy okres i wszystko Wam się jednak uda domknąć jeszcze przed przyjścia na świat Twojego maleństwa.
-
ZakręconaOna wrote:Ona ma w chuj kasy , Oni wyobrazcie sobie dom za 2 miliony wybudowali a same kostki zeby od bramy do domu dojść ala podjazd ze tak powiem wyniósł ich 100 tys zł ... Szastaja kasa ile wlezie to co ich moja Mama obchodzi ... Zasrance
No tak nie widzą nikogo i nic poza czubkiem własnego nosa. -
Wypadlam z obiegu, zasiedziałam sie u siostry...potem prysła do nas ciocia córka zmarłej babci ....babcia nie spisała testamentu, wiec wszyscy sie musieliśmy zrzec domu. Potrzebne były nasze dane....przykre było do tego wracać...
Ale nic nie smece....
dzisiaj ostatnie zajęcia w szkole rodzenia bedzie o połogu, a potem poczestunek, malowanie brzuszków i zdjecia pamiątkowe -
Jaroszka chociaż ciut zmienisz myślenie na tych zajęciach .
Mikusia wiem skarbie :* ale czasami wiesz jak to jest, łatwiej komuś rad się udziela ...
Agania a no właśnie , niby spoko ludzie się wydawali . 1,5 roku ładnych relacji a teraz takie chujostwojaroszka lubi tę wiadomość
-
zakręcona przykro mi... nawet nie wiem co poradzić
jaroszka super ze bedziecie malowac brzuszki, pochwla sie pozniej zdjeciami
ja dzisiaj czuję sie mega słabo... nic mi sie nie chce... właśnie skonczylam gotowac ( 5h ) rosół wg przepisu dla matek karmiących, poporcjowałam i czekam az ostygnie zeby dac do zamrażarki - teściowa się uparła żebym go sobie ugotowała - dała mi całą książeczkę dieta matki karmiącej
ale umieram... nogi popuchły - palce u stóp jak ogórkiale może to przez pogode bo bardzo ciepło..
czekam tez na tel od poloznej ze moge przyjechać do szpitala na KTGjaroszka lubi tę wiadomość
-
Zakręcona nawet nie wiem jak to skomentować. Generalnie ludzie maja w dupie innych ludzi, każdy jest egoista. Robi tak jak mu wygodnie...w dzisiejszych czasach empatia zanika....to straszne. Powiem Wam, ze ja tak widzę koniec świata....sami siebie zniszczymy....
Pamiętaj, ze takie sytuacje, tego typu doświadczenia tylko Cię wzmacniają!
Nie chce mowić za dziewczyny, ale ja chętnie pomogę, tak samo jak Fatimce.
Wszystkie musimy sie wspierać, bo jesteśmy teraz w szczególnym okresie!!!
A pamiętajcie, ze dobro zawsze wraca -
Już Ci mówiłam, że możesz na mnie liczyć, z resztą jak każda tutaj, jak tylko mogę to pomogę. Po prostu się nie denerwuj - wczoraj szwagrowa mnie uświadomiła, że nerwy w ciąży = niespokojne dziecko i to się sprawdza. Pewnie tak jest, bo kiedy i mama i babcia mi to mówiła. Wiadomo reguły nie ma...pocieszyła mnie też, że prawdopodobnie mi to itak już nie pomoże nie denerwowanie się, skoro całą ciąże przechodzę w nerwach. I teraz będe mieć cholerne wyrzuty sumienia, że naraziłam własne dziecko na taką krzywde
-
Natka88 wrote:Nic mi o tym nie wiadomo;) Wiem, ze niektórzy lekarze maja takie praktyki, ale moj jest oporny na wszelkiego rodzaju przyspieszanie i cc ze wskazaniem...
Zakręcona, wspolczuje -
Właśnie szefowa do mnie dzwoniła, że księgowa rozmawiała z ZUS-em i nie wypłacą mi zasiłku dopóki nie dostaną odpowiedzi o umowie zleceniu z tamtego roku. A wysłali do tamtego pracodawcy pismo, ja nawet nie wiem czy on je w ogóle odebrał, bo to była taka umowa jednorazowa, mój mąż ma kontakt z tamtym gościem, ale są pokłóceni i nie chce za bardzo do niego dzwonić. Jeśli do poniedziałku się sprawa nie wyjaśni to jadę do ZUS-u i jeśli mi powiedzą, że nie mają odpowiedzi to sama zadzwonię do tego kolesia pod pretekstem tego, że mąż nie wie dokładnie o co chodzi i dlatego sam nie dzwonił. Kuźwa ile czasu można być na minusie... ludzie