Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ahhhh....Szczęśliwa, ja to się tak zastanawiam co to będzie jak mój mąż dostanie 10 dni urlopu po urodzeniu dziecka.... Jeszcze nigdy nie byliśmy tu przez taki długi czas razem we dwójkę
W sumie nie będziemy - będziemy we 3...no ale tak to zawsze jak jakieś dłuższe wolne, to byliśmy w Polsce, tu max chyba 3 dni pod rząd byliśmy całymi dniami razem
IviQ lubi tę wiadomość
-
Ja naprawdę miałam burzliwy okres w życiu - sam fakt, że od 15 roku życia poza domem, tylko raz w miesiącu na weekend. Było ciężko ze mną na pewno, ale wiecie co? Jak widać w ciąże zaszłam w wieku 23 lat, wyrosłam (tak mi się wydaje) zaradną babę, a to, że się nie układa czasem...bywa i się nie poddam. Tego chciałabym na pewno nauczyć córcię - no i niech przynosi same 4 i 5
hahaha. Wiem, że się tak nie da, ale będziemy nad tym pracować. U mnie bilans się zgadzał - zachowanie na granicy, ale oceny super
Little Frog, nat_alia, agaton lubią tę wiadomość
-
jacusianka wrote:A teraz uwaga, głupie pytanie
czy na patologii też trzeba leżeć w koszulach czy można być w piżamce?ja tak nie lubię koszul do spania...
polkosia lubi tę wiadomość
[/link]
NT=1,0, 2,995 MoM B-HCG 0,620 Pappa T21 1 :98 Wynik po Nifty 1:238000000 Kornelek)))
-
Lviq, czekamy na wieści! Trzymam kciuki, żeby były same dobre!
Kurde, głupio, bo muszę położnej powiedzieć, że mi strasznie słabo się wczoraj robiło i pewnie tylko usłyszę, że to normalne na tym etapie, że coś tam uciska itp...no ale powiem, żeby nie było.
Oki, zbieram tyłeczek, bo za 15 minut wizytaJeszcze się spóźnię
szczesliwa_mamusia21, IviQ, IviQ lubią tę wiadomość
-
green oczywisccie polubilam to co napisalas do mnie ! Kochana to hormony , podobno przed porodem takze miej sie na bacznosci , chociaz dla nas teraz kazdy powod to zwiastun porodu hehe , poloz sie i odpoczywaj :*
IviQ i zostaniesz juz do porodu ? Moj tez dzis nie chcial wspolpracowac na KTG , trzymaj sie i daj znac po badaniu :*
Frogi dacie rade zleci te 10 dni zobczysz
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2015, 13:49
-
A ja tam zawsze chciałama córki. Drugą tez bardzo chciałam córcię :* chociaż jakby byl syn to też bym go kochała,nie inaczej.
Córka to córka. Moim marzeniem było mieć 3 córki (ale wiem ze na dwóch sie skończy), nie te czasy na tyle dzieci.
Zreszta uważam ze nie ma co porównywać co lepsze chłopiec czy dziewczynka? Raz się dziewczyna źle lub dobrze chowa a raz chłopiec. Duuuzo zależy od wychowania i otoczeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2015, 13:51
-
BATTINKA wrote:A ja tam zawsze chciałama córki. Drugą tez bardzo chciałam córcię :* chociaż jakby byl syn to też bym go kochała,nie inaczej.
Córka to córka. Moim marzeniem było mieć 3 córki (ale wiem ze na dwóch sie skończy), nie te czasy na tyle dzieci.
Zreszta uważam ze nie ma co porównywać co lepsze chłopiec czy dziewczynka? Raz się dziewczyna źle lub dobrze chowa a raz chłopiec. Duuuzo zależy od wychowania i otoczenia
Oczywiście, że nie ma co porównywać, tylko z obserwacji mam pewne obawy po prostu, czy sprostam. Ogólnie wychowaniu dziecka -
Lexie oj tak
Jakbym same drożdże jadła , ciekawe co bedzie po porodzie czy sie mylilo USG czy faktycznie mam takiego Michelinka w sobie !
Chyba ide spac. Wczoraj sie powstrzymywalam myslalam ze zasne o 22 i dupa , do 3 nie spalam , nie bede sie teraz meczyc ...
ZakręconaOna, Little Frog, Lexie lubią tę wiadomość
-
Mnie po poranku zaczęły brać skurcze koło południa, ale nieregularne i niezbyt mocne. Położyłam się spać i wszystko minęło. Na razie nie mam siły wstać z łóżka, bo spojenie dokucza bardzo. Także lenistwo na 100%
nat_alia, Lexie lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
green wrote:Co nawywijal?
stwierdził, że przecież nie jestem "obłożnie chora", on jest zmęczony po pracy i nie musi mi pomagać. Ze sprzątaniem mam sobie radzić sama. Z resztą ze wszystkim najlepiej. I już w brzuchu mam uczyć dziecko, żeby chodziło spać o 20.
Szkoda gadać... -
My dream kochana skąd ja to znam.
Tez ostatnio pisałam ze mąż stwierdził ze Ciąża to nie choroba i muszę zaiwaniać jak przed ciążą...brak słów.
Ja raczej należę do twardych babek (człowiek cale życie byl sam dla siebie) także juz się z tym pogodziłam...zresztą ja zawsze byłam samodzielna i nigdy pomocy nie wolałam. A mój małżonek to wykorzystuje... -
oni są beznadziejni... nawet po sobie sprzątnąć nie potrafią.
Mój egzemplarz został nauczony przez jego mamusię, że zawsze ma rację, nie wolno się sprzeciwiać, mieć innego zdania i kazać sprzątać.
Mam dość, ja chce faceta, a nie rozpuszczonego bachora. -
Ursa Zeta gratuluję
Teraz to już jedna za drugą będziecie rodzić
Ja walczę z bezsennymi nocami, bo mój szkrab strasznie marudny, może to przez ten antybiotyk co biorę.
Co do laktacji to jak chcecie karmić piersią to walczcie i nie poddawajcie się, u mnie pokarm przyszedł dopiero na 3 dzień po porodzie, a teraz jest go dużo. Dużó małą przystawiałam. Mała non stop na cycku wisi.
Do zrzucenia zosało mi 7 kg, waga bardzo szybko leci ( w ciągu tygodnia po porodzie zrzuciłam 2 kg), więc chyba nie trzeba się, aż tak mocno nią przejmować. Brzuch już prawie płaski. Ale to też pewnie przez tą infekcję poporodową.
Podglądam Was tutaj, ale o nadrabianiu nie ma mowy, bo Maleństwo wymagające.
Nynusia, linka220, agaton, Bąbelek, Lexie, miska2503, soraya lubią tę wiadomość
-
Ohh dziewczyny te pierogi pasztety barszczyk wsunelabym na jedno posiedzenie
Co do pomocy... pracuje od 15 roku życia było kilka lat biedy u moich rodziców gdzie wszystkie swoje pieniążki oddawałam im żeby Nam się troszkę lepiej żyło. Później gdy poprawiła się sytuacja chcieli mi oddać kasę (o dziwo mama zliczala ile ode mnie wzięli ) powiedziałam wtedy ze jak będę potrzebować to się zgłosze do nich. Później tata zmarł i teraz gdy mama wyszła na prostą czasami coś kupuje mi tu dała mi troszkę jak miałam te problemy z zębami żebym prxed porodem nie miała żadnych bolacych zębów ani dziurawych dała na wózek i tak sobie pomagamy raz ona mnie a raz ja jej myślę że to dobry układ.
Od teściów dostajemy wsparcie typu płacą większość opłat teściowa często Nam gotuje a uważam ze to jest bardzo dużo z ich strony
Little Frog, agaton, Katarzyna87, maluda lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Szczęśliwa Twoje dziecię jest ogromne, moje chyba też do kruszynek nie będzie należało, ale okaże się na ostatnim USG w przyszłą środę
Jeśli chodzi o teściów... My z mężem pochodzimy z rodzin gdzie od wiek wieka pomaga się młodym, bo naszym chorym Państwie niestety trudno jest się samemu dorobić, bez żadnego startu i wsparcia rodziny (nie mówię, że niemożliwe). Rodzice (a nawet dziadkowie) wspierają nas psychicznie i bardzo często też finansowo. Czasami jest głupio korzystać, to fakt, ale wiem że zarówno rodzice jak i dziadkowie żyją sobie teraz w miarę spokojnie (mimo kredytów i debetów) właśnie dzięki temu, że im tak samo na początku pomagali dziadkowie i pradziadkowie. Ot taka pomoc od pokoleńJa swoim dzieciom też będę pomagała najwięcej jak się da. I uważam, że to nie jest żaden wstyd ani ujma na honorze, absolutnie! Co innego jeśli ktoś jest darmozjadem, nie pracuje, siedzi w domu i jeszcze żąda pieniędzy, wtedy zastanowiłabym się czy warto. Ważne żeby być zaradnym. Teściowie też starają się pomagać, ale od nich pomoc jest przyjmować trudniej, bo mąż ma jeszcze 3 braci, a teść musiał przez większość życia wyjeżdżać za granicę, żeby utrzymać rodzinę. Nie wiem jaka jest u Was sytuacja dziewczyny, ale ja mam ogromny szacunek do swoich teściów i nie śmiałabym wymagać od nich tyle co od swoich rodziców, bo to są po prostu dwie rodziny z różną historią i sytuacją.
A tak nawiązując do tych naszych córeczek - mój już zapowiedział, że Nastka będzie zapisana do zakonu, a on kupuje na wszelki wypadek jeszcze broń
Nynusia, agaton, Mikejla, Little Frog, Lexie, maluda, szczesliwa_mamusia21 lubią tę wiadomość
-
my dream wrote:stwierdził, że przecież nie jestem "obłożnie chora", on jest zmęczony po pracy i nie musi mi pomagać. Ze sprzątaniem mam sobie radzić sama. Z resztą ze wszystkim najlepiej. I już w brzuchu mam uczyć dziecko, żeby chodziło spać o 20.
Szkoda gadać...