Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nynusia - ale chociaż rozwieję wątpliwości co do wizyty.
Tak bardzo chciałabym już urodzić... już naprawdę nie mogę się doczekać... Przepraszam, ze Wam tak smęcę ale komuś muszę, a nie chcę też zadręczać B. i mojej mamy bo oni się tak bardzo martwią o mnie... Mam już dość tego, że nie potrafię normalnie wstać z wyrka bo mam wrażenie, ze mi cipkę rozewie, i że stopy wyglądaja jak przeszczepione od starej babci z cukrzycą czy innymi dolegliwościami ;/ że jak mam coś podnieść z podłogi to chce mi się płakać ;/
A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, ze mam dziś dobry humorwięc już kończę smęcić
Mikejla, Little Frog, Katarzyna87, Nynusia, jaroszka, agaton lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
nick nieaktualnyHej Dziewczyny!
Szlag mnie trafi chyba.. Jednak dziś był ordynator na obchodzie i stwierdził że jeśli do jutra będzie ok to mnie wypuszczają. Poszłam do lekarza dyżurnego zapytać o co chodzi - afi duże, dziecko duże, ciąża donoszona, dlaczego nie zakończą tej nierównej walki? A on ze do cc nie ma jako takich wskazań, wywołanie może się nie powieść (w tym przebicie pęcherza teraz jest niemożliwe bo nie mam rozwarcia) i lepiej żeby poszło naturalnie. A zagrożenie jest i dlatego jestem w szpitalu i nie powiedział co jak mnie wypuszcza. . Jutro jeszcze mają decydować, ech. -
agaton dobrze pamietasz , ze to ja malowalam obrazek dla syna
Naszkicowalam wszystko olowkiem i poprosilam mojego , zeby pokolorowal , bo on bardziej zdolny . I co ? Pomzlowam na brdzo zywe kolory , a ja chcialam w pastelachCzyli czeka mnie kolejna proba lub wymysle inna dekoracje .
U mnie nogi tez jak parowy i nawet pokrzywa nie pmaga
Wczoraj zalozylam trampki to myslalam, ze przy sklonie malego "wysram" (przepraszam za wyrazenie) .Ale przez brzuch skolony do stop sa niemozliwe .
Mikejka moze lepiej jak zastosujesz jakas dietke dzisiaj : suchy chleb, ryz, marchewka i duzo wody , moze tez coca-cole . Pewnie to te frytki ci zaszkodzily . Obys do wtorku wydobrzala , bo sporo spraw masz do zalatwieniaMikejla lubi tę wiadomość
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
onka ci lekarze sa normalni ? co jeden to lepszy
Mam nadzieje , ze jednak jutro padnie decyzja o CC .No chyba , ze wolisz wracac do domu .
Jak oni sobie wyobrazaja porod naturalny duzego dzidziusia ?
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
onka wrote:Hej Dziewczyny!
Szlag mnie trafi chyba.. Jednak dziś był ordynator na obchodzie i stwierdził że jeśli do jutra będzie ok to mnie wypuszczają. Poszłam do lekarza dyżurnego zapytać o co chodzi - afi duże, dziecko duże, ciąża donoszona, dlaczego nie zakończą tej nierównej walki? A on ze do cc nie ma jako takich wskazań, wywołanie może się nie powieść (w tym przebicie pęcherza teraz jest niemożliwe bo nie mam rozwarcia) i lepiej żeby poszło naturalnie. A zagrożenie jest i dlatego jestem w szpitalu i nie powiedział co jak mnie wypuszcza. . Jutro jeszcze mają decydować, ech.
Wiedźma wspolczuje Ci rybcia z tymi stopami , Ja nie mam nic a nic opuchnietego , nosze buty te same wiec na prawdę wspolczuje. Na pewno otechna po porodzie który tez nastąpi niedługo:)
Ale za to tez czuje się mega ociezala , taka kierda która ledwo wstaje z łóżka , ciągle cos mnie kluje , rozciąga w pipce itp . eh -
polkosia, zapach płynu do płukania dzidziuś jest po prostu boski
!!
Ja się w mało co mieszczę, zaczynając od majtek, przechodząc przez ciuchy (kilka bluzek wywaliłam nawet, bo jem jak prosiak i wszystko mi na brzuchu ląduje, albo zapominam o nim i podczas gotowania się upaprze tak, że nie chce zejść) i kończąc na butach.
Jeden z naszych kocurków:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5a0f88376b40.jpg
onka, kurde, ale tam kombinują u ciebie.. ale może skoro nie ma zagrożenia (?), to lepiej, żebyś w domu była, bo to twoje miejsce, gdzie może się akcja rozpocznie bez stresu ciągłych badań, podłączeń itd itp?Little Frog, szczesliwa_mamusia21, maluda, jaroszka, Lexie, nat_alia, Nynusia, IviQ, agaton, paula1 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Nynusia, to Cię Lenka załatwiła. No ale teraz możesz się spokojnie ogolić i mam nadzieję, że nie będziesz na nią długo czekać
Mikejla, ja prawie za każdym razem jak zjem frytki, to powtarzam mężowi, że to ostatni raz, bo za takie cierpienie nie wartoJak są normalnie na oleju robione, to mnie całe wnętrzności bolą...
Ja od rana tak wpadam i tylko czytam. Jakoś brak mi weny do pisania.
Wczoraj wieczorem przez zgagę zjadłam chyba pół opakowania migdałów i wypiłam z 1,5l wody. Niestety jak się położyłam, to musiałam co chwilę robić łyczka wody, a później co chwilę biegać do kibelka. Wzięłam miętową gumę do żucia i doszłam do wniosku, że jak z nią zasnę, to najwyżej się obudzę i będę wycinać z włosów. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Przebudziłam się w nocy, gumę wywaliłam i tym sposobem jestem dziś w miarę wyspana
Mężu chce dziś do Juli jechać. Ja zbytnio nie mam ochoty na takie wycieczki. Chodzę po tych sklepach jak cień i tylko go poganiam. Chyba sobie odpuszczę. Będę musiała mu zabrać kartę i dać wyliczoną gotówkęŻeby zbytnio nie szalał
Nynusia lubi tę wiadomość
-
Onka nie bardzo nawet wiem, co napisać. Dziwne to jest, nie znam się na tym, ale skoro się męczysz, dziecko jest duże i to już 40 tydzień, to bardzo dziwne, ze wg lekarza nie ma wskazań do cc.
Lojka może racja, ale stwierdziłam, że mój mąż robi o niebo lepszy rosół ode mnie (od 15 roku życia do początku ciąży nie jadałam rosołu, bo niecierpiałam), dlatego ciężko będzie mi się oprzeć. Piję pepsi właśnie. Miło, że pamiętasz - tak, we wtorek sporo przede mną, ale jestem jakaś spokojniejsza przynajmniej, bo wiem, że coś zaczyna się dziać. Trzeba nieźle po dupie dostać czasem, żeby cieszyć się z maleńkich rzeczy, chociaż ja nigdy jakaś wymagająca nie byłam
Wymioty przeszły, ale...aaa nie będę mówić. To na pewno te frytki, ale już mi lepiej.
Żabka, on często robi frytki sam...ale wczoraj kupiliśmy takie mrożonetego na pewno nigdy wiecej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2015, 12:28
Little Frog lubi tę wiadomość
-
Wiedźma, to mi się śmiać chce jak mi chyba biodra i kręgosłup strzelają jak w nocy się przekręcam
Taka cisza i tylko chrupie we mnie
Opuchnięć na szczęście jeszcze nie mam, bo jak widzę Zeta napisała, że też nie miała, a się pojawiły...mam nadzieję, że mnie ta "przyjemność" ominie.
Onka, współczuję sytuacji. Nie wiem co Ci napisać. Może jeszcze jutro coś innego wymyślą...?
Kurde, współczuję Wam tych szpitali, gdzie raz mówią, że zrobią jedno, później zupełnie co innego i człowiek tylko w stresie siedzi
Mikejla, my kupujemy właśnie mrożone - wychodzą taniej niż ziemniaki!!Ale to staramy się niezbyt często je robić. Chociaż czasami na serio mamy takiego smaka, że ciężko sobie odmówić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2015, 12:32
-
Dobry !
Wstalam dzis o 8 i mysle kurcze wstawac czy spac hmmm postanowilam spac i wstalam o 11:08
Czytam was od 11 i zapominam co komu gdzie i jak ...
Onka mam nadzieje ze jutro sie wszystko wyjasni i zdecyduja jednak ze rozwiaza ciaze , eh z tymi lekarzami...
Zakocona ale kocurek
Ja wczoraj wstalam z lozka siku i tak mi sie zakrecilo w glowie ze prawie upadlam masakra , teraz mnie tez troche trzyma chyba pogoda sie zmienia bo nie wiem co innego , chyba ze michelinek gdzies oponka ucisnał mamuske
Ide konczyc rosolek , pozniej Familiada , torcik dla D i lezymy
EwelKa wielka, Little Frog, Mikejla lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBabelek, wód mam bardzo dużo (afi 35). Zakocona, lekarz sam potwierdził ze jest znaczne zagrożenie i dlatego jestem w szpitalu (chodzi o ryzyko wpadniecia pepowiny i oderwania łożyska przy odejściu wód).
Skoro mam te wody zagrażające życiu dziecka plus dziecko ma już 4200 g to po jaką cholerę chcą mnie wysłać do domu ? Boję się teraz ze mnie będą z racji wielowodzia trzymać tu do naturalnego rozwiązania albo jeszcze 2 tygodniejak wyślą mnie do domu to będę załatwiać cc chyba - nie chciałam tego ale chyba nie ma wyjścia.
-
Dzień Dobry
Właśnie próbuję nadrobić zaległości z wczorajszego i dzisiejszego dnia, niestety już nie pamiętam, co miałam komu odpisać...
Wczoraj od rana spędziliśmy aktywny dzień- zaczęliśmy poranek moimi badaniami krwi, a później ogarnęliśmy z mężem i córką całe mieszkanie, przygotowaliśmy kącik dla Wojtusia w naszej sypialni,a później uporałam się z ogromną dynią, którą dostaliśmy. Jak już wieczorem chciałam Was nadrobić to się okazało, ze mamy w bloku awarię TV i internetu i dopiero teraz mamy łączność ze światem
Dzisiaj wg Belly zaczęliśmy 37 tydzień (czyli 36 + 0), wczoraj dotarło do mnie, że spotkanie z synkiem jest już blisko
Wieczorem miałam strasznie twardy brzuch, kłucie w pochwie, bóle jak na okres, ale na szczęście wszystko przeszło
Rano mąż pojechał znowu do pracya my z córką znowu wymyślamy, co by pysznego zjeść
Wiedźma łączę się w bólu z opuchniętymi stopami, już nawet nie mam siły szukać butów, w które się zmieszczę, dobre są tylko japonki i za duże trampki, które kupiłam ostatnio na targowisku.
Niestety położna i ginekolog nic nowego mi nie poradzili na te spuchnięcia- mały duży i gdzieś uciska, mam tylko pić dużo wody, jeść jak najmniej soli i starać się trzymać stopy wyżej niż resztę ciała. Stosuję te rady już długi czas i niestety w moim przypadku się to nie sprawdza
Onka trzymam kciuki, żeby lekarze się ogarnęli.IviQ, Mikejla, annggela, agaton lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny,
Onka, nie zgadzaj się na wyjście. Powiedz po prostu,że boisz się o dziecko.
Ja całe szczęście nie puchnę w ogóle. Ale to po porodzie szybko Wam pewnie minie, a przy okazji kilogramy polecą od razu w dół
U mnie po staremu, teraz weekend i w szpitalu nuudy. Dziś już miałam 3 razy ktg, a teraz czekam na obiadek ;)Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu przywitam mojego Synka. Na ostatnim usg już ważył więcej, ale najważniejsze, by był zdrowy.
Miłego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2015, 12:58
IviQ, Mikejla lubią tę wiadomość
Szymon ❤ ur. 30.09.2015r. ❤
Hania ❤ ur. 18.01. 2019r.❤
Św. Dominiku czuwaj nad moimi dziećmi.