Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Betti-85 wrote:Ursa mam nadzieję, że się nie pogniewasz za pytanie, ale czy wiadomo co u Ciebie było przyczyną, że serduszko przestało bić?
Nie ma powodu się gniewac Nie przestało bic samo... miałam krwiaka, tuż przy maluszku, niestety pękając odkleił kosmówkę.
-
Agania super, gratulacje, nowe mieszkanko super sprawa
Ja też mam takie dziwne uczucie jakby łaskotania, pisałam o tym jakiś czas temu, poniżej pęka takie laskotanio-drętwienie w środku, nie wiem jak to opisać. 2 razy to miałam
Miłego dnia wszystkim dziś
Bree lubi tę wiadomość
* Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
*Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
*PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26 -
Bree wrote:Ursa a na jakie badania idziesz w czwartek? Chyba gapa ze mnie i ominelam jakis Twoj post Ja jutro pierwszy raz bede w angielskim szpitalu i nie mam pojecia na o mam sie przygotowac
Mam wizytę u mojej gin więc USG i omówienie badań. Aczkolwiek fizjologie, biochemie i immunologie na studiach miałam tak rozbudowaną, że takie podstawowe badania jak mocz, morfo i toxo sama sobie mogę sprawdzic Stresuję się przed tym USG.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2015, 10:34
Bree lubi tę wiadomość
-
Ursa trzymam kciuki i podziwiam Cie za spokoj ducha! Ja cierpie na nerwice i ataki paniki i kazda najmniejsza obawa zamienia sie w mojej glowie w mega problem, staram sie nad tym panowac ale srednio mi idzie
Ursa lubi tę wiadomość
-
Bunia86 wrote:to ja jeszcze się pożale przed snem
Mam problem w pracy, bo jeszcze nie powiedziałam nikomu, a nie mogę znieść zapachu kawy.
Wszyscy w moim pokoju w biurze non stop piją kawę, jedzą jakieś śmierdzące rzeczy (teraz śmierdzące kiedyś pyszne ). nie wiem jak sobe z tym radzić bo cały czas mnie mdli od tych zapachów zwłaszcza kawy, a okna nawet się nie da otworzyć
macie jakieś rady?Bree, Bunia86 lubią tę wiadomość
-
My też będziemy przymierzać się do większego mieszkania, bo na razie kitkę wynajmujemy czekamy do czerwca żeby skorzystać z nowej dopłaty MDM no i jak zaczną powstawać nowe inwestycje, zastanawiam się tylko czy będąc w ciąży zaliczam się jako rodzina z dzieckiem ? Będę wtedy w 5ms ciąży...
Bree lubi tę wiadomość
-
Bree to jest nas dwie A spokój ducha łatwo udawac w internecie i gdy wszystko jest dobrze Nie ma co ukrywac, jak się w ciaży zaczynają schody, to i panika się zaczyna. Jeżeli kobieta bardzo chce dziecka to normalne, że martwi sie o nie od pierwszych jego chwil Przynajmniej takie jest moje zdanie
Test ciążowy robiłam z duszą na ramieniu a gdy pojawiła sie druga kreska, była blada ale nie wątpliwie tam była, płakałam chyba z godzinę przytulona do męża, z tego strachu i niedowierzania. I chyba ten pierwszy stres mnie tak wykończył, że następnego dnia wzięłam się w garśc i przyjęłam to tak jak jest. Z odrobiną radości i gigantyczną ilością nadziei...
Ograniczyłam "stresujące" sytuacje do minimum. Latanie na betę w poprzednich ciążach mnie rozstrajało emocjonalnie. No i co mi przyszło z tych dobrych przyrostów jak kończyło się tak jak się kończyło?
Na wizyty też chcę chodzić jak najrzadziej. Tylko tyle razy ile jest to niezbędnie potrzebne dla zdrowia dzidziusia i mojego. No i oczywiście dla spokoju ducha
Fatim, Bree, karmar, Bunia86 lubią tę wiadomość
-
Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty aagatkaa1984 wierze ze tym razem wszystko bedzie OK bo byc musi, a ten maly aniolek nad wami czuwa
...tak przy okazji to ja sie wlasnie takiego scenariusza jak Twoj boje najbardziej, ale co ma byc to....
buziakiUrsa lubi tę wiadomość
-
Ursa ja z testem pierwszym, tym ciazowym to mialam przeboje. Zrobilam, poczekalam minutke, nic nie wyszlo to buch do kosza na smieci w kuchni... a kosz byl pelny i test wyladowal na samej gorze ta testowa strona do gory.... pozniej obieralam ziemniaki i otworzylam kosz zeby wywalic obierki, patrze przypadkiem na test a tam dwie kreski nie powiem ze cisnienie mi sie nie podnioslo, ale przeciez testy odczytuje sie do kilku minut a nie po pol godziny wiec pomyslalam z rezerwa o tej drugiej kresce... no ale po kilku dniach zrobilam kolejny test i byly dwie kreski - juz bez ingerencji kosza na smieci
Betti-85, Ursa, Kaśku, paula1, Bunia86 lubią tę wiadomość
-
Dla mnie ta ciąża od początku to było niedowierzanie. Nie dość, ze mieliśmy problem z nasieniem to miałam monitoringu z którego wynikało, że miałam 2 pęcherzyki, ale nie pękły i zrobiły się torbiele. Jak zobaczyłam pozytywny test to byłam pewna, że to torbiele zaburzają wynik. Dopiero jak odebrałam przyrost bety po 48h to naprawdę uwierzyłam. Teraz te moje objawy ciążowe też są dość subtelne i chyba dlatego cały czas się martwię czy wszystko ok...
Bree lubi tę wiadomość