Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
polkosia wrote:Agaton, ja się tak zmuliłam tymi nospami i magnezami, że nie miałam przez miesiąc ani jednego skurczu... Teraz takich "naturalnych" też nie mam. Wszystkie są od stymulacji jakichś. Wygląda na to, że trzeba czekać
Najgorzej, że z USG prenatalnego mam termin na 15.10, a wtedy to już 4,5 kg murowane...
Szczesliwa,kciuki jutro będą mega za Ciebie,obyś wlasnie zasnęła i wyspala sie w miare możliwości:)szczesliwa_mamusia21 lubi tę wiadomość
-
Lexie ja wlasnie tez mysle ze przez to moje chodzenie spac moze byc dzis ciezko
Ale teraz jakbym sie polozyla to bym zasnela , ale to chyba po tym ze tyle krwi ze mnie spuscili . No i dziekuje to baaardzo mile :*
Frogi wiem o czym mowisz, inaczej na miejscu a inaczej jak mieszkasz gdzies daleko i nie dosc ze musisz ogarnac swoje rzeczy to jeszcze zadbac o wszystko , spanie obiady zakupy i rozrywke .. takie uroki , ale raz na jakis czas to jeszcze nie tak zle
Mały ma teraz tyle miejsca w brzuchu po tej lewatywie ze szlajeeee ! Ale dobrze bede tesknic za moim tsunami w brzuszkuagaton, Little Frog, stokrotka25 lubią tę wiadomość
-
Frog, ale mysle,ze oni zrozumieją,ze ciężko pogodzić dzieciaczkani gości i sami sie o siebie zatroszcza tez:) moze cos pomogą przy okazji:)
Do nas tesciowa na pewno przyjedzie,jak sie Balbinka urodzi i dwie szwagierki i ogólnie dużo ludzi,ale ja się cieszę,lubię towarzystwo i mysle ze mi pomogą cos,tesciowa na pewno cos dobrego ugotuje:)szczesliwa_mamusia21, stokrotka25, maluda, lojkalojka lubią tę wiadomość
-
Szczęśliwa zazdroszczę, ze masz termin ustalony. Ja miałam nadzieje, ze mi ustali na poprzedniej wizycie ale nie. Teraz mam we wtorek wizytę i muszę go trochę przycisnąć
chce tez pojechać zapytać pediatry czy będę mogła dziecko zapisać, bo podobno przy wypisie ze szpitala trzeba wpisać pediatrę.
szczesliwa_mamusia21 lubi tę wiadomość
-
Angela i SS piękne macie dzieciaczki !
Ale Wam zazdroszcze , ze juz tulicie malenstwa swoje
Ja juz po kolacji , dobrze ze mama przyniosła mi zarelko dobre.
Miałam znów ktg , teraz nie podobało się , ze mały rusza się zA bardzo i zapis w cały świat jest , ruchów małego na ktg w ciągu godziny naliczyli UWAGA ! 95 ...
WIEC POLOZNA poszła do lekarza z wynikiem i będą decydować co dalej , albo lekarz postanowi test oksytpcynowy albo nie ... Muszę czekać na obchód ... Ale czuje , ze odpuszcza ten test .
-
No faktycznie można juz w godzinach !
Zakrętka a kiedy ta decyzja dziś czy jutro ??
Arielka spokojnie nie denerwuj się :* tak miałam lewatywe wsumie wpuściła położna we mnie cos , nie wiem wyglądało jak woda ale co to było ? Musialam wytrzymać 10 min z tym wytrzymalam 7
Prócz tego krew i ktg , i dostalam dwie tabletki jedna mam o 22 a druga o 6 z racji tego ze nie zostalam w szpitalu, no i to tyle -
Kochana ja tez nie wiedziałam o lewatywie , także może dowiesz się na miejscu , albo po prostu nie będą robić może maja jakieś inne zasady
A jeść ja nie mogę od 18... Tylko pić do 24 moge
Hehe to im musisz powiedzieć ze juz jesteś zdretwiala bez znieczuleniaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2015, 19:27
Arielka lubi tę wiadomość
-
Hej!
Poczytałam Was i jak na niedzielę to naskrobałyście trochę ale nic dziwnego bo takie akcje się dzieją! Ss, Angela gratulacje!!!To się chłopcy obudzili
Szczęśliwa powodzenia jutro kochana! Tą lewatywę to gdzie robili? Na sali? W toalecie?
Ja dziś się średnio czuje.. Chyba mnie przeziębienie bierze, w kościach łamie i biegunkę miałam. Do tego kilka kłóć w szyjce.szczesliwa_mamusia21, annggela lubią tę wiadomość
-
Ss, serdeczne gratulacje!! Piękny chłopak!!
My już w domu
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/125ad77665d9.jpg
Mały nakarmiony śpi teraz, a L będzie jadł, to mam czas opisać poród
Do momentu 2cm znacie relację
Po 2h masaży, bardzo intensywnych i już co 3-4 min skurczy, rozwarcie 3cm.. Położna mówi "szyjce potrzeba wody", nie chciałam, bo w domu mi było źle w niej znosić skurcze, ale się zgodziłam. Całe szczęście, że mnie namówiła! Skurcze robiły się jeszcze bardziej intensywne, następowały 3 po sobie (jeden giga i dwa mniejsze), momentami pomiędzy skurczami odlatywałam. L cały czas mi masował plecy (skurcze były z krzyża bardzo), bardzo mnie wspierał i nadawał tempo oddechom podczas skurczów (dziewczyny o WIELE łatwiej je znieść oddychając, a nie krzycząc (położna też mi tempo nadawała), chwalił mnie i w ogóle NIE urodziłabym gdyby nie on. Dziękuję za to, że ze mną był. Oczywiście miałam krytyczne momenty, kiedy darłam się, że po co chciałam bez znieczulenia, nie dam rady i takie tamL oczywiście mówił, że sobie świetnie radzę i mały za chwilę będzie na świecie i to tylko dzięki mnie. Po jakiejś mniej niż 1,5h w wannie poczułam, że muszę przeć i nie było opcji, żeby nie. Wrzask parcia przywołał położną, powiedziała, żebym szybko dała jej sprawdzić rozwarcie. 9cm. I wieść, że "zielone wody płodowe" i akcja "szybko wychodzimy z wanny na materac, muszę wezwać lekarza co dalej, być może transfer na porodówkę", ja byłam w świecie innym, mało do mnie docierało oprócz "MUSZĘ PRZEEEEEĆ", "proszę przeć, jak Pani tak czuje". Jest zgoda ordynatora na ktg w DN i jeśli dobre, zostajemy w sali. Przejście na łóżko (właściwie to przeniesienie mnie prawie), podłączenie ktg, parcie i darcie w niebogłosy (L mówił, że takich decybeli to jeszcze nie słyszał
), ktg fantastyczne, zezwolenie na poród w DN, w pewnym momencie zobaczyłam, że są 3 położne i pediatra (konieczność przy takiej sytuacji), pytanie czy chcę zmienić pozycję, ja nie chciałam, bo nie miałam siły wstać, a położna powiedziała, że mały idealnie się wstawił w tej pozycji (na lewym boku to też jest pozycja wertykalna!)) w kanał rodny. RODZIMY. Położna instruowała kiedy przeć, a kiedy nie. I dziękuję za to, bo on wielki, ja drobna, rozerwałby mnie. Chroniła mi krocze i ochroniła. Pęknięcie zaledwie 1 stopnia
! Wyszła główka, chwilę potem ciałko. Mały był na świecie! A do mnie nie docierało to byłam na takim chaju! Szybko sprawdzenie przez pediatrę jego stanu (cały czas miałam sprawdzane tętno dziecka po każdym skurczu) i 10/10 pkt!
Szybkie przetarcie z brudnych wód i do mnie na brzuch, L ze łzami w oczach, ja ze łzami w oczach. JEST! Nasz syn jest na świecie, a wokół MNÓSTWO gratulacji i słów podziwu, że tak sobie poradziłam, że jest tak duży, ja ledwo pękłam i w ogóle jest przepiękny! Byłam z siebie dumna, a L ze mnie.
Łożysko urodziło się jakieś 10 min później, było gigantyczne, więc dużo krwi ze mnie poleciało kilka razy, byłam bardzo słaba (jedynie po śniadaniu), ale Zupa Mocy postawiła mnie potem na nogi. Spędziliśmy prawie 4h w sali, bo nie było innych rodzących w DN.
Przepiękny czas. Jestem wdzięczna, że mogłam tam rodzić. POLECAM!
Rozpisałam się, kto będzie chciał, to przeczytaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2015, 19:34
szczesliwa_mamusia21, ZakręconaOna, maluda, madu, kasiulka87, jaroszka, ewwiel, Little Frog, Katarzyna87, stokrotka25, lojkalojka, onka, paula1, Lexie, agania, Nynusia, ~Rewianka~, agaton, annggela, miska2503, Bąbelek, soraya, WiedźmaMaKota, nat_alia, ss, Blondik, sylwia1985 lubią tę wiadomość
-
Zakocona ja przeczytalam i się poplakalam ! Cieszę się ze mialas takie super wsparcie i że wszystko pięknie się udało! Synek przesliczny!
Odpoczywajcie teraz w domku i cieszcie się sobąbuziaki dla synka !
Babelku byłam w pokoju takim i tam Tez była łazienka , położna pytala czy chce sama sobie to wpuścić a ona ma wyjść czy ona ma to zrobić , wiec wybralam ja , wpuściła mi to i wyszła powiedziala tylko żeby poczekać 10 min i do toalety a jak będę gotowa mam po nią zadzwonić , tak tez zrobilam i podlaczyla mnie pod KTG a w tym czasie wypelnialismy papiery związane z krwią pepowinowazakocona lubi tę wiadomość
-
Zakocona, wow, super
Ale też jednak ból, przemawia to z relacji
A ja ciągle nastawiona, że to na pewno aż tak nie boli
Ale co tam!!! Też chcę już rodzić!!!
agaton, zakocona lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn