Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Podczytuję i trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które mają tysiąc wątpliwości i pytań czy będzie dobrze. Ja sama od tygodnia siwieję, że ta kruszynka we mnie zamiast pokazywać, że jest duża na 7tygodni to była na 6 a owu miałam raczej 15dc Jutro po14 mam wizytę u swojego gina. Raz mam pozytywne myśli a raz negatywne.. Odezwę się na pewno po. Mam nadzieję, że z dobrymi wieściami..
Małgorzatka, Bree lubią tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.09 3490gram, 57cm, 10pkt
-
Małgorzatka wrote:Ja wstałam chora do dupy eh gardło boli katar eh masakra
Na gardło polecam płukankę z soli, mi zawsze pomagało no i dużo pić letniej wody.
A na katar to przed snem nalać wody GORĄCEJ do miski, umyć, wymoczyć nogi i wyciągnąć nogi - NIE WYCIERAĆ włożyć pod kołdrę i już nie wychodzić przez całą noc. Powinno przejść.Małgorzatka, Bree lubią tę wiadomość
-
Małgorzatka ufam temu lekarzowi, to mojej kuzynki kuzyn, więc tak jaby rodzina Wiem, że by mnie nie narażał. Dzidzia rozwija się pięknie.. ale ten pęcherzyk On mnie stawia twardo na ziemi. Tłumaczy mi ciągle, że może dojść do pęknięcia i muszę być tego świadoma. Teraz jak rośnie w takim tempie to tym bardziej. Najgorsze, że nic w takim przypadku nie można zrobić tylko czekać... Chyba jednak pójdę na L4 żeby nie narażać dzieci na takie a nie inne widoki w razie w... Chociaż mówił, że zacznie się bólem, ale utratą przytomności, zasłabnięciem.. A ja dojeżdżam do pracy.. 60km w jedną stronę, codziennie.. zaczynam się martwić też o siebie.
Bree lubi tę wiadomość
Aniołek † 11.09.2010 (6tc), Aniołek †28.02.2015 (8t4d), Aniołek †14.03.2016 (6tc) i jeszcze 6 Aniołków... -
Bree trzymam mooocno kciuki!Daj szybko znac!
Ana niewiele brakuje tej glukozy, myślę, że jak na razie czekac Cię będzie powtórne badanie tkz. z obciążeniem. Nic przyjemnego zwłaszcza gdy mdli w ciąży ale zwykle okazuje się, że wszystko jest w normie. Cukrzyca ciążowa, zwykle, ujawnia się w późniejszej ciąży.
Małgorzatka kuruj się. Ja też coś pokaszluję od wczoraj. Nie sądzę by mnie rozłożyło, bo regularnie od kilku lat piję pyłek pszczeli i od tego czasu nie choruje ale zapobiegawczo rano i wieczorem piję sobie mleko z miodem lipowym A miód lipowy ma nie tylko zbawienny wpływ na gardełko ale jeszcze jest lepszy na stres niż wszystkie waleriany świata
Mersiak nie czytaj opinii w internecie. Tu już nawet nie o to chodzi, że znacząca większośc to bzdury... po prostu zawsze znajdzie się ktoś, kto powie "a u mnie było to samo i poroniłam". I nie ważne, że ta jedna osoba to wyjątek potwierdzający regułę. Zawsze jest jakiś wyjątek. Ja wiem to najlepiej. Poza tym lekarz ma obowiązek poinformowac Cię, że Twojemu życiu przy podtrzymaniu tej ciaży zagraża niebezpieczeństwo. To jeden z dwóch przypadków, w PL, gdy może zostac wykonana aborcja. Jeżeli tego nie zrobił to znaczy, że takiego zagrożenia nie ma. Może faktycznie, jeśli masz sie niepokoic, skonsultuj to z innym lekarzem? Tylko nie wybieraj na chybił trafił, niech to będzie specjalista w temacie, może pracujący w klinice zajmującej się problematyką rozrodu? Ja myślę, że wszytsko będzie dobrze Kochana mocno, mocno trzymam za Ciebie kciuki
Agania ja od soboty do poniedziałku miałam taki wisielczy nastrój. Wkręciło mi się, że na pewno coś złego z dzidziusiem. Pech chciał, że nie miałam zbyt intensywnych objawów ciążowych więc wkręcałam się poważnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2015, 09:50
Małgorzatka, Kaśku, Bree lubią tę wiadomość
-
Ursa wrote:Agania ja od soboty do poniedziałku miałam taki wisielczy nastrój. Wkręciło mi się, że na pewno coś złego z dzidziusiem. Pech chciał, że nie miałam zbyt intensywnych objawów ciążowych więc wkręcałam się poważnie.
No ja sobie wkręcam, bo bolały mnie sutki i trochę przestały, ból piersi jest nadal. I mi już bije. Do tego boli mnie znowu brzuch bardziej niż wcześniej. Kurcze, myślałam, że jak zajdę w ciążę to już będzie z górki... naiwna byłam. Co ja sobie myślałam w ogóle, że zajdę w ciążę i tak sobie 9 miesięcy pochodzę i urodzę, nawet nie myślałam, że będę miała tyle obaw i lęku w sobie, tyle niepewności. Mam nadzieję, że jak będę po lekarzu to chociaż trochę mi miną te obawy...
Bree lubi tę wiadomość
-
mersiak trzymam mocno kciui, trzeba wierzyć że będzie dobrze, to juz połowa sukcesu.
Bree powodzenia i rówież trzymam kciuki
pap86 Ty też się nie stresuj, i mnie tydzień temu jeszcze zarodka widać nie było ale jeste dobrej myśli, czekam do piątku na wizytę. Dużo dziewczyn tu pisało że ich fasolki nadgoniły brakujące dni
Ursa Ty też sobie nie wkręcej
Łatwo mowić gorzej zrobić, bo sama sobie wkręcam nieraz, przeróżne myśli mam zwłaszcza że taż mam jedenego Aniołka. I ogromnie się boję piątkowej wizytyMałgorzatka, Bree lubią tę wiadomość
* Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
*Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
*PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26 -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny ja wierzę, że będzie dobrze! Jestem ciągle spokojna jednak zawsze pozostaje to ziarenko niepewności.
Kto jeszcze nie wprosił się do naszej grupy na FB to zapraszamy https://www.facebook.com/groups/1420769438221805/1420912458207503/?notif_t=group_comment_replyMałgorzatka, Bree, Nynusia lubią tę wiadomość
Aniołek † 11.09.2010 (6tc), Aniołek †28.02.2015 (8t4d), Aniołek †14.03.2016 (6tc) i jeszcze 6 Aniołków... -
Ursa, staram się być dobrej myśli, ale z drugiej strony jak przeczytałam objawy cukrzycy, to się okazało że mam jej objawy od dawna. Do rodzinnego chyba nie będę szła, bo teraz podobno grypa panuje i wolę nie ryzykować wdychania zarazków w przychodni. Wytrzymam do wtorku, postaram się tylko co jakiś czas podjadać coś słodkiego. I chyba odłączę sobie internet
Bunia86, Małgorzatka, Bree lubią tę wiadomość
-
z tym odłączeniem internetu to nieraz sobie myślę że to może dobry by był pomysł
Małgorzatka, aanaa, Bree lubią tę wiadomość
* Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
*Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
*PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26 -
mersiak wrote:Małgorzatka ufam temu lekarzowi, to mojej kuzynki kuzyn, więc tak jaby rodzina Wiem, że by mnie nie narażał. Dzidzia rozwija się pięknie.. ale ten pęcherzyk On mnie stawia twardo na ziemi. Tłumaczy mi ciągle, że może dojść do pęknięcia i muszę być tego świadoma. Teraz jak rośnie w takim tempie to tym bardziej. Najgorsze, że nic w takim przypadku nie można zrobić tylko czekać... Chyba jednak pójdę na L4 żeby nie narażać dzieci na takie a nie inne widoki w razie w... Chociaż mówił, że zacznie się bólem, ale utratą przytomności, zasłabnięciem.. A ja dojeżdżam do pracy.. 60km w jedną stronę, codziennie.. zaczynam się martwić też o siebie.
Bree lubi tę wiadomość
-
agania wrote:Mam nadzieję, że jak będę po lekarzu to chociaż trochę mi miną te obawy...
No, no na pewno Na kilka dni... albo godzin
Tak mi się wydaje, że to po prostu jeden z objawów ciąży Wariują nam hormony to i troski mocniej odczuwamy. A dopóki nie wypłakujemy sobie oczu cale noce i nie wywracają nam się flaczki ze stresu 24h na dobę to nie jest to nic złego. Ja jak już zaczynam mocno świrować to staram się od razu przekierować myśli na coś przyjemnego. Obecnie czytam o korzystnym wpływie kwasów omega na ciążę i rozwój dzieciątka
Anaaa Ja po poprzedniej ciąży długo nie mogłam dojśc do siebie. I długo został mi refluks żołądkowo-przełykowy. Jak czytałam w necie to miałam wszystkie objawy raka żołądka Koniec końców raka nie mam, refluksu też szybko się pozbyłam
Swoją drogą ja też czasem miewam objawy cukrzycy np. czasem mam wielką potrzebę drzemki w czasie dnia, gdy wstaję bardzo chce mi się czegoś słodkiego Trzeba byc dobrej myśli Glukozę zawsze mam w granicach 80-90 gdy badam się na czczo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2015, 10:23
Małgorzatka, Bree lubią tę wiadomość
-
aanaa wrote:Ursa, staram się być dobrej myśli, ale z drugiej strony jak przeczytałam objawy cukrzycy, to się okazało że mam jej objawy od dawna. Do rodzinnego chyba nie będę szła, bo teraz podobno grypa panuje i wolę nie ryzykować wdychania zarazków w przychodni. Wytrzymam do wtorku, postaram się tylko co jakiś czas podjadać coś słodkiego. I chyba odłączę sobie internet
polkosia, Ursa, aanaa, nat_alia, meeegi1771, Bree, lilmama lubią tę wiadomość
-
Anaaa Ja po poprzedniej ciąży długo nie mogłam dojśc do siebie. I długo został mi refluks żołądkowo-przełykowy. Jak czytałam w necie to miałam wszystkie objawy raka żołądka Koniec końców raka nie mam, refluksu też szybko się pozbyłam
Swoją drogą ja też czasem miewam objawy cukrzycy np. czasem mam wielką potrzebę drzemki w czasie dnia, gdy wstaję bardzo chce mi się czegoś słodkiego Trzeba byc dobrej myśli [/QUOTE]
właśnieBree lubi tę wiadomość