X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe Szczęścia 2015 ;)
Odpowiedz

Październikowe Szczęścia 2015 ;)

Oceń ten wątek:
  • agania Autorytet
    Postów: 2903 2573

    Wysłany: 25 lutego 2015, 16:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas było tak:

    My zaczęliśmy swoje starania w noc poślubną :P później w październiku poszłam do ginekologa, bo nie dostałam @, dostałam duphaston na wywołanie, w listopadzie poszłam sprawdzić czy owulacja jest - nie było. Dostałam CLO. Na grudzień zawiesliśmy starania, bo byliśmy trochę chorzy i zaczęłam brać CLO od stycznia. Do tego też bromergon i duphaston. W styczniu nie było owulacji. Ja załamana byłam... zaczęłam modlić się do św. Rity. I w drugim cyklu był pęcherzyk dominujący i o to... jestem w ciąży! :)

    n59y3e5ef47vpcg5.png
    l22ncwa1igcivb04.png
  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 25 lutego 2015, 16:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ola.321 przepraszam jesli pytanie zbyt osobiste - nie odpisuj... czy Twoje Aniolki poszly do nieba tak naturalnie czy....

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • ola.321 Autorytet
    Postów: 1548 2195

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bree - naturalnie, akurat u mnie ciąża rozwijała się bardzo wolno ale mimo wszystko coś tam się działo więc dalej ją podtrzymywałam z moją gin. No i doszło do czasu kiedy na kolejnej wizycie już szans nie było bo zarodek zaczął się kurczyć - czy jakoś tak. Poronienie zaczynało się ok 1-2tygodni później i naturalnie z czego akurat się cieszyłam.

    Bree lubi tę wiadomość

    l22ntv73ar096ms1.png
    dqprj44jdaytfglm.png

    09.2013r (10tc)
    07.2014r (9tc)
  • Ursa Autorytet
    Postów: 1084 1799

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    polkosia wrote:
    Ursa, a czemu się zabezpieczaliście?

    Bo ja nie chciałam byc w ciąży. Na sama myśl wpadałam w taką panikę, że aż się trzęsłam. Ostatnie poronienie to był dla mnie szok... przecież wszystko było dobrze. Wszyscy mówili, że wszystko dobrze... a potem nagle dowiedziałam się, że już po wszystkim. To był piątek a, że my z męże mamy konflikt serologiczny musiałam w szpitalu zaczekać na immunoglobulinę. Przeleżałam cały weekend podczas którego faszerowali mnie tabletkami na skurcze, skręcałam sie z bólu. W poniedziałek zamówili immunoglobulinę, zrobili mi zabieg bo tabletki poza ogromnym bólem nie dały nic i dopiero we wtorek po wykonaniu szczepionki łaskawie wypuścili do domu.

    Te dni i noce to był koszmar. Po prostu koszmar. Mąż był na szkoleniu, teściowie przyjechali dwa razy na chwileczkę, przywieźć mi wodę. Moja rodzina była za daleko. Byłam totalnie sama... Nie chciałam przechodzić przez to raz jeszcze.

    Bree lubi tę wiadomość

    7v8rdqk33hu2gxwc.png
    Aniołek [*] 8.01.2013 (7,2 tc)
    Aniołek [*] 10.05.2013(7.4 tc)
  • polkosia Autorytet
    Postów: 8561 7431

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozumiem...

    Bree, ja też poroniłam i wyczyściłam się całkowicie naturalnie.

    Bree lubi tę wiadomość

    Klementysia 2015 psn
    Matylda 2016 cc
    Jaśmina 2018 psn
    Aurora 2021 psn
  • aagatkaa1984 Autorytet
    Postów: 1812 1421

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bree jezeli to Ci pomoże, to ja miałam wywolywane poronienie. Na usg prenatalnym dowiedziałam sie, ze dziecko nie rozwija sie od 8tygodnia, później szpital, cytotex, lyzeczkowanie. 3 cykle i jest maly cud

    Bree lubi tę wiadomość

    km5st5odymuuq2ts.png
  • Bunia86 Autorytet
    Postów: 1488 2133

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też wyczyściłam się całkowicie. bez zabiegu.

    Bree lubi tę wiadomość

    ojxeej28a64grrny.png

    * Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
    *Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
    *PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26
  • Małgorzatka Autorytet
    Postów: 1245 1705

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ursa to miałaś przejścia . My też z mężem mamy konflikt ale na szczęście nic się nie dzieje , dzięki temu też że my od samego początku wiedzieliśmy że konflikt jest . Takich zastrzyków już miałam wiele teraz też mnie czekają 3 z tego co mi położna powiedziała to koło 15 25 i po urodzeniu albo przed samym porodem ale nie pamiętam tak dokładnie .

    Co do starań to u nas walka nie trwała długo ale musiałam być na wspomagaczach bo moje jajniki są na wymarciu także my mieliśmy za każdym razem stres bo monitoring i za przeproszeniem jak króliki się bzykaliśmy tak jak kazał doktorek eh ale udało się tego cudownego Stycznia w sumie to już pomału odpuszczaliśmy bo ja miałam dość traktowania mnie jak doświadczenie . wiem że gdybym nie miała dzieci to walczyłabym jak lwica ale mam dlatego łatwiej byłoby mi odpuścić . Bardzo Podziwiam kobiety starające się po kilka lat lub przechodzące te wszystkie procedury do ewentualnego in-vitro. Powinni im postawić pomnik i medal dawać dosłownie :-)

    Bunia86, agania, Betti-85, Bree, Kaśku lubią tę wiadomość

    "Ręce , które kołyszą kołyskę rządzą światem"
    oar83e3krqgkccev.png
    "Każdy ma chwile że się po cichu modli..."
  • paula1 Autorytet
    Postów: 663 1162

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A u mnie było tak:dzidzie planowaliśmy tak, żebym od września już nie wróciła do pracy, a w lipcu obroniła staż na mianowanie.W sierpniu odstawiłam tab anty po 9 latach brania i zaczęliśmy serduszkowac już bez żadnych zabezpieczeń. Ja myślałam że odstawie i od razu zajde, ale jakoś tak zeszło, że minęły 4 m-ce od odstawienia. Powiem szczerze, że zaczęłam wkurzać się na mojego M bo zawsze kiedy wypadaly mi dni płodne to on akurat był poza domem. W październiku zmarła mi nagle mama, wiec tez za bardzo nie miałam ochoty o tym mysleć. Mamcia wiedziala, że bardzo chciałam mieć drugie dziecko i mnie pocieszala że będzie wszystko dobrze.W listopadzie zrobilam pierwsze badania sama, zeby sprawdzić czy hormony są w porzadku i wyszło że jest ok. Zalogowalam się na ovufriend, zaczęłam mierzyć codziennie temp., od sierpnia brałam tez kwas foliowy. I stwierdziliśmy z mężem i tesciami ze jedziemy na Sylwka w gory. Wiedzialam że nic z tego nie będzie, więc prosilam M, żeby w lutym przyjechał kiedy będę mogła brykać. Jak wracaliśmy z gór byliśmy w Częstochowie i modliłam się o dzidzie. No ale jednego dnia po powrocie jak byłam w pracy zrobiło mi się bardzo nie dobrze, cisnienie bardzo niskie, bol glowy, wymioty, ale nie sądziłam ze to zagnieżdżanie chociaż po cichu na to liczyłam. No i okazało się, że się udało... owulacja przesunęła mi się o tydzień do przodu i plemniki mojego męża poczekaly sobie we mnie 5 dni. Wiec dla mnie to był cud, że akurat w tym cyklu zaszłam, bo nic na to nie wskazywało. Tak sobie cały czas myślę, że to moja Kochana Mamcia nade mną czuwa i mimo stresu czasami, myślę że będzie dobrze. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak Bóg zabiera kogoś bliskiego to w zamian daje kogoś, żeby wypełnić pustkę. Powiem Wam, że jest mi cholernie ciężko bez Mamci, boli bardzo , że nie mogę iść porozmawiać z nią, pokazać fasolki zeby cieszyla się razem z nami... No i się popłakałam... :-( Kończę

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2015, 17:35

    Bree, Amerie, Kaśku, nat_alia lubią tę wiadomość

    Nasza księżniczka Zuzia już jest z nami od 15.09. :)
  • paula1 Autorytet
    Postów: 663 1162

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale żem się rozpisała...sorki :-)
    Babcia moja mówi, że będzie goralka, bo poczelismy w górach albo zaraz po powrocie .
    Ursa my też z mężem możemy mieć konflikt w tej ciąży, ale mój młody zrobił mi prezent i odziedziczył moją grupę krwi. Także żadnego zastrzyku nie dostałam po porodzie. Niby zdarzają się przypadki, że jak w pierwszej jest ok i dziecko odziedzicza grupę krwi matki to w drugiej może być inaczej. Mi lekarz powiedział że w 30 tyg zrobimy przeciwciała i wtedy zobaczymy

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2015, 17:38

    Bree, Kaśku lubią tę wiadomość

    Nasza księżniczka Zuzia już jest z nami od 15.09. :)
  • Ursa Autorytet
    Postów: 1084 1799

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula strasznie mi przykro z powodu Twojej mamy :(

    Bree, BATTINKA lubią tę wiadomość

    7v8rdqk33hu2gxwc.png
    Aniołek [*] 8.01.2013 (7,2 tc)
    Aniołek [*] 10.05.2013(7.4 tc)
  • Ursa Autorytet
    Postów: 1084 1799

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie przeciwciał niestwierdzono więc też nic się pewnie dziac na tle konliktu nie będzie :) Tylko sam fakt, że zamawiają ją jedynie w dni powszednie do którejś godziny jest straszny bo wszystko opóźnia. Tak by mi już w sobotę zrobili łyżeczkowanie i poszłabym do domu a tak musiałam czekac aż do wtorku.

    Bree lubi tę wiadomość

    7v8rdqk33hu2gxwc.png
    Aniołek [*] 8.01.2013 (7,2 tc)
    Aniołek [*] 10.05.2013(7.4 tc)
  • Małgorzatka Autorytet
    Postów: 1245 1705

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ursa wrote:
    U mnie przeciwciał niestwierdzono więc też nic się pewnie dziac na tle konliktu nie będzie :) Tylko sam fakt, że zamawiają ją jedynie w dni powszednie do którejś godziny jest straszny bo wszystko opóźnia. Tak by mi już w sobotę zrobili łyżeczkowanie i poszłabym do domu a tak musiałam czekac aż do wtorku.
    To są chore procedury :-/

    Bree lubi tę wiadomość

    "Ręce , które kołyszą kołyskę rządzą światem"
    oar83e3krqgkccev.png
    "Każdy ma chwile że się po cichu modli..."
  • Ewalika Autorytet
    Postów: 284 285

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    u nas to bylo tak ze staralosmy sie od marca zeszlego roku ale jakos nie chcialo zaskoczyc.. we wrzesniu zwolnilam sie z pracy bo stwierdzialam ze jest zbyt stresujaca a od listopada pracuje tam gdzie teraz ale tylko na zlecenie mimo to wciaz sie staralismy.. od stycznia dostalam umowe o prace ale postanowilismy ze styczen odpuszczamy zeby nie bylo ze od razu zachodze w ciaze.. co prawda dalej sie nie zabezpieczalismy ale stwierdzialam ze jak beda dni plodne to odpuscimy no i ja inteligentnie nie zauwazylam ze cykl mi sie skrócił ;) kiedy zauwazylam ze nie mam sluzu w czasie kiedy powinny sie zaczac dni plodne zaczelam analizowac i co..? :) okolo 8 dpo (prawdopodobnej owu) zrobilam test wyszla druga jasna kreska dzien pozniej była juz ciemniejsza i wiedzialam ze to juz to :) pojechalam na bete ktora to potwierdzila :) i tak teraz fasolka rosnie :) szefowi juz powiedzialam byl lekko zdziwiony ale powiedział ze przyjmujac kobiete zdawal sobie sprawe ze predzej czy pozniej zajde w ciaze ;) a stalo sie to szybciej ;)
    Bree pierwsze co pomyslalam to ze gin zobaczyla ten martwy plod czyli tego blizniaka o ktorym mowil tez ten wczesniejszy gin.. moze nie zwrocila uwagi ze jest tam jeszcze jedna fasolka?
    poczekaj jeszcze do tej niedzieli moze jeszcze wszystko bedzie dobrze.. :* trzymam kciuki mocno:*

    Bree, Kaśku lubią tę wiadomość

    relgrl68722yz04m.png
  • Nynusia Autorytet
    Postów: 2736 3716

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bree bardzo mocno Cię tule i wierzę w to że jeszcze wszystko będzie ok !!!

    Co do ciąży to w listopadzie Odstawiłam tabletki po jednym cyklu odczekania po prostu się kochaliśmy jak zwykle bez większego liczenia dni płodnych nie płodnych itp no i okres kolejny nie przyszedł i jest fasolinka :)

    Bree, Kaśku lubią tę wiadomość


    l22nhdgeccid541p.png
  • paula1 Autorytet
    Postów: 663 1162

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ursa wrote:
    Paula strasznie mi przykro z powodu Twojej mamy :(
    dlatego teraz powtarzam wszystkim: szanujcie, kochajcie, dbajcie o swoje Mamy i starajcie się z nim spędzać czas, bo jednego dnia jest, a na drugi dzień może Jej już nie być. Kiedy się człowiek najmniej tego spodziewa :(

    A tak z innej beczki: dzisiaj pierwszy raz od tyg wzielam się za jakąś robote i nie przeleżałam całego dnia w łóżku. Tak nie miałam siły się ruszyć, słabo mi było, chciało mi się spać. A dzisiaj posprzątałam, pomyłam podłogi, spr ćwiczenia dzieciakom, posiałam sałatkę, świeży szczypiorek :)Jestem z siebie dumna :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2015, 17:50

    Nynusia, Bree, Kaśku lubią tę wiadomość

    Nasza księżniczka Zuzia już jest z nami od 15.09. :)
  • Nynusia Autorytet
    Postów: 2736 3716

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula dla mnie tata był taka podpora.. i tez niestety już go nie ma przy mnie więc współczuję Ci bardzo...wiem co czujesz

    Bree, Kaśku lubią tę wiadomość


    l22nhdgeccid541p.png
  • paula1 Autorytet
    Postów: 663 1162

    Wysłany: 25 lutego 2015, 17:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj Nynusia ciężkie to, ale musimy żyć dalej, bo mamy dla kogo. Tak ja sobie to tłumaczę

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2015, 17:58

    Bree, Nynusia lubią tę wiadomość

    Nasza księżniczka Zuzia już jest z nami od 15.09. :)
  • Nynusia Autorytet
    Postów: 2736 3716

    Wysłany: 25 lutego 2015, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula no wiem ja też sobie to tak tłumacze ale mimo że teraz w niedziele minęło 2 lata chodzę na cmentarz praktycznie co tydzień to i tak zawsze płacze za nim jak stoje przy grobie.

    Bree lubi tę wiadomość


    l22nhdgeccid541p.png
  • paula1 Autorytet
    Postów: 663 1162

    Wysłany: 25 lutego 2015, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nynusia wrote:
    Paula no wiem ja też sobie to tak tłumacze ale mimo że teraz w niedziele minęło 2 lata chodzę na cmentarz praktycznie co tydzień to i tak zawsze płacze za nim jak stoje przy grobie.
    Mam to samo, tyle, że u mnie od śmierci Mamci minęły 4 m-ce dopiero. Pierwszy miesiąc chodziłam codziennie i pytałam dlaczego muszę tu przychodzić z kwiatami, a nie do domu...ale mówię u mnie Mamcia zmarła nagle, bez żadnych objawów, po prostu pękł tętniak w niedz. wieczorem i tydzień leżała pod aparaturą ( tylko ona ją podtrzymywała przy życiu) i odeszła. Mielismy przejścia też w szpitalu z jednym lekarzem, kawał hu....a, ale za dużo by opowiadać...
    No dobra wygadałam sie trochę i mi lepiej :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2015, 18:19

    Bree lubi tę wiadomość

    Nasza księżniczka Zuzia już jest z nami od 15.09. :)
‹‹ 269 270 271 272 273 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak zajść w ciążę? 4 składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w koktajlach.

Jak zajść w ciążę? Jak w naturalny, łatwy, a przy tym smaczny sposób możesz poprawić swoją płodność? Wystarczy, że każdego dnia będziesz przygotowywać super-odżywczy koktajl płodności. Jakie dobroczynne składniki możesz znaleźć w naszych przepisach? Jaką rolę odgrywają one w kontekście płodności? Oto 4 najważniejsze składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w smoothies! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Perimenopauza - czym jest, jak na nas wpływa i jak sobie możemy z nią poradzić!

Czym jest perimenopauza i czym różni się od menopauzy? Czy jeśli masz 40 lat to ten temat może dotyczyć również Ciebie? W jaki sposób perimenopauza się zaczyna? Jakie są typowe i nietypowe objawy spadku i burzy hormonów przed menopauzą? Czy można temu zapobiec, jak sobie radzić z objawami i jak dbać o zdrowie, gdy spada estrogen? Wraz z ekspertami stworzyliśmy dla Ciebie artykuł, z którego dowiesz się wszystkiego, czego potrzebujesz o swoim zdrowiu hormonalnym w okresie perimenopauzy.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta wegetariańska i dieta wegańska w ciąży i podczas laktacji

Czy dieta wegetariańska i wegańska w ciąży oraz podczas laktacji to dobry pomysł? Na co należy zwrócić uwagę nie jedząc w tym okresie mięsa lub żadnych produktów pochodzenia zwięrzęcego? Czy jest to bezpieczne dla ciąży i rozwoju płodu, a potem niemowlęcia? Przeczytaj jak powinna wyglądać dieta mamy karmiącej i czy spożywane przez nią pokarmy mogą wpływać na dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ