Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
jaroszka wrote:maluda gdzie w koncu jedziesz?
Jaroszka rano jedziemy na Inflancką, bo tam możemy być już około 8.00 (a i tak jutro muszę mieć zrobione gdzieś KTG), jak tam się nie uda nic uzgodnić na konkretny termin to zabieram dokumenty i na godz. 13.00 jedziemy do Praskiego.
Dowiedzieliśmy się, że w Praskim planowane CC robią od rana w poniedziałki, środy i piątki i podobno jeśli dr prowadzący wpisał mi na skierowaniu dużą wagę dziecka to nie robią problemów i kierują od razu na CC, nie potrzeba żadnych dodatkowych zaświadczeń.
Plusem Inflanckiej jest to, że mąż będzie mógł być na pierwszym etapie CC i będzie mógł być z maluszkiem od pierwszych chwil więc chcemy najpierw tam spróbować.... Na pewno dam znać jutro, jak coś będę już wiedziała. -
Magnosia,to tak jak ja z porodem Sn,nie brałam innej opcji pod uwagę,nic o cc nie wiedziałam,a skonczylo sie cieciem. Niestety na pewne rzeczy nie mamy wpływu,ale może jednak powalczysz troche,bo nawet jak troszkę tylko Twojego mleczka poleci,to zawsze to jakas korzyść
Współczuję Ci bo mleczko z cyca to wygoda,ale na mm wiele dzieci jest chowane i może faktycznie tak dla Szymusia lepiej.
-
Agaton dziękuję i proszę o trzymanie kciuków
Najgorsza jest ta niepewność. Chciałabym wiedzieć, co mnie czeka i czy mnie od razu zostawią czy umówią się na jakiś termin... czy odmówią CC... ja jestem z tych osób, które lubią mieć wszystko zaplanowane... przez telefon powiedzieli mi, że lepiej, żeby zabrała wszystkie rzeczy, bo wszystko rozstrzygnie się po badaniu i możliwe, że mnie zostawią...
Magnosiu masz rację że życie i dzieci weryfikują wszystko... i nie możemy czuć się winne przez to, naszym zadaniem jest zapewnić dzieciom wszystko, co najlepsze i najbardziej bezpieczne, każde dziecko jest inne i musimy się dostosować do sytuacji i dziecka. Pamiętam jak niedawno cieszyłam, że nasz maluszek obrócił się główka do dołu i że nie będę musiała mieć CC a okazuje się, że życie zaplanowało coś innego... synek jest bardzo duży i nie powinniśmy ryzykować porodem SN. -
Jaroszka,Maluda,kciuki będą na pewno! Wiem co przezywacie!
Maluda,z perspektywy czasu cc nie takie straszne. Różnie to bywa,są ciężkie porody,latwe,szybkie lub długie dochodzenie do siebie po cc i po Sn. Czasem trzeba zdać sie na los:)maluda, jaroszka lubią tę wiadomość
-
Agaton, Maluda, dziękuję za słowa wsparcia.
Agatka, samo zniknie, jakiś czas po porodzie.
Zakocona, mój mąż też jutro wraca do pracy. Ale UWAGA teściowa i szwagierka przyjeżdżają na trzy dni... Ja już wolałabym być sama z Szymkiem. Niestety rodzina męża mieszka daleko i jak już przyjeżdżają, to na dłużej...maluda lubi tę wiadomość
Szymon ❤ ur. 30.09.2015r. ❤
Hania ❤ ur. 18.01. 2019r.❤
Św. Dominiku czuwaj nad moimi dziećmi. -
Magnosia słuchaj to tylko 3 dni a przy dziecku to w ogóle zleci
coraz się że mieszkają daleko
Moja mieszka mi nad głową ale była tylko raz całe szczęście na początku dała kasę i poszła nawet herbaty nie wypiła jak moją minę zobaczyła.
Ona wie że jest nie mile widziana u mnie i całe szczęście że to rozumie i mnie nie nachodzi bo znając jej nad gorliwość to by tu siedziała godzinami...: \Magnosia lubi tę wiadomość
-
aagatkaa1984 wrote:Dziewczyny ratunku, chyba mi sie zrobil hemoroid, nagle poczułam kucie i bol, patrzę a tam jakis guzek. Co mogę stosować w ciazy aby to szybko zniklo
Agatka ją mam pamiątkę po porodzie a raczej po dwóch. Maz mi kupił w aptece czopki Avenoc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2015, 19:33
-
maluda wrote:Jaroszka a Ty lądujesz jutro na Karowej ? koniecznie się odezwij
Tak o godzinie 8:00 melduje się na IP na Karowej...niewiadomo czy mnie przyjma, wiec byc moze czeka mnie inny szpital, chybaże odmowie i bede tak koczowac az cos sie zwolni?
Dziewczyny przez całą ciążę nie myślałam porodzie, nie bałam się go, a teraz jest tak zestresowana, że płakać mi się chce...serio...boje sie...a moj synek nawet nie wie co go czeka...przeciez on jeszcze nie jest gotowywiem, ze to dla jego dobra, ale mimo wszystko to całe wywoływanie wydaje mi się potworne
-
Cześć dziewczynki! Dawno mnie tu nie było, zaglądam sporadycznie, raczej częściej siedzę na Facebooku. Gratuluję świeżo upieczonym mamusiom i trzymam kciuki za te jeszcze nierozpakowane.
My też jeszcze jesteśmy przed porodem.
Maluda, ja też mam rodzić na Inflanckiej, tylko póki co wszystko wskazuje na poród SN i nie wiem, kiedy mała zdecyduje się ujrzeć świat.A na to KTG to się umówiłaś do przychodni przyszpitalnej czy jedziesz na izbę przyjęć? Bo na izbie możesz się naczekać, oni robią tam to badanie w wyjątkowych przypadkach, a do przychodni umawiasz się i jedziesz na daną godzinę. Ja jadę na pierwsze ktg w środę, wtedy przypada termin. Jutro będę dzwonić, aby się zapisać. Trzymam za Was kciuki!
maluda wrote:Jaroszka rano jedziemy na Inflancką, bo tam możemy być już około 8.00 (a i tak jutro muszę mieć zrobione gdzieś KTG), jak tam się nie uda nic uzgodnić na konkretny termin to zabieram dokumenty i na godz. 13.00 jedziemy do Praskiego.
Dowiedzieliśmy się, że w Praskim planowane CC robią od rana w poniedziałki, środy i piątki i podobno jeśli dr prowadzący wpisał mi na skierowaniu dużą wagę dziecka to nie robią problemów i kierują od razu na CC, nie potrzeba żadnych dodatkowych zaświadczeń.
Plusem Inflanckiej jest to, że mąż będzie mógł być na pierwszym etapie CC i będzie mógł być z maluszkiem od pierwszych chwil więc chcemy najpierw tam spróbować.... Na pewno dam znać jutro, jak coś będę już wiedziała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2015, 19:43
-
Jaroszka, poród wywoływany nie musi być straszny, ja jestem tego najlepszym przykładem. Teraz chciałabym mieć choć w połowie tak lekki poród jak za pierwszym razem, a miałam właśnie wywoływany. Trzymam za Was mocno kciuki! Odzywaj się koniecznie.
jaroszka wrote:Tak o godzinie 8:00 melduje się na IP na Karowej...niewiadomo czy mnie przyjma, wiec byc moze czeka mnie inny szpital, chybaże odmowie i bede tak koczowac az cos sie zwolni?
Dziewczyny przez całą ciążę nie myślałam porodzie, nie bałam się go, a teraz jest tak zestresowana, że płakać mi się chce...serio...boje sie...a moj synek nawet nie wie co go czeka...przeciez on jeszcze nie jest gotowywiem, ze to dla jego dobra, ale mimo wszystko to całe wywoływanie wydaje mi się potworne
polkosia lubi tę wiadomość
-
Kasia82 wrote:Cześć dziewczynki! Dawno mnie tu nie było, zaglądam sporadycznie, raczej częściej siedzę na Facebooku. Gratuluję świeżo upieczonym mamusiom i trzymam kciuki za te jeszcze nierozpakowane.
My też jeszcze jesteśmy przed porodem.
Maluda, ja też mam rodzić na Inflanckiej, tylko póki co wszystko wskazuje na poród SN i nie wiem, kiedy mała zdecyduje się ujrzeć świat.A na to KTG to się umówiłaś do przychodni przyszpitalnej czy jedziesz na izbę przyjęć? Bo na izbie możesz się naczekać, oni robią tam to badanie w wyjątkowych przypadkach, a do przychodni umawiasz się i jedziesz na daną godzinę. Ja jadę na pierwsze ktg w środę, wtedy przypada termin. Jutro będę dzwonić, aby się zapisać. Trzymam za Was kciuki!
DziękujęNie umówiłam się niestety, jadę rano na IP, w czwartek dostałam skierowanie do szpitala od mojego lekarza prowadzącego, który nie pracuje w tym szpitalu, ale liczę na to, że jak mi już zrobią USG to od razu KTG też i najlepiej, żeby mnie już jutro zostawili i zrobili jak najszybciej to CC. Pierwsze KTG miałam w ostatni czwartek u swojego lekarza i położna mówiła, żeby teraz co 2-3 dni robić w szpitalu na IP więc zobaczymy, co załatwię.
Edit: Mój mąż rozmawiał w piątek z lekarzem z oddziału na Inflanckiej i ten powiedział mu, żeby zgłosić się na IP, bo terminy w przychodni przyszpitalnej są dopiero na 4 listopada. Mam nadzieję, że jak Ty nie miałaś jeszcze KTG to załatwisz jakoś wcześniejszy termin. My dostaliśmy taką informację.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2015, 20:12
-
Jaroszka trzymaj się będzie dobrze! Ja się strasznie bałam mojego planowanego cc, myslalam ze tego nie przezyje a teraz jak juz jest po i to tylko 11 dni to mysle o kolejnej ciazy chociaz wiem ze tez bedzie cc ale naprawde to nic strasznego. Polkosia ładnie dała rade na oxy także BEDZIE DOBRZE! Wiem,ze tak mozna gadać bo sama jak byłam dzień przed to niby czytałam jak mnie pocieszacie ale i tak umieralam ze strachu
Ja w każdym razie trzymam kciuki żeby było dobrze i żebyś się nie stresowała
Zakocona przepraszam nie czytam wszystkiego bo wchodzę z raz dziennie na forum i nie wszystko nadrabiamMam nadzieję, że Antek będzie współpracował ale cholerka go wie jaki będzie miał jutro humorek mały bąk
A Ola wysyła zawsze zdjęcie jakies od razu czy ty dostałaś tak po znajomości?
bo tak to trzeba czekać ze 2 tygodnie na całą sesje nie?
Magnosia lubi tę wiadomość
-
jaroszka wrote:Tak o godzinie 8:00 melduje się na IP na Karowej...niewiadomo czy mnie przyjma, wiec byc moze czeka mnie inny szpital, chybaże odmowie i bede tak koczowac az cos sie zwolni?
Dziewczyny przez całą ciążę nie myślałam porodzie, nie bałam się go, a teraz jest tak zestresowana, że płakać mi się chce...serio...boje sie...a moj synek nawet nie wie co go czeka...przeciez on jeszcze nie jest gotowywiem, ze to dla jego dobra, ale mimo wszystko to całe wywoływanie wydaje mi się potworne
Jaroszka czyli Twoje przyjęcie zależy od wolnego miejsca? Nie martw się tym, że poród będzie wywoływany, tylko myśl, że to wszystko robisz dla bezpieczeństwa swojego synka. Trzymam za Ciebie kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2015, 20:11
-
Jaroszka kochana absolutnie nie bój się porodu.połowa sukcesu dobre nastawienie
Ja miałam dwa porody na Oxy...i pamiętaj że my kobiety do bólu po rodowego jesteśmy stworzone.
Zresztą po mnie rodziła dziewczyny.która nie miała Oxy i było jej to 4 dziecko a darla się jak szlag!
Ja przy oksy dwa razy pierlam i była małano ale mówię... Nastawienie
Głowa do góry, trzymamy kciuki i pamietaj wszystko dla dobra maluszka :*