Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
dddodiii wrote:Rewianka dziękuję...
A ile tego pokarmu odciągać? Mnie to tak cholernie bola sutkiJa juz naprawde nie chce
Na sama myśl o karmieniu i odciąganiu mam płaczMam juz dosyć tego
Teraz zamiast poznawać sie z córką i byc szczesliwa,ze ja mam,to boje sie ,ze zaraz obudzi sie glodna:-( to jest chore wszytsko:-(
Dokladnie tak jak pisze Rewianka.
Na sam bol sutkow (moje byly b.pogryzione) mnie pomogl Bepanthen i oklady z szalwi. -
Doodi pisalam juz ale pewnie nie widzialas tego bo to dawno. Kup kochana BORASOL wylej na pieluche i wsadz do stanika na noc tylko tak porzadnie na ta pieluche to kosztuje chyba 4zl w aptece mi pomoglo po jednym zastosowaniu . Rano tylko umyj piers. Ja na noc dalam tylko na jedna piers ta bardziej bolaca zeby druga karmic . Powodzenia kochana!
-
Doddii ja tak milam wczoraj okropne guzy, poszłam wieczorem do pobożnych, poradzily aby wsiąść gorący prysznic, przystawić i zimny oklad, mnie juz tez sutki bola, a mala w kapturkach nie chce, ale karmilam co dwie godziny w nocy, prawie godzinę z dwóch piersi, mala aż rzygala tym moim pokarmem bo nie dawala rady przejeść, ale dzisiaj jest juz lepiej. Nawal trwa tak dwa dni. Zastanawiam się nad ta szalwia, tylko boje się, ze zahamuje laktacje.
Mi jedna polozna odradzila odcisganie, ze to bardziej pobudzi. Ja sobie taka krzywdę zrobiłam na własne życzenie, bo mi pediatra powiedzial, zeby pobudzić laktacje w 2 dobie, bo mala spadla na wadze, a ona raptem spadla 5%. -
jaroszka wrote:Kaśka mam ubaw jak czytam Twoje posty!!! Jesteś fajna babka :*
Jaroszka miło mi bardzo
Staram się brać życie z przymrużeniem oka. Czasami marudzę jak każdy, ale podejście olewacko-wyśmiewczo-autoironiczne lepiej mi wychodzi :p
ZakręconaOna, agaton, aanaa, BATTINKA, jaroszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydddodiii wrote:Rewianka dziękuję...
A ile tego pokarmu odciągać? Mnie to tak cholernie bola sutkiJa juz naprawde nie chce
Na sama myśl o karmieniu i odciąganiu mam płaczMam juz dosyć tego
Teraz zamiast poznawać sie z córką i byc szczesliwa,ze ja mam,to boje sie ,ze zaraz obudzi sie glodna:-( to jest chore wszytsko:-(
Ile to trudno powiedzieć, tyle, żeby sobie ulżyć. Ja za pierwszym razem musiałam po około 45 ml z jednej piersi, poczułam wielką ulgę. Później jeszcze dwa razy po ok. 20 ml z każdej piersi, ale musisz sobie sama zobaczyć.
Mnie też jeszcze bolą sutki(7. dzień od porodu), a niby po 4 dniach powinno być ok. Nie wiem już czy to moja nadwrażliwość, czy Franek źle ssie. Zastanawiam się, czy nie poszukać pomocy jakiejś położnej laktacyjnej. Te moje sutki są w dobrym stanie, nieporanione, niepopękane, różowe-nie czerwone, ale jednak tkliwe... Kapturków nie używam, bo Mały tego w ogóle nie chce do buzi brać
A myślę, że moim największym błędem było podanie mu smoczka kilka razy w sytuacji kryzysowej i mleka odciągniętego przez butelkę. Może to go nauczyło złego nawyku? Czasami mi się wydaje, że mnie przygryza zamiast ssać, a innym razem ssie bez bólu... Nie wiem, czy któraś z Was tak miała, i czy coś możecie poradzić?
W każdym razie Dodii, nie poddawajmy się, to mleczko to najlepsze, co możemy im dać. Mój od drugiego dnia życia po karmieniu uśmiecha się dnia jak głupi do seraBezcenny widok
agaton lubi tę wiadomość
-
Mamusie weszłam tylko na chwile prosić o modlitwę za mojego synka, który walczy teraz o życie. Wody płodowe, którymi zachłysnął się spowodowały najpierw problemy z płucami a następnie problemy z serduszkiem i jest cały czas pod respiratorem... po dobie od CC wyszłam ze szpitala na własne żądanie... i wczoraj wieczorem poprosiliśmy księdza o chrzciny w szpitalu... przepraszam, że Wam o tym piszę w radosnych dla Was chwilach, ale bardzo potrzebuję wsparcia...
Mam pytanie do mam, które miały CC- czy przed CC miałyście przebijany pęcherz płodowy? -
Dziękuję Wam za trzymanie kciuków... staram się być dobrej myśli, ale łzy lecą same... Wojtuś jest śliczny i wygląda już na ponad miesięczne dziecko.... jest bardzo dzielny... u mnie w Szpitalu podawali tylko paracetamol i ewentualnie czopki, które też na nic nie działały... wczoraj zaaplikowałam tylko ketonal, który mąż mi przywiózł mi z domu do szpitala, żeby dać radę dojechać do Wojtusia. Od dziś już bez leków, bo pielęgniarka od Wojtusia namówiła mnie na pobudzenie laktacji, jesli się uda to po 3 dobach od odstawienia ketonalu mogę mu dowozić swoje mleko... spróbuję, żeby nie zwariować w tej niepewności... muszę się czymś zająć, dostałam wykład od pani doktor, która zajmuje się Wojtusiem, ze wyszłam dobę po CC do domu- ale powiem Wam szczerze, że lepsza opieka w domu męża niż w szpitalu, bo w szpitalu nawet po tych 7 godz nikt mi nie pomógł w pionizacji, przyszła pielęgniarka po 7 godzinach od CC i powiedziała, że już mam wstawać i wyszła...
przepraszam za chaos w pisaniu, ale już nawet zdania nie potrafię skleić w tych nerwach... odezwę się jak stan Wojtusia się poprawi i wszystko po kolei opiszę... -
Maluda kochanie: ( na pewno wszystko będzie dobrze , musisz być silna i pokazywac ta sile małemu , On na pewno czuje Twój stres tak samo i łzy .
Bądźcie silni kochana , Ja trzymam podwójne kciuki z Oskarkiem za Zdrówko synkamaluda lubi tę wiadomość
-
Maluda, trudno cokolwiek napisać. Trzymam mocno kciuki i wierze, że sytuacja się informuje. Aż serce pęka jak się czyta. Życzę Wam dużo zdrowka! Niech się wszystko szybko pouklada, żebyście się mogli cieszyc Waszym Skarbem.
maluda lubi tę wiadomość
-
Maluda kochana nawet sobie nie wyobrazam co musisz przezywac...
Bede sie modlic za Twojego synka! Na pewno sobie poradzi i wroci do zdrowka!
Co do wyjscia dobrze zrobilas jesli mowisz ze taka opieka to faktycznie lepiej z mezem pod jego opieka. Trzymam kciuki za Wojtusia !!!maluda lubi tę wiadomość
-
Maluda,rany,trzymaj się dzielnie! Musi być dobrze,Wojtuś da rade!
Nie wiem co napisać, no musi być dobrze,jedyne co my możemy zrobić to pomodlić sie!
Ja nie miałam przebijanego pęcherza, chyba wody odessali podczas cc.
Sciskam Cie mocno!!!maluda lubi tę wiadomość
-
Maluda jestem z Wami myślami i trzymam kciuki aby ten koszmar szybko się skończył i Wojtuś wyzdrowiał. Na pewno tak będzie! Bądź dzielna i silna bo tego najbardziej teraz potrzebuje Twój syn! i wiem, ze łatwo powiedzieć ale wierzę w to, że dasz radę!
maluda lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Maladu wiem co czujesz...jest mi tak bardzo przykro, ze i ty musisz teraz zmagać sie z lekiem o życie swojego dziecka, ja z tym lękiem walczę codziennie, pamiętaj, ze musisz byc teraz silna, dla Wojtusia, bo on czuje twoje emocje. Będę się za Was modlić, tak jak i Wy modlilyscie sie za moja Gabi
maluda lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ja tak na szybko po pomoc...
udało mi się małego przystawić na 20 min i na samym końcu mały tak się chyba zassał i szarpał że zrobił mi krwiaczka. Co robić poradźcie coś.
Ten krwiak jest na lewej piersi i tylko ta mi jeszcze działa bo z prawej już odciągam zaledwie kilka kropel.
Szczęśliwa - coś pamiętam ze używasz kropelek Sab Simplex - czy dajesz je do każdego karmienia i ile kropelek? mi lekarz kazał dawać 3xdziennie po 10 ale chyba powinno się dawać do każdego? Mam nadzieję że nie pomyliłamWiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2015, 11:27
-
Maluda - trzymam mocno kciuki!!
mój Leoś też się zadławił w szpitalu wodami ale nie chcę o tym nawet pamiętać, położne go odessały i wzięły go na noc żeby go obserwować.
Jeżeli zauważycie że maluch po porodzie ma odruch wymiotny, to warto obserwować czy czasem to nie wody zalegają... ja widziałam ten odruch i niepokoił mnie i prawdopodobnie o to chodziło.
Agatka - trzymam kciuki również za Twoją córeczkę!
A my w środę mamy USG naczyniaka - musi być ok.maluda lubi tę wiadomość