Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak bedę w De siąde na spokojnie i obczytam forum...juz musze znów wychodzić. Miłego dnia, aaa ja neta w domu oczywiście nie mam, bo ojciec umowy nie przeciągnął, bo on nie używa a reszcie po co? To nic, że brata mam młodszego, który zadania przez neta ma robić. Od czasu do czasu właczam, a tak to tylko fb mam w telefonie
-
Hej,
A ja mam wiszący brzuchol...czas się wziąć za siebie:)
małgo myślę, że Agaton i Kasia mają rację:* Zrób coś dla siebie, oderwij się troszkę, będzie na pewno lepiej;* Pomyśl też jak dobrze, że mąż się tak chętnie małą zajmuje, oj nie każdy facet potrafi to ogarnąć. Ja dziecko będzie mniej absorbujące to na pewno między Wami też się polepszy.
A ja Was proszę o radę jak się skutecznie pozbyć ciemieniuchy....? Wiem, pewnie było to wałkowane, ale nic nie pamiętam, a teraz mamy ten problem i oliwka nie pomaga. Wmasowuję małemu oliwkę tak na 2-3 h przed kąpielą, wtedy myję główkę olejkiem z Ziaji na ciemieniuchę i po kąpieli czapeczka, jak włoski przeschną to wyczesuję, ale prawie nic się nie chce oddzielać... Może źle coś robię?
Co do wyparzania to ja jak głupia ciągle wyparzam wszystko, wiem, że przesada ale tak się przyzwyczaiłam i nie umiem nie wyparzyć
Agatka ja nie wychodzę na spacery.
A, Katarzyna ja też nie doznałam tej "fali miłości", ale wiem, że kocham go całym sercem, bo gdy tylko wyjdę z domu to ciągle patrzę na zegarek ile już minęło od mojego wyjścia;) Może to przemęczenie nie pozwala tego 'poczuć' tak jak byśmy chciały. Zazdroszczę tych chwil karmienia piersiąMy karmimy mm i to nie jest to samo, nie ma tej bliskości, ale staram się ją okazywać po prostu przytulając mojego brzdąca.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2016, 20:12
-
stokrotka25 wrote:Hej,
A ja mam wiszący brzuchol...czas się wziąć za siebie:)
małgo myślę, że Agaton i Kasia mają rację:* Zrób coś dla siebie, oderwij się troszkę, będzie na pewno lepiej;* Pomyśl też jak dobrze, że mąż się tak chętnie małą zajmuje, oj nie każdy facet potrafi to ogarnąć. Ja dziecko będzie mniej absorbujące to na pewno między Wami też się polepszy.
A ja Was proszę o radę jak się skutecznie pozbyć ciemieniuchy....? Wiem, pewnie było to wałkowane, ale nic nie pamiętam, a teraz mamy ten problem i oliwka nie pomaga. Wmasowuję małemu oliwkę tak na 2-3 h przed kąpielą, wtedy myję główkę olejkiem z Ziaji na ciemieniuchę i po kąpieli czapeczka, jak włoski przeschną to wyczesuję, ale prawie nic się nie chce oddzielać... Może źle coś robię?
Co do wyparzania to ja jak głupia ciągle wyparzam wszystko, wiem, że przesada ale tak się przyzwyczaiłam i nie umiem nie wyparzyć
Agatka ja nie wychodzę na spacery.
A, Katarzyna ja też nie doznałam tej "fali miłości", ale wiem, że kocham go całym sercem, bo gdy tylko wyjdę z domu to ciągle patrzę na zegarek ile już minęło od mojego wyjścia;) Może to przemęczenie nie pozwala tego 'poczuć' tak jak byśmy chciały. Zazdroszczę tych chwil karmienia piersiąMy karmimy mm i to nie jest to samo, nie ma tej bliskości, ale staram się ją okazywać po prostu przytulając mojego brzdąca.
Wydaje mi sie ze wyczesywac powinno sie zaraz po kapieli na mokro a nie na sucho,u nas byla duza ciemieniucha i wyczesywanie oliwkami itp nie zdalo egzaminu dopiero przepisana przez pediatre masc robiona w aptece masc cholesterolowa z czyms tam nie pamietam teraz
-
U nas też pojawiła się ciemieniucha. Oliwka nie pomagała, teraz mamy olejek że Skarbów Matki- zobacze jutro jak efekty po wyczesaniu.
Zrobiłam dziś po ciążową krzywa cukrową: 91-129-61. Wyniki chyba w normie, tylko czy ten ostatni nie za niski?[/url]
[/url]
-
nick nieaktualnystokrotka25 wrote:A ja Was proszę o radę jak się skutecznie pozbyć ciemieniuchy....? Wiem, pewnie było to wałkowane, ale nic nie pamiętam, a teraz mamy ten problem i oliwka nie pomaga. Wmasowuję małemu oliwkę tak na 2-3 h przed kąpielą, wtedy myję główkę olejkiem z Ziaji na ciemieniuchę i po kąpieli czapeczka, jak włoski przeschną to wyczesuję, ale prawie nic się nie chce oddzielać... Może źle coś robię?
Stokrotka, ja stosowałam: Skarb Matki, Baby-cap, oliwkę Hipp i żel na ciemieniuchę z Oilatum - wszystko do kitu (nie skomentuję cen...)! Pomogła parafina w płynie - taka do 'przeczyszczania'z apteki za 3,50 zł. Smarowałam rano i wieczorem (po kąpieli) i na to czapka na 1-2 godzinki. Nie wyczesywałam, bo to powodowało tylko podrażnienie skóry. Z tym, że Franio nie miał tych typowych łusek na głowie, a taką szorstką skórę i jakby łupież.
Naprawdę polecam parafinę - choć przygotowując wyprawkę dla Frania unikałam wszystkich kosmetyków ją zawierających, to teraz oddaję jej honorstokrotka25 lubi tę wiadomość
-
Hej,
Stokrotka, ja karmię mm i nie narzekam na brak chwil bliskości. Próbowałam kp i znam to uczucie i powiem, ze tuląc dając butelkę czuję się podobnie, a syn jest dla mnie całym światem
stokrotka25 lubi tę wiadomość
Szymon ❤ ur. 30.09.2015r. ❤
Hania ❤ ur. 18.01. 2019r.❤
Św. Dominiku czuwaj nad moimi dziećmi. -
jacusianka wrote:U nas też pojawiła się ciemieniucha. Oliwka nie pomagała, teraz mamy olejek że Skarbów Matki- zobacze jutro jak efekty po wyczesaniu.
Zrobiłam dziś po ciążową krzywa cukrową: 91-129-61. Wyniki chyba w normie, tylko czy ten ostatni nie za niski? -
U nas też na ciemieniuchę nie pomogły emolienty, oliwka i inne.
Raz przy smarowaniu pupy Majki uznałam że wysmaruje jej głowę bephantenem. Polepszyło się. Do tego dolozylam ziajkę na ciemieniuchę za 7 zł. Następnie dokupilam krem z ziajki za 3 zł (znacznie lżejszy od bephantenu) i od tego czasu problemu nie ma.
Zrezygnowałam całkowicie z oliwki. Po kąpieli smarujemy Maję tym tanim kremem z ziajki. Głowy nie smaruję w ogóle.
Ciemieniucha robi się również przez czapkę.
Moja mama mówiła, że jak ja byłam mała to nie było takich bajerów, więc mokrą pieluszke tetrową kładła mi na głowie na czas kąpieli a potem wyczesywała na mokro. Nie zdążyłam przetestować tej metody
Karmienie mm ma dużo plusów, których nie mają mamy karmiące piersią.
1) większa wolność. Jak ja chcę wyjść z domu nie umiem umówić się na konretna godzinę. Niby staramy się wprowadzić rutynę, ale wychodząc biorę jedzenie ze sobą.
2) większa rola taty, który może poczuć bliskość z dzieckiem.
3) zazwyczaj dzieci na mm przesypiają całe noce. Moja córcia śpi ładnie, ale gro maluchów budzi się w nocy na jedzenie
4) patrzenie w oczy. Zdarzało mi się karmić Maję moim mlekiem z butli. Przez cały czas jedząc patrzyła mi głęboko w oczy. Przy cycku niemożliwe
Nie ukrywam, lubię karmić piersią. Jednak moim zdaniem bliskość to nie jest tylko relacja usta dziecka - sutek, a przytulenie, do którego nie trzeba karmić piersią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 00:12
my dream, ~Rewianka~, stokrotka25, BATTINKA lubią tę wiadomość
-
Mój Książę na mm wstaje o 2 i 6 na jedzonko, tydzień temu tylko o 4. Chyba większy glodomorek sie zrobil.
Na rehabilitacjach pani podpowiedziala nam żeby uczyć Pawelka chwytania przez podawanie mu do zabawy wstążek. Wasze dzieci chwytają przedmioty? -
Nie wiem co robić Dziewczyny. Ostatnie noce są koszmarna. Budzi się standardowo 2-3 razy, ale jak się tylko odłoży go do łóżeczka to się rzuca, jeczy... Spać nie możemy... BierEmy na ręce, uspokajamy i znów to samo... Juz sama nie wiem... Może to dlatego, że 2 ostatnie dni nie był na spacerze? Najgorsze, że jutro mąż wraca do pracy i sama będę go w nocy ogarniala, a muszę też jakoś w dzień funkcjonować...
[/url]
[/url]
-
U nas przez ostatnie kilka dni bylo to samo. Wzięliśmy go wiec do lozka i spal z nami, wtedy juz w miarę spokojnie. Zachowywał sie jakby się czegoś przestraszył. Po kilku dniach mu przeszło. Nie wiem czemu tak się działo. Może brak spaceru,może emocje związane z chrzcianami, może huk w sylwestra (budzik się jak strzelali)