Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
jacusianka wrote:I co Matka, polecasz wielorazowki? Ja się zdecydowałam na wełniane, a wiadomo, że wełna wymaga delikatniejszego traktowania
zmotywuje mnie pewnie kasa wydana na pieluchy i nie zrezygnuje
Przyjaciolka sobie chwali, siuski schodza w praniu odrazu, pieluszke po kupce namacza i pozniej pierze i wszystko jest czyste:) Przez noc nie przeciekaja. Nie smierdza. Generalnie jest zadowolona:)
Mnie tam w wielorazowkach jak juz, to pociagaja te boskie, kolorowe otulaczeBalabym sie, ze zamiast oszczedzic na takich pieluchach, to bym majatek wydala na otulacze!
-
Bąbelek wrote:Ola.321 gdzie synek ma naczyniaka? Mój ma na nodze i się powiększa
dostaliśmy od pediatry skierowanie do Łodzi żeby chirurg to sprawdził.
My mamy na szyi, naczyniak jest niewidoczny bo jest pod skórą i wygląda jak niewielka wypukłość więc tak na oko go nie widać. To jest tzw malformacja limfatyczna. Oczywiście może się powiększać przy infekcjach - nawet przy drobnym katarku.
Maluszek będzie miał operację ale najlepiej jak najpóźniej żeby wada pokazała się we wszystkich ewentualnych miejscach. My mamy nadzieję że jest tylko na szyi. Jesteśmy pod stałą kontrolą specjalistów w Prokocimiu na oddziale chirurgii onkologii (tu się leczy naczyniaki) i tu są jedni z najlepszych specjalistów. Teraz jeździmy tylko na kontrole i USG.
Napisałaś że lekarz dał Ci skierowanie do chirurga - my dowiedzieliśmy się że oddział chirurgii się tym nie zajmuje i gdybym miała skierowanie do zwykłego chirurga to bym nic nie załatwiła. Pediatra musiał zmienić na oddział chirurgii onkologii. -
nick nieaktualnyAgatka, mocno masz ograniczone menu, ja jednak jem znacznie więcej. Tylko u nas nie ma aż talich problemów, tylko w kolko wysypka. A odkąd nie jem mleka i przetworów to Maciek żadnych wzdęc nie ma.
Wieczorem znów mi wrzeszczal do piersi, w końcu udało się go dostawić bo mąż stał mad nim pół karmienia i mówił csss do ucha. ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2016, 22:24
-
Onka, taka wysypka moze się przekształcić w AZS jezeli nie pilnuje sie diety, ten jego niepokój przy piersi, tez,moze być związany z,bolem brzucha, ackupy ok?
Ja zauwazylam, ze tak jak dzisiaj kupy sluzowate=niepokoj przy piersi.
Dieta jest zdrowa, bo praktycznie sklada sie z dużej ilości cukini, dyni, brokulow, buraków, jabłek i kaszy jaglanej. Jakbym teraz zjadła parówkę, to jaki byłby sens diety, skoro w robione wędliny pakują bialka, aby mięso bylo pękate? Kury tez,nie tykam, bo jest zlej jakości. Glodna nie chodzę, chociaż waga sie zatrzymala i tak oscyluje moedzy 43-45.
-
Onka, taka wysypka moze się przekształcić w AZS jezeli nie pilnuje sie diety, ten jego niepokój przy piersi, tez,moze być związany z,bolem brzucha, ackupy ok?
Ja zauwazylam, ze tak jak dzisiaj kupy sluzowate=niepokoj przy piersi.
Dieta jest zdrowa, bo praktycznie sklada sie z dużej ilości cukini, dyni, brokulow, buraków, jabłek i kaszy jaglanej. Jakbym teraz zjadła parówkę, to jaki byłby sens diety, skoro w robione wędliny pakują bialka, aby mięso bylo pękate? Kury tez,nie tykam, bo jest zlej jakości. Glodna nie chodzę, chociaż waga sie zatrzymala i tak oscyluje moedzy 43-45.
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny a czy możecie wstawić zdj.tych naczyniakow swoich maluszków? Chciałabym zobaczyć jak wyglądają...moja córa tez ma małego naczyniaczka na kości ogonowej on gdzieś ma 1cm i jest prawie płaski...ale moja dr każe mi się nim nie martwić (ze niby to uszczypnięcie bociana). Widzę ze to się zrobilo jaśniejsze czyli bardziej czerwone.
No ja jakos jestem niespokojna bo mnie nigdzie z tym naczyniakiem nie pokierowała.
Olu 321 a jak wygląda ten naczyniak pod skórą?
Tak w ogóle to Cie dawno tu nie słyszałam. :* -
U nas naczyniak jest na czółku i na prawym iczku ale znikają na szczęście. Widać je tylko kiedy Młody płacze,w sumie ostatnio widoczne są kiedy się zanosi
jeszcze takie mniejsze naczyniaczki na karczku mamy.
Co do cyca i butli,u nas całkowita nietolerancja sztucznych tworzyw...co do blw to my raczej przymierzamy się do niej,ale z papek i kaszek nie zrezygnujemy
Jejku u nas chyba jakiś skok jest znowu.....już tak fajnie Mały po kąpieli (mimo ryku przy ubieraniu) zanierany do pokoju,dał się przystawić do piersi,zjeść (czasem z dwóch) i po jakiejś chwili odłożony do łóżeczka spał...teraz budzi się częściej,po kąpieli czasem płacze a czasem nie kiedy jest ubierany ale jak już przychodzi zjeść to mimo że jest głodny,szarpie się strasznie,rzuca,wygina i co tylko aż zajarzy,że cyc pod nosem...i za nic w świecie nie mogę go zniechęcić do siadania. Wg mnie jest dużo za wcześnie...ja nie pozwalam a R słuchał matki i babki,które twierdzą że jak dziecko chce siedzieć to można posadzić je na kolanach sobie. Kurrr kkrew mnie zalewa...albo idziemy do wuja R(mieszka za płotem) i ciocia młoda bo ok 30 co bierze Adriana to ponosi go chwile i zawsze idzie do swojej sypialni ładując Małego pod pieżyne bo jemu zimno...i co tylko jego widzi,to jemu zimno...matka R to samo...o co kaman???z niego ma się lać żeby było widać że jednak ciepło????albo proszę żeby nie mówić do Adriana jak do człowieka specjalnej troski,bo jego pierwsze słowa to będą "cio,lobi,ciem,jujać,pać(spać),ziabawećki,i wgl takie okropne zdrobnienia z takim akcentem że tak to określe...masakra jak mi to działa na nerwy. I mimo tłumaczenia to z mojej rodziny nikt tak nie robi a u R normalnie wszyscy!!!i tłumaczenie nic nie daje...a kwestia nie lulania jak nie płacze to już wgl porażka...w końcu nerwy mi puszczą i powiem każdemu coś niecoś i w nosie będę miała czy będzie foch...
Ok Adrianek śpi od dwóch godzin...ja też uciekam hehe -
Paulla ta cała rodzinka R jakas ... Ja po takim czasie chyba dawno bym poszła na całość i wygarnela im , szlak jasny by mnie trafił serio .
Edit : u Nas możliwe , że też jakiś skok ! Mały tak szarpie się z cyckiem kurcze od paru ładnych dni ale wczoraj to wgle po kąpieli nie chciał jesc , płakał dopiero uspokoił się jak D trochę ponosił i zjadł ładnie ale zasnął o 23 prawie a zawsze zasypial 21:30-22
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2016, 05:14
-
Zakrętką u nas też coś dziwnego się dzieje. Od piatku noce są przerąbane. Wstaje na jedzenie o innych porach niż zwykle i co 15 minut się budzi i skwierczy. Ehhh a tu sil juz zaczyna brakować. Kupie sobie chyba baterie diuracel i wloze w tyłek jak ten króliczek :p
aanaa, ZakręconaOna, maluda, stokrotka25, paula1 lubią tę wiadomość
-
Zakretka Wszystkiego Najlepszego Kochana ! To ilemasz juz na liczniku ?
U nas tez noc dziwna .Po wieczornym cycu maly lezal w lozeczku jeszcze godzine zanim usnal . O 1:30 pierwszy cyc ipotem o 4:30 kolejny i maly nie spal do 6:00 . Potem drzemka godzinna i teraz lezy w bujaczku i sie bawi .
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
U nas też dziwnie... Jadł tak często w nocy że pierwszy raz rano mam pusto w cyckach a żniw głodny i już od pół godziny próbuje coś wyciągnąć. Chyba kryzys laktacyjny razem że skokiem czyli standardzik. Nie wychodziły dziś z łóżka; p21.10.2015 Leon
-
U mnie dzisiaj też w nocy masakra. Po pierwsze, bo zaatakowały mnie zatoki i idę do lekarza, boli całą głowa, szczęka, węzły chłonne, uszy, oczy zęby i katar... masakra. Usnąć nie mogłam do 00:30, a później Oliwka wstawała co 1,5h... i też szarpała się z cycem... mam wrażenie, że cycki puste są też.
-
No to chyba cos z noca bylo nie tak, bo moja kolacje zjadła kiepsko i sie obudzila o północy i o 3 i o 5, a zazwyczaj od 20 do 2:30 kimono ostre.
Cos wisi w powietrzu.
Agania to moze sprobuje odstawić te jabłka, tylko w takim razie jakie owoce jeść, bo winogrona nie, banany tez w ograniczonych ilościach, kiwi tez nie, brzoskiwnie sie boje. Zostają mi tylko te morele w słoiku, ale wiadomo, ze nie ma jak świeży owocWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2016, 08:48
-
A to u mnie noc spokojna, ale wczorajsze jedzenie dziwne. W tym sensie, że jadła tylko po 3-4 minutki i koniec. Nie dało się więcej, bo wrzask kosmiczny. A zawsze na noc się najadała i dwa karmienia przed tym dłuższym spaniem były po ok 15 minut...
-
agatka - ja Ci powiem, że ja jem tylko i wyłącznie banany. Nic poza tym. Po jabłkach Oliwka miała biegunkę (w sumie dzisiaj też zrobiła kupę jak woda, ale nie wiem po czym), pomarańczy nie można, więc został mi tylko jeden banan dziennie... masakra. Do tego nabiału nie jem wcale. I mięso w ograniczonych ilościach...
-
ola.321 wrote:My mamy na szyi, naczyniak jest niewidoczny bo jest pod skórą i wygląda jak niewielka wypukłość więc tak na oko go nie widać. To jest tzw malformacja limfatyczna. Oczywiście może się powiększać przy infekcjach - nawet przy drobnym katarku.
Maluszek będzie miał operację ale najlepiej jak najpóźniej żeby wada pokazała się we wszystkich ewentualnych miejscach. My mamy nadzieję że jest tylko na szyi. Jesteśmy pod stałą kontrolą specjalistów w Prokocimiu na oddziale chirurgii onkologii (tu się leczy naczyniaki) i tu są jedni z najlepszych specjalistów. Teraz jeździmy tylko na kontrole i USG.
Napisałaś że lekarz dał Ci skierowanie do chirurga - my dowiedzieliśmy się że oddział chirurgii się tym nie zajmuje i gdybym miała skierowanie do zwykłego chirurga to bym nic nie załatwiła. Pediatra musiał zmienić na oddział chirurgii onkologii.
Battinka jak synek się obudzi to zrobię fotkę naczyniaka. U niego niestety się powiększa i jest wypukły. -
Agania to widzę, ze nie jestem sama, sprobuje w takim razie tylko tego banana, u mnie jeszcze te morele w sloiczku przechodzą.
Kurde znowu u Nas cos się dzieje, Jaga zdecydowanie mniej je, zaraz zasypia. Chciałam ja dostawic do drugiej piersi, bo przy pierwszej zasnęła, ze tak się rozwrzeszczala, ze musiałam ja do łóżeczka odłożyć i dać smoka.
Skończy sie kurde butelka, bo znowu przez ta alergię stanie waga, albo strqci z wagi, umęczoną jestem tym karmieniem. Pocieszam sie, ze u Was tez jakies cyrki przy piersiach ostatnio, wiec to moze jakiś skok?