Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wredotka wrote:Taka cisza nastała, że nie ma co czytać podczas karmienia...pisać!
Wiedzma, Jacusienka - trzymam kciuki!
Jestem wykończona tym tygodniem. Ignaś nie chce spać w dzień i bywa okropnie marudny. Jak wstaje rano, to jest kochany, bawi się, guga, rozdaje uśmiechy. Po dwóch godzinach jak widzę, że zaczyna marudzić, to idę go położyć i się zaczyna. Na rękach śpi, po odłożeniu pośpi z 5 minut i koniec. I wtedy się zaczyna, bo już do wieczór nie uśnie. Śpi trochę na spacerze, po zaraz się wybudza choć kiedyś potrafił spać po 2h. Popołudniami okropnie płacze i uspokaja się tylko na piersi. Już nie mam pomysłu co robić Zasypia ok. 19-20 i śpi do 4-5, potem karmienie i dosypia do ok. 7-8. I to wszystko niezależnie od miejsca, bo jesteśmy teraz u rodziców i jest tak samo. Jeszcze rozumiem jakby nie płakał i nie spał to ok, ale jest mi go okropnie szkoda. Nawet noszenie w chuście nie pomaga. Widać, że jest zmęczony, ale nie może spać. Może któraś tak miała? Trochę się pręży tymi popołudniami, może to jeszcze kolka. Albo skok? Ile może trwać? Zachowuje się tak od tygodnia, skończył 12.
Myślałam też, że to może NOP, bo zaczęło się koło soboty, a w piątek miał szczepienie-tylko czy trwałby aż tyle i czy wtedy noce by tak ładnie przesypiał? No już nie wiem.
Wredotka u mnie każdy skok wygląda identycznie jak to opisałaś. Trwa tydzień, można oszaleć ale mija sam jak ręką odjął W czasie ostatniego skoku Majeczka zapomniała zupełnie że już umie zasypiać w lóżeczku i nie dość że nie spała prawie w ogole, to jeśli już to na rękach- tak jak piszesz. A że waży 6,5 kg to już jest co nosić
U mnie też 6 z przodu!!! Co prawda 69,8 ale jest A przed porodem bylo 92 Ogólnie przytyłam 26 kg, z czego ok 6-7kg to same obrzęki… A teraz zostało mi 3,2 do wagi sprzed ciąży A jeszcze nie zaczęłam ćwiczyć. Biorę się za ćwiczenia od poniedziałku bo 27 lutego mamy chrzciny, muszę się wbić w jakąś fajna kieckę -
A to mój przykładowy posiłek sprzed 3 lat
POSIŁEK 1
1).
4 białek(a) jaj/ 120g sera twarogowego chudego, serek wiejski light, tofu/
70g sera twarogowego pół-tłustego, ser feta light, mozarella light, serek wiejski/
20g sera twarogowego tłustego, ser feta, mozarella/ 60g chudej wędliny
(drobiowej, sopocka, szynka)/ 13g odżywki wysokobiałkowej
2)
100g pieczywa (żytnie, razowe, graham, fitness, pełnoziarniste)/
50g pieczywa wasa/ 50g płatków owsianych, płatków musli/
50g krążków ryżowych/ 50g mąki żytniej razowej
3)
do 150g warzyw (pomidor, ogórek, sałata, kapusta, boćwina, brukselka, brokuły,
kalafior, kalarepa, rabarbar, por,cykoria, cukinia, kapary, bakłażan, papryka, pieczarki,
rzodkiewka, cebula, czosnek, seler naciowy, szpinak, szczaw, fasolka szparagowa
To jest pierwszy etap diety, póżniej warzywa są bez ograniczeń i zmniejszamy węglowodany:)
aaa...zapomniałam! Komponujemy posiłek gr. 1+2+3
a, i nie używamy żadnych jogurtów/ maślanek, bo one nie przeszły naturalnego procesu fermentacji i fermentują nam w brzuchu=spowalmnniają metabolizm jogurty mozna samemu robić, ale jasię nigdy nie odważyłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2016, 09:11
Katarzyna87 lubi tę wiadomość
[/url]
[/url] -
ZakręconaOna wrote:Jacusianka wygląda jak sterydowiec i daje sobie rękę nogę i wszystko uciąć że miał z nimi do czynienia co nie mówiąc że czyni go złym dietetykiem bardzo fajna dietka , powodzonka kochana w takim razie ile masz na tej diecie być ?
Parę miesięcy:) nie wiem...7-8? Ostatecznir ma być tak, że będę po prostu zdrowo jadła, a posiłki ważyyła oczami no i jak się złamię i zjem np ciacho to następny posilek bez węglowodanów ale te grzeszki to nie teraz tylko dużo, duzo późniejperelka89 lubi tę wiadomość
[/url]
[/url] -
O rany,jak ja nie lubię takich kulturystów;)
Jacusianka,to powodzenia! Najważniejsze,żeby Tobie pasowala dieta:) ja bym na niej nie wyzyla;) warzywa i owoce są dla mnie najważniejsze,nie wyobrażam sobie ich nie jeść tyle ile mam ochotę ale nigdy tez nie mialam do zrzucenia więcej niż 3-4 kg wiec wfektu jojo tez nie bylo:) przy 20 kg nadbagazu to juz insza inszość
Wredotka,mi to na skok tez wygląda:)
U mnie to nie wiem co jest. Jakby ten skok juz trzeci tydzień trwał. Dzisiaj piąty dzien bez kupy. Wczoraj jechaliśmy do teściowej,to jak ja mialam ubierac to taki wrzask,ze rodzonego dziecka nie poznawalam. Na rękach spokój,a tylko się ja odlozylo to wrzask niesamowity... Godzinę trwalo wychodzenie z domu. Nie wiem co to moglo byc,na prawdę nie mam pojecia. Nie wiem ile ten skok moze trwać. Do tego zaczęła sie budzic w nocy na cyca,jak juz noc cala przesypiala.
Milej niedzieli dziewczynki:)
Ps. A ja czekam na 5 z przodu. Póki co 62,5 czyli zostalo 4 kg do wagi sprzed ciąży:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2016, 10:13
-
Hej piękne
Trzymam kciuki za diety i wspieram duchowo
Musze się pochwalić dokonaniem Natalki- wczoraj pierwszy raz przewróciła się z brzucha na plecy calkowicie nas tym zaskoczyla bo wczesniej robila próby z pleciw na brzuch ale jej glowa przeszkadzala
Wczoraj mieliśmy gości- bliscy znajomi wpadli poznać naszą córcię. Panowie popili, my miałyśmy ubaw z ich zapewnień: Stary jak ja cie lubię, nie to ja cie lubię...i tak 10 razy musze wam powiedziec ze po 21 ciągle mi chodziło po glowie, ze tracę sen i go nie nadrobię. Bylo bardzo milo, ale chyba juz się nie nadaje na imprezy. Po sylwestrze wszyscy spali do obiadu a ja zajmowalam sie małą, bo ona nie nie zrozumie ze mama śpiąca. Moze się starzeje?Little Frog lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej Dziewczyny, my właśnie wracamy z Wawy. Padam na twarz (byłam na zajęciach, w międzyczasie karmiąc ). O dziwo mimo zwrotnego tempa laktacja nie siadła jeszcze dokumentnie, wręcz jest jakby troszkę lepiej niż w piątek. Maciek regularnie śmieje się w glos, za to znów częściej wygina się z pałąk.
Madu jak u Ciebie tematy cycowe? -
Jacusianka a dobrze wiesz , jak codzien spać o 22 a pobudka o 3 i później koło 7/8 już poprawił się wiesz , wtedy co miał trzy dni takie co 50 minut się w nocy budził to myslalam , że oszaleje no ale przetrwać wiadomo musiałam
Dziś kupilam małemu piękny kombinezon w pepco za 10 zł ! Przecena z 40 bo był jeden ostatni niby rozmiar 74 ale jakoś taki wydawał mi się na 80 min. Oskarkowi do niego pracuje 3/4 nóżki więc dużo większy raczej niż 74 a mój mały ma ok 64-65 pewnie cm , dowiemy się za półtora tygodnia na szczepieniu .
Ale opłacało się no na wiosnę wcześniejszą będzie miał polarowy taki typowo chłopięcy. Byłam w kościele o chrzciny pytać i ślub ale mam być jutro na 11:30 bo dziś w kancelarii nie przyjmuja -
Onka podziwiam ! Zajęcia, karmienie brawo mamuśka;)
Ja walcze laktatorem, z karmienia na karmienie lepiej z ilością za to młody popsuł się że ssaniem no i ma problem z piciem z butli odciagnietego. Mam nadzieję max do środy wyjść na prostą.
Onka ją ci kiedyś pisalam że moj robi kołyski i też się wtedy wyginal ale jakoś samo mu przeszło... Mam wrażenie że to zależy od tego w jakiej jest kondycji ze tak powiem psychicznej.onka lubi tę wiadomość
21.10.2015 Leon -
szczesliwa a moze pokazesz nam Nathaniela ? Juz zapomnialam jak wyglada
I apropo diety to co ty chcesz zgubic jak ty nawet w ciazy bylas tyczka
My wrocilismy od znajowych i mam te same odczucia co aanaa ,ze chyba sie starzeje , bo takie posiadowki mnie juz nie bawia .Nie ma to jak w domu :cisza , spokoj i luzne dresyZakręconaOna, aanaa, stokrotka25 lubią tę wiadomość
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
Hejka,a ja lubię bardzo gdzies wyjść,ubrac sie ladnie,umalować,włosy zrobić na weekendy lubię wyjezdzac, wtedy powroty do domu sa super:) i przebieranie sie w dres;D
My wracamy od teściowej, ale zła jestem bo nie powiedziała,ze jest chora i leczy sie gripexem,ale się wydalo,ze w piatek sie tak zle czuła,ze jej szef kazał do domu isc... To samo siostra męża,zakatarzona,jakas przeziębiona,wszyscy kaszla... Eh,mam nadzieje,ze nic Helence nie będzie... Do tego mnie cos brało na poczatku tygodnia,na szczęście nie wzięło,ale na pewno Hela została nieźle atakowana przez zarazki...
Do tego ciągle przychodzila jak karmiłam i mi zaczepiala niunie i sie patrzyła,no nie wiem,lubię miec spokój jak karmie,to jest czas dla mnie i córuni! No to wyzalilam sie;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2016, 19:28
-
Rozumiem to Agaton, u mnie na święta wszyscy byli chorzy, aż teściową poszła sama do pediatry pytać czy mały moze przyjechać a pediatra na to że jak KP to jeszcze długo będzie odporny i nie muszą się martwić. To na pocieszenie;) też nie lubię jak mi ktoś oprócz męża przeszkadza w karmieniu.21.10.2015 Leon