Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mała Wiedźma dziś po raz pierwszy się śmiala w glos!!! ale teraz dlaczego się śmiała... bo położyłam jej na brzuchu wibrujacego hipopotama! Hahaha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2016, 18:55
agaton, agania, ~Rewianka~, maluda, Natka88, szczesliwa_mamusia21, PauLLa lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
wiedzma to pewnie sama tez sie usmialas widzac takpiekny widok uradoanego dziecka :
szczesliwa zdrowka dla Nathaniela ! Czyli nie wiadomo jak jest przyczyna tej goraczki ?
Maximumm szkoda , ze trafila Ci sie taka wspollokatorka Czlowiek stara sie o dziecko , rodzi , pielegnuje i opiekuje sie jakmoze , a tu przyjdzie taka i chcialaby tanim kosztem wychowac dziecko Szkoda dzieci takich matek .
Zdroka dla synka !!!
Ja dzisiaj mialam meczacy dzien . Kolejny dziek skoku
Wieczorem postanowilam odciagnac troche mleka i udalo mi sie uzbierac tylko 60ml . Odmrozilam jeden pojemnik i tak oto mialam 140ml na kolace dla malego . Chcialam zobaczyc ile on teraz zjada .Musialam zrobic trzy podejscia zeby zjadl . W cyckach poki co pusto Ale powiem wam ,ze strasznie stresujace jej dawanie butelki , bo mi maly caly czas sie ksztusil .WiedźmaMaKota lubi tę wiadomość
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
Hello. Lojka ja miałam to samo ze starszą córcia. Bałam się dawać butle bo non stop się krztusila. Z butelki nauczyła się pić kolo roczku. Także trudno ale ja na razie bez Wojtka nigdzie nie chodzę. Jak go zostawiam no pół godziny max.my dziś po drugim szczepieniu. Mały waży 7 kg. A co do karmienia dziecka z zębami to ja karmiłam do 3 lat. Raz czy dwa mnie ugryźć ale dostała od razu wyraźnie informacje ze tak się nie robi i im była starsza tym się skończyło gryzienia. Wiecie że mojego syna uczula rumianek. Najpierw przecieralam mu buzie i mega krosty.przestałam i buzia czysta. Teraz zmieniłam pieluchy i czerwony siusiAK. Patrzę a tam w składzie rumianek.odstawiłam i jeszcze juz lepiej
-
Dobra to hit dnia wczorajszego: dzwoni do kogoś i mówi że małemu musi robić INSTALACJĘ. Inhalatorem
WiecZorem wyciągnęłam druty i sobie dziergalam z nudów a ona: oooo ty umiesz robić na patykach???
A dziś to już mnie wkurwila bo już se kartkę przyniosła żeby ten wniosek pisać o te je*ane siedem złotych a za godzinę telefon do kumpelki żeby ściągnęła ogłoszenie o sprzedaży tableta bo ona go kupi. A teraz zaś z kimś kłapie i się chwali ze tel nowy kupila, xperie... Już na końcu języka miałam co o niej myślę i jej podobnych darmozjadach. Aż mnie korcie iść do ordynatora jak te swoje wypociny zaniesie i mu to powtórzyć.. Tylko żebym ja na wariatke nie wyszła.
Dzięki dziewczyny już rano było lepiej ale teraz jak kaszle to go tak dziwnie zatyka.. nie podoba mi się to. Zobaczymy co lekarz jutro powie na to. A tymczasem dobranoc -
nick nieaktualnyMaximmum wrote:Dobra to hit dnia wczorajszego: dzwoni do kogoś i mówi że małemu musi robić INSTALACJĘ. Inhalatorem
WiecZorem wyciągnęłam druty i sobie dziergalam z nudów a ona: oooo ty umiesz robić na patykach???
A dziś to już mnie wkurwila bo już se kartkę przyniosła żeby ten wniosek pisać o te je*ane siedem złotych a za godzinę telefon do kumpelki żeby ściągnęła ogłoszenie o sprzedaży tableta bo ona go kupi. A teraz zaś z kimś kłapie i się chwali ze tel nowy kupila, xperie... Już na końcu języka miałam co o niej myślę i jej podobnych darmozjadach. Aż mnie korcie iść do ordynatora jak te swoje wypociny zaniesie i mu to powtórzyć.. Tylko żebym ja na wariatke nie wyszła.
Dzięki dziewczyny już rano było lepiej ale teraz jak kaszle to go tak dziwnie zatyka.. nie podoba mi się to. Zobaczymy co lekarz jutro powie na to. A tymczasem dobranoc
Max, trzymam mocno kciuki za zdrowie Twojego Synka, oby jak najszybciej pokonał chorobę. A Ty gadaniem rodziny w ogóle się nie przejmuj, puszczaj katem ucha. Gdyby mi ktoś coś wytykał, to bym chyba odszczekała coś niemłego, więc gratuluję Ci cierpliwości.
Jeżeli chodzi o współlokatorkę, to nie wiem skąd sie tacy ludzie biora ?! Pozostaje nam współczuć ich Dzieciom i życzyć im, żeby mimo takich rodziców wyrośli na mądrych ludzi...onka, Maximmum lubią tę wiadomość
-
Nie wiem co jest grane ale co chce dodać wpis to przestaje działać forum.
Max super,że z Małym lepiej. Współlokatorki współczuję....
Lojka mój Adrian wgl nie potrafi pic z butelki...
Szczęśliwa jak Natanek dziś????
U nas masakra i podejrzewam wnm. Jest coraz gorzej. Kp to jakaś masakra. Mały głodny a ewidentnie coś go często gęsto spina w dolnej części ciała. Już 3 noc z pobudkami co godzine ale nie po 5ciu godzinach snu tylko id razu po zasnieciu po kąpieli...no i do neuro prywatnie idziemy,oby dziś zgodził się i zapisał nas na następna środę...oby pomógł bo ja już siły nie mam...
Oho leży na mnie i właśnie poszedł klops samodzielny jak mnie cieszy...jacusianka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczynki
Byliśmy wczoraj na szczepieniu. Masakra Maly ryczal bo tego płaczem nie można nazwać przez pól godziny, później wieczorem tez, nie pozwolił sie wykąpać. Dostal ta stara szczepionkę. Teraz duuuzo śpi. Mam wyrzuty sumienia. Może powinnam ta nowa kilo w jednym wziac. Jak uważacie? -
Max i jak dzisiaj sie czujecie?
Szczesliwa a Nathan jak?
Mam nadzieje,ze z chłopakami lepiej:)
Mydream, ja dawałam szczepionkę normalna ,3 wklucia i byl placz,ale do ukojenia przez cycusia,potem juz Helenka byla normalna,wiec to raczej nie kwestia szczepionki:) po prostu niektóre dzieci tak reagują. Kciuki,żeby Pawelek doszedł do siebie szybko.
my dream lubi tę wiadomość
-
No u nas 4 wklucia bo jeszcze dostal pneumokoki.
Ehh u mnie to moja mama wyzwolila poczucie winy. Dala mi do zrozumienia ze to przeze mnie tak plakal bo nie kupiłam szczepionki kilo w 1.
Spal ze mną w nocy. Teraz tez dużo śp ale jest wesoly. Takze mysle ze będzie ok. Dzieki Agaton -
Kochane życzę dużo zdrówka dla Waszych maluszków
piszę na szybko, bo Wojtek od wczoraj znowu daje nam nieźle popalić...
płacze ciągle, rzuca się na wszystkie strony, pręży i nie może sobie miejsca znaleźć, jest nadpobudliwy... myślałam, że będzie już spokój, bo zrobił wczoraj samodzielnie ogromną kupę, ale się przeliczyłam.
Na noc musieliśmy wziąć go do naszego łóżka,jestem niewyspana i cała poobijana, bo tak się rzucał, że skopał mnie po brzuchu a rączkami po twarzy... nawet nie myślałam, że takie maluchy mają aż tyle siły.
Paulla masz rację lepiej sprawdzić u neurologa, będziesz spokojniejsza nawet jak nic nie stwierdzi. A nie podejrzewasz, że to mogą być problemy brzuszkowo- jelitowe? Wojtek jak ma problemy brzuszkowo- jelitowe to też wygląda jakby miał problemy z napięciem mięśniowym, bo objawy są u nas wtedy strasznie podobne...
My dzisiaj o 16.00 mamy USG brzuszka, które potrzebujemy do nefrologa... mam nadzieję, że dotrwam jakoś do tej godziny... -
Maluda powodzenia ba usg i dużo siły dla Ciebie:*
a jak dzialacie na te problemy Synka???być może pisałaś ale ja nie pamiętam...sama 3ostatnie nicki mam koszmarne...już nigdy nie będę narzekać że Mały spał 5godzin ale rylko do 3w nocy. Niech znowu tak stpia i budzi sie potwm co godzine bo ja już nie wyrabiam...
Narzekanie narzekaniem...Mały cały czas marudził,dałam cyca ale pare lyczkow i ryk...jakby gardło bolało ale jak je ciurkiem to nic jemu nie jest. No to znowu akcja lulanie bo być może zbowu śpiący ale gdzue tam! Ja się z uśmieszkiem pytam o co chodzi a ren się uśmiecha. No ok...już matke rozczulił. Kładę go przed siebie i mocno trzese głową co on bardzo lubi,robie "abuuyu" i co??? ZAŚMIAŁ SIĘ!!! aż czkawki dostał teraz zmęczony to położyłam na brzuszku,niech prykaBlondik lubi tę wiadomość
-
Kto to ostatnio dawał marcheweczkę maluchowi??
bo ja też chcę dać ale nie wiem jak ją zrobić . Czy na parze, czy gotować??
Jak się nie ma doświadczenia to wszystko skomplikowane .
Maluda - palec boli? ciekawa jestem bo w przyszłości może też pójdę na ściąganie jak będzie źle
Ja też wczoraj miałam ciężki dzień z małym, nie chciał spać w ciągu dnia i tak się złościł jak go lulałam że szok, drapał i prawie piszczał ze złości . Takich akcji to ja jeszcze nie widziałam - szok .
Dziś rano o 8 taką akcję ze złoszczeniem się odstawił ale potem już był wzorowy więc nie narzekam .
Max - ale masz towarzystwo... najbardziej mi tego malucha szkoda -
Mamy latające samolotem, potrzebuję skorzystać z waszych doświadczeń. W marcu wybieramy się z Nastką do Norwegii (teść jeszcze nie widział wnuczki... ) i zastanawiam się jak to się leci z takim maluchem. Co powinnam przygotować, czy powinnam zaopatrzyć się w nosidło? Słyszałam, że tak jest najwygodniej, bo ręce zostają wolne. Pewnie na taką wyprawę nie wystarczy bagaż podręczny, radzicie dokupić, żeby jakoś się zabrać z całym majdanem? Na co jeszcze zwrócić uwagę? Przeraża mnie perspektywa lotu z takim maluchem, ale ludzie latają z młodszymi dzieciakami, więc musimy i my sobie poradzić...
-
Hej Na chwilę obecną też mnie przeraża lot samolotem, ale mam nadzieję, że nie taki diabeł straszny My z kolei polecimy pod koniec lutego. Myślę, że warto zabrać bagaż dodatkowy...chociaż w sumie nie wiem na ile lecicie. Wydaje mi się, że tych różnych rzeczy jednak się trochę nazbiera. Do tego na stronie wizzairu czytałam, że dziecku można bezpłatnie wózek zabrać, więc się nad tym zastanawiam. Bo skoro jest taka możliwość, to może warto skorzystać. Sam przelot też mnie zastanawia. Kupując bilety dziecko zostało automatycznie przydzielone tacie, bo był pierwszym dorosłym na rezerwacji. Zastanawiałam się czy nie zapakować małej w chustę - myślę, że to bezpieczniej niż tak "luzem" na rękach.
-
PauLLa wrote:Nie wiem co jest grane ale co chce dodać wpis to przestaje działać forum.
Max super,że z Małym lepiej. Współlokatorki współczuję....
Lojka mój Adrian wgl nie potrafi pic z butelki...
Szczęśliwa jak Natanek dziś????
U nas masakra i podejrzewam wnm. Jest coraz gorzej. Kp to jakaś masakra. Mały głodny a ewidentnie coś go często gęsto spina w dolnej części ciała. Już 3 noc z pobudkami co godzine ale nie po 5ciu godzinach snu tylko id razu po zasnieciu po kąpieli...no i do neuro prywatnie idziemy,oby dziś zgodził się i zapisał nas na następna środę...oby pomógł bo ja już siły nie mam...
Oho leży na mnie i właśnie poszedł klops samodzielny jak mnie cieszy...
Chciałam zacytowac, a polubiłam.
Wiesz co , Paulla... U nas ostatnio novę były koszmarne (a mamy wnm). Od 20 do 1 była jedną pobudka, za to od 1...;/ niby spał, ale tak się rzucał, tak jeczal... Koleżanka poradziła mi, żebym go sciskala do spania, bo to pomaga dzieciom z wnm. Więc wkladam go w cienki kocyk, sciskam pieluszkami. Na niego zadziałało. Nie zawsze, ale śpi teraz od 20 do 2-3 (jedzonko), później koło 5 i wstajemy koło 8. Na Ignaśka to zadziałało, może i na Adiego zadziała...PauLLa lubi tę wiadomość
[/url]
[/url] -
A propo marchewki, jakie warzywa bedziecie podawac dzieciakom, sloiczkowe? Rozczytywalam sie ostatnio o rozszerzaniu diety mimo ze jeszcze planujemy poczekac, u nas pediatra jest zdania ze jesli nie mamy dostepu to swoich warzyw lub z pewnego zrodla, niepryskanych to lepsiej podawac wlasnie sloiczki. A wy jak muslicie?