Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Aleksandra,ja lecę w marcu tez,zamierzam wziac chustę i wózek mogę wziac i fotelik do samochodu. Ja lecę ryanairem,wiec bagażu podręcznego można sporo. Helena moze wziac 5 kg, a my z mężem po 10:) nam więcej raczej nie będzie potrzeba, bo lecimy na teneryfe,a tam jest ciepło, wiec ciuchów dużo nie będzie;)
Wisieninka, ja zamierzam rozszerzać metoda BLW, choc pewnie cos mieszanego wyjdzie, bo bez papek sie pewnie nie obędzie;) ale ja chce tak zrobić,ze jak sie Hela sama zainteresuje jedzeniem to jej bede dawać do probowania to co my jemy. Juz teraz jak jemy to sie patrzy zaciekawiona i ciumka buźką a podstawa będzie jak najdłużej mleczkomaluda lubi tę wiadomość
-
wisieninka_89 wrote:A propo marchewki, jakie warzywa bedziecie podawac dzieciakom, sloiczkowe? Rozczytywalam sie ostatnio o rozszerzaniu diety mimo ze jeszcze planujemy poczekac, u nas pediatra jest zdania ze jesli nie mamy dostepu to swoich warzyw lub z pewnego zrodla, niepryskanych to lepsiej podawac wlasnie sloiczki. A wy jak muslicie?
no właśnie miałam o tym samym pisać...
kurcze sama nie wiem - niby kupiłam marchewkę BIO w markecie ale ile w niej bio to nie mam pojęcia i mam opory przed jej podaniem .
Nie wiem sama co robić, tak trochę poczytałam i faktycznie z niepewnego źródła lepiej nie podawać - z drugiej strony nie chcę też przesadzać. Nie wiem co robić - zgłupiałam -
Wiedźma - też właśnie chciałam unikać słoiczków ale nie wykluczam że kiedyś podam
a mam pytanko, czy do takie marchewki dodaje się tłuszcz? czytałam że oliwę lub olej rzepakowy się dodaje. Wiecie może czy słonecznikowy albo masło też? różnie czytałam i teraz się zastanawiam jak będzie najlepiej... -
PauLLa wrote:Maluda powodzenia ba usg i dużo siły dla Ciebie:*
a jak dzialacie na te problemy Synka???być może pisałaś ale ja nie pamiętam...sama 3ostatnie nicki mam koszmarne...już nigdy nie będę narzekać że Mały spał 5godzin ale rylko do 3w nocy. Niech znowu tak stpia i budzi sie potwm co godzine bo ja już nie wyrabiam...
Narzekanie narzekaniem...Mały cały czas marudził,dałam cyca ale pare lyczkow i ryk...jakby gardło bolało ale jak je ciurkiem to nic jemu nie jest. No to znowu akcja lulanie bo być może zbowu śpiący ale gdzue tam! Ja się z uśmieszkiem pytam o co chodzi a ren się uśmiecha. No ok...już matke rozczulił. Kładę go przed siebie i mocno trzese głową co on bardzo lubi,robie "abuuyu" i co??? ZAŚMIAŁ SIĘ!!! aż czkawki dostał teraz zmęczony to położyłam na brzuszku,niech pryka
Paulla ja to już chyba wszystkich metod i sposobów próbowałam i są takie dni, że nic go nie jest w stanie uspokoić, tylko zostaje noszenie na rękach, bo wtedy się nie drze. Podejrzewam, że od wczoraj to był problem gazów, bo jak się dzisiaj "odgazował" to od razu mam uśmiechnięte dziecko.
My już po USG- pani dr dała nam do zrozumienia, że pani ordynator w szpitalu nie koniecznie się znała na badaniu, bo żadnych torbieli i innych niepokojących zmian nie znalazła. W badaniu wyszło wszystko OKagaton, ~Rewianka~, PauLLa, onka lubią tę wiadomość
-
ola.321 wrote:Kto to ostatnio dawał marcheweczkę maluchowi??
bo ja też chcę dać ale nie wiem jak ją zrobić . Czy na parze, czy gotować??
Jak się nie ma doświadczenia to wszystko skomplikowane .
Maluda - palec boli? ciekawa jestem bo w przyszłości może też pójdę na ściąganie jak będzie źle
Ja też wczoraj miałam ciężki dzień z małym, nie chciał spać w ciągu dnia i tak się złościł jak go lulałam że szok, drapał i prawie piszczał ze złości . Takich akcji to ja jeszcze nie widziałam - szok .
Dziś rano o 8 taką akcję ze złoszczeniem się odstawił ale potem już był wzorowy więc nie narzekam .
Max - ale masz towarzystwo... najbardziej mi tego malucha szkoda
Ola z palcem po lekach i maści lepiej, mniej boli i to "żywe mięso" trochę się zmniejszyło, ale i tak wiem, że zabieg u chirurga mnie nie ominie Nie wiem czy czytałaś, pisałam wczoraj, że będę miała za tydzień zabieg u chirurga, nie będę miała ściąganego całego paznokcia, tylko zrobione jakieś nacięcie, żeby dostać się do problemu i na koniec założone szwy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 18:12
-
jacusianka wrote:Chciałam zacytowac, a polubiłam.
Wiesz co , Paulla... U nas ostatnio novę były koszmarne (a mamy wnm). Od 20 do 1 była jedną pobudka, za to od 1...;/ niby spał, ale tak się rzucał, tak jeczal... Koleżanka poradziła mi, żebym go sciskala do spania, bo to pomaga dzieciom z wnm. Więc wkladam go w cienki kocyk, sciskam pieluszkami. Na niego zadziałało. Nie zawsze, ale śpi teraz od 20 do 2-3 (jedzonko), później koło 5 i wstajemy koło 8. Na Ignaśka to zadziałało, może i na Adiego zadziała...
Jacusianka super, że zadziałało wiem, że ten sposób pomaga też innym dzieciom, nie tylko ze wnm, niestety moje dziecko jest wyjątkiem od reguły -
A ja właśnie miałam trzy podejścia z odkładania Adrianka do łóżeczka. Strasznie męczą go gazy nadal i nic nie pomaga na nie. Ehhh ale teraz położyłam Małego i lulałam a ten Smyk co rusz się kręcił. Zostawiłam go w łóżeczku i co?? Troszkw się poruszał i śpi tak bym chciała by wróciło moje dzieciątko. .wgl od trzech dni prawie nic nie spałam i dziś takie refleksje miałam że abi troszkę na te gazy Adiego się nie denerwowalam i chyba brak mojej nerwicy pomógł hihi uciekam pod prysznic i lulu :*
-
Aaaa właśnie propo rozszerzania diety,ja na bank blw. Może mbie będziecie wyzywać.że jestem niemadra czy coś ale czytałam że najlepszą porą na poznawanie smaków przez niemowle jest czas między 17 a 27tyg życia. Czyli tak liczyłam a może i się mylę,że ten 27tydzień mija kiedy Dzidzia ma pół roczku. A ja chce żeby Mały poznał większość smaków. No to ja mądra ekhem kupiłam trzy słoiczki z trzech firm żeby samej spróbować i podać tak pyci pyci Małemu. Ku mojemu zaskoczeniu R to pyci pyci podac kiedy Adi miał 18tyg a nie czekał na ten 4ty miesiąc. Jednak okazało się że marchewka była obrzydliwa nawet dla nas. Trzeciego dnia trzecie nieudane podejście i odpuściłam. Ale robiąc dla mbie i R surówkę tarlam jabłko. Żebyście widzialy jak Maly chętnie pociumkal gdy dałam mu do buzki. Oczywiście duzy kawał który trzymałam a on trzymal moją dłoń rączkami. Jak nie chciał to odsunal. Zbowu przysunal i tak pare razy,za każdym razem memlając sb to jabłko. A jak zabrałam to aż cały trząsł się i uśmiechał. Zrobiłam to samo z obraną marchewką i Mały robił to samo. Dałam już spokój i czekamy na koniec 4tego miesiąca i wtedy zaczniemy smakować
Przepraszam za długi opis ale może którejś się akurat taka moja sytuacja przyda~Rewianka~, maluda lubią tę wiadomość
-
Maluda,ja to cie podziwiam za twoja pogodę ducha,mimo tak wymagającego dziecka. Ciekawe jaki byłby Wojtuś gdyby nie te przeżycia szpitalne. Ale ja to bym narzekala na pewno,a Ty to tak przyjmujesz wszystko,jeszcze ten palec. Podziwiam!!
A jak dieta ci idzie? Czujesz cos?jakies oznaki oczyszczania?
Ja dzisiaj zrobiłam pycha gulasz z ciecierzycy:) o matko,jakoe to bylo dobre;)
I czytałam o chrupkach z cieciorki, ze ugotowana sie miesza z oliwa,czosnkiem i ziolami i piecze w piekarniku do suchości i podobno pyszne chrupiące kuleczki z tego wychodzą~Rewianka~, onka, maluda lubią tę wiadomość
-
Agaton ale mi smaka narobilas
Nathanek lepiej dziekuje ! Odpukac goraczka zniknela !
Maluda oj moj tez mnie turbuje w nocy nie zle a jak zasnie to sprobuj sie ruszyc o mamuniuu... Spanie z dzieckiem to nie dla mnie
Nokaut dostake niezly
Co do marchewki ja to luzno do tego.podchodze o tak niewiadomo czy bio jest bio a kiedys nic takiego nie bylo a zyjemy . Daj znac jak po pierwszym nowym smaczku bylo
-
Dzięki Agaton ze pytasz już chyba lepiej chociaż dalej kaszle, ale apetyt jest i pogodny bardzo się zrobil. Wszystkie pielęgniarki zaczepia a jak pani dr go bada to ją trzyma za ręce i się uśmiecha albo coś mówi do niej
Mam nadzieję że w pon wyjdziemy. A tu masa dzieci na oddziale wczorej łóżka dostawiali. Takie chorusie te maleństwa..
A teraz walniecie..
Wczoraj przyszłą do niej jakąś babka i ta jej opowiada jak ten malutki i nagle słyszę jak mówi "no i on ma na nodze taki.. hmm jak to było... No taki weżeł chłonny.. nooo."I do mnie "ej jak to sie nazywa co on ma na nodze?" A co ja na to? WENFLON. No a poza tym to odwiedziła ją znowu jakąś koleżanka przyniosła w końcu coś żeby się umyla (jest tu od poniedzialku a jest nadal w połogu cukinia wczoraj ja już było czuć) do dziecka nadal nic jej nie przynieśli buzię wycieraczek mu tymi recznikami papierowymi kapcie w moich kosmetykach i za chwilę pampersy będzie chciała.. Wczoraj na śniadanie moja kawa i moje drożdżówki a teraz właśnie kawę MOJA pijemy :] pozdrawiam xD