Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
wisieninka_89 wrote:A propo okresu to wiecie ze do ponownej ciazy jego brak czestk nie przeszkadza? Znam przypadki z najblizszego otoczenia ze mama dowiedziala sie o ciazy kiedy juz z cala pewnoscia mozna bylo okdeslic plec dziecka bo przeciez jp i nie@ albo drugi przypadek ala blizniat:-) dzieci sa z tego samego rocznika z tym ze jedno z poczatku dr7gie z konca roku:-)
A ja chcialam sie zapytac mam ktore cc. Czy nastepna ciaze tez nastawiacie sie na cc czy wolalybhscie naturalnie? Ja mialam wywolywany porod i skonczylo sie cc po prawie 12h. Teraz pytalam lekarza kiedy moge starac sie o rodzenstwo jesli chce probowac naturalnid to powiedzial ze dopiero
Po 2 latach zaczac sie starac co dla mnie jest troche dluuugo. A wasi lekarze sa podobnego zdania?
Ja bym chciała kolejną naturalnie próbować ale nie nastawiam się jakoś bardzo. Mi lekarz powiedział że po cc moge się starać o kolejne maleństwo już po pół roku ale nie wiem jak miałaby być ewentualnie taka ciąża rozwiązana (sn czy cc)
Tak w ogóle to fajnie mieć tak dzieciaczki rok po roku. W sumie cały czas mi chodzi po głowie czy jest sens wracać do pracy czy może lepiej po urlopie macierzyńskim od razu na L4 (mam umowe na czas nieokreślony), ale mąż twierdzi że starania o kolejne zaczynamy po wakacjach 2017, no zobaczymy czas pokaże... ( o pierwsze też mieliśmy sie starać rok po ślubie a zdecydowaliśmy sie wcześniej -
co do @ tez czekam, póki co mam co około 22-28 dni takie jednodniowe plamienia (juz 3 razy były) zobaczymy czy teraz też będzie. Cały czas kp ale licze na to że juz niedługo coś się rozkręci. chciałabym zeby wszystko wróciło do normy bo z mężem z przekonania stosujemy npr i teraz troche posucha jest
-
Agania, ja to wpieprzam. U mnie zasada "widzę - zjem". Normalnie szok! A jak jestem głodna, to chodzę po kuchni i poszukuję zapychaczy A gdyby to jeszcze było zdrowe, ale nie! U mnie czekolada - rozstać się z nią nie mogę, chociaż tyle razy ją porzucałam i ciągle do niej wracam. Ahhhh....pamiętam jak to z miesiąc po porodzie moja mama przyjechała i przywiozła mi Michałki...miesiąc je jadłam - po jednym! Ale jak odkryłam, że słodkości nie wywołują efektów ubocznych u małej, tak mnie to zgubiło. Ale ale....Teraz powoli walczę z cukrem. Mąż od poniedziałku nie słodzi herbaty, a ja od wczoraj wieczorem próbuję do niego dołączyć tzn już za mną 3 herbaty bez cukru Mam nadzieję, że wytrzymam
A waga u mnie też stanęła i skubana nie chce się obniżać od jakiegoś czasu... -
Wisieninka, ja po cc, planuję na wiosnę/lato zacząć starania o rodzeństwo dla Heli i dokładnie tak jak Styczniowa mam umowe na czas nieokreslony i jak się uda zaciążyć to pójde na L4 po prostu. Ale planowac to ja sobie mogę, a życie pokaże
Styczniowa, ja też npr i u nas póki co prezerwatywy pomagają, bo ja @ nie miałam, dzisiaj jakas plama na majtkach, ale nic poza tym Niby za okresem nie tęsknię, ale łatwiej byłoby to zaplanować wszystko
Ja tez mam przerwy w karmieniu w nocy 8 do 10 nawet godzin.
Co do żarcia, to też żrem Staram się nie jeśc za dużo i teraz powiedziałam sobie, że zero definitywne słodyczy w wielkim poście. Ale tak to ja jem zdrowo, sama chleb piekę orkiszowy, duużo kiełków codzinnie, olej tylko lniany, mięsa nie jesm prawie w ogóle i powiem wam, własnie miałam się chwalić, że chudnę Zostało mi jeszcze 3 kg do zrzucenia z 65,5 po wyjściu ze szpitala mam już 61,5WiedźmaMaKota, stokrotka25 lubią tę wiadomość
-
agaton wrote:O masakra, bidulek walcz o doustny, a jak Wojtuś to wszystko znosi?
Doustnego nie dostanie bo jest za mały nie wiem co robic... Napewno do ponirdzialki zostajemy...w nowy wenflon antybiotyk też ciężko wchodzi a Wojtek od 2 dni się drze jak mu podają dożylnie więc coś go musi wtedy bolec -
Fatim chyba się dużo częściej na fb udziela, jak chcesz to zapytam jej, chyba że masz fb i wolisz sama. Wiem ze ona zamieniała dla Oliwki, a była wtedy jeszcze mniejsza niż Wojtuś
EDIT: Coś chyba musiała podpisywać że jest świadoma ryzyka zakrztuszenia czy coś takiego, nie wiem, czy dobrze pamiętam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2016, 11:29
-
Maluda kloc sie o doustny a jak nie to nalegaj na to żeby w glowkę wbili, tam najlepiej czuć żyly zawsze możesz jakąs czapeczke założyć żeby sie nie urażał, to strasznie wygląda ale dla dziecka jesli wnflon to najwygodniej na główce....21.10.2015 Leon
-
Miałam pisac jeszcze co do sn po cc, ze sama się zastanawiam. Mój lekarz powiedział, że on robi cc, ale moge się nie zgodzić i poród przyjąc muszą. Zastanawiam się tylko, bo miałam w rodzinie same trudne porody i może tak ma być że ja miałam cc, że mi jeszcze ten sn bokiem wyjdzie... Nie wiem sama
-
Madu, ale jak przyjde na porodówke, powiem, ze chce sn, cisne cisne i nagle mówię, żeby zrobili jednak cc to mi zrobia, czy jak już się zdecydowałam na sn, to jesli komplikacji nie będzie, w sensie słabnące tętno czy brak postępu (że trwa to juz np 24 h) to mam rodzić normalnie?
-
Ja tez myslalam ze dzis Ignas
Maluda szkoda ze sie nie udalo
Ja mialam cc i nigdy wiecej ... Tylko ja nie moge sobie wybrac ale bede walczyc o sn chyba bo cc to najgorsze co moglo byc ...
Wrocilismy ze szczepienia. Maly wazy 7810 i mierzy 70cm najpierw pielegniarka go wazyla i mierzyla a pozniej przyszla doktor i jeszcze raz zmierzyla bo nie mogla uwierzyc ze jest taki dluuuugi -
Ja po swoim porodzie powiedziałam, że nigdy więcej żadnych porodów. Ewentualnie może CC, ale teraz myślę, że przeżyję. Bolało jak nie wiem, po też chodziłam jakaś pokurczona itp, ale teraz mam już jakiś dystans do całej tej sprawy i nie rozmyślam nad tym moim porodem. Chyba faktycznie człowiek trochę zapomina A co los ma dla mnie to się zobaczy
-
Agaton, to jest chyba tak ze jak chcesz rodzic sn to rodzisz jesli sie uda to super, a jesli komplikacje typu brak postepu porodu i słabnace tetno na cc w minute pięć...przynajmniej tak mi sie wydaje. Nie potną Cię bez Twojej zgody a o tym jak porod przebiega to cie informuja na bierząco...poza tym widziałam na gr fb sn po cc że taki poród jest możliwy tylko wtedy kiedy zaczyna sie naturalnie, zero wywoływania, zero znieczulenia....21.10.2015 Leon