Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie również brak jakiejkolwiek stabilności. Co dzień jest inaczej. Ostatnio przez kilka dni mała obraziła się na drzemki i spała max 1h w ciągu dnia. Myślałam, że się wykończę, bo do tego doszło marudzenie. W sobotę nie spała nic a nic od ok 8, a jak mąż wrócił, to poszedł się z nią położyć i przespali razem aż 2,5h! Niedziela była też taka dość senna. A teraz już drugi dzień budzi się ok 6:30 (mąż się szykuje do pracy), do 8 nie śpi, a później dosypia z 2-3h.
Dziś w nocy to była tragedia z karmieniem. Za każdym razem budziła się z krzykiem i uspakajała dopiero jak złapała cycka. No i to nie tak, że coś tam pociumkała, tylko porządnie zjadła i szła spać dalej. O odłożeniu do łóżeczka nie było mowy. Może to dlatego, że wczoraj obniżyliśmy?
Ogólnie trochę smutno...wczoraj spakowałam bujaczek, matę edukacyjną i obniżyliśmy łóżeczko. Gondola czeka na złożenie i schowanie (ostatnio jeszcze się przydała jak robiliśmy grilla i mała w niej spała).
Poza tym ząbków na horyzoncie nie widać, ostatnio dwa razy prawie siadła z pozycji na czworaka, buja się na kolanach i dłoniach, ale nie obczaiła jeszcze, że jak będzie nimi odpowiednio poruszać, to uda jej się przemieszczać. Podaje rękę jak do niej wyciągam i mówię "cześć", przybija piątkę i zdarzy jej się pomachać jak mówię "papa".
Co do diet, to ja też muszę ogarnąć swoje ciało. Z wagą nie jest źle, ale boczki, brzuszek takie luźne. Tyłek muszę zrobić, bo nie mam. Wczoraj zaczęliśmy z mężem ćwiczyć w domu Mąż poza tym jeszcze na siłownię chodzi. Oby czas i chęci pozwoliły ćwiczyć.
Lojka, co do cyca, to u mnie też tak jest. Za niespełna 2 miesiące lecę do Polski i mam nadzieję, że do tego czasu ogarnie butelkę, bo póki co tylko cycek i cycek. Ogólnie nie ma nic przeciwko butelce, ale zamiast ciągnąć, to gryzie smoczek... Z niekapka potrafi się napić, ale woli wypluwać. -
Ja czekam do piatku i mam nadzieje ze po tym co ostatnio przeszlam zobacze serduszko boje sie strasznie tego usg. A ogolnie to mam mega mdlosci , nie wiem co mam do buzi wepchac aby choc na chwile przeszly cukierki troche pomagaja i woda cytrynowa. Boli mnie jajnik i jak powiedziano mi to od tej torbieli krwotocznej.
A i 2 dni temu dowiedzialam sie ze i moja siostra rodzona jest w ciazy i miedzy nami roznica tygodniaZakręconaOna, lojkalojka, villemo_gbm, WiedźmaMaKota, paula1 lubią tę wiadomość
-
Powiem Wam ze nie jest latwo , chce sie spac , jestem mega zmeczona a Kubus niestety rozrabia , jest go pelno wszedzie , trzeba pilnowac bo cos cuduje i prostuje nogi i na glowie próbuje stawac do tego bawi sie drzwiami, szura krzeselkiem do karmienia , krzeslem , patelnia, wszystkimi zabawkami szura po panelach do tego wszystkiego firanki obrywa. A wiec mam ciekawie
-
Ja czuję się raczej dobrze hehe , mój maluch mnie oszczędza - trzyma się mnie kurczowo i nie myśli o oddalaniu się - w obecnej sytuacji to jednak dobrze .
Malutka daje o sobie znać, ma już troszkę siły w rączkach i nóżkach bo czuję ją coraz bardziej - dobrze niech szaleje . Tylko ten tyłek i cycki większe i większe masakra .
No i też jestem teraz razem z siostrą w ciąży tyle że ona za niedługo ma termin hehe .
Dodinka - wszystko przejdzie , mdłości, senność i brak siły. Też to przechodziłam gdy jeszcze nie wiedziałam o ciąży czyli do ok 7 tygodnia, no i po teście też było średnio ale już wiedziałam dlaczego . Musiałam spać w dzień razem z małym i się regenerować. Do tej pory śpię zawsze na jego porannej drzemce i nabieram sił na cały dzień i nie jest źle. Teraz już jest dużo lepiej, można przetrwać . Mdłości i wymioty przeszły ok 16tyg z tego co pamiętam, a do tego czasu potrafiłam kilka razy dziennie wymiotować . Teraz tylko czasem mnie mdli.
Jeszcze niewiele ponad 3 miesiące - jak ten czas leci .dodinka lubi tę wiadomość
-
Ola noooo , leci bardzo szybko
Jejku Ja marzę o drugiej ciąży by przytyć max 15 kg i mieć bez mdłości i wymiotow , najwyżej na początku troszkę bo to co przeżyłam w tej ciąży to można nazwac koszmarem ... 42 kg na plusie i mdłości oraz wymioty calonocne i całodniowe od 7 tc do końca 8 miesiąca ... KOSZMAR .! Pamiętam jak nawet leki mi nie pomagały na nie , no nic a nic ... -
Zakręcona jeżeli mogę się zapytać dlaczego tyle przytylas przy wymiotach, dlaczego az tyle ci przybyło jakiś problem z tarczyca nie jestem na tym forum od początku więc nie wiem o Was wszystkiego, bo przeważnie jest tak ze te co wymiotuja prawie nic nie tyja w ciąży. Przepraszam jeżeli jestem zbyt wscibska nie odpowiadaj w razie w ,mam dobre chęci tylko jestem ciekawa.
-
Villemo spoko , nie mam nic do ukrycia .
Ja przed ciaza byłam na diecie , schudłam 40 kg . Rzygajac codziennie przytyć umiałam nawet 10 kg , skąd .?! Sama zasad sobie to pytanie . Nigdy się nie obrzeralam . Może więcej zaczęłam jeść w 9 miesiącu ale wtedy raptem 2 kg dobiłam i wsio . Problemy z tarczyca mam od 3,5 roku , mam niedoczynnosc . Niby w normie byla ale np. Teraz po porodzie juz sie cos pojebalo , czuje to wiec nie wiem jak dzialalo w ciazy mimo ze niby wyniki dobre -
Zakręcona czyli tak jak myślałam hormony niestety w naszym przypadku oznaczają bardzo dużo .
Dziewczyny trzymajcie dziś kciuki jedziemy z Mają na kontrolę bioderek czy ostatecznie wszystko ok mam stresa bo szyny nie chce już .
Wiecie co matka wczoraj zrobiła swojej córce przez przypadek moja mała wytracila mi z ręki kspsulke po Wit.d i niestety wpadła jej do buzi mała na szczęście nie dlawila się tylko połknęła ale mama mało zawału nie dostała pierwsze ze się dlawi drugie ze połknęła na szczęście nic się nie dzieje a kapusulka jest z żelatyny spożywczej i glicerolu wiec jej nie zaszkodzi ale stres okropny, uważajcie dziewczyny ja mam nauczkę teraz będę wyciskać na łyżeczkę a poza tym kupie ja w kroplach. -
villemo też miałam przygode z tą kapsułką ale to juz było szmat czasu temu. mały mnie trącił i wypadła mi do jego buzi ale szybko odwróciłam go na brzuszek i wypadła.
U nas jakaś masakra. Ostatnio wszystko się poprzestawiało. Mały rano śpi dłużej (to mnie cieszy) ale później drzemki wyglądają przeróżnie. Wczoraj o 12 miał juz 2 i ostatnią drzemke która trwała 3h!!! A dziś 12.30 po wielkich bojach położył się spać na pierwszą drzemke a wstał ok 7.30...
No i najgorsze od dwóch dni umyślał sobie ciumlanie kciuka, jak zabieram to złość ze masakra... od czego mu sie to wzięło?
Poza tym wszędzie raczkuje a jak tylko znajdzie coś przy czym można wstawać to hop na nogi, trzeba go mieć cały czas na obu, w nocy sie obudził i co: nie bylo wiele płaczu tylko kwęknięcie i już na nogach. Ciężki okres nastał... -
Hej laski, ja jestem,czytam sobie,ale mnie wylogowalo i mi się nie chciało logować
Trzymam kciuki za zaciążone dziewczyny ale się dzieje,a ja wam tak zazdroszczę u mnie to ciezka sprawa, Hela praktycznie je samo mleko, wiec nie wrocila mi plodnosc nadal zostalo raptem kilka miesięcy do konca macierzyńskiego,wiec niewiele czasu...
Villemi,kciuki za Maje!
Ja Wit d używam w aerozolu:)
-
villemo super że bioderka juz ok!
Agaton długo Cie nie było! Widze że jesteśmy w podobnej sytuacji. U nas cyc został znacznie ograniczony bo mały je duzo innych rzeczy chętnie ale i tak niewiele to dało, płodność jeszcze nie wróciła chociaż były u mnie juz 2 krwawienia prawie jak @ i widze pewną regularność tego. No i z moich obserwacji znów wynika że owulacji teraz nie będzie ehhh... Jeszcze troche czasu jest mam nadzieje ze nam sie uda -
Styczniowa, no to trzymam kciuki za Ciebie i Agaton . Zanim pójdę pod nóż chcę tu widzieć dobre nowiny .
Mnie Leoś ostatnio zaskakuje!! Od 2 dni je 2 razy w nocy bo inaczej płacz i spał nie będzie . Wstaje ok 12 w nocy i płacz do czasu kiedy nie dostanie jeść (próbowałam dać wodę), potem ok 5 i już po spaniu! odkładam jak zawsze i niby układa się do spania i cichnie ale nagle odżywa i gotowy! Kiedy będzie w miarę stabilnie to ja nie mam pojęcia .
Umówiłam się też na USG III trymestru na lipiec uff .agaton, villemo_gbm, dodinka lubią tę wiadomość