Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
malgo86 wrote:Martwi mnie jedynie to, że nie byłam badana na fotelu i nie robiła mi cytologii, jedynie ciągle usg dopochwowe. Dziewczyny, a wy kiedy miałyście wykonywane usg przez brzuch? Jestem ciekawa czy zrobi znowu usg dopochwowe, czy tym razem zdecyduje się na usg brzuszne
Ursa, Bree lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny ja już po zakupach itd.
Miałam taką ochotę na serek almette że musiałam się ruszyć do polskiego sklepu
ale ulżyło mi jak zjadłam haha
Ursa dobry śpioszek a dwa on/ona tylko chce się dać zbadać porządnietrochę przypozować i takie tam
Oprócz słodkiego dzieciaczka budzi lodowata woda
to sama robiłam przed każdym usg wcześniej
kubek lodowatej wody na poczekalni i długo nie musiałam czekać na kopniaki
Oluś posprzątaj sobie , podziergaj coś hehehe nie no żartuje i tak będziesz myśleć i takale wiem że wszystko będzie cudnie
Ja mam w Piątek i też już myslę co to będzie
Wczoraj wieczorem podpięłam detektor pod komputer i słuchaliśmy 4 minutki w tym zarejestrowałam około 12 ruchów
Buffy nie myśl tak raz są objawy raz ich nie ma , rozumiem twój strach ale odganiaj jak najdalej te myśliTrzymam kciuki za Was :*
Tyśku ja też miałam depresje ciągły ból brzucha mdłości potrafi dobić . Nawet włosów nie chciało mi się czesaćwyglądałam 10 lat starzej a czułam się jeszcze starzej więc rozumiem Cie w zupełności . Nie da się normalnie funkcjonować jeśli nie masz siły podnieść się z łożka ... To minie musisz dać sobie czas . Jeśli tego potrzebujesz odpoczywaj ile chcesz nie odmawiaj sobie łóżka z poczucia winy
Ursa, ola.321, Bree, FreshMm lubią tę wiadomość
-
Arielka wrote:a ja wczoraj poszłam nadprogramowo państwowo i przezyłam horror. babka zrobiła mi przez brzuch usg a wg usg jestem w 10 tyg. przez 10 minut nie mogła wykryc serduszka pytając co chwilę: " poprzednia ciąża TEŻ była obumarła?" w końcu znalazła i włączyła na głos bicie serca to sprzęt wydawał z siebie takie dzwieki jakby moje dziecko wlasnie było w agonii i na oko stwierdziła że to może 8 może 9 tydzień)nie zmierzyła dziecka ani nic) i że jednak rozwija sie prawidłowo. wyszłam z płaczem i myslalam ze zemdleje. to byla moja ostatnia wizyta u lekarza panstwowego. gdybym miala tak prowadzić ciaże to bym chyba zwariowała.
Bree lubi tę wiadomość
-
Dodinka, no właśnie, ja tez potrafilam wrócić o 21 do domu, jeszcze jakiś artykuł napisać, pranie wrzucić. A teraz wracam i jest mi tak nie dobrze, ze idę spac, żeby szybko przespać ten czas. I mowie mu dzisiaj, ze się tak fatalnie czuję, a on nie użalaj sie nad sobą, tylko słyszę, ze ci niedobrze, albo zle. No a komu mam to mówić?
Bree lubi tę wiadomość
-
aagatkaa1984 wrote:Dodinka, no właśnie, ja tez potrafilam wrócić o 21 do domu, jeszcze jakiś artykuł napisać, pranie wrzucić. A teraz wracam i jest mi tak nie dobrze, ze idę spac, żeby szybko przespać ten czas. I mowie mu dzisiaj, ze się tak fatalnie czuję, a on nie użalaj sie nad sobą, tylko słyszę, ze ci niedobrze, albo zle. No a komu mam to mówić?
poczekajmy aż ich tak jak ursa pisze katarek złapie albo 37,2
aanaa, dodinka, Bree, meeegi1771 lubią tę wiadomość
-
aagatkaa1984 wrote:Malgorzatka, mój z tych wlasnie twardzieli, co jak chory to nic nie powie, wiec nie mam co mu wytknąć.
Tak jak po poronieniu po 2dniach juz mi się ogarniac kazałciężki przypadek
Bree lubi tę wiadomość
-
aagatkaa1984 wrote:Dodinka, no właśnie, ja tez potrafilam wrócić o 21 do domu, jeszcze jakiś artykuł napisać, pranie wrzucić. A teraz wracam i jest mi tak nie dobrze, ze idę spac, żeby szybko przespać ten czas. I mowie mu dzisiaj, ze się tak fatalnie czuję, a on nie użalaj sie nad sobą, tylko słyszę, ze ci niedobrze, albo zle. No a komu mam to mówić?
Rozumiem Cię bardzo dobrze na mnie niby leń mówi w żartach ale wiem swoje wkurza mnie czasami bo gdybym mogła to bym robiła wszystko ale jak mam mdłości i nie mam siły to nie zamierzam się wysilać od czegoś on też jest a nie wrócić z pracy siąść przed laptopem i najlepiej żebym jeszcze jeść podała pić bo on laptopa by musiał z kolan zdjąć żeby pójść do kuchni to mnie dobija ale tłumaczę mu że nie sam może wstać i nic mu się nie stanieBree lubi tę wiadomość
-
aagatkaa1984 wrote:Sama go tego nauczyłam to teraz mam. Ja z zapaleniem pluć do pracy chodziłam, to stwierdził, ze ma babe ze stali
bo my takie jesteśmy nie dbamy o siebie (w sensie o swoje zdrowie) chore nie chore do pracy bo my damy radę
Bree lubi tę wiadomość
-
Ja byłam na pierwszej wizycie na nfz i lekarz najpierw zrobił mi cytologię, później badanie macicy i jajników na samolocie, a na końcu usg dopochwowe.
Zadowolona byłam z tej wizyty.
Jak chciałam zajść w ciążę to też chodziłam na nfz i też byłam zadowolona z obsługi, cytologia, badanie usg dopochwowe i usg piersi. Zawsze na wizycie było usg dopochwowe, a czasami dwa usg na jedne wizycie miałam robione.Bree lubi tę wiadomość
-
Ja muszę teraz coś zmienić aby mąż więcej w domu robił bo jak urodzi się dzidzi to sama zostanę ze wszystkim a mój mąż zmywa czasami naczynia ostatnio góra 1-2 razy na dwa tyg i wynosi śmieci no i czasami zrobi zakupy i 1-2 razy w miesiącu odkurzy tyle robi w domu
Bree lubi tę wiadomość
-
Arielka wrote:a ja wczoraj poszłam nadprogramowo państwowo i przezyłam horror. babka zrobiła mi przez brzuch usg a wg usg jestem w 10 tyg. przez 10 minut nie mogła wykryc serduszka pytając co chwilę: " poprzednia ciąża TEŻ była obumarła?" w końcu znalazła i włączyła na głos bicie serca to sprzęt wydawał z siebie takie dzwieki jakby moje dziecko wlasnie było w agonii i na oko stwierdziła że to może 8 może 9 tydzień)nie zmierzyła dziecka ani nic) i że jednak rozwija sie prawidłowo. wyszłam z płaczem i myslalam ze zemdleje. to byla moja ostatnia wizyta u lekarza panstwowego. gdybym miala tak prowadzić ciaże to bym chyba zwariowała.
Arielko, to już nie chodzisz do Piekarskiego? Ja dwa usg robiłam u niego i mogłabym tego lekarza po stopach całować! Jest cudowny! Usg genetyczne wprawdzie robię na Inflanckiej, bo jest trzy razy taniej, ale jeśli będzie taka potrzeba, to jeszcze do Piekarskiego wrócę.Bree lubi tę wiadomość
-
No ja na mojego jeśli chodzi o obowiązki domowe narzekać nie mogę. On tylko nie gotuje i nie myje łazienki. Pranie wstawi i rozwiesi, kurz pościera, podłogi wymyje, śmieci posegreguje i wyniesie, zmywarkę wstawi. Nie sprząta bardzo dokładnie, raczej po łebkach ale to i tak gigantyczna pomoc. Nie wiem jak wyglądał by ten dom gdyby nie on. Ja od dwóch miesięcy nie jestem w stanie się zmobilizowac do sprzątania i to niestety widać ale gdyby nie P. to ten dom pewnie wyglądałby jak po przejściu tajfuna.
Bree, Małgorzatka, meeegi1771 lubią tę wiadomość