Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasia82 wrote:I tak chyba nic nie będzie się równało z moim sznurkiem w pępku, odnalezionym po 24 latach.
Jak moi rodzice mogli tego nie zauważyć? I pomyśleć, że gdyby nie ciąża, to żyłabym z tym ustrojstwem do końca życia.
Kasia82 lubi tę wiadomość
-
Ja miałam i wyszło mi powyżej 500 czegoś tam i lekarz powiedział, że to jest równoznaczne, że albo odporność albo się przechodziło i można czuć się bezpiecznym. Oczywiście możecie zapytać swoich lekarzy, ja tylko piszę co twierdzi mój
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2015, 14:03
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
aagatkaa1984 wrote:A nie robili wam przeciwciał na różyczkę? Przeciez to tez się robi w ciąży
[/url]
[/url]
-
aagatkaa1984 wrote:Dziewczyny o czym wy mówicie? Jakie sznurki?
Nie wiem czym 30 lat temu wiązano pępowinę, ale gdy w pierwszej ciąży miałam już duży brzuch, mój mąż zauważył, że mam coś w pępku, który wystawał coraz bardziej. Okazało się, że to jakiś kawałek czegoś sznurkopodobnego. Zaskoczenie, zdziwienie, że tyle lat to miałam i nie wdało się żadne zakażenie. Po prostu sobie siedziało i by nie wyszło, gdyby nie duży brzuch. -
Kasia82 wrote:Nie wiem czym 30 lat temu wiązano pępowinę, ale gdy w pierwszej ciąży miałam już duży brzuch, mój mąż zauważył, że mam coś w pępku, który wystawał coraz bardziej. Okazało się, że to jakiś kawałek czegoś sznurkopodobnego. Zaskoczenie, zdziwienie, że tyle lat to miałam i nie wdało się żadne zakażenie. Po prostu sobie siedziało i by nie wyszło, gdyby nie duży brzuch.
Kasia82 lubi tę wiadomość
-
aagatkaa1984 wrote:A nie robili wam przeciwciał na różyczkę? Przeciez to tez się robi w ciąży
Przeciwciala na rozyczke i cytomegalie nie sa juz obowiazkowymi badaniami.
Tak samo jak szczepionka nie chroni przed zachorowaniem w 100%, a w przypadku zarazenia moze zalagodzic objawy choroby. W sumie nigdy nic nie wiadomo, ale nie nalezy odrazu widziec najgorszego.
-
Aaaa, dziewczyny i jeszcze jedno! Uważajcie na opuchnięte palce. Wiecie jak ja się załatwiłam i to wcale nie w czasie ciąży? Jakiś czas temu trochę przytyły mi palce, nie wiem czy to przez zatrzymanie wody w organizmie, czy ogólnie przez nieco wyższą wagę niż kiedyś. Oczywiście chciałam nadal nosić pierścionek i obrączkę, bo jakoś odkładałam ich powiększanie... do czasu, gdy nic nie pomagało w ich zdjęciu. O drugiej w nocy mąż mi przecinał pierścionek i obrączkę dremelem. Masakra jakaś, musiałam co chwilę palce w wodzie moczyć, bo takie iskry przy tej operacji leciały. Na szczęście wiem, że mój małżonek jest precyzyjny i wierzyłam, że krzywdy mi nie zrobi. Teraz już nie popełnię tego błędu i jeśli palce mi trochę spuchną, co przecież na pewnym etapie ciąży pewnie się stanie, od razu zdejmę biżuterię. Wolę nie ryzykować.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2015, 14:20
-
polkosia wrote:Ja miałam i wyszło mi powyżej 500 czegoś tam i lekarz powiedział, że to jest równoznaczne, że albo odporność albo się przechodziło i można czuć się bezpiecznym. Oczywiście możecie zapytać swoich lekarzy, ja tylko piszę co twierdzi mój
Mój lekarz też twierdzi, że byłam szczepiona i mogę czuć się bezpieczna.polkosia lubi tę wiadomość
-
Witam się z wami dziewczyny po weselnym weekendzie... Zabawa była udana, para młoda przepiękna, pogoda wymarzona ... bawliliśmy się z meżem do godziny 2:30... dałam rade... na poczatku troche bolał mnie brzusio ale wzielam nospe i wszytsko wrocilo do normy ... siedzielismy przy stoliku gdzie były małżenstwa z dziećmi od 1,5 misiaca do 2 lat - jak te kobiety narzekały na sowje dzieci... coś strasznego... mam nadzieję że taka nie będę ... już chciałam im powiedzieć: co myslalyście że dziecko bedzie samo w nocy wstawało karmiło się przewijało a ty bedziesz lezec i nic nie robic... po co w takim razie decydujesz sie na dziecko jak tylko narzekasz i masz non stop zgorzkniałą mine.. no ale sie powstrzymałam
zobaczymy jak ja bede sie zachowywac
w niedziele korzystajac z okazji pospacerowalismy po górach a wcozraj z meżem opijałam nasza dziesiąta rocznice szampanem picolloale bbył pyszny
dzisiaj sie troche stresuje bo mam wizytę na 19:30 i jakieś dziwne obawy... mam nadzieje ze wszystko bedzie ok..
małgorzatko ciesze sie ze wrocilas do nas... trzymaj się i oszczedzaj...polkosia, linka220 lubią tę wiadomość