Październikowe Szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Martii, nie znam się na wynikach ..
Inaa nigdzie nie dała znać jak po wizycie, mam nadzieję że wszystko u niej w porządku jest..
Adrenalina, taki chyba nasz los aby ciągle się zamartwiać czy wszytko jest w porządku ..
Ciąża uczy cierpliwości, pokory
Jak Wasze nocki mamuśki ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 08:09
-
MMM2016 wrote:Masz krew w moczu więc coś się dzieje. Zapytaj raz jeszcze o tę furaginę, raczej nie bierze sie jej w 1 trymestrze ale pamietaj, że czasami lepiej jest wziać lek niż dopuścić do jakieś poważnej infekcji.
Dodatkowo staraj się sporo pić, np. wodę z sokiem z żurawiny.
właśnie tak myślę, że dzisiaj postawię na naturalne moczopędne produkty. Będę pić bardzo dużo wody, zakupiłam już herbatkę żurawinową. Czytałam że pokrzywę też można pić bo jest dobra...
mimo wszystko boje się tej furaginy
chyba dzisiaj zadzwonię jeszcze raz do przychodni może inny ginekolog mnie przyjmie wolałabym to jeszcze skonsultować. -
marti - ja miałam potworne zapalenie pęcherza czy coś w ciąży z córką, w czasie jak była implantacja jakoś, normalnie przez 2 dni to sikałam krwią prawie Tak nagle się zaczęło, rano troszkę coś bolało przy siku a po południu już różowy mocz, potem czerwony. Lekarz nie chciał mi nic przepisać, kazał się faszerować żurawiną i tak też zrobiłam. Od pierwszego dnia jak zobaczyłam już inny kolor moczu piłam hmm ze 4 herbaty żurawinowe na dzień ( z dużą zawartością żurawiny, bo głównie to mają mało, pare %) i tak przez hmm tydzień piłam, już po 2 dniach była poprawa, po 4 dniach mocz wydawał się już normalny, po 10 dniach od wystąpienia pierwszych objawów byłam na badaniu moczu i wyszły nieliczne ciałka krwi, jeszcze z miesiąc piłam po 1-2 herbatki żurawinowe na dzień Na kolejnym badaniu za 2 tygodnie było już czyściutko
LillaMy lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Hejooo !
Hm na wizycie oki pani dr. mnie uspokoiła . Niestety nic jeszcze nie było widać, ale zaprosiła mnie na 29 lutego. Wspaniała osóbka. Bęte mam jeszcze powtorzyć za tydzień w czwartek . No i dostałam luteinkę dopochwowo. Ciekawe czemu skoro ani nie krwawie ani nic. Myślicie ze można ja brać od tak profilaktycznie?
Apropo nocy - ja sie budzę parę razy z jakimiś lękami, przebudziłam się o 5 i zasnac nie mogłam. Eh te noce są okropne. Bo niby chce mi się spać a ledwo co zasne to za rowno godzine sie budzeWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 08:52
-
marti_88 wrote:właśnie tak myślę, że dzisiaj postawię na naturalne moczopędne produkty. Będę pić bardzo dużo wody, zakupiłam już herbatkę żurawinową. Czytałam że pokrzywę też można pić bo jest dobra...
mimo wszystko boje się tej furaginy
chyba dzisiaj zadzwonię jeszcze raz do przychodni może inny ginekolog mnie przyjmie wolałabym to jeszcze skonsultować.
Dokładnie. Upewnij się raz jeszcze co do furaginy. A od zaraz lecz sie naturalnie. Nie ma co czekać.
Pocieszę Cię (mam nadzieję) moją historią z poprzedniej ciąży:
Byłam w 13 tc, dostałam wyniki testu pappa i usg genetycznego. Wynik był poza jakąś tam przyjętą średnią, więc zadzwonili do mnie, że natychmiast mam sie stawić u mojego lekarza prowadzącego (planowa wizyta była dopiero za tydzień)
Pojechałam okazało się sie, ze wynik jest podstawą do zrobienia punkcji (o której naczytałam się, ze może być zagrożeniem dla dziecka)
Nie zgodziłam się. Stwierdziłam, ze bez sensu dałam sie namówić na ten test. (skierowanie dostałam ze względu na wcześniejsze poronienie).
Tak się zdenerwowałam, że zaczęły boleć mnie całe plecy w kierunku obu nóg. Leżałam i nie mogłam się ruszyć. Mój internista (oczywiście wiedział o ciąży) zapisał mi RELANIUM... na rozkurcz mięśni. Jak przeczytałam ulotkę to pomyślałam, ze oszalał...
Stwierdził, że są sytuacje w których trzeba pierw pomyśleć o sobie...bo długotrwały przykurcz mięśni i nerwobóle to dopiero są mega zagrożeniem dla dziecka....
Posłuchałam. Nie przekraczałam zaleconych dawek i po ok 24 h czułam sie dobrze.
Dziecko jest zdrowe.
-
nick nieaktualnypielegniarka_w_mundurze wrote:2 godz po usg dostalam krwawienia, pojechalam na IP. pęcherzyk nadal jest na swoim miejscu. dr. powiedziala ze bedzie co ma byc. nadal plamie i lekko mnie pobolewa brzuch. zwiekszyli mi duphaston na 4x1 i nospe 3x2 chce mi sie plakac ;(
Kochana musi być dobrze. Ja też krwawiłam tydzień temu, gdy leżałam w szpitalu. Skoro po krwawieniu pęcherzyk jest, to znaczy, że jest silny i da radę. Trzymam kciuki. Musi być dobrze. -
nick nieaktualnyMMM2016 wrote:Jestem po USG
Jest serduszko i bije Wszystko jest ok
Maleństwo ma 1,55 cm (CRL)
Na wizycie byliśmy cała rodzinką, z synem
Mamy dziś swój szczęśliwy dzień
W przyszłym tygodniu mam urodziny i mamy zamiar powiedzieć o ciąży Rodzicom i rodzeństwu:)
Do tej pory jeszcze nikomu nie powiedzieliśmy. Czekaliśmy na to serducho
Super bardzo dobre wieści. U mnie też jest serduszko.adrenalina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJacqueline wrote:Rutelka - gratulacje serducha Całkiem spory maluszek Wierzę, że będzie dobrze Nie raz czytałam, że dziewczyny miały całkiem spore krwiaki na tym etapie ciąży, zdarzały się większe od pęcherzyka, a wszystko kończyło się dobrze Trzymam za Was kciuki Słyszałam, że w wielu miejscach ciężko dostać Clexane i lekarze zaczynają zmieniać na Fraxiparine. A jak u Ciebie z dostępnością Clexane ?
Pielęgniarka_w_mundurze - słyszałam dużo opinii, że po usg dopochwowym mogą być chwilowe plamienia lub jeśli coś było już to mogą się trochę nasilić, ale tak na 1-2 dni. Nie stresuj się na zapas
Kkkaaarrr - gratulacje Na następnej wizycie z pewnością będzie serduszko Trzymam za Was kciuki
MMM2016 - super wieści Już spory maluszek
U mnie też z Clexanem problem. Pierwsze opakowanie kupowałam w Warszawie i się trochę nalatałam od apteki do apteki, kolejne kupiłam w aptece przy szpitalu w mojej miejscowości. W żadnej innej nie ma, a w aptece przy szpitalu pani farmaceutka mówiła, że u nich zawsze jest, bo szpital obok. Więc będę kupować przy szpitalu. -
LillaMy wrote:
Jak Wasze nocki mamuśki ?
haha moja dziś boska przyszedł czas żeby nauczyć Jasia przesypiania całych nocy w łóżeczku i zjadania butli nie ok 3-4 tylko najlepiej 6-7
efekt taki, ze od 23:40 do 00:30 płakał i nie spaliśmy później od 4:04 4:30 i o 5:30 już był wyspany ale sukces jest bo cała noc w łóżeczku no i butla prawie 3 godz później teraz tylko niech Jaś przyzwyczai się właśnie do takiego stanu rzeczy i będzie git
-
inaa wrote:Hejooo !
Hm na wizycie oki pani dr. mnie uspokoiła . Niestety nic jeszcze nie było widać, ale zaprosiła mnie na 29 lutego. Wspaniała osóbka. Bęte mam jeszcze powtorzyć za tydzień w czwartek . No i dostałam luteinkę dopochwowo. Ciekawe czemu skoro ani nie krwawie ani nic. Myślicie ze można ja brać od tak profilaktycznie?
można luteinę spokojnie brać profilaktycznie to nic innego jak progesteron podtrzymujący ciążę ja brałam lutkę w ciąży z Jasiem do 34tc -
No ok , ale badałam progesteron w poniedziałek i był ok ... a w sumie może to lepiej - potem bym żałowała jeszcze nie daj boże ! Jeśli mówicie, że możną ja brać bez jakichś konkretnych powodow to git.
Jezu jak mi się nudzi ... ohhhhh chciałabym iść gdzieś do pracy hehe