Październikowe Szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia_i_Niki wrote:
A mnie łapie stres....dziwne ze tak szybko bo to jeszcze tyle czasu. Boje się porodu
mogą zmusić mnie do SN ? może lekarz nie dać skierowania na cc? Panikuje. ...nie chce sn
Nikole rodziłam tyle czasu i skończylo się szybkim cc moje nerwy o jej życie są nie do opisania... nie chce tego przeżywać jeszcze raz ;(
ja wspominam poród bardzo miło i jako jedyna na oddziale wśród ponad 40 kobiet rodziłam naturalnie.
córeczka miała 56cm dlugosci, główka 35cm i waga 3800... dałam radę, choć nie jestem wysoka
córcia wyszła w terminie, jakby strzelił
wody pykly mi o 0:20, powoli pakowalam sie do szpitala i przed 3 bylam, o 7:10 urodziłam, po 2 dobie wyszlam z córcią do szpitala, a juz kilka dni po myłam normalnie okna.. mialam szycie i to dosc porządne (troszke duza główka) ale nie przeszkadzało mi za specjalnie, dało sie ogarnac temat
i drugi raz tez chce sn.. nigdy cc..
nie chce nikogo absolutnie obrazić, ale perspektywa koleżanek z sali które miały cc była straszna. ból niesamowity PO, wstawanie to juz katorga, przeciwbole tez lipa jak karmisz to nie mozesz) głodówka po zabiegu, problem straszny z kp.
to tylko moje zdanie, prosze tego nie brac do siebie ani sie nie obrazić
z pierwszym dzieckiem ponoć najgorzej, potem już jest lepiej i oby tak bylo u ciebie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 15:15
Anoolka, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Ja też widziałam na sali dziewczyny po cc to się cieszyłam, że rodziłam naturalnie..
Na porodówke jechałam z waga ok 52-53 kg więc też szybko wróciłam do siebie. Nie miałam problemu z siadaniem czy toaletą. Oczywiście wierzę, że taka moja "drobna" uroda i za drugim razem też pójdzie jakoś
Ale wiadomo, każda jest inna. Nie ma co się nastawiać na konkretny poród.
SN czy CC?
Byle dziecko urodziło się zdrowe a matka czuła się w miarę komfortowo.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
ach te tesciowe
u nas jest z kolei wersja z kwitnieciem kwiatkow na zime I cos w tym musi jednak byc
ale od poczatku:
z Lolusia Tesciowa nie wiedziala po 3 mcu ze jestem w ciazy, po klopotach chcielismy odczekac do konca 1 trym I dopiero powiadomic rodzine
wyjatkiem byla moja mama, ktora uprzedzila nas sporo, bo jak siedzialm u lekarza to podgladnela przypadkiem teczke z mymi wynikami I tam bylo zdjecie usg z samego poczatku ciazy
Tesciowa mowila w grudniu 2013r, ze jej kwiatek zakwitl jak nigdy na zime no I nawet zdjecie przyslala talk byla tym faktem zdziwiona a nie byla to lagodna Zima I wtedy powiedzielismy w koncu ze jestem w ciazy a ona na to ze to na dziewczynke musi byc, ze na dziewczynke ten kwiatek zakwitl
a teraz jak bylam u mej Mamy na poacztku stycznia to 2 kwiatki zakwitly na 1ej roslinie I zaczelam sie smiac ze ktora to w rodzinie zaciazyla
a tu prosze szczecsie sie do nas usmiechnelo w rozpoczynajacym sie wtedy cyklu
no ale najbardziej to jestem ciekawa , ktora kobietka jeszcze czy siostra czy ktoras z 2 bratowych
pewnie sie w marcu dowiem na 70tke emej MamyWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 15:24
mizzelka, Blu, Visenna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMizzelka to co piszesz to absolutna prawda, no poza lekami przeciwbólowymi, nikt normalny bez nich nie podnioslby się z łóżka. Ja dostawałam je non stop przez 3 lub 4 dni a jak nie chciałam to piguła na mnie burczala że jak mi się ból rozbuja to wtedy mi już nic nie pomoże i potulnie brałam
-
MMM2016, na porodówce z wagą 52, wow! Przepraszam za bezpośredniość, ale czy to oznacza, że ty ważysz 40kg?? Ja startujac z moim 54 od lekarzy/poloznych ciagle slysze 'ale pani chudziutka', choc jak patrze w lustro to bynajmniej kosciotrupa nie widze, baaa, nawet sa obszary z których bym odjela, no ale moze 1-2kg na pewno nie >10.
-
Anoolka wrote:Mizzelka to co piszesz to absolutna prawda, no poza lekami przeciwbólowymi, nikt normalny bez nich nie podnioslby się z łóżka. Ja dostawałam je non stop przez 3 lub 4 dni a jak nie chciałam to piguła na mnie burczala że jak mi się ból rozbuja to wtedy mi już nic nie pomoże i potulnie brałam
-
anulka1978 wrote:Po po cesarce duzo dłuzej dochodzi sie do siebie... ja po 2gim porodzie gdzie udalo sie bez nacięcia i szwów, siedzialam po turecku 2 godz po zwiezieniu mnie z porodówki na noworodkowy byłam w pełni sprawnym człowiekiem
-
nick nieaktualnymizzelka wrote:kolezanka dostala pozniej ketonal jak juz ledwo zipała.. tak mi jej szkoda bylo i ciagle podawalam jej synka bo nie dawala rady zeby do niego wstac ;/ ehhh nie wiem ale dla mnie cc to zło
-
Witam się na wątku Po długich miesiącach starań i jednym poronieniu zobaczyłam w zeszłym tygodniu dwie kreseczki, pobiegłam dwa razy na betę, wszystko ładnie przyrasta, więc czekam cierpliwie na pierwszą wizytę i usg. Objawów nie mam zbyt wiele, piersi bolą, czasem brzuch, sikam co chwilę i śpię po 9 h na dobę Proszę o kciuki żeby moja fasolka była silna i tym razem została do 9 miesiąca.
Termin mam na 28.10.
Pozdrawiam wszystkie mamusie.Anoolka, mizzelka, kkkaaarrr, anulka1978, Limerikowo, NiecierpliwaKarolina, Rutelka, Madziuszka, vella, Blu, LillaMy, kalika, Asia_08, Ola_85, kehlana_miyu, Jusstin, MMM2016, Dea28 lubią tę wiadomość
-
A u mnie już wszyscy wiedzą... w pracy dowiedzieli się jak przynioslam zwolnienie (kadrowa nie lubi trzymać języka za zębami), a rodzinie powiedziałam jak wyladowalam w szpitalu, bo była mi potrzebna opieką do synka, no i nic nie miałam ze sobą.. teściowa w biegu kupowała mi koszule i szlafrok (ja swoje oddałam po porodzie ciężarnej siostrze)..
Tak więc już wszyscy wiedzą niestety a może stety, bo każdy też wie o problemach w ciąży i mocno trzyma za nas kciuki -
mizzelka wrote:ja tez wc ok, prysznic zaraz po kilku h po porodzie, choć kazaly mi czekac ale czułam sie swietnie jeszcze tak hormony mi buzowały że nie mogłam spać z wrazenia
Ja zdecydowanie chcę rodzić SNmizzelka lubi tę wiadomość
-
anulka1978 wrote:Też nie spałam ale jak tu spać po takich wrażeniach
Ja zdecydowanie chcę rodzić SN
Ja też nie spałam wpatrywalam się jak głupia w moje dziecko, bo to było takie nierealne, że leży obok.. czułam się jak kosmita a On patrzył i nawet nie mrugal hehe..
Evvelina witajWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 15:54
mizzelka lubi tę wiadomość
-
mizzelka wrote:czyli moge miec cicha nadzieje ze nie bd miec ciecia? fajnie by bylo
Przy pierwszym porodzie nacięcie i szwy to był największy koszmar tego calego wydarzenia
Opinia mojego obecnego gina (pryw.) jest taka że ciąć trzeba... podobno powala to oszczędzić nasze mięśnie "tam" tną, mięsień się rozchodzi na boki, dziecko sie rodzi, mięsien się zszywa i tyle... nie ulega rozciągnięciu
Ale ja po 2gim porodzie byla mega zadowolona ze moglam finkcjonowac zupelnie normalnie, bez bólu, szwów, bez lęku przed wizytą w toalecie... i teraz nie wiem... ciąć czy nie ciąćmizzelka lubi tę wiadomość
-
no Mizzelka ja tez milcze I w rodzinie I w pracy
w pracy to zaczekam kiedy mi sie kolezanki zorientuja byc moze
moja mama ma dostac taki dodatkowy prezent na ta swoja 70tke na koniec marca
tylko nie wiem czy mi sie uda bo odbiera nas z lotniska a moj bebenek raczej bedzie trudno ukryc, wawalio rowno do przodu juz w 5tyg jak na 12tyg a bedzie tylko rosl mam nadzieje
w sob po pracy ide podgladnac czy my z doktorem nie mieli fatamorgany na 1 piksel pikajacy, to bylby juz 6tydz6dzienmizzelka lubi tę wiadomość