Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zapytała czy mały obraca się na brzuch i na plecy,czy "kręci" się wokół własnej osi,czy jak spi w nocy to budzi się w innej pozycji np na boku,czy wkłada stopy do buzi,czy bawi się stopami,czy siega po zabawki jak leży na brzuszku. Na większość pytań moja odpowiedź to nie. Zobaczymy co powie fizjo. Najważniejsze że ten wylew co miał podczas porodu to nic złego. Ulzylo mi,ale teznske trochę martwię że mały nie robi takich postępów jak powinien. Ahh muszę wlosy zafarbowac bo już siwa jestem powoli Że stresu. Ciągle cos.
-
mysle , ze rodzice to jedno ale nadwrażliwość pediatrów i ich sztampowe / książkowe podejście do dziecka to drugie ...
Nie wiem czy pamiętacie ale ja to przerobiłam w grudniu ... z tym naczyniakiem u małego - lekarz radiolog postawił na podstawie usg taka diagnozę , ze miałam zawał na miejscu ... tyle co się strachu najedliśmy to nasze .. a w ostateczności okazało się , ze to nic groźnego ...
Monia między naszymi chłopakami jest kilka dni różnicy mój ma dziś 5 miesięcy i 12 dni dokładnie ..i co prawda kręci piruety ostatnio równo ale nie zauważyłam ,żeby poki co pakował stopy do buzi czy żeby budził się w innej pozycji .. śpi na brzuszku tak jak wcześniej czasem obudzi się niżej w łóżeczku niż go odłożę ... nie jestem specjalista ale właśnie konsultacja z osteopata mnie uspokoiła i utwierdziła w przekonaniu ,ze każde dziecko rozwija się w swoim tempie ..nie ma co się nakręcać - jasne iść skonsultować nie zaszkodzi ale na spokojnieWiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2019, 09:56
monika30 lubi tę wiadomość
-
Monika, a mnie nawet zapytał, czy dziecko już pełza ... A przecież każde rozwija się w indywidualnym tempie, a nie na podstawie książki. Według niektórych z nich dziecko w tym wieku powinno reagować nawet na swoje imię i mówić mama. O zgrozo..Ja ci powiem, że nie zauważyłam tego, aby mały zmieniał sobie przez sen pozycję, czy żeby wkładał stopy do buzi. Jeżeli usg głowy nie wykazało nieprawidłowości neurologicznych, to dziecko będzie się normalnie rozwijać. Tyle że w swoim tempie.
monika30 lubi tę wiadomość
-
Szymek cały czas nie obraca się na brzuch, no i co, czekamy
mam totalny luz, fizjo widział, nie przyczepił się do niczego. Pewnie ktoś inny by leciał w podskokach na rehabilitację, a ja mu dam jeszcze czas, niech chlopina ma szansę nauczyć się w swoim tempie.
Moll lubi tę wiadomość
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Wydaje mi się, że lepiej pójść niepotrzebnie na wizytę lub parę wizyt do fizjo (nawet za kasę) niż nie pójść w ogóle nigdy. Nasz pediatra nie widział problemów, a Kinga jako 4-miesięczne dziecko nie używała w ogóle rąk. Po jednej wizycie u fizjo i ćwiczeniach ruszyła z rozwojem z kopyta i nadgoniła braki. Ze mną rodzice nie chodzili do fizjo jak byłam malutka (bo nikt nie chodził) i jak miałam 9-10 lat miałam już wady nie do naprawienia. Od dzieciństwa mam skrzywienie kręgosłupa w 3 miejscach, wystające łopatki, problemy z kolanami i stawami skokowymi. A byłam szczupłym, aktywnym dzieckiem. W podstawówce chodziłam ze 2 lata na rehabilitację, ale nie było żadnej poprawy. Kto wie, czy nie rozwinęłabym się lepiej, gdyby za czasów mojego dzieciństwa rutynowo kierowali wszystkie niemowlaki do fizjo.
-
Avvared u mnie tez taka sytuacja ze mam problemy z kregoslupem od dziecka. zyje na codzień z bolem. jako 11 letnia dziewczynka chodzilam po lekarzach z mama, ale niby nic mi nie bylo. Dopiero pare lat temu jak zrobilam rezonans okazalo sie jak mam kiepski stan kregoslupa, miednicy, bioder. Dobry fizjo powiedzial mi kiedys ze przez brak raczkowania nie wzmocnily sie u mnie pewne partie mięśni, co mialo wplyw na pozniejszy rozwoj. Dlatego teraz chce jak najlepiej dla malej i chce ja uchronic przed takimi sytuacjami. Oczywscie, ze w wiekszosci przypadkow bedzie jak u Edki - ze nie ma konsekwencji, ale sa tez takie jak ja. I to nie jest tak ze to wszystko wina braku raczkowania ale od tego moglo sie zaczac.
-
Jezu jaki dzisiaj fatalny dzien. Wszystko ble, nie i ryk. Nie wiem gdzie sie podziala moja Ewa smieszka. Juz padam na pysk. Uspalam ja 4 raz dzisiaj i ide sie polozyc bo od 4 nie spie. Zawsze budzi sie po 6 a dzisiaj 4 i nie zasnie. Gdyby nie to usypianie... Juz nie wiem jak ja nosic, jest taka ciezka. Usnie jeszcze tylko w wozku na podworku. Niech sie zroombi cieplej bo tu ubieranie doprowadza mnie do szalu.
-
Ja też czekam na wiosne zeby skończyło się juz to ubieranie .Kuba jak tylko poczuje ze cos mu krępuje ruchy to jest wrzask .Od pewnego czasu jezdzi juz w kurtce ale to jeszcze nie to samo.
Czekam jeszcze ok.trzech tygodni i wsadzam go w spacerowke.
Może jak przyjdą cieńsze ubrania , pozycja bardziej siedząca to w koncu spacery będą spokojniejsze. -
U nas dziś kolejne warzywko, po marchewce, ktora za bardzo nie smakowała, przyszła pora na ziemniaczka. Tym razem zrobiłam sama, kupiłam ekologiczne ziemniaki, ugotowałam w parowarze i zblendowalam z mm. O dziwo, wyszła śliczna jednolita papka😁 podałam synkowi i zjadł troszkę wiecej niż marchewki. Może marchewka na początek to zbyt duży "szok smakowy"🤔 Jutro znów zrobię ziemniaczka. Tyle pracy i brudnych naczyń i sprzętu dla kilku łyżeczek 😋
ChicChic, dzieci są nieprzewidywalne, u nas znowu dziś świetny dzień, po przespanej nocy, po dwoch godzinach zabawy, godzinna drzemka, potem zabawa, ziemniaczek i az 3.5 h drzemki. Gdybym go nie probowala delikatnie wybudzić, to nie wiem do której by spał. Może to wpływ ziemniaczka😀 Obcięlam pazokcie u rąk, potem u nóg i dopiero to go obudziło 😆 Teraz leży pod karuzelka i bawi się nóżkami, a ja mogę spokojnie pisać 🙂 -
Ja sobie nie wyobrażam niestety, jak Kinga będzie wyglądała w spacerówce. Ona jest bardzo drobna, a spacerówka obszerna. Powinnam rozejrzeć się za wkładką do wózka z motylkiem, bo mam wrażenie, że będzie się tłukła po wózku.
My właśnie chodzimy na rehabilitację, ze względu na złe trzymanie główki. Przy okazji ćwiczymy inne partie ciała i dodatkowo w domu. Nie uważam tego za stratę czasu i pieniędzy, tylko za inwestycję w prawidłowy rozwój. Ja też nie raczkowałam i całe życie mam problemy z kręgosłupem.
-
A jesteś pewna Flavia, że problem z kręgosłupem jest wynikiem braku raczkowania?
-
monika30 wrote:Zapytała czy mały obraca się na brzuch i na plecy,czy "kręci" się wokół własnej osi,czy jak spi w nocy to budzi się w innej pozycji np na boku,czy wkłada stopy do buzi,czy bawi się stopami,czy siega po zabawki jak leży na brzuszku. Na większość pytań moja odpowiedź to nie. Zobaczymy co powie fizjo. Najważniejsze że ten wylew co miał podczas porodu to nic złego. Ulzylo mi,ale teznske trochę martwię że mały nie robi takich postępów jak powinien. Ahh muszę wlosy zafarbowac bo już siwa jestem powoli Że stresu. Ciągle cos.
Na połowę tych pytań też mogę odpowiedzieć nie. Mój miesiąc starszy od Twojego ale wiek skorygowany byłby ten sam. Ja wiem co u nas jest przyczyną braku obrotu na brzuch i nie wiem jak mu w tym pomóc. Fizjoterapeutka chce żeby obejrzał to ktoś z konkurencji. Może świeże oko coś wymyśli. U nas to jest za darmo więc skorzystam.
No i ogólnie nie wiem czy jest to możliwe że zacznie raczkowac zanim nauczy się obrotuod jakiegoś czasu ćwiczy namiętnie pozycję czworaczą aż wczoraj stanął na czterech idealnie. Pobujał się i opadł na brzuch
Sama nie wiem co mam myśleć już
Ja raczkowałam, w wieku około 9 m-cy poszłam sama na nogach i też od dziecka problemy z kręgosłupem.
Mi się wydaje że bardziej temu winne jest sadzenie dziecka oparte o poduchy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2019, 09:47
-
Jestem tego zdania, że nie należy przypisywać dolegliwościom tylko swoich przypuszczeń, tzn. skoro czegoś nie robiłam albo robiłam w niemowlęctwie, to pewnie to jest przyczyną moich chorób. Ja nie raczkowałam i nigdy nie miałam problemów z kręgosłupem. Przyczyną wad postawy i bólów kręgosłupa u dzieci najczęściej jest zła pielęgnacja, np. - tak jak wskazuje akilegna - "pomaganie" dziecku w siedzeniu albo chodzeniu (przeklęte chodziki).
-
Akilegna, moja też się nie obraca na brzuch, bo najzwyczajniej bardzo nie lubi tak leżeć. To może być oznaką późniejszych zaburzeń SI, już straciłam nadzieję, że zacznie. Dzisiaj będę u fizjo to się dopytam o wszystko.
Ja w dzieciństwie miałam skoliozę i nic mnie nie bolało. Dopiero teraz odczuwam, bo sporo się nanosiłam dzieciaków. Ja jestem z osób chuchających na zimne i wcale nie uważam tego za złą cechę. Jeżeli jest szansa, że Kinga będzie miała mniej problemów ze zdrowiem w przyszłości, to zamierzam ją wykorzystać. -
Nasza Ania obraziła się w tym tygodniu na matę. Gdy tylko chce ją tam położyć, to jest krzyk. Zaczął się etap "Weź mnie mamo na ręce i daj do rączek nowe rzeczy". Tylko wtedy jest uśmiech na twarzy. Ja nie wiem, kiedy ona będzie trenować przekładanie się na plecy. I na razie obraca się na brzuch tylko z jednej strony.
W poniedziałek mamy szczepienie. Chyba już ostatnie przed pierwszym rokiem. Niestety jeszcze jedne pneumo nam zostało, bo w drugim miesiącu nie mieli w przychodni i mieliśmy przełożone. Niby jestem za szczepieniami, ale zawsze boję się szczepić, słysząc te wszystkie historie. Jak do tej pory Ania nie odczuła tego za bardzo (oprócz krzyku przy wkłuciu), nie miała podwyższonej temperatury, ani nie była marudna. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze, ale jak zwykle mam lekkiego stresa - jak to ja!
My też byliśmy u fizjo. Sami chcieliśmy sprawdzić czy wszystko w porządku. Dała nam kilka ćwiczeń na rozluźnienie karku. Na razie jest wszystko OK, nie musimy chodzić na rehabilitację. Ja raczkowałam, a problemy z kręgosłupem mam duze. Ja mam troszkę inne zdanie na ten temat. Prawdopodobnie miałam problemy z bioderkami. Kiedyś nie robiono USG bioder, tak jak teraz. Zresztą po 30 roku życia moim zdaniem każdego chociaż w małym stopniu boli niekiedy kregoslup, no chyba że ktoś nigdy nie pracował, albo uprawia regularnie sport.
Jeśli chodzi o niemowlaki, to lekarze trochę na wyrost dają skierowania, ale w sumie jeśli ma to wyjść na dobre dla dzieciaczków, to czemu miałabym się temu sprzeciwiać?
A co do wózka, to ja również nie mogę doczekać się pięknej pogody. Mamy bardzo mały wózek (ludzie się na niego dziwnie patrzą, jak jesteśmy na spacerze). Maxi Cosi Zelia. Ania ledwo mieści się w gondoli i widzę, że jest jej ciasno. Boki wózka są cienkie, więc pod spód ma polarowy śpiworek. Czekam tylko na bezwietrzną pogodę, aby jej go zdjąć. Zapowiadali na sobotę piękne słoneczko, więc czekamy -
Moja Ewa w cybexie tez ma juz mało miejsca... A poza tym jak nie spi to placze i sie podnosi bo chce wszystko widziec. Chyba czas na spacerowke
Tez mamy przewroty tylko z 1 strony. Na 2 owszem, ale jak pomogę. A z brzucha na plecy to w ogole nie!
W ogole od 2 dni jest bardzo marudna. Spi po 20 minut dzisiaj. Nie wiem,moze zęby idą.