Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do pieluch ja tez testowałam ich trochę - trzeba trafić na swoje
Flavia sama piszesz ,ze masz góry prania wiec mając jeszcze tetry .. masakra zapłakać się idzie
Ja z tych luźnych matek - od początku prałam w zwykłym proszku tylko ,ze w persil sensitive .
Gdyby się coś działo -zmieniłabym a tak to mam jeden dla nas i małego
Co do powrotu do pracy ... chyba jestem tu jedyna która już od dawna pracuje - miałam tylko miesisc przerwy po ciąży .
Nie jest łatwo zostawić dziecko -zwłaszcza takie małe - ja tez płakałam wychodząc z domu ale... z perspektywy czasu .. ma to swoje zalety - omienela mnie depresje poporodowa dwa musiałam się szybko dobrze zorganizować ... siebie małego nowe życie .. trzy kontakt z ludźmi był mi potrzebny no i przede wszystkim mały nie boi się ludzi.. przez to ze raz moja mama jest u nas raz mały u niej ma kontakt z innymi ludźmi którzy się tam pojawiaja ... i wydaje mi się ( mam nadzieje ) ,ze dla niego to norma , ze ciagle się coś dzieje . A ja ... wracam do domu zmęczona ale szczęśliwa i mam jeszcze dodatkowy power dla małego ...
Tylko ,ze .. moim małym zajmuje się babcia ... ale czy jedna opcja czy druga czy trzecia w postaci opiekunki .. jest to do przeżycia , kwestia poukładania sobie w głowie .Flavia lubi tę wiadomość
-
Megss, niekapki nie są polecane, bo przy długim stosowaniu powodują wadę zgryzu. Oglądałam filmiki ali_jacz na instagramie, to pediatra. Mówiła ogólnie, ze najlepszy do nauki picia jest Doidy Cup, z tym, ze półroczne dziecko, nawet pilnowane przez rodzica, będzie na maxa pozalewane. Na początek poleca kubek kapek z Ikei, do nauki koordynacji ręka- oko. Ja akurat kupiłam w Pepco kubek niekapek i wyciągnęłam tą gumę, która blokuje kąpanie i w ten sposób zrobiłam kapek
i tak podaję Kindze wodę. Oczywiście na maxa się krzywi przy tym. Jak tylko opanuje picie z niego, to przechodzimy na Doidy cup.
Ali_jacz mówiła tez, że nie poleca bidonów ze słomkami do nauki picia, bo takie maluchy ssą rurki jak pierś, tzn nieprawidłowo. Dopiero w okolicy roku uczą się poprawnie ssać. Ja i tak planuję zakup B.Boxa, bo on nie przecieka i z tego chce dawać Kindze wodę na spacerach.
Wiele dziewczyn tez poleca kubek ze SkipHop do nauki picia, tam można ustawić zaworek z jaką „prędkością” leci woda. Tez jest spoko moim zdaniem.
Tak jak ze wszystkim, trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw i ocenić ryzyko na swój sposób- jak pisała Flavia.Megsss lubi tę wiadomość
-
Hedgehog żłobek przerabiałam u córki i dla mnie było to słabe przeżycie. Pochodziła 3 miesiące i musiałam ją wypisać. Na samą myśl, że młody będzie tam szedł robi mi się słabo
Jeśli chodzi o soczki to podaję młodemu po parę łyżeczek. Uważam, że trzeba znaleźć złoty środek bo żadne skrajności nie są dobre.
Kubeczek kupiłam doidy cup i zobaczymy jak się sprawdzi. -
Ja tak krotko tylko ..
Do przedszkola ..wiadomo sa plisy i minusy ja widze jeden tylko ze tam dzieci choruja a tak to tylko plusy bo dziecko porostu uczy sie szybciej.moj chodzul starszy jak skonczyl 7 miesiecy i bylam mega uadowolona bo szybko lapal umiejetnosci od innych dzieci. i ta chwila spokoju ..bezcenna
Co do soczkow wogole sie nie zgadzam z tym.ja robie soki sama z wyciskarki i sa napewno bardzo pożywne i moj maly juz pil jabluszko i jablko marchew.w takich sokach jest tylko zdrowy cukier.
Zreszta posluchajcie sobie np na youtubie - odmladzanie na surowo- czym sie rozni sok z owoca a zjedzenie owoca..
-
Ja pewnie oddam do żłobka, ale po 2 roku życia. Mam znajomą w żłobku i twierdzi, że spokojnie można oddawać właśnie jak skończy dwa latka, bo wcześniej to te dzieci są biedne po prostu. Napisałam małą, ale na liście jeszcze ponad 500 dzieci przed nami. Może akurat dostanie się na 2 latka. Wcześniej będzie system rotacyjny, mama, teściowa, niania i mąż. Oczywiście nie wszyscy na raz. Chyba jestem jedyną na tym wątku, która nie tęskni za pracą. Nie wiem czy nie wrócić na mniejszy etat. Tylko pół etatu to za mało.
-
Jeśli chodzi o różne zalecenia to może jestem przewrażliwiona, ale uważam, że nic mi się nie stanie jak będę kupować tylko wodę, kaszki dam bez cukru, a zamiast sadzać dziecko poczekam aż usiądzie samo. Nie wydaje mi się to żadnym wyrzeczeniem.
A co do żłobka to ostatnio zapisaliśmy Szymka, ale ja sobie kompletnie nie wyobrażam żebym go tam miała zostawić i tak samo jak sobie o tym pomyślę to chce mi się płakać... Rodziców mamy za daleko żeby się zajęli małym, czego bardzo żałuję, bo z moją mamą spokojnie by mógł zostać. Liczę na to, że uda mi się część pracy wykonywać zdalnie i nie będę siedzieć 5 dni w tygodniu w biurze.Karo_Wi lubi tę wiadomość
www.zcukremalbowcale.com -
Tez mam luz w kwesti proszków już od dawna piorę nasze ubrania razem z Jagodowymi, nie uzbiera mi się nigdy pełna pralka tylko dziecięcych ubrań, szybciej mi się czyste skończą.
U nas to wogole jest duży luz z dzieckiem nie mam ciśnienia na nic nie stresje się podaniem łyżki rosołu czy dania do polizania dziecku palca z keczupu. Jak ktoś posadzi ją to tez nie szaleje przez pare minut nic jej się nie stanie. -
Malinka, może tak być. Taki kolor ma częściowo strawione mleko. Zdarzało się u nas.
1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
Niech każda działa tak jak chce.
Ja akurat mam tak ze działam bardziej instynktownie niZ wg schematu ostatnio. Ale jak czegoś nie wiem albo się boje to wole zapytać Was.Kiedyś nie było internetowi nasze Matki i babki doskonale sobie radziły. Nawet obkładając nas poduszkami
Podobnie jak katiusza, dam i dziecku do spróbowania coś teoretycznie „zakazanego” jak i kupiłam kubek niekapek. Znudziło mi się już czytanie czy dana mała rzecz jest dobra czy zła. Za dużo odmiennych dla mnie opini wszędzie. Zatem działań zgodnie ze swoim sumieniem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2019, 19:41
iga lubi tę wiadomość
-
Mnie ten nadmiar informacji na temat dzieci nieco przytłacza, dużo jest rzeczy o których trzeba pamiętać, no chociażby tak trywialny wybór kubka do picia. Niby nic, ale trzeba wzdłuż i wszerz poczytać. Ogólnie raczej staram się robić z tym jak faktycznie mówią wytyczne, ale jak to się mówi na luzie w rozpiętej bluzie
.
Mi kuzynka polecała ten bidon bbox, ale tez kupię jakiś zwykły kubeczek na początek.
Szczerze Wam współczuje oddania malenst do żłobka. My początkowo tez planowaliśmy, ale moja mama była wręcz oburzona tym pomysłem i zaoferowała swoją pomoc. Jesteśmy z tego powodu przeszczesliwi.
-
Ja zakupiłam dziś i jedno i drugie .
W sensie niekapek i doidy cup / będę próbować jak nauczyć się z doidy to niekapek odstawię - wiec nie będzie to długotrwałe stosowaniemam nadzieje .
Kapka nie chce bo mój mały i tak ciagle chodzi mokry przez to ze ślina mu cieknie wiadrami przy zębach jak dam mu jeszcze do samodzielnego picia kapek to od razu w zestawie z kombinezonem nieprzemakalnych :p
Także w miarę kontrolowana nauka doidy i niekapek na wyjścia itp -
Ojejku, trzeba przymykać oko na niektóre sugestie, że coś szkodzi albo nie. Często są to przypuszczenia. Np. moja mama nie dawała mi smoczków, bo jej wmówiono, że powodują one wady zgryzu. No i co? Mimo nieużywania smoka miałam i tak krzywe zęby wymagające wizyt u ortodonty.
-
nick nieaktualnyJa zaopatrzylam się w to co mozliwe: doidy cup, bidon, niekapek i lovi 360
będę testować, zobaczę co mała zaakceptuje, bo to, że coś jest najlepsze dla dziecka nie znaczy, że dziecko też tak bedzie uważać.
Co do żłobka, to ja też nie mam wyjścia i mała pójdzie do żłobka jak skończy rok. Też sobie tego nie wyobrażam póki co, już mi się to nawet śniło
Wczoraj zajrzałam do pracy na ploteczki, weszłam na chwilę do szefa, a ten od wejścia bardzo poważnie pyta kiedy wracam, najlepiej jakbym mu określiła konkretny dzień (a będę chciała znaleźć inna pracę...), ale co ma robić jak już ma druga osobę na moje miejsce odkąd poszłam na l4 i z tego co się dowiedziałam to po 2 tygodniach ją doprowadził do łez. -
Sprostowanie nie tylko od smoczka ma się zły zgryz. Z tym zgryzem to jest tak ze przyczyna wady zgryzu jest nie przekształcenie się typu połykania z infantylnego czyli niemowlęcego na somatyczny czyli dorosły, takie przejście najczęściej następuje ok 8 miesiąca życia, smoczek ktoredziecko ssie zaburza czasem to przejście wiec najbezpieczniej smoczek odstawić właśnie w tych okolicach. Oczywiscienie oznacza to ze jak dziecko w tym czasie będzie miało smoczek to ten typ połykania się napewno nie zmieni ale jest wieksze prawdopodobieństwo ze tak będzie. Język w infantylnym typi połykania napiera na przednie zęby. I je wychyla, leży tez na dnie jamy ustnej zamiast być przyklejony do podniebienia przez co nie stymuluje odpowiednio rozrostu szczęki i już żeby stałe zaczynaja się tłoczyć bo nie maja miejsca
Megsss, edka85 lubią tę wiadomość
-
Co do zlego zgryzu wvzoraj bylo w tvn o tym i okazuje sie ze nawet alergie ,zle oddychanie ,krzywa przegroda ,asymetria ciala itd powoduje zly zgryz. A ja tez bez smoczka wychowana a nabawilam sie zlego zgryzu od obgryzania paznokcji ..
A moj starszy uzywal niekapka i ma piekne zabki a z doswiadczenia moge powiedziec niekapek bardzo praktyczny.
Kartiusza ty to chyba stomatologiem jestes dobrze kojarze? -
Z tymi zakazami nakazami to wszystko zalezy od naszych doświadczeń. Jak sama doświadczyłam problemow z kregoslupem, to czytam zalecenia fizjo i sie ich trzymam, jak sama mam sklonnosci do slodyczy, to bede jak najpozniej wprowadzac dziecku cukier itd. Co do kubka to mamy Doidy Cup i b.box. Mala troche probuje z nich pić. Tutaj dziala marketing. Nie wierze ze blogerki i youtuberki zachwalajace pewne produkty nie maja z tego benefitow
Ja nie tęsknie za pracą, mam wręcz strach przed powrotem. -
Ja chyba jestem z tych mam przewrażliwionych i muszę zacząć z tym walczyć😋
Piorę w dziecięcym proszku nawet nasze ubrania, żeby nie używać dwóch, jak coś kupuję to tylko bio i eko, sprawdzam składy wszystkich rzeczy, zabawki i maty piorę prawie codziennie, a wizja, że za niedługo moje dziecko będzie raczkowało po podłodze mnie przeraża, juz cały czas myślę o tym kiedy, czym i ile razy będę misiała myć mieszkanie🤔 Wiem, że przesadzam, ale nie umiem się pozbyć strachu, że mogę czymś dziecku zaszkodzić... Pewno dlatego, ze to moje pierwsze dziecko😁
Chciałabym Was zapytac, czy Wasze dzieci nadal tak ulewaja? U nas mimo odbijania po kazdym posilku synek caly czas ulewa, a szczegolnie jak przewraca sie na brzuszek, czasem mam wrażenie, ze polowe tego co zje zwróci😖Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2019, 09:28
-
nick nieaktualnyGewalia, u mojej był problem z ulewaniem, jak leżała na plecach to była do połowy mokra i ciągle musiałam ja przebierać. Od ok. 3 tygodni widze, że na plecach już nie ulewa (i widać to na jej wadze), za to na brzuszku jak leży to tylko siedzę na macie z pielucha tetrowa i wycieram.
-
Buko, u nas tak własnie to wygląda, na macie trzeba być obok i wszystko od razu wycierać, i nie ważne ile jest po posiłku, jak tylko leży na brzuszku to wylewa🤨 Ty jeszcze nie rozszerzasz diety? Zastanawiam się czy jak bedzie jadł zamiast mleka kaszki, to czy nie będzie lepiej. Zaczęlam rozszerzać dietę, ale idzie to bardzo powoli, na razie próbujemy warzyw, przez trzy dni to samo warzywo, już była marchewka, ziemniaczek, dynia i cukinia🙂 Potem bedą owoce a potem kaszki. Mam nadzieję, że stale pokarmy choć trochę zmniejszą to ulewanie🤔