Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
*SmoczycA* wrote:Dziewczyny u nas serduszko 120/min
Gratuluję!
ParasOlka co do miłości do dzieci, tak zupełnie szczerze jak się urodziła córka to chyba bardziej byłam przerażona jak ja sobie poradzę, czy ją dobrze trzymam, czy je tyle ile trzeba itp. oczywiście kochałam małą od początku ale to było trochę w tle wszystkiego co się działo. Jak już trochę złapałam luzu i ochłonęłam to też poczułam jak bardzo ją kocham. Z synkiem było łatwiej bo już wiedziałam co i jak teraz miłość się mnoży
Ciekawe jest to że mąż przy 1 ciąży długo nie okazywał czulosci, nie gadał do brzuszka itd. nie docierało do niego to do końca. Teraz jak tylko mu powiedziałam że test wyszedł pozytywny to pogłaskał mnie po brzuszku z taką czułością, po czym powiedział no to teraz dopiero się zacznie -
*SmoczycA* wrote:Dziewczyny u nas serduszko 120/min
Mi dziś gin przesunal usg na 24.02 tyle czekania
A dzisiaj dostałam skierowania na badania, także jutro z ranca lecę się kluc;)*SmoczycA*, 1Malinka1 lubią tę wiadomość
-
Sylwiaaa92 a ja nie do końca się z tym zgodzę. Generalnie bardzo Wam współczuję i wszystkim tym parom, które co miesiąc przechodzą rozczarowanie, które mimo leczenia ponoszą 'klęskę', ale wniosek, że nie doceniamy tego, że zaszłyśmy mocno przesadzony (Sama mam siostrę, która przeżywa to od 1,5 roku) To znaczy nie zrozum mnie źle, chodzi mi o to, że w głowie ma się po prostu mnóstwo obaw i strachu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2018, 14:34
Ewelka Elka, Flavia lubią tę wiadomość
-
Nie rozumiem takiego gadania, niech się co niektóre dziewczyny ogarną... Wiecie, nie każda która tu jest będzie od razu cieszyć się z ciąży, musicie i to uszanować ... Ja chociaż mam wiele obaw to cieszę się bardzo że moje dziecko będzie miało rodzeństwo a ja kolejny raz doświadcze tego pięknego stanu i dostanę kolejna istotkę do kochania. Ale nie każda musi tak mieć, wiecie? Są różne sytuację zyciowe... Wiadomo, że na koniec każda z nas będzie się cieszyła że będzie mamą ale dajcie się wyżalić tym którym jest to potrzebne...
1Malinka1, Milano, ParasOlka:) lubią tę wiadomość
-
Sylwia rozumiem doskonale ale to noe znaczy ze nie możemy się teraz bać i tylko skakać z radości. Myśle ze takie osoby które starały się jakiś czas - ja 7 miesięcy, dla mnie to aż dla kogoś to nic, ale prawda jest taka ze dopiero teraz się boje, boje się ze to stracę. Tyle czasu na toczekalam i ciesze się ale ciężko nie myśleć o tym ze może to się skończyć.
Niech każdy bierze z tego forum ile się da - jeśli chce się wygadać jakie to ma zle myśli i wątpliwości to proszę! Zaraz my tu go pocieszymy i ogarniemy. Ktoś jest szczęśliwy? Niech to Nam powie i zarazi energia. Kurczę dziewczyny po to tu jesteśmy a nie po to żeby siebie strofować. Aż strach napisać ze dalej się boję dzisiejszej wizytyEwelka Elka lubi tę wiadomość
-
SmoczycA na szczescie my daliśmy rade, chociaż było sporo cichych dni Moj mąż jest cudowny.
Wiadomo, że każdy sie boi o maluszka i o jego zdrowie. Nie bede sie kłócić na ten temat, bo każdy ma inna sytuacje życiową i inne poglady. Ja po swoich przejściach i historiach wielu dziewczyn jestem wdzieczna ze udalo sie mi zajsc z ciaze. Doceniam ja. Reszta sie nie liczy, to jest teraz najważniejsze. Priorytety sie zmieniaja. Nikomu nie zyczylabym przechodzić przez to co np ja i dziewczyny które tak marzą o dziecku25 cykl starań- nasz Aniołek czuwa nad nami z góry 9tc
Będziemy starać się od nowa.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. -
Ja nikogo nie osadzam. Nie zabraniam sie bac, bo to jest niezależne od nas. Sama mam obawy. Chodzi o to, żeby wierzyc ze wszystko będzie dobrze a nie miec czarne scenariusze. Chce zeby zobaczyly ta dobra stronę. Ze dostaly ta szanse bycia matka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2018, 14:55
25 cykl starań- nasz Aniołek czuwa nad nami z góry 9tc
Będziemy starać się od nowa.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. -
Jak dla mnie to jest podobna sytuacja do "wyluzuj to się uda zajść w ciąże" chyba każda która się dłużej stara zna ten tekst nie myśleć ze coś może być zle - kurczę ciężko przynajmniej dla mnie. Oczywiście wierze ze będzie wszystko dobrze, ze dzisiaj zobaczę serduszko ze w październiku już będę miała mojego maluszka na rękach, ale trzeba mieć gdzieszttlu głowy zagrożenia i mieć ich świadomość
Zuuziaaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNajlepsze dla dlugo starajacych sie to pewnie wyluzowanie ...ale prawda jest taka ze ...weź tu zluzuj dookoła widzi się same ciężarne ...W rodzinie albo grupie teksty które do niczego dobrego nie prowadzą i tak powstaje presja ...
Może nie powinnam tego pisać ale życie jest po to by to brać wszystko co najlepsze ...każda ciąża jest inna każde obawy też..wiem coś o tym bo na własnej skórze doświadczyłam tragedi z która nie każda kobieta by sobie poradziła 37tc 8 mies temu urodziłam martwego synka ....
Teraz jestem w kolejnej ciazy mam różne obawy ale staram się nie dopuszczać złych myśli do swojej głowy staram się myśleć pozytywnie nikt poza mężem z mojej rodziny o ciąży nie wie A dlatego bo nie mam ochoty na słuchanie dyrdymałow a po co A co jeśli sytuacja się powtórzy prawda jest taka ze mam wypalone na toSylwiaa992 lubi tę wiadomość
-
ParasOlka:) wrote:Ja też z wyliczeń typuje 7 tyg do lekarza się wybieram ale w przyszłym tyg. 3 lata temu 3 dni po braku @ byłam i nic nie było widać. Kupiłam kwas foliowy bo to najważniejsze . I cóż muszę psychicznie się przetworzyć . Zadam może bardzo głupie pytanie ale ważne dla mnie Mamy 2 już dzieci kochacie je tak samo ? Od początku ? Jak się dzieli tą miłość na dwa ?
Kocham inaczej, bo jak wiadomo dzieci są różne i w różnym wieku potrzebują różnych oznak czułości, poza tym to chłopiec i dziewczynka. Na pewno starszy jest fajniejszy i można z nim pogadać. Mała jest na razie jednym wielkim przytulasem i uwielbia się całować. U mnie jeszcze nocnik idzie opornie.
Mój syn jak dowiedział się, że bedzie miał siostrę to bardzo płakał, bo myślał, że bedzie musiał się wyprowadzić z domu. SIC. Teraz chce koniecznie jeszcze rodzeństwa, ponieważ z siostrą nigdy mu się nie nudzi
Jednak nie potrafię wybrać, które kocham bardziej.
-
nick nieaktualny1Malinka1 wrote:Cześć dziewczyny, wg aplikacji też termin miałabym na październik. Wszystko potwierdzę 28.02. Powiem Wam, że jestem mocno zestresowana- boję się poronienia, doszukuję się objawów, których póki co nie mam zbyt oczywistych. Np. wczoraj bolały mnie sutki, dziś już nie. Staram się myśleć RACJONALNIE, ale to silniejsze.
ParasOlka:) na którego masz termin?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2018, 15:19
-
Ja nie do końca potrafię się cieszyć wiecie? Tzn jestem szczęśliwa bardzo ze jestem w ciazy! Ale dla mnie to ciąża będzie nią dopiero gdy zobaczę serce. Wiem ze przedwczesna radość teraz, może kosztować mnie wiele smutku później. Dlatego korzystam z tego stanu ze już jest, ale ostatecznie uśmiechnę się dopiero po oczywiście teraz jestem po prostu dobrej myśli i staram się myśleć pozytywnie
Milano, NatkaZ lubią tę wiadomość
-
Grunt to wlasnie pozytywne myslenie, chociaż wiadomo, że różne myśli chodzą po głowie.
Amelia nawet sobie nie wyobrazam co musialas czuć ... to straszne co przezylas25 cykl starań- nasz Aniołek czuwa nad nami z góry 9tc
Będziemy starać się od nowa.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. -
nick nieaktualnyDorzucę swoje 5 groszy.
Jak w pierwszej ciąży zobaczyłam dwie kreski to zamarlam. Wpadka. Po 6 miesiącach związku na tabletkach anty. Po kilku tygodniach zaakceptowałam ciaze. Cieszyć zaczęłam się ok połowy. Gdy mały się urodził nie przepełniła mnie miłość do niego. Fascynacja? Owszem. Prawdziwa, czysta miłość pojawiła się w momencie kiedy nawiązałam z dzieckiem więź.
Dopiero obecną ciąża (z tym samym mężczyzna, który sprawdził się we wszystkim możliwych scenariuszach) tak na prawdę potrafię się cieszyć.
Dziewczyny, miłość do dziecka przychodzi. Falami!
Pewnie i ja dostanę od was po dupie, ale wiele dziewczyn pewnie mialo/ma podobne uczucia i chce żeby wiedziały, że to jest normalne. Uczyć nie da się włączyć czy wyłączyć za pomocą magicznej różdżki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2018, 15:25
-
Zuuziaaaa wrote:Ja nie do końca potrafię się cieszyć wiecie? Tzn jestem szczęśliwa bardzo ze jestem w ciazy! Ale dla mnie to ciąża będzie nią dopiero gdy zobaczę serce. Wiem ze przedwczesna radość teraz, może kosztować mnie wiele smutku później. Dlatego korzystam z tego stanu ze już jest, ale ostatecznie uśmiechnę się dopiero po oczywiście teraz jestem po prostu dobrej myśli i staram się myśleć pozytywnie
To, że mój lekarz na pierwszej wizycie potraktował mnie jak potraktował (bo byłam na 1 wizycie w 6+2tc więc była szansa na serduszko, a głowicę usg włożył na 2 sec po czym powiedział ciąża w macicy, kolejna wizyta za 2 tygodnie) to jedno, a dwa, czekam cierpliwie na kolejna wizytę z nadzieją że ujrze mojego bąbelka i wtedy w pełni będę się cieszyła.
Obawy będą zawsze tym bardziej u kobiet, które już straciły swoje maleństwa.Zuuziaaaa lubi tę wiadomość
-
Parasolka a ja Cię rozumiem. U nas w planie od zawsze było 2-3 dzieci.
Ale kiedy po roku od porodu spóźnił mi się okres to byłam załamana ja z tych ludzi co lubia planowac. Pewnie gdyby wtedy okazało się że jestem.w ciąży a emocje opadly to bylabym szczesliwa. Ale na tamtą chwilę swiat mi się zalamal. Że jak to natura zdecydowala za.mnie (antykoncepcja byla) że taka mała roznaca, że dopiero wroxilam do pracy, że remont i milion innych rzeczy. To jest szok. Zwłaszcza jak ktos nie planuje drugiego dziecka. My planujace się boimy a co dopiero ta za ktora ktos zdecydowal.
Ja w pierwszej ciazy do 20 tc nie cieszylam się, nie rozmawialam o ciazy, jakbym w niej nie byla. Strach po 5 porobieniach, strach przed utrata, to wszystko wtedy bylo takie odlegle ode mnie. Jakby nie moje dziecko. Moje serce się cieszylo a rozum kazal podejsc z dystansem. I tez ktos mógłby pomyslec ze nie doceniam tego co mam. -
Minie Black wrote:Dorzucę swoje 5 groszy.
Jak w pierwszej ciąży zobaczyłam dwie kreski to zamarlam. Wpadka. Po 6 miesiącach związku na tabletkach anty. Po kilku tygodniach zaakceptowałam ciaze. Cieszyć zaczęłam się ok połowy. Gdy mały się urodził nie przepełniła mnie miłość do niego. Fascynacja? Owszem. Prawdziwa, czysta miłość pojawiła się w momencie kiedy nawiązałam z dzieckiem więź.
Dopiero obecną ciąża (z tym samym mężczyzna, który sprawdził się we wszystkim możliwych scenariuszach) tak na prawdę potrafię się cieszyć.
Dziewczyny, miłość do dziecka przychodzi. Falami!
Pewnie i ja dostanę od was po dupie, ale wiele dziewczyn pewnie mialo/ma podobne uczucia i chce żeby wiedziały, że to jest normalne. Uczyć nie da się włączyć czy wyłączyć za pomocą magicznej różdżki.25 cykl starań- nasz Aniołek czuwa nad nami z góry 9tc
Będziemy starać się od nowa.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. -
nick nieaktualnySylwiaa992 wrote:Nie ma sie co dziwic, dziecko nie bylo planowane. Innaczej myśli kobieta w takiej sytuacji a innaczej taka która wiele przeszła aby stac sie matka
ParasOlka - daj sobie, Wam czas. Nie będę się wypowiadać w imieniu innych, ale jakbyś potrzebowała, masz moje wsparcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2018, 15:39
NatkaZ lubi tę wiadomość