Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Megss- dlatego napisałam- jak będzie to wyjdzie w praniu. Teraz jak tak patrzę na to, co napisalam, to mogłabym zrezygnować z tego 3 posiłku stałego w formie deseru. I świat by się nie zawalił, bo u nas do roku podstawą będzie mleko. To jest „jadłospis” dostosowany do mnie i do Kingi, w tych godzinach jesteśmy w domu. I można podać te posiłki w przerwie od zabawy. Drzemki ma na spacerze. Ja tam nie widzę problemu- po to jestem w domu, żeby ten czas poświecić dziecku. Piszę tylko o sobie, ale Ty masz totalnie inną sytuację i na Twoim miejscu tez bym szybciej zastępowała mleko posiłkami stałymi.
Cukierniczka- WHO tylko zaleca, a każdy powinien dostosować to pod siebie. Na przykład Megss wróciła szybko do pracy po porodzie, wiec dla mnie logiczne jest, ze jej dziecko szybciej będzie jadło normalne obiadki zamiast mleka. Sytuacja tego wymaga. To samo w przypadku mam, które po roku wracają do pracy.
Mojej mamie tez się nie mieściło w głowie, ze przez 6 miesięcy Kinga będzie jadła tylko mleko, ale nie widziałam sensu w rozszerzaniu diety wcześniej, bo nigdzie mi się nie spieszy. Wiec do roku mm pewnie będzie u nas podstawą.
Hedgehog- myśle, ze dziecko ma szanse poczuc głód- o ile nie zjada 200 ml MM, a po godzinie nie dopycha się go całym słoiczkiem obiadowym. Mówiąc o rozszerzaniu diety, mam na myśli próbowanie przez dziecko nowych smaków- u nas są to 4-5 kopiaste łyżeczki. Głodu tym raczej nie zaspokoi. Tak widzę początkowe rozszerzanie diety, a jeśli zaczęłam po skończonym 6 miesiącu, to myśle, ze jeszcze z miesiąc Kinga będzie tylko próbować po trochu.
Teksty z placu zabaw są moim zdaniem nietrafione w przypadku rozszerzania diety. Znam więcej dzieci, które odmawiają jedzenia niż tych zapasionych. Co prawda jak byłam mała to takie teksty mojej babci mnie wkurzałyale nic dziwnego,?.3 tak gadała, bo byłam niejadkiem.
Poza tym tak jak pisałam wcześniej- to tylko 6 miesięczne niemowlę... nie uważam, żeby już taki maluch musiał rozróżniać 3 główne posiłki.
Podsumowujac- każda z nas ma swój rozum i zrobi tak, jak będzie uważała za słuszne1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
Hedgehog wrote:Rozumiem, tylko chodziło mi bardziej o nie blendowanie makaronu lub ryżu. Zastanawiam się czy to już moment kiedy mogę zacząć podawać bardziej zróżnicowane konsystencję. A rozszerzamy dietę już miesiąc.
Zaczęłam się nad tym zastanawiać bo ostatnio otworzyłam nową kaszkę z hipp która była oznakowana po szóstym miesiącu i miała płatki owsiane częściowo nie zmielone. Dałam tą młodemu i nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia. Ale potem dałam mu z mojego obiadu kilka ziarenek ryżu i pojawił się odruch wymiotny oraz wypychanie jedzenia z buzi. Wiem że takie odruchy są naturalne ale nie wyglądało to fajnie. I teraz sama nie wiem czy dalej blendować czy może wprowadzać jednak inną konsystencję.
Ja blenduje ale nie na gładką masę. Zostają cząstki warzyw i owoców. Ten odruch wymiotny i u nas był przy pierwszej porcji. Przy drugiej już nie -
Flavia u nas pampersy pufies super sprawdzają się. Zapach też mi się skojarzył z proszkiem do prania. Starsza jest zachwycona obrazkami na nich.
U nas ciekawie zapowiadają się święta. Córka chyba ma jelitówkę. Zwymiotowała na pół pokoju, aż w szoku byłam. Oby tylko młody nie zaraził się.
Co do zabawy z młodym to u nas póki co sprawdzają się oball, miękkie piłki i metkowce. Jak to nie działa to do akcji wchodzi starsza córka i potrafią godzinę "bawić się".Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2019, 07:08
Flavia lubi tę wiadomość
-
Cześć Wam,
moja dama kończy dziś 6 miesięcy, kurcze nawet nie wiem kiedy to minęło. Dziś teoretycznie moglibyśmy zacząć rozszerzanie, ale chyba zacznę od jutra jak M będzie od rana.
Tez jesteśmy na etapie jęczenia, stękania, nie chce leżeć sama, trzeba się zajmować, tez już mi brakuje sił i energii. Poszła spać o 18 co z tego jak dziś wstała o 5. Jeszcze mój mądry kot wyskoczył przez balon i budziłam się co chwile, żeby sprawdzić czy jasniepanicz wrócił. Raczył wrócić o 12 w nocy.
-
Flavia - kiedyś już pisałam, że z moją starszą właśnie ten etap był ciężki. Chciała już wszystko sama złapać, dosięgnąć, pójść sama po interesujące ją rzeczy, ale nie potrafiła. Ja ją ciągle zabawiałam, a ona co chwilę jęczała. Jak zaczęła pełzać i sama mogła pójść po wszystko, co ją interesowało, to była straszna ulga.
Flavia lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ratunku!
Była u fryzjera, mam włosy za łopatki. Połowa włosów to był mój naturalny kolor, a końcówki były takie trochę sombre-rozjaśniane. Chciałam żeby mi pofarbowała tak żeby zakryć siwe włosy i odrobinę przyciemnić końcówki. Miałam piękny ciemny blond, a teraz mam prawie czarne wlosy!!!! Fryzjerka mowila, że kolor się spierze, ale myłam już włosy 6 razy, a kolor wciąż ten sam. Za tydzień ślub a ja jeszcze nigdy nie wygladalam tak źle.
Znacie jakieś sprawdzone sposoby na rozjaśnienie? Nie chcę nakładać już kolejnych farb, żeby mi kurczak nie wyszedł.
-
AnnaManna, może kąpiel rozjaśniająca? Tutaj masz wszystko opisane: https://kokardka-mysi.blogspot.com/2012/04/wosy-w-kapieli-kapiel-rozjasniajaca.html?m=1
AnnaManna lubi tę wiadomość
-
Flavia u nas Pufies też się sprawdzają. Są cieńsze i mniej chemiczne niż pampers. Mąż troche marudzi że nie mają "paska postępu", ale już powoli rozróżnia kiedy trzeba wymienić. My bardzo często zmieniamy pieluchy.
Nasza jęczy od ponad 2 miesiecy. Ona chce być bardziej mobilna.. a nie potrafi jeszcze nawet pełzać.
Dziewczyny, my dopiero raz podałyśmy mięsko ze słoiczka i nie wiem czy ja tak trafiłam czy to norma, ale dla mnie to bardzo nieładnie pachnie.Flavia lubi tę wiadomość
-
To mój jeszcze nie raczkuje, ale pełza i czołga się do zabawek, a raczej wszędzie tam gdzie nie powinien, np. za szafkę (ukochane kabelki!), pod łóżko, za firanę. I nadal jest absorbujący. Wymaga abym wciąż przy nim była. Nie mogę go zostawić nawet na pół minuty, bo będzie płacz i straci ochotę do zabawy...
W ogóle rozważam przejście na pieluchomajtki. Któraś już używa? Zakładanie zwykłej pieluchy stało się już wyczynem na miarę zdobycia k2. Ledwo położę go na plecy, a on fik już na brzuch i ani myśli współpracować. -
Hedgehog
Ja zostałam przy dwóch mlekach czystych i jednej kaszy na mleku mm obiadku i drugim śniadanku w postaci rożnej
... kaszki z owocami , jogurt z owsianka i bananem lub innym owocem , robiłam tez sama domowy budyń jako przekąskę .
Młody jadł tez już bakłażana i cukinie bardzo lubi obiadki z pomidorami .
Do raczki dostaje marchewkę i chrupki
Wszystko smakuje bardzo
Co do karmienia ja nawet jakbym nie wróciła do pracy to chcialabym rozszerzyć dietę szybko raz z zaleceń lekarza ( anemia fizjologiczna małego ) a dwa przez swoje przekonania
U nas pantsy nie sprawdziły się jak mały był młodszy a teraz również mysle żeby wrócić bo przewijanie to wyzwanie zgadzam się
Moja zmorowata teściowa już w drodze do nas .. aaaa to będzie ciężkie kilka dni :pWiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2019, 13:40
-
AnnaManna widzę, że mamy podobne teściowe, moja niby jest ok, ale ma potrzebę ciągłego negowania wszystkiego, co na dłuższa metę meczy. Co do włosów to nie mam doświadczenia, ale ze niby ma zejść przez tydzień ? Wątpię. Siostrze takie przyciemnianie schodziło miesiąc. Mam nadzieje, że coś Ci się uda zdziałać.
Co do pieluchomajtek moja mama przez przypadek takie kupiła i o ile na początku mnie denerwowały tak później sobie chwaliłam. Nie kupuje bo cenowo nie wychodzą chyba za korzystanie, chyba ze poza Pampers są jakieś inne.
-
Malinka i Megss, łącze się z wami w bólu. Moja teściowa właśnie porwała dziecko na spacer. Mam nadzieję, że Ania będzie jej płakać całą drogę i jej się odechce. Ma założyć jej kurteczkę, bo wieje wiatr. Pewnie nie założy żeby na złość mi zrobic. Jak Ania się przeziębi, to naprawdę zrobię jej wyprowadzkę.
Krew mnie zalewa jak ciągle słyszę: "Chodz, zobacz jak Ania pełza na macie. Patrz, jak ona się wierci na bujaczku'. Ona myśli, że tylko jak jest pod jej opieką to dziecko robi niesamowite rzeczy.
A jak mówię, że Ania jest śpiąca i zabieram ją od niej, to ta mówi, że na pewno jest głodna.
Każdy jej dialog zaczyna się od słów " To znaczy..." I wtedy już wiadomo, że zaczyna się mądrzyć. Dwa dni temu pouczała nnawet Pana Gazownika z dwudziestoletnim stażem pracy.
No ku**a!
Wypisałam się i trochę mi lepiej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2019, 16:53
Megsss, monika30 lubią tę wiadomość
-
A moja ewka od 3 dni zasypia sama w lozeczku. Ale musi miec kołysanki włączone z youtuba. Od razu na boczek, lapie za szczebelki i spi w 20 minut. W ogole ostatnio zlote z niej dziecko... Dzis wytrzymala w wozku 2,5h na drodze krzyzowej i zakupach. Az sie boje kiedy sie popsuje
-
Od urodzenia dziecka moja teściowa widziała się że mną może z trzy razy na kilka godzin. A tak to tylko dzwoni czasami zapytać, czy wszystko ok. Nie doradza, prosi tylko o wysyłanie zdjęć małego, aby pokazać jego nowe umiejętności. Tak więc nie będę na nią narzekać