Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas tez nie ma jeszcze interakcji, ale oczywiście zawsze jak tata wychodzi to pokazuje jej papa. Czasem jak mówię daj buzi mamie, kilka razy powtarzam buzi buzi to otwiera paszcze i chce mieć gryźć. Pewnie nieświadomie, ale śmieszne to jest. Jestem cała w ślinie, ale warto dla tego słodziaka.
U nas tez etap bujania trwa i trwa, nadal nie raczkuje, ale widać ze chce. Pomału ogarnia wspinanie się, ale nadal nieporadnie. Ostatnio dopadła się do karmy kociej, całe szczęście tylko wysypywała. Ja rozważam kupno kojca drewnianego, bo dla mnie to uciążliwe, ze nie jestem w stanie nic zrobić. Szczególnie teraz jak trwają przygotowania do ślubu. Widziałam niedrogie na olx.
-
ChicChic wrote:Gotuje a jednym okiem zerkam do pokoju. Serio, teraz rozumiem slowa: Korzystaj, bo jak zacznie chodzic...
Kojec to on by rozniósł na drzazgi haha
Od 8 miesięcy serio nie robie nic w domu bo się nie da. W dodatku jak spał to max 30minut. Zobaczysz że się przyzwyczaisz
To minie. Jak wszystko. Tylko złapie równowagę, zacznie stabilnie chodzić i minie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2019, 10:24
edka85 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Mam tak samo jak Hedgehog. Dziecko pod pachą, a drugą ręką robię co się da. Jak się nie da, to kładę go obok na podłodze. Albo wtedy coś przewraca i trzeba go pilnować, albo drze się na całe osiedle. Najbardziej akceptuje sytuację, gdy razem siedzimy na podłodze i się bawimy. I tak mógłby minąć nam cały dzień... Oczywiście z jego perspektywy. Bo przecież matka nie musi jeść, myć się, sprzątać i itp.
-
Wracamy od pediatry ktora jest też fizjoterapeuta. Kazala brac żelazo,dala jakieś mega przyswajalne i vit b. Pochwalila Kacpra za podpor i powiedziała ze miesiąc i bedzie siedział. Jest do tylu z umiejętności ok 2 miesiecy. Mamy go motywować zabawa. Co do wezla to nie jest powiekszony,ale kulka ktora wyczuwam to najprawdopodobniej tluszczak. Mamy zrobic USG i jechac do chirurga czy wycinac czy nie
-
Hedgehog to do tego da się przyzwyczaić? Ja dostaje szału bo jestem w tyle ze wszystkim. Julia to ten typ, który sam sobą się nie zajmie, no dobra może 2-3 minutki, ale musi mieć coś nowego w ręku. Już nawet nie chce czytać definicji HNB bo okaże się, mam to w domu.
3 godziny walki o sen...w końcu mogę chwile odpocząć. Ostatnio ból pleców, choć bardziej mięśni nie daje mi żyć. Dziewczyny, czy któraś z Was korzysta z maty pranamat badz jakiekolwiek innej do akupresury?
-
Mimo że moja nie przemieszcza się sama to sama na macie ani na bujaku nie spędzi więcej niż minutę. Miałam nadzieję że jak zacznie się przemieszczac to zajmie się trochę soba ale z tego co piszecie to nie ma na co liczyć. Shit. Obiady gotuje super łatwe i szybkie jak mała śpi, na dwa dni. Ostatnio z nią na rękach wieszałam pranie, nie udało się 😉
-
ChicChic jak muszę coś zrobić i zajmie to dłużej niż chwile, to zabieram Kingę ze sobą. Rozkładam jej kocyk obok lodówki, na sam dół przyklejam magnesy, którymi może się bawić, a poza tym daję blaszaną miseczkę i drewnianą łyżkę i się bawi. Jeśli wędruje to w obrębie kuchni i zazwyczaj do łopatki na koci żwirek. Jak mam grubsze posiedzenie w toalecie, to biorę ją ze sobą i to samo- rozkładam kocyk, daje zabawki do kąpieli, ale najczęściej chodzi pralka i stoi wpatrzona w wirujący bęben. Gotować z nią na ręku bym się bała, bo na mnie często coś chlapie i bałabym się, ze zrobię dziecku krzywdę. Ale za to nie boje jej się zostawiać samej w pokoju (na szybkie siku na przykład), kiedy wiem, że może stanąć przy ławie albo zostawiam ją już stojącą. Beze mnie nigdy nie zrobiła sobie krzywdy, za to przy mnie non stop w coś uderza a to głową, paluszkami itd. Jedyna niebezpieczna zabawa, to kontakty, uwielbia w nie wsadzać paluchy. U nas w domu wszystkie pozabezpieczane, ale u babć noe wolno jej spuszczać z oka. Reszta rzeczy mnie nie przeraża, wychodzę z założenia, ze „jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz”.
Z tym, że Kinga jest ogólnie odkładalna, jest w stanie się sama sobą zając i mam wrażenie, ze jak na dziecko w tym wieku jest ostrożna. Taka panienka się z niej zrobiła, ze większość rzeczy będących dla innych dzieci frajdą- dla niej jest fe. Zaskoczeniem był piasek na plazy, w ogóle nie chciała mi z kolan zejść. Zaczęła nieśmiało po nim raczkować po 3 dniach pobytu na plazy, po czym mieliśmy 3 dni przerwy i dzis znowu nie bardzo chciała zejść z raczek czy bawić się piaskiem. Basenu z kulkami tez się boi. Do hotelu wzięłam malutki dmuchany basenik zamiast wanienki i również pierwsze 2 kąpiele nie była przekonana. Teraz nie chce wychodzić
No i wiecznie nienażarte to moje dziecko. Kiedy mi pisakyscie, ze 5 butli + 2/3 stałe posiłki to dużo, to teraz Kinga je non stop. Ciagle wola amamamam i rozdziawia buzie. Nauczyła się wreszcie jeść te krążki ryżowe smakowe z Hippa i załapala o co chodzi w BLW i ma frajdę z jedzenia kawałków. Zaraz wstawię zdjęcie na dowód
Edit: wstawię kilka zdjęć jak wrócimy, bo tu wifi i mój internet strasznie kiepskieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2019, 17:08
-
Mój chciał zjeść piasek i spodobały mu się zabawki do piasku siostry. Pierwsze zamoczenie nóżek w morzu było dużym zaskoczeniem.
Jeśli chodzi o raczkowanie to mój przyjmuje pozycję czworaczą ale tylko buja się. Próbuje podciągać się i wstawać.
Wczoraj popsuł mi się kręgosłup. Chodzę jak 90-letnia babcia. Nie mogę się wyprostować ani za bardzo chodzić. Jeszcze zgięta w pół robiłam tort dla córki do przedszkola. Matki są nienormalne. Mąż musiał wziąć urlop bo nie jestem w stanie podnosić mlodego. Toż to jakaś masakra. -
Odkąd Szymek zaczął się sam przemieszczać są dni kiedy bawi się sam nawet godzinę. Aż mi wtedy głupio i idę się z nim bawić. Też lubi kontakty, poza tym wszystko co brudne, buty, nasze kapcie, jak mu ślina skapnie, to maluje w niej paluszkami... I jak ladowalam zmywarkę to podpelz i zaczął lizać drzwiczki...
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
U nas po kryzysie 2 tygodniowym mały się ustabilizował ... uff
Potrafi się zjac sobą , pobawić .
Wrocil mój stary Tobek
Co prawda wspinaczek i śmigania po chacie nie ma końca ale bez jęków i płaczu
Mały robi papa już świadomie i przybija piątkę .. rozumie moje nie jak mówię stanowczym tonem ale nie zawsze słucha wiadomo :p sam głowa na nie jeszcze nie kręci ... ale widzę , ze z dnia na dzień jest coraz bardziej kumaty fajne to no i zaczął wyciągać ręce do nas jak chce żeby go podnieść i tak fajnie się przytulać rozklejam się !
Kontakty i kable najlepsze zabawki ...
Mąż mu sam zmontował tablice manipulacyjna ( na Allegro to kosztuje kupę kasy ) i jest zachwycony ! Także polecam wam zagonić chłopów do castoramy kupić płytę i trochę gazdzetow - podpatrzeć w necie i niech działaja -
Pamiętam jak po porodzie mama mi mówiła, że jak dziecko będzie starsze to na biodrze je będę trzymać jedną ręką, a drugą ogarniać rzeczywistość i dokładnie to się sprawdza!
Ja po etapie zawału sto razy dziennie przyzwyczajam się do tego, że Szymek ciągle wstaje. Widzę, że coraz pewniej się trzyma i jest nadzieja, że jak chwilę na niego nie popatrzę to sobie nic nie zrobi. Zresztą mam takie szczęście jak Karo, że wszelkie guzy nabija sobie akurat jak jestem obok i pilnuję żeby się nic nie stało. Ostatnio też dałam miski i drewnianą łyżkę i całe 15 min mogłam prasować ogólnie odkąd Szymek stabilnie siedzi to zajmie się dłuższą chwilę czymś, potem sobie doraczkuje/dopełza do czegoś przy czym może wstać i wstaje.
A z innych umiejętności to mam wrażenie, że zaczął machać ostatnio. Ale to raczej nie papa. My machamy też do lusterka często albo jak ktoś przychodzi i mówimy hej i jakoś mi się wydaje, że to takie machanie na "hej" bardziej jest fajnie też podąża za głosem. Jak idę coś zanieść z pokoju do pokoju to się pytam czy idzie ze mną, a on się usmiecha i pełznie za mną. Widzę też ostatnio jak uważnie się wszystkiemu przygląda, na spacerach to mam ochotę płakać ze wzruszenia aż, taki jest zainteresowany wszystkim. Dzisiaj się musieliśmy zatrzymać przy panu, który kosił trawnik, bo Szymek aż się z wózka przychylał i buzię rozdziawił
www.zcukremalbowcale.com -
Mój do hajnidow nie należy i też często daje mi zrobić cokolwiek w domu. Ma oczywiście dni kiedy przy nim trzeba siedzieć i koniec. Odkąd raczkuje to i tak najczęściej łazi za mną i plącze się pod nogami. Z jego wstawaniem wszędzie jeszcze się nie oswoilam i zaliczam zawał po zawale. Ale nadal idę do kibelka sama
Trzymając to jedną ręką A drugą robić coś innego nie dam rady, zresztą nigdy do tej pory nie musiałam.
Na moje stanowcze "nie" reaguje ale nie zawsze posłucha. Rozumie albo zapamiętał "tany tany" bo się wtedy tak śmiesznie buja i zarzuca tyłkiem
I u nas w końcu noc przespana. A to zasługa chyba wody. Przygotowałam sobie zawczasu w butelce od mleka i jak marudził w nocy to mu podałam. Wziął kilka łyków i usnął znów -
Mój oprócz kabli, gniazdek, sznurków ma jeszcze inne zainteresowania. Na przykład kosz na śmieci, tyle tam "skarbów". Wczoraj wyciągnął worek z kosza i zaczął z nim "uciekać" trzymając w jednej dłoni i ciągnąc po podłodze. Po drodze pogubił swoje "skarby".
-
Czy wasze dzieci też czasami strzelają takie dziwne miny? Zauważyłam że Julka czasem przy uśmiechanie się do mnie mruży oczka i marszy nosek, albo taki dziwnie „sapie” takie „ehe ehe ehe”. I to nie zawsze. Nie wiem czy to po prostu zabawa głosem, czy mimiką...
Właśnie trafiłam na cytat w książce Liese Eliot „Co tam się dzieje” - „.. A wiec rodzice mogą, przynajmniej częściowo, odprężyć się - twoje dziecko zacznie sięgać, siadać, raczkowac, wstawać i chodzić w odpowiednim, określonym przez jego indywidualny harmonogram czasie, i nawet jeśli zdobędzie któraś z tych sprawności miesiąc czy dwa później niż inne, nie będzie to miało żadnego wpływu na jego ogólny rozwój. Dzieci zawsze czegoś się uczą i jeśli przypadkiem rozwijają się niego wolniej ruchowo, to prawdopodobnie nadrabiają to wcześniejszym rozwojem jakiejś innej zdolności” itp. To książka amerykańskiej neurobiolog. Cytuje ku pocieszeniu, że po prostu na wszystko przyjdzie czasWiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2019, 13:03
-
https://vimeo.com/343200210?ref=em-share O coś takiego Ci chodzi Malinka?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2019, 13:48
Gewalia, Cukierniczka lubią tę wiadomość