Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Blondes nie chce cię zmartwić ale ja nie mam włączonego telewizora praktycznie wcale a dzieją się dokładnie takie same cuda jak u was, akrobacje takie ze głowa mała, cycek na leżąco siedząco czworaka od strony głowy i tak dalej, i właśnie również często zasypia w końcu z cyckiem w buzi na czworaka z dupa do góry, jedna drzemka zawsze jest piękna porostu usypia praktycznie trakcie zabawy a druga to już jest jęczącą choć ja nie daje już w ciagudnia cycka ale wydaje mi się ze pomimo cycka tez była by jeczaca.
Blondas_29 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Myślałam, że już mamy lęk separacyjny i giga mamoze za sobą. Niestety, wszystko wróciło że zdwojoną siłą.
-
Zuuziaaaa wrote:U mnie od kiedy młody zaczął chodzić przy kanapie, usypianie na noc stało się gehenna. Chce siadać, wstawać, wspinać się i pomimo ze ledwo patrzy na oczy, nie zamierza spać. Jak go biorę ba ręce i próbuje ululac to się wspina i wyrywa. Ostatnio usypianie nocne trwa prawie godzinę. Wczoraj w dzień spał było w sumie 1,5 h i padł przez to o 18:30. No ale dziś dzień zaczęliśmy o 5
Zazdroszczę Wam nocy bez pobudek. U mnie średnio 4-5, a to po smoczek, a to utknie w szczebelkach a to usiądzie i nie wie co dalej. Działam na autopilocie. Przez to nie mogę wyprowadzić się z jego pokoju i ciagle tam śpię na kanapie.
U nas to samo
-
No widzę że dużo dzieci przechodzi przez ten etap. Mam nadzieję, że to tylko etap
Mam czasami wrażenie, że nigdy już nie wrócę do swojej sypialni i łóżka. Mały dalej obrażony na łóżeczko. Już nie wiem jak go przekonać. Próbowałam wszystkiego już chyba. Pozostało jeszcze tylko wyjąć szczebelki albo całkowicie zdjąć jedną stronę, może tak się uda eh
I uwaga! Chyba mamy miejsce w żłobku. W środę idziemy się przedstawić. Jak dobrze pójdzie to od połowy września pójdzie na kilka godzin dziennie -
U nas zasypianie na noc to tragedia. Normalnie ja jest pora usypiania to mam dość. Ledwo patrzy,trze oczy co sekundę ale nie położy się spać. Z pleców na brzuch i odwrotnie,wstaje na czworaka,zrzuca wszystkie poduszki. No oszaleć można. Ma nadzieję że to etap przejściowy,bo inaczej to zwariuje 🙈
-
Monika, sama się ostatnio nad tym zastanawiałam, ale nie wiem, czy to jeszcze nie za wcześnie na temat o roczku nie mam pojęcia czy robić w knajpie czy w domu u nas (jeśli tak, to tylko słodki poczęstunek, na więcej nie ma miejsca...) czy u każdych dziadków osobno.
U nas masakra, tydzień temu w sobotę skonczylam brać antybiotyk, a w ubiegłą sobotę obudziłam się z katarem... szlag trafił moją odporność po ciąży. W dodatku tym razem i Kinga złapała ode mnie katar, dziś cały dzień kichala i na wieczór zaczął jej lecieć glut. Zła jestem jak nie wiem... -
Roczek u nas będzie ala chrzciny ( bo tych nie będzie), ale u mnie nie robi się takich imprez po knajpach żadnych raczej w domu, właśnie niebawem będę zamawiać dekoracje na alieexpress I muszę poszukać kateringu. Może i bym zrobiła w knajpie ale nie wiem jak miała bym to rozwiązać... moi dziadkowe przyjdą na 30 min a będę musiała zapłacić za nich jakby byli na całej imprezie... od męża z rodziny nie przyjdzie tez nikt inny poza teściami i jego bratem, a z mojej strony było by 15 osób od niego 5 to trochę nie fajnie. W związku z tym podjęłam decyzje ze impreza będzie w domu moich rodziców. Mam nadzieje ze wszytko wyjdzie fajnie.
-
edka85 wrote:Myślałam, że już mamy lęk separacyjny i giga mamoze za sobą. Niestety, wszystko wróciło że zdwojoną siłą.
U nas ten etap minął na kilka dni jak wyszedł ząbek, kleszcz wrócił bo i zęba kolejnego widać
Katiusza u mnie tv przeważnie rano leciał jak robiłam śniadanie dla nas (piosenka z Tomek i przyjaciele biła rekordy) i wieczorem późnym jak mąż chciał sprawdzić co słychać na świecie. Od wczoraj zero tv, dopiero jak mała zaśnie.
Zęby jej idą, a wiem ze tv daje za dużo bodźców wiec choć tego chce jej ograniczyć
Karo może próbuj wzmacniać odporność wysoka dawka wit D3? Ja po ciąży biorę regularnie ok 4 tys jednostek i jest w miarę ok.
Roczek.... jakoś jeszcze o tym nie myśle, ale na alliexpres widziałam super balony led 😜
Wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, że się uda!
-
Ja wyprawiam roczek w Polsce bo akurat tam będziemy w tym czasie. Zamówiłam salę z jedzeniem. U moich rodziców nie ma miejsca bo tylko najbliżsi a i tak wyjdzie ponad 20 osób. Teściów nie będzie bo teściowa 3 dni później wyprawia swoją 60-tke i dla niej to za dużo zamieszania. Nie to nie, dwóch imprez robić nie będę. Tort zamówi mi kuzynka i szczerze to nawet nie wiem jaki, oby był dobry, reszta jakoś ujdzie. Stolik małego będzie przystrojony na niebiesko przez obsługę ja dodatkowo kupiłam balony. Rety to już za miesiąc!
Karo współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla Was
-
Powrót naszej mamozy usprawiedliwiony mamy 2 ząbka - łagodniej się wybijał bo mała przesypiała noce.
Taka maleńka rzecz a cieszy 😊
Ale dziwi mnie to, ze Marcelina wcale się nie ślini, pcha wszystko do buzi najlepiej wszystko co twarde ale ślinotoku brak
Wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, że się uda!
-
Monika, nic się nie stanie. I nie unikniesz takich rzeczy, są naturalną częścią tego okresu. Jeszcze wiele razy mały zje coś "zakazanego", np.piasek z piaskownicy. Gdyby to wszystko było tak szkodliwe, to większość z nas by już dawno nie żyła
monika30 lubi tę wiadomość