Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kuba chory. Znów.
Początek września 3dniowka, pózniej pochodził tydzien albo 2 i 2 tyg w domu bo gardło, antybiotyk.
Pózniej 2tyg i zapalenie pęcherza. Antybiotyk.
Teraz tydzien chodził. Od piątku straszny katar, od niedzieli 39.5. Od wtorku ma antybiotyk a cały czas gorączka. Nie chce jeść, tylko kisiel i kaszka. Pic tez nie za bardzo. Tylko śpi i popłakuje, nie mam siły. Jutro do lekarza. Boje sie, ze szpital. -
edka85 wrote:Jaki rozmiar butów noszą wasze dzieci? Mój 23 i zastanawiam się, czy tylko on ma taką wielką stopę.
Jak robiłam przymiarki do butów to było 22. Ale jeszcze nie chodzi więc nie kupiłam. W ogóle to on ma taką grubą tą stopkę że ciężko buta założyć. Jedynie sandały wchodzą łatwo
-
Hedgehog wrote:Aliegna my też cały czas chorzy. Teraz będę go przetrzymywać w domu bo muszę go w końcu zaszczepić. A lekarka kazała min 3 tyg od antybiotyku odczekać a po antybiotyku jeszcze katar plus lekko oskrzela były więc jakieś tam sterydy.... Ufff.... Skoro już tyle siedzi w domu to jeszcze posiedzi zdrowy. Zaszczepie i pójdzie do żłobka.
A jak go teraz wyśle to nie wiem kiedy znowu będzie 3 tyg zdrowy....
No właśnie też przesuwamy szczepienie bo non stop chory. Jeżeli nic się nie wydarzy to pójdziemy w następnym tygodniu. Do marca musimy się zaszczepić przynajmniej na Odrę bo będzie zakaz pójścia do żłobka i szkoły, do tego kara finansowa. Takie przepisy chcą wprowadzić
-
Jezyku u Bena też każdy katar kończy się zapaleniem oskrzeli. Tym razem mam spray do inhalacji i mogę od razu zadziałać jak tylko odech się zmieni. Do tego przez cały okres zimowy inhalujemy dwa razy dziennie kortyzol. Mam nadzieję że pomoże i unikniemy choroby.
-
Cześć dziewczyny, współczuję wam tych chorób, zdrówka dla maluszków życzę, podobno pierwsze miesiące są najgorsze, potem się często uspokaja. My jeszcze w domu więc wszystko przed nami.
Mamy za to inny problem, coraz bardziej mnie to martwi bo problem się nasilił i nie wiem co mogę zrobić, czy to nie jest objaw jakiegoś zaburzenia, czy coś robić czy przeczekać. Chodzi o lęk przed nowymi miejscami, ludźmi. Ostatnio nie mogę nigdzie wejść, od razu płacz, silny płacz. Do sklepu na chwilkę wchodzę mimo tego płaczu, za pół minuty, minute wychodze, zdarza się że po podaniu zabawki, chrupka nie zaczyna płakać ale to sporadycznie. Unikam sklepów, fakt, stresuje mnie to ale około dwa razy w tygodniu gdzieś idziemy na chwilkę. Od zawsze, od ok 4 miesiąca był problem leku, większy mniejszy, teraz jest większy. Nie wyobrażam sobie pójścia do żłobka na dzień dzisiejszy z takim lekiem. Ostatnio mieliśmy szczepienie, do tego wizytę lekarską, ok dwa miesiące rehabilitacji, pewnie nasiliło to strach bo prawie zawsze jak wchodziliśmy gdzieś do budynku to działo się coś niemiłego dla dziecka. Czy miała albo ma któraś z was podobny problem? -
My właśnie przechodzimy rotawirusa - tak stwierdziła lekarka. Kinga już czuję się super i pójdzie w poniedziałek do żłobka
Moll, moja miała taki etap, że się bała ludzi. Jednak w żłobku dobrze się zaaklimatyzowała i chodzi bardzo chętnie. Jak idziemy do dzieci do znajomych to też ok, bawi się w najlepsze. Jednak jak idę po syna do szkoły i tam ją ktoś zaczepi, to od razu płacze, że sobie nie życzy. Pewnie sobie myślą, co za wredne dzieckoMoll lubi tę wiadomość
-
Kacper na dzieci reaguje dobrze póki nie zaczynają krzyczeć/piszczeć albo płakać 😉. Wtedy też zaczyna ryczeć 🙈.
Megsss życzę Ci jutro miłego i spokojnego lotu 😃 no i oczywiście udanych wakacji. Daj znać jak jest,jaka pogoda jak lot,bo jestem mega ciekawa jak w takim wieku dzieci zachowują się w samolocie haha 😂 -
My właśnie startujemy w trasę na lotnisko .
Ja jestem chora , na antybiotyku - mam anginę , takze świetnie
Wahałam się czy w ogóle jechać ale mąż i młody są zdrowi a ja wyleze się dwa dni na miejscu i będzie ok
Dzięki Monia !
Odezwę się na pewno -
Moll, dzieci mogą mieć takie etapy rozwoju. Niemniej jednak jeżeli trwa to długo, to można rozważyć wizytę u neurologa. A jak reaguje na dzieci? Byłaś z nim na placu zabaw albo jakiejś świetlicy?
Hedgehog, nebbud to silny steryd, więc jeśli są u was wskazania, to zawsze trzeba go szybko wdrażać. Jest wtedy szansa, że choroba lekko przejdzie.Moll lubi tę wiadomość
-
Edka u neurologa byliśmy, była straszna histeria calutka wizytę, tak wyglądają nasze wizyty lekarskie, koszmar. Nie stwierdził nieprawidłowości. Na placu zabaw patrzy się z ciekawością na dzieci, bardzo zwraca na nie uwage, patrzy co robią, na świetlice będziemy chodzić zima. Lęki były zawsze o różnym nasileniu, nie martwiłam się tym bo normalnie robiłyśmy latem razem krótkie zakupy, czasem się denerwowała ale było ok. Teraz histeria.
-
Jeżyku dziękuję! Dajesz nadzieję naprawdę, pamiętam jak pisałaś że nie możesz robić zakupów, super że to już przeszłość, pewnie po prostu taki etap. Tak zaczęło się na 4 miesiące, dokładnie. Ja mogę zostawić z tatą czy dziadkami czyli osobami które bardzo dobrze zna i nawet się na mnie nie obejrzy, chodzi przede wszystkim o nowe miejsca chyba, jak wchodzimy z dworu do jakiegokolwiek budynku, coz chyba nic nie pozostało tylko normalnie żyć, nie unikać wizyt, wyjść i kiedyś pewnie samo minie.
-
Moll mój przez dłuższy czas po rehabilitacji był bardzo nieufny i bojazliwy w stosunku do obcych osób i miejsc. W szczególności do pań w okularach, nawet przeciwslonecznych. Pani fizjoterapeutka miała okulary. Przeszło mu po jakimś czasie. Teraz na widok białego fartuch czy stroju lekarskiego też się boi ale umiarkowanie . Myślę że to u was minie prędzej czy później
Moll lubi tę wiadomość
-
Hedgehog my dostaliśmy w szpitalu sultanol i atrovent. Do tego kortyzol budiair. Wszystko w sprayu i dopiero taki zestaw zadziałał. Wcześniej salbuhexal w kroplach i nie pomagalo. Jak narazie jest dobrze i oby tak już zostało
-
Dzięki akilegna !
My już na miejscu ... ja leżę z gorączka🙈 .. chłopaki korzystali pół dnia z pogody a ta poki co wspaniała ! Lato 🥰lekki wiatr ale to norma tu .
Lot był naprawdę spoko bo mały polowe go przespał z racji tego ze lecieliśmy o 7 on teraz normalnie dosypia do 8.30-9 k
Cała trasę w aucie w nocy tez przespał . Obudzilismy go jak dojechaliśmy na lotnisko przed 5 .. Pobrykal na lotnisku , na start dostał mleko i odpłynął .
Jak się obudzi dałam mu śniadanie , trochę bajka , trochę zabawka i jakoś zleciało to 4,5 h ... naprawdę było spoko
Powrotny lot mamy koło 12 a to w okolicach jego drzemki wiec tez nastawiam się pozytywnie
Mam tylko nadzieje , ze ja stanę na nogi bo... poki co jest fatalnie 🙈😭
Także Monia do przeżycia !
Wysyłam wam trochę słońca ☀️ -
Megss to zdrowiej żebyś skorzystała z wakacji 😃. Jejku super że taka pogoda 😍. Mam nadzieję że na święta też taka tam będzie i trochę słoneczka zażyjemy .
My też będziemy mieli porę drzemki w trakcie lotu więc mam nadzieję że też to ogarniemy . Wypoczywaj 😃😃