Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
My też odpieluchowani 🙂 Zajęło nam to miesiąc, pierwsze dwa tygodnie codziennie pralka ubrań była, tyle potrafił zsikac. nadal nie mówi sam,że chce siku. Pytam go a on mówi tak albo nie. Robi też siku na trawkę jak go przytrzumam u nas na ogródku.
U nas mowa słabo, córka mówiła w tym wieku dużo, on niestety nie, ale rozumie wszystko, więc czekamy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2020, 08:47
-
Mój to będzie tak mówił chyba dopiero za dwa lata. Wcale mu się nie spieszy z tym mówieniem.
Zuuziaaaa lubi tę wiadomość
-
Katiusza, udało mi się zrobić zdjęcie zębów Kingi podczas drzemki, jeszcze jej szpilką jeździłam po tym zębie i nie wyczuwam żadnych nierówności. Może za mało wprawiona jestem. Naoglądałam się tez zdjęć innych dzieci z próchnicą butelkową i po prostu u Kingi wygląda to jak jaśniejszy obwód zęba. Chyba w zależności od światła przybiera raz neutralną raz bardziej białą barwę.
Od razu przepraszam za brudną buzię (jakiś włos się tam nawet zaplątał xD ), zaskoczyła nas drzemka a zdjęcia robiłam po ciemku- na szybko.
https://zapodaj.net/58e0b0ae17cc7.jpg.html
https://zapodaj.net/6a3961ef77f98.jpg.html -
Karo_Wi wrote:Katiusza, udało mi się zrobić zdjęcie zębów Kingi podczas drzemki, jeszcze jej szpilką jeździłam po tym zębie i nie wyczuwam żadnych nierówności. Może za mało wprawiona jestem. Naoglądałam się tez zdjęć innych dzieci z próchnicą butelkową i po prostu u Kingi wygląda to jak jaśniejszy obwód zęba. Chyba w zależności od światła przybiera raz neutralną raz bardziej białą barwę.
Od razu przepraszam za brudną buzię (jakiś włos się tam nawet zaplątał xD ), zaskoczyła nas drzemka a zdjęcia robiłam po ciemku- na szybko.
https://zapodaj.net/58e0b0ae17cc7.jpg.html
https://zapodaj.net/6a3961ef77f98.jpg.htmlKaro_Wi lubi tę wiadomość
-
U mnie tez zero cukru. Czasem miod do herbaty albo jakiś dobry dzem. Ja slodyczy nie jem, czasem jakies ciatsko owsiane czy lody. Lubie ale unikam. Mąż uwielbia ale ja nie kupuje wiec ewa tego nie zna. Tylko herbatniki. Ew jak ja cos zrobie. Kisiel, budyn, galaretka.
Za to u mojej mamy... Slodkie jest na porzadku dziennym. Dlatgeo tez nie wyobrażam sobie zeby moja mama miala zajmować sie Ewą. Nie szanuje mojego zdania w ogole.
-
U mnie została nauczona słodyczy przez moja ciotkę jak zostawała z nia jak ja chodziłam do pracy ...
Dostałam dziś wiadomości o tym jakie procedury zostają wdrażane u mnie w gabinecie i szczerze bardzo czarno to widzę, chyba przedłużę wychowawczy do końca roku... a potem nie wiem co ze mną będzie jeśli tak będzie wyglądać praca już zawsze to będę musiała się przebranżowić. -
Cześć dziewczyny. Mało się ostatnio udzielam ale staram się Was czytać. Pamiętacie mnie jeszcze ?
U nas Kacper od dwóch dni zaczął chodzić więc radość ogromna że w końcu coś do przodu . Fizjoterapeuci już otwarci więc wracamy do gry. Terapia SI też nam się będzie otwierać za dwa tygodnie więc myślę że będzie coraz lepiej.
Rozmiar nosimy 86/92 ale i koszulki 80 niektore są dobre bo były wcześniej bardzo luźne. Ważymy 13.5 kg. Kloc mega z niego.
Filmiki Waszych dzieci megaaa. Jak pięknie mówią. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Kacper niewiele mówi ale już się pogodziłam i wiem że potrzebuje wiecej czasu niż jego rówieśnicy.
Jeśli chodzi o słodycze to niezbyt,ale za to jest fanem jogurtu naturalnego i tylko to chce jeść 🙈 z jedzeniem mamy problem bo Kacpi nie daje mi szansy na nowości ale staram mu się jakoś przemycać niektóre rzeczy. To chyba jest największy problem bo ma tylko kilka swoich ulubionych dań i koniec. 🙈
Hedgehog, Megsss lubią tę wiadomość
-
Katiuszaaaa aż tak źle jest, że bierzesz pod uwagę zmianę branży ?
monika30 no jasne, że pamiętamy. Gratuluję pierwszych kroków,z mową też się rozkręci, wszystko w swoim tempie. Z jedzeniem to trudna sprawa, mam w domu prywatnego "niejadka". Czasem to szału dostaję, ale już się pogodziłam z faktem, że nie je tyle ile bym chciała.
U nas ze słodyczami nie ma problemu bo ich nie jadamy, a na pewno nie przy Julce. Jak mamy jakieś spotkania rodzinne to Julka owszem z chęcią zje czekoladę (bo ciast już nie), ale nie upomina się. Oczywiście, że jej smakuje, a dostaje może raz na miesiąc/dwa. Nie robię z tego problemu, ot po prostu wszystkiego musi spróbować. Na szczęście moja mama i siostry bardzo mnie w tym wspierają i nie ma sytuacji kiedy jedzą przy Julce i nigdy jej nie kupiły.monika30 lubi tę wiadomość
-
Monika, mój też daleko w lesie z mową, więc nie przejmuj się. Jak już zacznie gadać, to jak katarynka i będziesz wspominać te czasy, gdy jednak było ciszej w domu
A co do chodzenia, to najważniejsze, że zaczął. Teraz już będzie tylko doskonalił umiejętności. Mojej znajomej dziecko rozpoczęło naukę chodzenia w wieku 18 miesięcy. A nic mu nie dolega pod względem neurologicznym.
Mój mały lubi słodycze, ale też nie gardzi warzywami. Zje brokuły, kalafior, szpinak, a ostatnio nawet zupę szczawiowa.monika30 lubi tę wiadomość
-
1Malinka1 wrote:Katiuszaaaa aż tak źle jest, że bierzesz pod uwagę zmianę branży ?
Dlatego myśle nad zmiana branży ale tez nie bardzo mam pomysł. ;(
Jago tez je wszytko owoce warzywa zupy nabiał nie bardzo przepada za mięsem ale tak to kompletnie ńie wybrzydza. A te słodycze to serio masakra jej reakcja jest taka ze szok nie chce jej jeszcze bardziej zakazywać bo wtedy jej reakcja jak zobaczy jest jeszcze gorsza. A przecież nie da się tego uniknąć.
Monika30 gratuluje to teraz się zacznie chowanie wszystkiego co na wyciągnięcie ręki malucha i oklejanie rogów
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2020, 22:44
monika30 lubi tę wiadomość
-
Monika, ostatnio o Was myślałam super, że Kacpi robi postępy z chodzeniem! Teraz będzie Ci łatwiej
Katiusza, ja to nie wiem co „gorsze”- pracować w ciągu tygodnia popołudniami i nie widywać dziecka, czy tak jak ja pracować po 12h i mieć wolne w środku tygodnia, ale za to pracować na noce, niemal wszystkie weekendy i święta. No kurcze, jakoś mi serce pęka, jak w wigilie będę musiała zostawić córkę i iść do pracy albo nie zjeść razem z nią śniadania wielkanocnego. Mnie koronawirus tez pokrzyżował plany, do obecnej pracy nie chciałam wracać, ale rynek pracownika upadł i znowu zaczynaja wracać do łask śmieciowe umowy i groszowe stawki. A u mnie w pracy właśnie były podwyżki i to dość spore i obawiam się, że nie znajdę pracy bez doświadczenia za taką kasę i to jeszcze blisko domu
Kinga zaczęła nabierać rozpędu z mową. Co prawda w większości to wyrazy dźwiękonaśladowcze, ale od kilku dni co chwila dochodzi nowe słówko. Największą motywację daje jej moja 5-letnia siostrzenica, po każdym spotkaniu z nią zaczyna gadać coś nowego. Do tej pory nie naśladowała psa, a dziś podczas spaceru (z siostrzenicą) obszczekała jednego każde słówko zapisuję sobie w telefonie i naliczyłam ich już prawie 50- dzięki temu wiem, że nie ma żadnego opóźnienia, chociaż nie gada jak córeczka Katiuszymonika30 lubi tę wiadomość
-
Teraz o race do 15 niestety można pomarzyć moja jak była by tylko do 17 była bym w stanie zaakceptować... rynek teraz znowu upadnie pracownika i fakt jest taki ze trzeba się trzymać tego co się ma bo może być porażka.
To prawda ze wasze dzieci są na normalnym poziomie mowy i nic im w tej kategorii nie brakuje. Powtarzam to wkoło koleżance której corka jest młodsza od Jagi o 2 tyg ale ona co się spotkamy jest załamana i już wybiera się ze swoją córka do logopedy bo w porównaniu do Jagody nie mówi nic. Na nic moje tłumaczenie ze to Jagóśka jest do przodu a nie jej córka do tylu.
Z tym nie tesnknieniem za dzieckiem nie mówiącym zgodzę się bo ja tęsknie do czasu kiedy Więcej spała, albo nie chodziła, nie wspinała się ale za nie mówieniem nie tęsknie bo teraz jest mniej płaczu bo powie mi o co jej chodzi. Czasem mam dość paplaniny i porostu wyłączam się wpada jednym wypada drugim. -
Dziękuję dziewczyny za miłe słowa:)
Kacpi uwielbia książeczki ze zwierzętami. Zaskakuje mnie bo np jak pytam gdzie jest koń to nie wie,ale jak zapytam gdzie jest kameleon albo ośmiornica to wie 😅.
Są duże postępy, ale też doszło bicie po głowie jak mu coś nie wyjdzie albo jak mu czegoś zabronie. Dziś mamy wizytę terapeutki SI to może powie mi coś więcej. W necie oczywiście piszą że to autoagresja i że tak robią dzieci z aspergerem. Wolę chyba tego już nie czytać bo co ma być to będzie. Zrobię tyle ile mogę żeby mu pomóc i wierzę że będzie dobrze.
Cieszę się że mogę Wam się wygadać. Dziękuję1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
Katiuszaaa w zupełności to rozumiem. Jeżeli możesz pozwolić sobie na pół etatu to myślę, że to dobra opcja na początek. Teraz ogólnie będzie ciężko na rynku pracy, więc ja też wstrzymuję się ze zmianą pracy, czy branży, w szczególności gdy planujemy drugie dziecko. Ja ogólnie mam ten komfort, że mam pracę od 7- 14 (godzina ze względu na karmienie), a dojeżdżam, więc pobudka codziennie 4:50 daje w kość.
Ja też uwielbiam jak Julia załapuje nowe słowo, ostanie to Serce. To takie słodkie. Wiem, że nie przyspieszę tego,a powtarza tylko wtedy jak ma ochotę. Poza tym kupiłam jej maskotkę Krecika (uwielbia tą bajkę) i to był strzał w 10. Nie rozstaje się z nim, karmi go, tuli, całuje, kładzie do snu, a przy zasypianiu jak nie wyczuje to wstaje jak z procy i krzyczy "NIE MA".
A jak wasze dzieci reagują na innych ludzi, którzy je zagadują? Julia ostatnio robi podkówkę i chce płakać, wcześniej nie miała z tym problemu, myślę, że to przez tą izolację.