Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój mały wciąż potrzebuje drzemki w dzień, zazwyczaj między 12-14. Spać go kładę ok 22 i tak do mniej więcej 7 śpimy. Jego łóżeczko stoi tuż przy moim. Oczywiście często zdarza się małemu przebudzić w nocy i ma potrzebę przytulania. Zaczęłam jednak zastanawiać się nad tym, jak to będzie po narodzinach siostry. Nie wiem jak to w nocy ogarnę... 😒
-
Dlatego dziewczyny nie wyobrażam sobie urlopu nad polskim morzem, bardzo lubię Bałtyk uwielbiam polskie piaszczyste plaże obok przepięknie pachnących lasów ale bardziej od tego uwielbiam kąpiele w morzu i wylegiwanie na słoneczku, a w Polsce nie trafie z tym niestety i szkoda mi na to czasu bo urlop uważała bym za zmarnowany jak musiała bym chodzić na plaże w polarze i skarpetach
Od kiedy jest Jagoda nie byliśmy na urlopie w zeszłym roku dlatego że nie tolerowała żadnego środka lokomocji w którym musiała być dłużej niż 40 min a w tym dlatego ze pod koniec miesiąca dostajemy klucze to nowego mieszkania i trzeba je wykończyć. Może uda się gdzieś wyjechać w zimie
-
Ale to moje dziecko sie zmienilo. Powiem Wam ze czasami mi przykro ze ona juz taka duza. Wszystko sama robi, ubiera buty, smaruje kremem, imie jesc. Tylko slysze : Ewa sama bo Ewa duza. Naprawde mam fajne dziecko.
Az mi przykro ze moj mąż nie jest chętny na kolejne:( boi sie o pracę, o epidemie, jak go przekonac?
-
Ja dzisiaj przy myciu zębów dzięki Wam zwróciłam na to uwagę i niespodzianka - mamy dwie gorne piątki. Jeszcze tylko dwie dolne i komplecik.
Chic to chyba nie ma złotego środka na to. Ja mam zdanie, ze dwie osoby musza chcieć jednocześnie. A jakie są jego argumenty przeciw? Z wyjątkiem epidemi - po przecież ta kiedyś minie (choć dla mnie osobiście nie jest to argument przeważający).Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2020, 09:46
-
U nas bunt dwulatka na całego Dzień bez godzinnej histerii, jest dniem straconym. Wystarczy błahostka, zeby doprowadzić go do furii. A wtedy nie ma zmiluj, lata wszystko i wszędzie, nawet sztućce, kiedy dorwie sie w swoim szale do szuflady.
Usypianie na noc to dla mnie koszmar. Rzuca się, płacze, krzyczy i tak przez około godzinę. Pomaga tylko kiedy przyjdzie tata ale tata nie zawsze jest o tej porze w domu. Czasami nie wytrzymuje i wychodzę na taras, zostawiam go krzyczącego w pokoju, zeby mu poprostu nie strzelić w tyłek. Potrzebuję kilku minut zeby ochłonąć. Najczęściej płacze razem z nim podczas takiego przeciągającego się ataku.
Jakieś rady? Bo chyba oprócz środków uspokajających, próbowałam wszystkiego -
Ewa tez zasypia sama. Tak średnio 30 minut sie wierci ale raczej spokojnie. Niestety musi ktos przy niej siedziec bo inaczej krzyk. Raz podziałało jak powiedzialam ze niech sobie lezy a ja ide zmywac. I faktycznie, zaraz spala. Ale to jakis wyjątek.
-
Akilegna mogę Ci tylko powiedzieć ze rozumiem. Ja tez wole się odwrócić i na chwile zignorować bo wtedy łapie oddech cierpliwości, żeby nie krzyczeć.
Wszyscy wokół mi mówią ze to taki czas i trzeba go przeżyć. Łatwo powiedzieć, trudniej o wykonanie.akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
Akilegna, niestety nie ma to rady. U mnie też zdarzają się takie szały. Przedwczoraj wył prawie godzinę i nic nie potrafiło go uspokoić. Ja również w takich chwilach chcę pobyć sama, wychodzę do drugiego pokoju, ale mały zaraz biegnie za mną. Jak już nie wytrzymuję, to zdarza mi się podnieść głos.
akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
Ciężko jest ale musimy dać radę i mieć nadzieję, że ten czas szybko minie.
Pożaliłam się Wam tu i wczoraj nie było histerii ani razu. Zasnął na noc bez problemu, jedynie muszę przy nim leżeć.
Znalazłam kuleczki homeopatyczne z czasów kolek, mają pomóc wyciszyć się przed snem wieczorem i chyba działają. A jak nie, to nie zaszkodzą -
akilegna♥ wrote:Zuzia a jak ty się czujesz? Widzę suwaczek i mam nadzieję że wszystko u Was ok?
-
O pięknie, zaraz prwnatalne.... A jeszcze niedawno lekarze twierdzili, że to cp i chcieli robić zabieg...
Akilegna, a czy ty przypadkiem nie myślałaś też o rodzeństw ie dla Bena? -
edka85 wrote:O pięknie, zaraz prwnatalne.... A jeszcze niedawno lekarze twierdzili, że to cp i chcieli robić zabieg...
Akilegna, a czy ty przypadkiem nie myślałaś też o rodzeństw ie dla Bena?
Tak Edka, czasami wracam do tego sądnego dnia myślami. A Ty jak się czujesz na końcówce?
O to samo miałam pytać AkilegnaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2020, 20:45
-
Dzięki Zuza, ostatni miesiąc nie jest łatwy. Ciężko spać na leżąco, zgaga, duszności, obrzęki, szybkie męczenie. Już nie wspomnę, jak trudno schylić się po coś... No ale przechodziłam to już dwa lata temu, więc mam wprawę
Co do kataru - ja używałam nasivin baby + te plastry aromactiv.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2020, 23:15