Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
O kurcze Megsss współczuję, dobrze że już wyzdrowiał. Opisz jak wygląda taki pobyt w szpitalu z dzieckiem? Miałaś gdzie spać, mogłaś być z dzieckiem w czasie pandemii? Czy lezal w łóżku osłabiony, czy też rozrabiał trochę?
Dziewczyny których dzieci chodzą do żłobków czy zarazacie sie chorobami przynoszonymi przez wasze dzieci czy raczej rzadko?
-
Mnie sie zdarzalo... Ale Ewa miala w zasadzie tylko katar i czasami przeszlo jej w kaszel. Najgorzej wspominam bostonke. Corka przeszla bezobjawowo, dwie krostki na krzyz, a ja bylam umierajaca. Wyłam z bólu. Mam nadzieję że ten 2 rok w zlobku bedzie juz spokojniejszy.
-
Meggs zdrówka dla synka. To musiało być straszne.
Dzisiaj poraz kolejny przekonałam się, że dzieci to mega mądre istoty. Jak wiecie staram się odstawić nocne karmienia u Julki. Dzisiaj w nocy tj. 1 i 3 odmówiłam jej piersi, zniosła to zadziwiająco dobrze ale z placzem. Rano powiedział ze piers jest chora. Nie raz tak mówiła wiec bez nadziei jakiejś większej chciałam odmówić piersi na uspanie nocne, ogólnie to pomyślałam, ze najpierw odstawię nocne potem to dla niej najważniejsze , a ona dzisiaj sama z siebie polozyla się na kanapę i mówi spać drap drap, no to zaczelam cały rytuał drapania, miała moment ze zawołała cyc, wytłumaczyłam szybko ze nie dziś, na co ona drap drap polkala chwilkę i zasnęła. Jestem w totalnym szoku. Byłam pewna ze skończy się jak zawsze. Musiałam się pochwalić z tej radości. No a teraz największe zadanie przenieść do jej łóżkaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2020, 20:58
-
Malinka gratulacje, w takim wieku odstawienie już nie jest łatwe (jeśli kiedykolwiek jest łatwe). Dzieci są mądre i zabawne. Moja ostatnio rozczula i rozbawią mnie jak ja ubieram rano, sadzam sobie na kolanach na ziemi i zakładam skarpetki spodenki a ona podniesionym głosem mówi nie chcesz skarpetek, nie chcesz skarpetek i tupie bosymi nóżkami w podłogę, a ja pękam ze śmiechu z tej zbuntowanej istotki.
-
Moll wrote:
Dziewczyny których dzieci chodzą do żłobków czy zarazacie sie chorobami przynoszonymi przez wasze dzieci czy raczej rzadko?
-
Edka85koło 18 miesiąca dziecku zaczyna zmieniać się typ połykania z infantylnego( dziecięcego) na somatyczny ( dorosły) i według mnie to jest max górna granica do której dziecko powinno być odsmoczkowane. Nie przekształcony typ połykania moze doprowadzić do bardzo dużych wad ortodontycznych oraz seplenienia ( bo często typ połykania idzie w parze z nieprawidłowym położeniem jezyka w ustach), typ połykania zmienia się do ok 4 r.ż to ze dziecko ma smoczek nie oznacza ze ten typ połykania się nie zmieni ale jest to bodziec utrwalający który należy eliminować. A z doświadczenia innych mam znowu wiem ze wszystkie nawyki łatwiej wyeliminować dużo przed raczkiem koło 8-10 m póki dziecko jeszcze za wcielenie kuma
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2020, 22:43
-
Cały pobyt w szpitalu byłam z małym . Różnica jest taka , ze jest całkowity zakaz odwiedzić , nikt nie mógł mnie zmienić , nie można za bardzo wychodzić z sal ( co w przypadku żywotnego dwulatka jest turbo wyczynem ) mąż mógł dowozić jakieś rzeczy ale przekazywał je przez pielęgniarki .
Mój mały dostawał już tam kręćka .. a ja razem z nim ..
Na sali byliśmy z jeszcze jednym chłopcem i jego mama .
Miałyśmy jakieś takie rozkładane fotele do spania ale przyznam szczerze , ze przez pierwsze noce nie spalałam wcale ..
Miały miał po 40 s gorączki co 4-6 h jak tylko lek puszczał wracała .. do tego katar i lekko czerwone gardło .. jak gorączka spadała-
Zdrowe dziecko jak tylko wchodziła .. padał osłabiony .. niesamowite bylo to , ze rosła w
Prędkością światła z
37 do 39,5 to były minuty .. wszyscy się dziwili ...wyniki krwi moczu dobre ale gorączkował 5 dob ! Po czym gorączka puściła na prawie dobę .. i wróciła znowu .. załamka .. zrobili jeszcze raz krew i wyszło podwyższone CRP Włączyli antybiotyk i dopiero dziś wypuścili nas do domu ..
Chłopiec na sali miał zapalenie oskrzeli .. my wirus 🙈 taki klimat .. Mały prawdopodobnie złapał od niego przez obniżona odporność ... najbliższy weekend i tydzień zostaje w domu potem ma wrócić do żłobka ..
To już nasza 4 infekcja od lipca.. ale chyba pierwsza taka poważna od kiedy mały jest z nami ..
Co do łapania czegoś od niego .. to mąż łapie mocniej niż ja .. u mnie kończy się na Katarze i bólu gardła max...
Ale .. sezon chorobowy dopiero przed nami ..
Pierwszy raz , przez ta sytuacje .. zaczęłam się obawiać .. o to co będzie zima .. I zastanawiać się jak tu wzmocnić te jego odporność
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2020, 00:00
-
Megsss zakaz wychodzenia z sali i zakaz odwiedzin to dopiero hardcore! Bardzo współczuję przeżyć, dobrze że już jesteście w domu. Faktycznie sporo tych infekcji i do tego latem. A może wychorowal co miał wychorowal i jesienią będzie lepiej?
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi nt zarażania, czyli jednak raczej trzeba sie przygotować na wspólne chorowanie, ale słabo ☹️. -
A ja się zastanawiam co to będzie jak Julia pójdzie do przedszkola, poki co miała tylko dwie niewielkie infekcje, jak miała 2 miesiące i teraz 22 miesiące. Wiadomo ma o wiele mniejszy kontakt z innymi dziećmi, choć nie zerowy.
Współczuje Wam tych przeżyć.
-
Z tymi lekami na odporność to prawda ..
Z ilością infekcji rocznie tez... 8-10 rocznie to norma u złobkowego/przedszkolnego dzieciaczka...
Mały już ma się super , rozrabia jak pijany zając .. ale jednak antybiotyk osłabia ..1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
Meggs współczuję mega, chociaż nie mogę powiedzieć "wiem co czujesz", bo jeszcze nie byłam w szpitalu z żadnym z dzieci.
To naturalne, że się choruje razem z dziećmi na początku. Ja po latach już jestem w miarę odporna i nie choruję na wszystko. Jednak czasami przyniosą takie świństwo... W domu też jedni chorują bardziej, niektórzy na to samo umiarkowanie, a inni wcale. Nie wiem od czego to zależy. -
My na poprawę odporności stosujemy: Wit. ADEK, olej z czarnuszki, syrop z czarnego bzu, pędów sosny, oxymel (zaczynamy brać przy pierwszych objawach). Nie jemy żywności przetworzonej i jeszcze wiele innych. Na razie bronimy się skutecznie, ale co dalej to tylko czas pokaże.
-
Kindze podaje witaminę D 1000 (przez wakacje nie podawałam) i Cebion. Kupiłam na próbę Vibovit Bobas i dodaję jej do picia, ale więcej nie kupię. Mnie pomaga szybko stanąć na nogi domowy sok z czarnego bzu.
Kinga- oficjalnie dwulatka- pozdrawia
(Nie wiem, dlaczego zdjęcie jest odwrócone )neska7, edka85, Bajka111, monika30 lubią tę wiadomość
-
Hedgehog ja się nie łudzę, że coś magicznie zadziała na odporność. I myślę, że jak moja zacznie chodzić do przedszkola to zacznie przynosić choróbska, zobaczymy w jakim stopniu. Oby jak najmniej.
Karo jak się kliknie to jest normalne, wszystkiego najlepszego dla Kingi! Jakie ona ma długie włoski ! Śliczna dziewczynka
Mój mąż przeżywa Julki włosy bo oboje mamy gęste ciemne i długie, a mała blond i krótkie ja twierdze że jeszcze może jej się to zmienić.
Dziś druga noc bez cyca, idzie zadziwiająco dobrze. Bardzo się cieszę, że nam się udało.