Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zuza.. w obliczu choroby malucha a zwłaszcza własnego dziecka ... nie ma mocnych .. twardych .. strach jest tak naturalny jak oddychanie dla każdej z nas .. dla każdej mamy ..
Nie na czegoś takiego jak .. „ tylko angina ” ... u nas była „ tylko gorączka ” ... a skończyło się ciężko .. wiec każde problemy zdrowotne martwią i zawsze będą martwić !
Nos do góry ... za dwa tygodnie zapomnicie o sprawie
A młody słodziak .. rozczulający dwulatki potrafią zaskakiwać każdego dnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2020, 21:25
Zuuziaaaa lubi tę wiadomość
-
Zuzia ja to absolutnie rozumiem, w obliczu jakiejkolwiek choroby dziecka człowiek po prostu czuje się bezsilny, ciężko to znieść. Dla mnie zwykły katar to już powód do zmartwień. Do dziś pamietam jak się trzęsłam z nerwów, gdy Julka dostała uczulenia i w nocy jechaliśmy do szpitala. Dużo zdrówka dla synka. Daj nam znać czy temp choć trochę zeszła.
Chic ooo tak to piękne slowa. Mega mnie rozczuliła jak Julia mnie pocałowała nagle i mówi KOCHAM.
-
Chic ja od jakiegos czasu stosuje u Tobiego , mix kropelek poleconych przez nasza nasza pediatrę .
To są krople do ucha i oka z tego co wiem.. ale działa cuda .. Tobi jest jedynym dzieckiem , które od dłuższego czasu nie chodzi z glutem do pasa w żłobku .
Są na receptę .
Jedne to biodacyna i sulfacetamidol ( podawane na zmianę ) rano jeden popołudniu drugi na wieczor znowu ten pierwszy .
Jak tylko pojawia się katar mam w domu włączam , katar się w ogóle nie rozkręca 2-3 dni i odstawiam
A jak wraca po jakimś czasie
To wtedy daje te trzecie : dicortineff
U nas bardzo się sprawdza ta mieszanka , wiec polecam .
Nasivin nie leczy kataru on tylko rozszerza śluzówkę co daje efekt chwilowego komfortu oddychanie ..to pomaga przy zasypianiu ( i tylko tak go używałam zawsze ) natomiast uważam ,ze po nim kataru jest wrecz więcej niż mniej ,
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2020, 10:52
-
To są krople z antybiotykiem , dlatego są na receptę pomagają w przypadku kataru bakteryjnego , przy tzw wirusowej wodzie z nosa nie zadziałają .
Ja stosuje się do zaleceń lekarki , mam do niej zaufanie ...wiadomo , ze nie na ślepo wiec wiem co podaje .. natomiast staram się nie czytać opinii na przypadkowych forach w internecie bo gdybym się nimi kierowała to już bym padła na zawał .. ludzie piszą czasem takie rzeczy ale z ciekawości po Twoim poście wpisałam co tam mowi wujek Google na ten temat i faktycznie na jednym z forów ktoś zrobił burze i przyrównał te krople z minimalnym stężeniem antybiotyku do antybiotyku z tej grupy podawanego DOŻYLNIE wypisując jego skutki uboczne i rozkręcił aferę jak to można podać dziecku 🤷♀️
Tak czy siak ..nam pomogły bardzo bo mieliśmy już moment , ze katar się po prostu nie kończył. Tylko żeby nie było ja ich nie stosuje ciagle tylko włączam jak pojawia się gesty katar utrudniający oddychanie .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2020, 23:28
-
Zuzia trzymaj się, wiem co przezywasz i mam nadzieję, że szybko gorączka minie. U nas zazwyczaj po 2-3 dawkach antybiotyku gorączka spadała do 38 i kolejnego dnia nie było już nic. Raz nie spadła po 3 dniach podawania i trzeba było zmienić antybiotyk, może spróbuj zadzwonić do lekarza jeszcze raz.
Na katar stosuje masc do noska Bephanten i nie odciągam nic, bo to moim zdaniem zwiększało tylko produkcję kataru u Bena. Na wieczór i rano czyściłam mu nosek za pomocą soli fizjo i chusteczki. W taki sposób przetrwamy zawsze ten najgorszy początkowy katar -
Dzisiaj 6 doba i mam pierwsza noc bez gorączki za nami. Najwyższa temperatura wczoraj w ciągu dnia to 37,8. Nie macie pojęcia jak się cieszę ze ostatecznie nie pojechałam do szpitala i poszłam za Waszymi radami. Zostajemy w domu do końca tygodnia - i chyba trochę zwariujemy zarówno ja jak o syn. Ale damy radę
Ile godzin na dobę śpią Wasze dzieci? U mnie średnio wychodzi ok. 11-12. Nie ma snu dziennego, jeśli jest to bardzo rzadko.Megsss lubi tę wiadomość
-
Hedgehog dziękuje za słowa
Co do pieluch - ja należę do tych które w tej kwesti nie idą wstecz. Jeśli już ja zdjęłam to walczę do końca. Raz potrwa to trzy dni a raz miesiąc. Może się mylę, żaden ze mnie psycholog dziecięcy, do tego każde dziecko jest inne.Megsss lubi tę wiadomość
-
Zuza ! Super , ze u Was lepiej ... szpital to ostateczność ... wiec mając postawiona diagnozę ,
Zawsze lepiej chorować w domu !
Hedgehog ja tu w 100% podpasuje się pod Zuza .. jak zaczęłaś nie odpuszczaj .. nie każde dziecko odpieluchowuje się w 4 dni ..
To czasem jest proces ..a często najpierw jest siku potem kupa .. niestety tu potwierdza się teoria , ze łatwiej odpieluchowac
Latem .. bo pierwsze dni możesz puścić bez gatkow .. i w waszym przypadki już by był sukces... bo skoro siada na nocnik ( tylko ze w spodniach ) to tak by siadał na golaska .. ale cel by był osiągnięty
Nie poddawaj się w końcu załapie ..
A co do kupy .. są takie książeczki ponoć .. o kupce do nocnika czy coś ? Może to go zainteresuje ..
Tak samo .. na youtube jest bajka „ Nina musi siusiu ” tez śmieszna i pomocna w nauce
No i u nas .. było pełne odkrycie .. w trakcie odpieluchowania pokazaliśmy mu .. gdzie my robimy tzw „2”
-
Hedgehog, nasze dzieci są jeszcze na tyle małe, że odpieluchowanie to u nich sinusoida. Bywa bardzo dobrze, a za chwile następuje jakiś regres, by po pewnym czasie znów było dobrze. Skoro kuma, gdzie się robi siku i siada sam na nocnik, to moim zdaniem jest dobrze i kontynuowałabym odpieluchowanie.
Sam potrafi ściągnąć sobie spodenki i majteczki? Tzn nie tyle, czy potrafi- tylko czy to robi? Sam się rozbiera np przed kąpielą? Bo Kinga tego w ogóle nie robi, tzn wczoraj pierwszy raz jej się udało ściągnąć legginsy i majtki, ale nie na tyle nisko, żeby ich nie obsiusiac. A jest bez pieluchy od sierpnia i tez był etap, ze wołała siusiu, później przestała wołać- siusiala na nocnik sama, oczywiście przez spodnie. Dużo jej tłumaczyłam, ze musi wołać albo ściągać spodenki i w końcu znowu zaczęła wołać.
Teraz znowu mamy regres, bo podczas świetnej zabawy potrafi zlać się w gacie jak gdyby nigdy nic i jeszcze awanturować się, że chcę ją przebrać w suche ciuchy no i popuszcza dużo- woła siku wtedy, kiedy ma już mokre majtki. To też minie.
-
A to wszystko przede mną. Ja poki co nie widzę u niej oznak chęci siadania na nocnik. Jak jej proponuje mówi NIE CHCE, wiec nie zmuszam, oczywiście wie gdzie się robi siusiu, doskonale zna funkcje prawidłowego kibelka, chce rozpocząć naukę jak pójdę na chorobowe już, czyli od stycznia.
Ja zauważyłam, że Julka jak nie jest do czegoś gotowa to za nic tego nie zrobi, przekonałam się w trakcie odstawiania smoczka i piersi. Pewnie jak większość dzieci, dlatego tez nie mam jakiegos parcia, presji, ale wiem, że biorąc pod uwagę przedszkole muszę już to zacząć.Karo_Wi lubi tę wiadomość
-
To ja jestem przykladem ze mozna sie cofnąć. 1,5 miesiaca ladnego sikania i 2 miesiace sikania gdzie popadnie. Teraz nosi w domu pieluchomajtki i jak sobie przypomni to sciaga. W zlobku roznie... Raz zapomnie, raz wysika do nocnika. Jak jest gola to idzie na nocnik. Ape ma chodzic gola caly czas? Jak ma majtki to caky czas popuszcza ja na razie odpuszczam. Moze od nowego roku jak nazbieram sil.
-
1Malinka1 to tak jak u nas. Młody kuma co i jak, że do kibelka się załatwiamy, nie w pampersy, ale jak proponuję to się stanowczo zapiera. Dlatego też jeszcze czekamy.
Ale jeśli chodzi o już rozpoczęte odpieluchowanie to popieram dziewczyny, jakbym już zaczęła to też już bym w tym trwała raczej. Może właśnie jakieś książeczki o załatwianiu się? Dużo cierpliwości życzę.