Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Niby tak, ale dziecko musi swoje wychorowwc. Jak nie w zlobku to później w przedszkolu. Z tym, ze starsze lepiej to zniesie. Ewa w 1 roku w zlobku przeszla jakies 5 infekcji typu katar i kaszel. Ostatnio... W lutym! Wiec nie jest tak zle. Ja bym nie podjela odmiennej decyzji co do zlobka, ba, kolejne dziecko tez bym poslala, bo uważam ze ma bardzo dobry wplyw na dziecko.
-
Zuzia duużo zdrówka!
Monika ogromne gratulacje, to wspaniałe wiadomości!
Ja też jeśli chodzi o choroby i żłobek to nie narzekam. Odkąd chodzi wcale nie choruje więcej, myślę że na to nie ma reguły. A tak jak Chichic mówi - dziecko i tak musi wychorować. Chociaż ja osobiście poszłam do żłobka mając pół roku, później przedszkole, szkoła. A najwięcej chorowałam od gimnazjum, w szkole średniej i na studiach. Ech, chyba nie ma na to reguły.
-
Zuuziaaaa wrote:
Katiusza a czy do takiego łóżeczka rozsuwanego trzeba co jakiś czas kupować nowy materac?.
Oni maja specjalnie dedykowane do tego materace takie składające się z 3 części jak rozsuwasz do dokładasz kolejna cześć.
Monika30 to rewelacyjnie ! Extra ze tak wszytko ładnie poszło !
-
Hedgehog wrote:Ja też bym swojej decyzji nie zmieniła. Dzieci chorują roznie a im mniejsze tym gorzej znosi. Niech się wychoruje później jak już powie co mu jest zanim będzie bardzo źle.
Jakby wasze dziecko się kilkakrotnie dusiło w nocy tak że trzeba jechać jak na sygnale na pogotowie, potem leżało podpięte do monitorów w szpitalu i na koniec usłyszały że nie ma za bardzo leków ratujących dla takich maluchów to nie wierzę że ktokolwiek podjąłby inna decyzję. Dziecko jest na lekach zresztą do tej pory i nie wiem kiedy będzie można je odstawić.
O i tak.
Ale chciałam zauważyć, że nikt Cię nie skrytykował za Twoje zdanie i podejście do tematu, tylko przedstawiłyśmy swoje. Każdy robi jak uważa. Dużo zdrówka.
-
Ja myślę, że z tym chorowaniem to też zależne od indywidualnych predyspozycji dziecka oraz od higieny żłobka. Ja na przykład wypisałam syna z publicznego żłobka, chorował tam co 2 tyg. Ale co się dziwić, skoro panie wyprowadzały go na spacer bez szalika, a nawet zdarzyło się, że w kapciach zamiast w zimowych butach. Masakra. Zapisałam go teraz do prywatnego klubu malucha obok domu. Placówka ma dobrą opinię, sąsiedzi też mówili, że są zadowoleni, więc zobaczymy.
-
edka85 wrote:Ja myślę, że z tym chorowaniem to też zależne od indywidualnych predyspozycji dziecka oraz od higieny żłobka. Ja na przykład wypisałam syna z publicznego żłobka, chorował tam co 2 tyg. Ale co się dziwić, skoro panie wyprowadzały go na spacer bez szalika, a nawet zdarzyło się, że w kapciach zamiast w zimowych butach. Masakra. Zapisałam go teraz do prywatnego klubu malucha obok domu. Placówka ma dobrą opinię, sąsiedzi też mówili, że są zadowoleni, więc zobaczymy.
Dokładnie, zgadzam się. Przerażające to co piszesz.
-
edka85 wrote:
Masakra! Jak dobrze, że zauważyłaś! Dramat! Jeju w życiu takiego czegoś bym się nie spodziewała. Ech, kolejny dowód na to jak to ciężko gdzieś posłać malucha i się nie denerwować tym.
-
Na podeszwach było zaschnięte błoto. Jak widać nie chciało się "ciociom" zmieniać mu obuwia przy wychodzeniu na spacer. Co z tego, że zimno i mokro. I w takich kapciach później też chodził tam po żłobku...
-
Zuzia, moim zdaniem przy anginie po 3 dawce antybiotyku już powinno być lepiej (może występować stan podgorączkowy, ale nie 39-40 stopni). Przy mojej ostatniej anginie męczyłam się 3 dni z taką gorączką, bo mi się pomyliły 3 dni z 3 dawkami antybiotyku po tym zgłosiłam się do lekarza rodzinnego i okazało się, ze od lekarza na NPL dostałam antybiotyk, który w przypadku anginy w ogóle nie działa... ja bym skonsultowała, chociaż telefonicznie.
-
Daje zamiennie IBUM i Apap dietę bo takie mamy zalecenia. Bo lekach temp spada do ok 38 stopni i to zdziała Ok 4 h. Potem spowrotem dobija do 40. Dziś o 8 dawca antybiotyku. Zobaczę jaki będzie dzień. Jeśli nie bedzie poprawy mam skierowanie do szpitala. Boje się tego nawet nie wiecie jak
-
Zuza u nas taka gorączka utrzymywała się we wrześniu 6 dob .. leki na zmianę co 4 h .. antybiotyk włączony nic nie dał .. wiec odstawili ...także .. bywa różnie .. ja tez spanikowałam i po 3 dobie wybrałam szpital .. ale teraz bym się dwa razy zastanowiła bo .. w szpitalu nadkazil nam się bakteryjne i i tak skończył na kolejnym antybiotyku .. 3maj się ! Dużo zdrówka dla Was
-
Zuzia głową do góry, będzie lepiej.
Ja też miałam przypadek, że córka 6 dób miała gorączkę i nawet na 6 dobę poszłam do lekarza, bo wydawało mi się, że to już długo. Na 7 dobę przeszło jak ręką odjął, bo to był taki rodzaj wirusa.Zuuziaaaa, Megsss lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj pękło mi serce. Syn oglądał bajkę w salonie a ja w łazience wyciągałam pranie. Jakoś tak z bezsilności się popłakałam. Mały przyszedł siku i widziałam ze dziwnie na mnie patrzył. Wstał, podciągnęłam mu spodenki a on powiedział „mama nie rób łe, ja zdrowy”. Do tej pory ciężko mi powstrzymać łzy, nie wiem czy to hormony w ciąży czy po prostu tak przechodzę trudne chwile.
Wiem ze pomyślicie ze to „tylko” angina. Ze są gorsze rzeczy. Podziwiam hedgehog i inne dziewczyny za cierpliwość i wytrwałość np przy astmie. Ogromnie szanuje Wasze i nie tylko Wasze zmagania, nie jako matka, ale osoba trzecia - taka której zawsze brakowało empatii względem krzywdy u drugiej osoby.