Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tobiemu tez się zdarza popuścić w majtki ... a czasem i zasikać po prostu .. najczęściej dzieje się to jak jesteśmy u kogoś ( np u sąsiadów) i nie widzi na horyzoncie swojego nocnika a w domu wysadza się już sam albo zapomni się w zabawie ,wtedy tak długo trzyma , ze w końcu poleci ...
Ale przecież to normalne .. ja to traktuje jako naturalna wtopę dwulatka .. i nie raz nie dwa jeszcze będzie się powtarzać ..ale z tego powodu nie wyobrażam sobie np na wyjście zakładać mu pieluchy „ na wszelki wypadek ” po prostu pytam go częściej czy chce jak widzę ze długo nie wola .. i tyle
Natomiast czytałam o takich regresach , dłuższych i krótszych i czasami faktycznie nie ma wyjścia , trzeba odpuścić i wrócić do tematu po miesiącu czy dwóch ... natomiast jak się jest dopiero na początku drogi to warto się uzbroić w cierpliwość aż dziecko zaskoczy .. bo to czy nadejdzie regres czy nie to osobny tematWiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2020, 09:17
-
To u mnie też tak samo - wie do czego służy nocnik i kibel, ale nie chce tam robić. Sam przynosi pieluchomajtki, aby mu zakładać. Ale u nas to wynika też z tego, że widzi siostrę, której zakładam pampersa. A tak jest, że starszaki potrafią przejść regres z powodu narodzin młodszego rodzeństwa. Na przykład mój syn zaczął się kłaść na przewijak, wchodzi do nosidełka, odchyla mi bluzkę, żeby sprawdzić, co ja tem daje "mniam" siostrze. Jednym słowem próbuje ją naśladować. Dlatego z odpieluchiwaniem jeszcze poczekam.
-
U dziecka chyba nie ma nic na amen .. my np jesteśmy dalej smoczkowi .. Tobiego się nie da odsmoczkowac .. już był moment ,ze smoczek był tylko na noc ... a teraz pierwsze co wola jak wraca , ze żłobka to smoczek .. nie dostaje jest dzika awantura .. nie mam siły z nim walczyć .. ostatnio jest ciągła afera o wszystko .. tak bardzo zaznacza swoją niezależność .. ze muszę niektóre
tematy odpuszczać bo głowa puchnie 🙈 padło na smoczek ... widzę jak on się wycisza wtedy .. wiec trudno ..dam mu jeszcze
Chwile czasu ..🤷♀️ -
Hedgehog, u Magdaleny Komsty z wymgające, na kursie odpieluchowania słyszałam, że pierwsze dni a nawet i tydzień najlepiej puścić z gołą pupą.
Chodzi o pamięć mięśniową - czuje coś wokół dupska i w pasie (spodlenie/majtki) to mózg trochę mimowolnie odczytuje, jest pielucha, rób co chcesz. Dlatego najlepiej kilka dni z gołą pupą i później jakieś luźne majty albo spodnie. To ma w sumie sens....
PS. Może być goła pupa i frotowe skarpety po kolana haha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2020, 11:12
-
Hedgehog, ja w pierwszym okresie odpieluchowania (jak już Kinga przestała sikać w majtki w domu i ładnie zaczęła wołać „siusiu”) wychodziłam na spacer tuż po zrobieniu siku. I w pierwszym etapie trzymałam się blisko domu, żeby w razie czego wrócić, chociaż miałam w plecaku na zmianę dodatkowe majtki i legginsy oraz „tron”- mobilny nocnik. Pierwsze spacery to był dla mnie stres, co chwila pytałam Kingę, czy chce siku, a ona się wkurzała 😅 ale z czasem było lepiej i załapałam, ze potrafi na tyle kontrolować oddawanie moczu, ze możemy wyjść z domu nawet na 3h i ona w tym czasie nie będzie chciała siku. Tylko moja Kinga raczej mało pije, jedno się wiąże z drugim.
Nie możesz zwiększyć temperatury w mieszkaniu na ten czas? Albo założyć dłuższe skarpetki, zakolanówki? -
Hej.
My po wizycie u fizjoterapeuty(noww babka),potwierdziła że duza koslawosc, obnizone napiecie i z tego powodu wiele konsekwencji. Ćwiczenia,cwiczenia i jeszcze raz cwiczenia. Niestety to juz nie zniknie ale można częściowo wypracować.
To ze nie lubi gryzc wynika z obniżonego napiecia,to ze nie łapie kubka i widelca tez.
Troche znow sie załamałam, ale jakoś to wypracujemy.
Poki co odpieluchowanie jest na samym końcu.
Musimy wybrać co ważniejsze, teraz uczymy się pic z kubeczka. Polecila nam jakis logopedyczny i czekam aż przyjdzie. Kacpi w nocy pije z butelki ze smoczkiem i za nic w świecie nie napije sie w nocy z bidonu.
Aleeee jest też dobra wiadomość,bo lęki nocne przeszły 😃. Nocy nie przesypiamy ale przynajmniej nie ma ryku 🤪
-
Wlasnie wrocilismy od logopedy i powiedziała ze w buzi napiecie zerowe.
Neurolog i fizjo twierdzą że z tym obniżonym napięciem będzie się zmagał cale zycie,trzeba cwiczyc zeby nie było złej postawy ciala,juz jest koslawosc stopek i kolan. Do tego wlasnie ma obnizone napiecie w jamie ustnej i nie lubi twardych rzeczy, w ogole ma problem z gryzieniem. Problem z chwytem. Duzo tego, ale mam nadzieje ze większość uda się wyćwiczyć.
W późniejszym czasie moze mkec plaskostopie,podobno juz mu się robi,problem z zawiązaniem buta,chwytem nożyczek,kredki w sposób odpowiedni. Mocniej ściska wszystko co bierze do raczki,stymuluje się przesz wchodzenie w ciasne kąty,szpary, bo problem twz z czuciem głębokim i nie wie gdzie się kończy jego ciało,dlatego musze mu robic specjalny masaz kończąc na paluszkach zeby wiedzial ze tutaj jest koniec ciala.
Dzis mam jakis gorszy dzień.
Sorki ze tak sie zale,trochę psuje tym atmosferę na forum -
Monika po pierwsze, to chyba najlepsze miejsce to wylania matczynych żali i smutków.
Po drugie najważniejsze ze walczysz z diagnoza która już znasz. A po trzecie, postaraj się spojrzeć na to z innej strony - U Kacpra podejrzewano, ba, zdiagnozowano autyzm czy spektrum autyzmu. Nie ma po tym prawie śladu. To ogromny postęp i wspaniała informacja. Wiem ze pewnie trudno myśleć w takich dniach jak dzisiaj pozytywnie, ale staraj się ich poszukać przez pryzmat tych dwóch lat.
-
Monika, moim zdaniem to super, że cały czas diagnozujesz Kacpra, bo później będzie miał łatwiej w życiu. Ma wielkie szczęście, że trafił na Ciebie jako mamę. Jestem pewna, że wypracujecie wszystkie niedociągnięcia tak, że tylko specjalista będzie wiedział, że coś było na rzeczy odpieluchowaniem się nie martw w ogóle, on tez kiedyś w końcu będzie siadał na nocnik, ale teraz to nie jest najważniejsze.
Przesyłam Ci dużo siły i cierpliwości. Trzymaj się! Znowu będzie lepiej
Hedgehog, sprobuj jeszcze podawać np musy z suszoną śliwką. Kupa po nich jest trochę luźniejsza, ja w gorszych momentach podawałam 2xdziennie plus dużo picia (dodawałam sok do wody, żeby było smaczniejsza i podawałam w atrakcyjnych dla Kingi kubkach- np w słoiku ze słomką, który jej się podobał albo bidonie z myszką Minnie). Moze podaj szybciej picie w tym kubku 360, bo z tego niekapka się fatalnie pije. Poza tym sama widzisz, ze nie chce z niego pic.
-
Hej dziewczyny, czy któraś z Was ma taki bujak drewniany ala Goodwood ze zjezdzalnia? Warto cos takiego kupić do domu a na wiosnę na ogródek? A może lepiej kupić rowerek biegowy/hulajnogę do domu na zimę (jest w domu długi korytarz do jeżdżenia), dziecko szybciej ogarnie rowerek czy hulajnogę, czy to zależy do dziecka?
-
Dziękuję Justynuszku, faktycznie chyba postawie na bujak a potem na wiosnę rowerek taki porządny od razu Cruzee. Dużo rowerowalam przed porodem i fajnie by było jakby młoda załapała jazdę na rowerze szybko tzn w wieku 4-5 lat na normalnym rowerze. Obecnie nie widzę jej na rowerku biegowym, jest za słaba fizycznie.
-
My mamy taki Bujak , ze zjeżdżalnia mini ścianka wspinaczkowa i równoważnia ( można tez zrobić z niego stolik / lade
Firmy juupi... polecam cały czas nie wyszedł z kręgu zainteresowań
Rowerek cruzze tez mamy i jeździ po domu ale myślę , ze więcej skorzysta z niego na wiosnę.
Monia przesyłam Ci dużo wsparcia i pozywanych myśli :* cały czas trzymam za Was kciuki !Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2020, 00:02