Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj, chwilkę mnie nie było, a już tak ciekawa dyskusja.
Mamusia Ksawusia, jeżeli nie masz ochoty na to badanie to po prostu nie idź i tyle, nie lubię wtracania się w czyjeś życie i decyzje, a tym bardziej ich oceniania. Rozumiem, że niektórzy celowo nie chcą badania, bo po prostu nie chcą wiedzieć co i jak z dzieciątkiem jeśli chodzi o wady genetyczne.
Ja zawsze byłam ciekawa wszystkiego i chcę wiedzieć wszystko jeśli mogę. Jednak decyzja o zabiciu dziecka... nie wiem czy mogłabym się z tym się zmierzyć bez uszczerbku na psychice. Tak naprawdę nikt nie wie jak zachowa się w danej sytuacji, zanim nie stanie z nią twarzą w twarz.Basia82 lubi tę wiadomość
-
Milano wrote:Cholera sorry ale czy my mamy szukać teraz argumentów które Cię przekonają czy co? Dlaczego robi się to badanie właśnie w Rych tygodniach ciazy? Bo potem niektórych zmian już nie widać. Nie chcesz mieć wpływu na to co będzie to nie, nie chciałabym po porodzie usłyszeć ze dziecko nie przeżyło z wada serca bo jestem w innym szpitalu niż powinnam być. Jeżeli nie chcesz ich robić to po co się zapisałaś na badania? Zawsze można się odpisać jak nie uzyskałaś odpowiedzi która cię satysfakcjonuje. Nie mogę już czytać ze wszystkie te argumenty które pisałyśmy są nie wystarczająco dobre. Widocznie nie ma takiego argumentu który mógłby Cię przekonać wiec koniec tematu. Ja z czapki Ci nie wyciągnę tego co byś chciała usłyszeć.
Sorry ale zirytowałam się. Z mojej strony brak ochoty na kontynuowanie tego tematu.
napisałam wyżej że jedn argument jest mocno przekonujący, ja nie proszę byście szukały dla mnie argumentów TYLKO ZWYCZAJNIE PYTAM, a zapisałam się bo według większości jestem wyrodną matką i robię krzywdę swojemu dziecku.
Uważam że to dość ciekawy temat i powinnyśmy się wymieniać doświadczeniami - argumentami a nie krytykować od razu, jak już temat powstał to jestem ciekawa dlaczego Wy się zdecydowałyście, bo ja nie do końca jestm zdecydowana, o tym że ZD można wykryc na tym etapie a później juz nie koniecznie to nie wiedziałam i to akurat argument który daje mi do myślenia... -
Katiuszaaaa wrote:według mnie jesli jest taka możliwość to należy z niej korzystać swiat idzie do przodu i należy za nim podążać. Nie wiem ży moja wypowiedzią nie spowoduje burzy i czy czasem nie będę wyrzucona za poglądy ale ja świadomie mówię że chorego dziecka nie urodza mozecie nazywać mnie egoistkami i najgorszym czym możecie ale skoro medycyna i świat sie rozwija aby do pewnych sytuacji nie dopuszczać. Ja mam swoją świadomość swoje sumienie i swoje zdanie nikt i nic nie jest w stanie to zmienić. Zaraz pewnie pójdą w moja stronę hasla typu "nie jesteś warta bycia matka". nie mowie tutaj o ZD bo dla mnie to noc strasznego, ale nie zamierzam patrzeć jak moje dziecko nie dozyje roku. Cieszę się że zdążyłam zajść w ciążę za nim, uda się wprowadzić radykalne zmiany.
a ja uważam że to decyzja wyłącznie Twoja/Twojej rodziny, absolutnie nie będe Cię krytykowała, sama nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji, mam nadzieję że nigdy nie będzie mi dane dokonywac tak trudnej decyzji.. dlatego nie wiem czy bym chciała wiedzieć wcześniej, i chyba dlatego nie jestem jestem taka troche anty do tego USG -
Marsylia wrote:Inny temat, to może... Jaki był wasz pierwszy objaw ciąży? Co skłoniło do zrobienia bety/testu?
U mnie znacząco wyostrzył się węch i Wiki zaczęła "wisieć" na piersi (po 3 dniach prawie suchych pieluch włączyliśmy mm).
ja szłam na kosztowne badania by znaleźć przyczynę dlaczego nie miesiączkuje naturalnie, coś mnie podkusiło i zrobiłam wtedy test -
Karo- dzieki! spray kupię jeszcze dzisiaj.
Nawilżacz powietrza w sypialni chodzi, płukałam zatoki wczoraj i dziś ale to dla mnie zbyt okrutne przeżycie. Mam wrażenie jakbym się topiła i nie chcę więcej
Leżę od poniedziałku, koc, herbata malinowa, napar z Lipy, miód, imbir, cytryna i katar nadal... -
Flavia wrote:Oj, chwilkę mnie nie było, a już tak ciekawa dyskusja.
Mamusia Ksawusia, jeżeli nie masz ochoty na to badanie to po prostu nie idź i tyle, nie lubię wtracania się w czyjeś życie i decyzje, a tym bardziej ich oceniania. Rozumiem, że niektórzy celowo nie chcą badania, bo po prostu nie chcą wiedzieć co i jak z dzieciątkiem jeśli chodzi o wady genetyczne.
Ja zawsze byłam ciekawa wszystkiego i chcę wiedzieć wszystko jeśli mogę. Jednak decyzja o zabiciu dziecka... nie wiem czy mogłabym się z tym się zmierzyć bez uszczerbku na psychice. Tak naprawdę nikt nie wie jak zachowa się w danej sytuacji, zanim nie stanie z nią twarzą w twarz.
tu nie chodzi o to że nie mam ochoty, mi chodzi o to że po co iść jak na połówkowym dowiem się tego samego? no bynajmniej tak myślałam, ale dziewczyny mi uświadomiły bardzo ważną rzecz - że tylko na tym etapie można wykryć pewne choroby, o czym nie maiłam pojęcia, myślałam że równie dobrze można to zauważyć również na połówkowym... no cóż byłam w błędzie teraz będę nieco inaczej paczyła na to badanie i pewnie bała się bardziej niż do tej pory... -
Marsylia wrote:Inny temat, to może... Jaki był wasz pierwszy objaw ciąży? Co skłoniło do zrobienia bety/testu?
U mnie znacząco wyostrzył się węch i Wiki zaczęła "wisieć" na piersi (po 3 dniach prawie suchych pieluch włączyliśmy mm).
Mnie w sumie mąż zmusił, bo ja twierdziłam twardo, że nic z tego bo ten miesiąc całkowicie odpuściliśmyA objawów żadnych nie było, oprócz braku plamienia na 5 dni przed @.
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Ja idąc na prenatalne boję się najbardziej tego, że serduszko nie będzie biło, nawet nie jestem w stanie myśleć o reszcie
Ale to pozostałości po poprzednim poronieniu. Myślę, że rozumiem dziewczyny, które nie chcą robić prenatalnego, bo nie chcą narażać się na stresy. Ale połówkowe już uważam za konieczne - dzięki temu badaniu uratowano już wiele dzieci, bo albo miały operację już w brzuchu, albo od razu po urodzeniu. Zwykłe usg ma o wiele mniejsze szanse wykrycia wad.
-
Avarred mam tak samo z serduszkiem ze boje się czy będzie biło..
Mój pierwszy objaw to ogromna ochota na kiełbasę Haha i zdziwione pytanie męża "co ty kiełbasę kupiłaś sobie?". Bo ogólnie rzadko jemyNo i oczywiście brak okresu ale u mnie to od koedy się staraliśmy to był jakiś kosmos z regularnością
-
Ja byłam święcie przekonana, że jestem w ciąży, więc już tydzień po owulacji zaczęłam się badać. Kiedy beta wyszła negatywna stwierdziłam tylko, że jednak za wcześnie zrobiłam i za parę dni już na pewno będzie
Po paru dniach (tuż przed datą miesiączki) był cień cienia na zwykłym teście i miałam swoje potwierdzenie. Udało nam się w pierwszym cyklu starań po poronieniu. Kazali mi poczekać 90 dni od łyżeczkowania. Do zagnieżdżenia w macicy minęło 82-83 dni, uznałam, że to musi wystarczyć
Wcześniejsza ciąża też była od razu w pierwszym cyklu starań. Specjalnie ustawiłam nam romantyczny wypad do Pragi na czas owulacji i wszystko miało być idealnie i pięknie. Więc byłam strasznie rozżalona po poronieniu. Ale tak to jest jak się lubi mieć wszystko poukładane i zaplanowane - życie takie nie jest.
-
Avarred wrote:Ja idąc na prenatalne boję się najbardziej tego, że serduszko nie będzie biło, nawet nie jestem w stanie myśleć o reszcie
Ale to pozostałości po poprzednim poronieniu. Myślę, że rozumiem dziewczyny, które nie chcą robić prenatalnego, bo nie chcą narażać się na stresy. Ale połówkowe już uważam za konieczne - dzięki temu badaniu uratowano już wiele dzieci, bo albo miały operację już w brzuchu, albo od razu po urodzeniu. Zwykłe usg ma o wiele mniejsze szanse wykrycia wad.
oj ja mam to samo ale przy każdym USG! wizyta kolejna już jutro...
stoję właśnie przed decyzja zmiany lekarza... okazuje się że lekarka do której obecnie chodzę będzie przyjmowała wyłącznie prywatnie, a specjalnie dla niej zapisałam się do LuxMedu, żeby było taniej... a tu klops... trochę szkoda mi kasy wydawać na wizyty bo to obecnie 140zł, choć przypuszczam że podniesie się, bo zrezygnowała w sumie z 2 placówek w których pracowała... i teraz nie wiem co mam zrobić, teraz pieniądze przydadzą się jak nigdy, rozmawiałam już wstępnie z mężem i on jest jednak za zmiana lekarza, bo to jednak kasy trochę pójdzie, akurat na dobry wózek będzie... teraz sama nie wiem... -
Avarred wrote:Ja byłam święcie przekonana, że jestem w ciąży, więc już tydzień po owulacji zaczęłam się badać. Kiedy beta wyszła negatywna stwierdziłam tylko, że jednak za wcześnie zrobiłam i za parę dni już na pewno będzie
Po paru dniach (tuż przed datą miesiączki) był cień cienia na zwykłym teście i miałam swoje potwierdzenie. Udało nam się w pierwszym cyklu starań po poronieniu. Kazali mi poczekać 90 dni od łyżeczkowania. Do zagnieżdżenia w macicy minęło 82-83 dni, uznałam, że to musi wystarczyć
Wcześniejsza ciąża też była od razu w pierwszym cyklu starań. Specjalnie ustawiłam nam romantyczny wypad do Pragi na czas owulacji i wszystko miało być idealnie i pięknie. Więc byłam strasznie rozżalona po poronieniu. Ale tak to jest jak się lubi mieć wszystko poukładane i zaplanowane - życie takie nie jest.
normalnie aż zazdraszam ludziom jak się udaje w 1 max 2 cyklu! (moja siostra trzy razy tak zaszła - jedno poroniła) ja w grudniu wyrzuciłam na śmietnik kilka przydatnych rzeczy dla noworodka jak nosidełko od wózka 3w1, maty edukacyjne, baldachim do łóżeczka i kilka innych drobiazgów, stwierdziłam że skoro staramy się już 14 miesięcy i nic z tego nie wychodzi to przecież jakimś cudem w ciążę nie zajdę, a tu proszę, maleństwo rośnie
-
NatkaZ wrote:A jeszcze z innej beczki. Macie może te poduchy zwane rogalem??
Ja już mamkupiłam Cebuszkę w czasie oszołomienia po wybieraniu wyprawki. Ale w sumie nie żałuję tej kasy, bo fajna jest, ale jeszcze z nią nie śpię. Ucina na niej drzemki mój mąż i kot
i póki co służy nam jako zagłówek w łóżku.
A co do kataru jeszcze, to ja byłam bardzo rozgoryczona, jak się na początku ciąży przeziębiłam i okazało się, że nie mogę używać kropli do nosa. Klęłam okropnie, bo medycyna tak poszła do przodu, a nie potrafią wynaleźć czegoś, co będzie bezpieczne dla dziecka i jednocześnie pozwoli normalnie oddychać matce. -
Dziewczyny, a połówkowe nie jest obowiązkowe?
Ja też uspokajam się dopiero,kiedy usłyszę bicie serca. Moja lekarka to już wie i też to wynika z mojego poronienia.
Rogala nie mam,ale chyba załatwię sobie. Dużo dobrego słyszałam o tej formie poduchy.
A co do szczepionek, to myślę. .. cha cha żartowałam. Ja lubię wymieniać się opiniami, ale nie lubię oceniania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2018, 18:39
Mamusia_Ksawusia lubi tę wiadomość
Basia -
Ja czekałam na okres, czekałam i czekałam. W koncu to już był 38 dzień cyklu. Zamartwiałam, że na pewno jestem chora, bo na cytologii nie byłam wieki. W końcu czuję, że mam już okres, no to idę do łazienki, a tam nic. Wtedy mnie tknęło i powiedziałam mężowi o swoim podejrzeniu. Oczywiście on stwierdził, że to przecież niemożliwe, żebym się nie denerwowała. Nastepnego dnia nabyłam test i kreseczka była wyraźna. Doznaliśmy szoku.
-
To w takim razie nie dorzucam swoich 3 groszy do tematu, ale czytałam z zapartym tchem. Uważam jedynie, ze każda powinna pozostać przy swoim zdaniu/opini
Co do objawow to jedynie spóźniający się dwa dni okres. To był nasz pierwszy cykl starań i odrazu pozytywny, nie mały szok przeżyłamWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2018, 20:08
-
Wiem ze temat skonczony ale nie zdazylam i chcialabym wtracic swoje trzy grosze
ja robilam usg genetyczne po to zeby byc spokojna o tyle ile sie da o dzieciaczka. A po drugie, zeby wiedziec o nim najwiecej ile sie da, bo ono jest moje i chce miec jak najwiecej informacji. Abstrahujac od wad ktorych na szczescie nie ma, dowiedzialam sie ze roznych wymiarach, o lozysku, gdzie jest, o tym ze pepowina jest trzynaczyniowa, ze glowke ma duza po tacie
I pare innych ciekawostek. I zwyczajnie fajnie bylo go poogladac na lepszym sprzecie. Za to pappy nie robilam.
A propos pierwszych objawow ciazy to zaszlam jak Avarred w pierwszym cyklu staran po poronieniu. Wrocily mi naturalne cykle i po leczeniu nieplodnosci zaszl naturalnie. A wiedzialam praktycznie od owulacji bo czulam charakterystyczne wiercenie w brzuchu.
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :*