X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe szczęścia 2018
Odpowiedz

Październikowe szczęścia 2018

Oceń ten wątek:
  • Kathrine Autorytet
    Postów: 299 159

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 00:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja np. prosiłam kilka razy o zmianę stanowiska pracy i nie mogłam się dogadać to potraktowałam ich tak jak oni mnie. Co innego lżejsza praca a co innego ciezka praca fizyczna z dźwiganiem 20kg towaru. Gdyby to była praca w miarę lekka to pewnie pracowała bym do tej pory. Skoro w mojej pracy były takie akcje ze nawet na przerwę nie mogłam isc dopóki nie zrobie szybko czegoś do końca.. Raczej dla mnie to jest chore i nie popieram takiego traktowania pracowników. :/

    oar89jcgyxqv0eft.png
    syy28ribb69g96nw.png
  • 1Malinka1 Autorytet
    Postów: 1392 809

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 06:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Basia82 wrote:
    Jako pracodawca przerażacie mnie swoim tokiem myślenia o L4. W 6 tygodniu bez większej przeczony? .. wow hehe no chyba , ze z zalecenia lekarza. Od teraz przemyślę 10 razy zanim zatrudnię kobietę. Chodź przyznaję, że czasami szefostwo potrafi być wredne, ale pracownicy też. No cóż, już taka natura ludzka.
    Pozdrawiam Was wszystkie i zdrówka życzę! :)
    Kto napisał, że bez przyczyny? Pewnie, że przemyślisz, nie Ty jedyna, potwierdzasz tym tylko tok myślenia pracodawców. Spotkałam się nie z jednym przypadkiem, gdzie kobieta w wieku reprodukcyjnym to zło. Sama na jednej rozmowie zostałam zapytana o moje plany (w domyśle ciąże), w innej zaś pracy kobieta dyrektor nie zatrudniała kobiet ze względu właśnie na możliwa ciąże. Dwukrotnie straciłam możliwość zatrudnienia.
    Pracodawcy szukają lojalności i oddania a sami traktują kobiety w ciąży jak zło konieczne. Duża cześć kobiet drży o swoje stanowiska.
    Wiec wybacz jeżeli ktoś jest zle traktowany w pracy to jaki cel ma dalsze zatrudnienie/poświęcenie? (Mowie o przypadku Milano).
    Ja osobiście absolutnie nie popieram zagrywek kobiet, które zatrudniają się tylko po to, żeby zaraz pójść na L4 w związku z ciąża, czy tez nadużywania brania L4 bez przyczyny. W zdrowej ciąży, bez zagrożeń, w dodatku gdy warunki pracy na to pozwalają można pracować i ja tak robię.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2018, 06:13

    Szimi, Megsss, Basia82, NiecierpliwaKarolina, Cukierniczka lubią tę wiadomość

    f2wlpx9ishio9eby.png
    tb738ribmbqosoos.png
  • PAPAVER Ekspertka
    Postów: 209 113

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 06:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też miałam wczoraj wizytę. Dzidziuś ma 200 gram, pomiary ok. Główka też starsza o tydzień i kość udowa - oczywiście troche niepokój jest, ale lekarka nic nie mówiła, więc chyba takie dysonanse nie są niepokojące. Fhr 149, no i płeć: chłopak na 95% :), chociaż w tym samym badaniu na początku padło juz dziewczynka, ale znalazło się coś więcej :) W ogóle dzieciok zasłonił sie rękoma i nogami, nie chciał pokazać buzi i co tam kryje jeszcze :)

    Flavia, 1Malinka1, Lunitari, edka85, Milano, Avarred, NiecierpliwaKarolina, Cukierniczka, Blu, mala_misia lubią tę wiadomość

    2011_Synek <3
    hchygzu37ci25q8m.png
    24 stycznia_beta HCG 221, 29 stycznia_ betaHCG 2600____Bądż z nami <3
  • Milano Autorytet
    Postów: 969 405

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 08:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym L4 temat rzeka ale jak jako kobieta w ciazy możesz powiedzieć ze nie chcesz zatrudniać takich kobiet? Jeżeli jesteś dobrym pracodawcom nie masz sobie nic do zarzucenia to czym się martwisz? Mi od pracodawcy było obiecane co innego jak już wiedział o ciazy i noc nie zostało z tego dotrzymane a jeszcze dokładają mi stresu to czemu mam być wobec nich fair? Planowałam pracować do końca czerwca ale cóż.. tak jak Dziewczyny mi pisały jaki ma sens moje poświęcenie?

    Ale się cieszę z Waszych wizyt! Już się nie mogę aż zobaczę swojego dzidziutka i może w końcu pokaże więcej i będzie wiadomo na sto procent co tam chowa między nogami :D na razie Gin mówiła ze chłopak ale tez nie była pewna nawet nie podała procentowo Haha a tak mnie wysypało znowu na twarzy ze zaczynam myśleć czy to jednak nie Dziewczynka :) a u Was jak z twarzą? Wysypało Was czy gładko?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2018, 08:47

    Cukierniczka lubi tę wiadomość

    7 CS i w końcu są dwie kreski! :)

    oar83e3kt53wl0vf.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też jestem lekko szoku, jak kobieta w ciąży może napisać, że zastanowi się nad zatrudnieniem innej kobiety, bo ta może zajść w ciążę. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Przykre.

    Milano, Szimi, 1Malinka1, *SmoczycA*, Karo_Wi, Lunitari, marysia7812 lubią tę wiadomość

  • *SmoczycA* Autorytet
    Postów: 629 401

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 09:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milano ja od 1,5 tyg wyglądam jak nastolatka. Buzia jak pizza a do tej pory w ciąży mialam gładką jak z reklamy. Chyba nigdy taka nie byla ;) a powiedzcie dziewczyny czy wy dalej tyle sikacie? Ja od 4 dni nie wstaje juz w nocy i wiecie ze juz sobie glupio mysle;) ale jutro wizyta wiec bedziemy podglądać naszą Patrycje ;)

    km5szbmh5pl1vtix.png
    2nn3gywlmnvu4555.png
  • 1Malinka1 Autorytet
    Postów: 1392 809

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 09:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie też wysypało, ale to przez moje podjadanie słodkiego :D Gdzie ja i słodkie to wrogowie, a teraz no cóż, czekolada czasem do mnie przemawia :D

    SmoczycA ja też mam takie głupie myśli, rano wstaje i myślę, kurcze całą noc przespałam bez wstawania, może coś nie tak. A ja już dzisiaj się dowiem czy wszystko w porządku :D .

    f2wlpx9ishio9eby.png
    tb738ribmbqosoos.png
  • Domcia88 Ekspertka
    Postów: 192 233

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja o ciąży dowiedziałam się dwa tygodnie po zapłodnieniu, licząc od miesiączki był to powiedzmy 5 tydzień ciąży. Pomimo,iż na usg widoczny był zaledwie milimetrowy pęcherzyk,który w następstwie mógł okazać się pustym jajem płodowym, to niezwłocznie poinformowałam pracodawcę. Przy kolejnej wizycie po upływie 3 tygodni, tj. w 8 tygodniu ciąży poprosiłam o l4. Na zwolnieniu będę już do rozwiązania, mimo iż czuję się świetnie a ciąża od początku przebiega prawidłowo. Jestem pracownikiem tereniwym, poruszam się środkami komunikacji publicznej. Pracuję około 6 godzin dziennie poza biurem. Na początku ciąży biegałam po całym mieście w temperaturze -18 stopni i miałam wrażenie, że odmrażam sobie jajniki. Teraz przyszłoby mi pracować w upale. Mam bardzo odpowiedzialną,stresującą prace. Szybkie tempo,miliony papierów i odpowiedzialność poniekąd za zdrowie i życie cudzych dzieci. W pracy na codzień przypadki wszawicy, świerzbu, kłykcin kończystych, wzw, hcv, hiv, prądkującej gruźlicy i innego syfu. Po co mi to wszystko w stanie, w którym jestem? Jestem na zwolnieniu od 8 tygidnia, nie marzne, nie stresuję się, wysypiam się i odpoczywam i dobrze mi z tym!!

    Lunitari, Karo_Wi lubią tę wiadomość

    Domcia88
  • Megsss Autorytet
    Postów: 1426 656

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Basia 82
    Jeśli trafisz na nieuczciwego człowieka .. to bez znaczenia jest płeć .. i tak może kombinować i nawywijac ..
    mężczyźni są często mniej pracowci i lojalni niż kobiety ... Jako pracodawca powinnaś o tym wiedzieć ;)

    U mnie twarz jest okej ale sypnęło mnie na szyi i żuchwie z jednej strony ..takie typowe hormonalne dość bolesne zmiany :/
    Polecam wam maść cynkową :) podwyższona prolaktyna robi swoje :)
    I kurczę ja tez zaczęłam wstawać w nocy do wc :D a gdzieś czytałam ze to ma minąć jak się macica przesunie w odpowiednie miejsce ?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2018, 09:30

  • Domcia88 Ekspertka
    Postów: 192 233

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ps. za nim spadnie na mnie fala hejtu, odwiedzających to forum pracodawców to na swoje usprawiedliwienie dodam, że pracuję w zawodzie, w jednej instytucji od 10 lat. Przez cały okres zatrudnienia, a w zasadzie to nigdy w życiu nie byłam ani jednego dnia na l4. Co nie oznacza, że nie chorowałam. Do pracy ja i moje współpracowniczki chodziłyśmy chore. Dyspozycyjne przez 7 dni w tygodniu o różnych porach dnia i niemalże nocy. Z poczucia odpowiedzialności, obowiązku i lojalności za najniższą krajową. Więc droga Basiu, nie znasz każdego przypadku, specyfiki pracy piszących tu osób, zatem nie generalizuj i nie oceniaj.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2018, 09:55

    Odeta, NatkaZ lubią tę wiadomość

    Domcia88
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 09:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem po ivf, dr mnie od dnia punkcji wysyłał na zwolnienie i dziwił się, że nie chcę. Ale ja nie poszłam, bo mnie siedzenie w domu wpędza w depresję i myślę czy wszystko z dzieckiem jest dobrze, poza tym mogę sobie pozwolić na pracę, bo mam biurową i czuję się naprawdę dobrze, ale wiele moich znajomych właśnie w pierwszym trymestrze było na zwolnieniu z powodu strasznych wymiotów, anemii itd., mimo wszystko ważniejsze jest zdrowie własne i dziecka niż zadowalanie pracodawcy.
    Co do cery, to u mnie nie ma żadnego problemu, wszyscy mówią, że wyglądam ładnie i to na pewno "na chłopca", chociaż usg bardziej wskazuje dziewczynkę, ale to bez pewności.
    Odnośnie nocnego wstawania, to był czas, że się budziłam w nocy o stałej porze, ale bez szczególnego ciśnienia w pęcherzu, ale wstawałam siusiu, napić się wody i dalej spać. Jak się zorientowałam, że to bardziej przyzwyczajenie niż realna potrzeba to zwalczyłam to nocne wstawanie i śpię całą noc.

    Poza tym jestem po wizycie :) na usg niewiele było widać, bo był kiepski sprzęt, jedynie, że dzieciaczek rośnie i serduszko bije (cały czas mam jakieś irracjonalne lęki przed każdą wizytą i usg). Szyjka twarda i zamknięta, więc też dobrze.
    Wizyta była tak szybka, że oczywiście nie zadałam swojego pytania, więc teraz do Was kieruję moje pytanie: pisałyśmy ostatnio o bólach, rozciąganiach, ale to co się wczoraj u mnie działo było okropne, nisko w prawym boku, w podbrzuszu i na wysokości spojenia łonowego czułam wczoraj silne kłucie, ciągnięcie, taki mocny dyskomfort, wzięłam nospę, ale nie pomogło, jedynie jak się kładłam na boku z podciągniętymi nogami to trochę mniej odczuwałam. Czy też tak macie?

    mala_misia lubi tę wiadomość

  • edka85 Autorytet
    Postów: 6153 7664

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziś mam podglądanie małego, ale zależy mi przede wszystkim na ocenie łożyska, szyjki i w ogóle na badaniu ginekologicznym. Od jakiegoś czasu czuję czasami ciągnięcia/ucisk przy kości łonowej, ale tylko po jednej stronie (lewej) i nie wiem, czy to fizjologiczne w związku z rozrostem macicy, rozciąganiem więzadeł/macicy, czy jednak jakaś patologia. Bo jeśli teraz mnie już coś kłuje, to może za miesiąc, dwa, będzie to nie do zniesienia i skończy się albo leżeniem w łóżku albo noszeniem jakiegoś ortopedycznego pasa.

    Piąte w drodze! Będzie dziewczynka 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • OlinkowA Autorytet
    Postów: 596 302

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny
    Gratuluję udanych wizyt, cieszę się ogromnie że wszystko dobrze z dzieciaczkami :)
    Ja w piątek wybieram się na badania, a w poniedziałek wizyta.
    Powiem Wam, że ja też mam dosyć pracy, nie ze względu na obowiązki (bo mogłabym nawet i do 9 msca pracować) ale ze względu na swoją przełożoną, która jest nie do zniesienia.
    Ona nie wie że jestem w ciąży, nikt w pracy nie wie.
    Lecą wyzwiska, przekleństwa, dzisiaj nie wytrzymałam, musiałam pójść do WC popłakać sobie.
    Na początku maja planuje powiedzieć pracodawcy o ciąży, a przy okazji powiem mu jaką ma Panią Manager, która nie umie współpracować z ludźmi i nie szanuje ich. To jej pierwsza praca... w innej zwolnili by ją po miesiącu za taki stosunek do ludzi.
    Ehh jakiegoś doła dzisiaj podłapałam :(

    qdkkk6nllsldr26a.png
  • edka85 Autorytet
    Postów: 6153 7664

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko wrote:
    Wizyta była tak szybka, że oczywiście nie zadałam swojego pytania, więc teraz do Was kieruję moje pytanie: pisałyśmy ostatnio o bólach, rozciąganiach, ale to co się wczoraj u mnie działo było okropne, nisko w prawym boku, w podbrzuszu i na wysokości spojenia łonowego czułam wczoraj silne kłucie, ciągnięcie, taki mocny dyskomfort, wzięłam nospę, ale nie pomogło, jedynie jak się kładłam na boku z podciągniętymi nogami to trochę mniej odczuwałam. Czy też tak macie?
    Właśnie o czymś takim pisałam wyżej. Ciągnięcie w okolicy kości łonowej, dyskomfort, napięcie podbrzusza (tyle że u mnie z lewej strony). Mam tak w ciągu dnia, najczęściej jak wstaję z krzesła, długo chodzę, albo noszę coś cięższego. Najbardziej się nasila, gdy stanę na jednej nodze. I też muszę spać na boku z poduszką włożoną między nogi.

    Piąte w drodze! Będzie dziewczynka 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • Karo_Wi Autorytet
    Postów: 1312 537

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem właśnie po wizycie :) Nie widziałam dziś niestety maluszka, ale to nic- zobaczę w połowie maja. Lekarz widział moje wyniki badań z USG genetycznego i w związku z tym, że wyszło wysokie ryzyko zespołu downa po teście PAPPA, a Nifty wyszło prawidłowo, to zaleciła mi Acard w dawce 75mg.
    I dalej niestety bujam się z infekcją intymną... Masakra :/

    Milano mnie wysypało już przed ciążą, po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej. A w ciąży to się nasiliło- nie dość, że skórę miałam okropnie suchą (a zazwyczaj mam tłustą), to jeszcze wyskakiwały mi takie podskórne hormonalne gule, z którymi nie dało się nic zrobić, a które pozostawiły po sobie okropne czerwone blizny. I twarz mnie od tego bolała strasznie, nie wychodziłam z domu bez makijażu, strasznie mi to siadło na psychikę. Bo dokładnie rok temu miałam cerę jak pupa niemowlaka... Ale od 14 t.c. to się wszystko zaczęło ładnie wyciszać, aktualnie nic nowego mi nie wyskakuje. Pozostały tylko te brzydkie blizny, ale i one z czasem zbledną. Już odkładam hajs na zabiegi kosmetyczne po ciąży :) U mnie akurat potwierdziło się, że dziewczynka, ale uważam, że to nie ma nic do rzeczy- bo to kwestia hormonów. Przekopałam trochę BBF i tyle samo dziewczyn w ciążach z dziewczynkami skarżyło się na cerę, co dziewczyn w ciąży z chłopcami :)

    *SmoczycA* ja siusiałam bardzo dużo na początku ciąży (do 8-9 tygodnia), a teraz tak znośnie. Staram się nie przetrzymywać, bo później boli mnie brzuch przy oddawaniu moczu. Tylko raz mi się zdarzyło obudzić w nocy z powodu parcia na pęcherz i tylko dlatego, że wypiłam dużo przed snem i później nie poszłam do toalety.

    A co do L4... Zdaję sobie sprawę, że w małych firmach osoba na długim L4 (nie ważne, czy to ciąża czy złamanie nogi) to jest koszmar dla pracodawcy. Mam koleżankę w ciąży, która taką firmę prowadzi i widzę jak się męczy... W dodatku zdaje sobie sprawę, że dla niej macierzyński będzie trwał krótko, a i tak w tym czasie będzie siedziała w firmie...
    Akurat ja pracuję w bardzo dużej korporacji (sam mój wydział to ponad 70 osób) i pracodawcy to trochę "zwisa" czy jestem czy mnie nie ma. Gorzej mieli współpracownicy, chociaż jak ja poszłam na L4, to sytuacja w firmie była bardzo dobra i raczej nie odczuli mojej nieobecności na własnej skórze. Natomiast zawsze starałam się być wobec pracodawcy fair (i wobec moich współpracowników)- nigdy nie wzięłam urlopu na żądanie, nie spóźniam się, nie wychodzę w trakcie pracy załatwiać swoich spraw- nawet badania lekarskie do pracy czy sprawy kadrowe załatwiałam w dni wolne, raczej nie wychodzę na dodatkowe przerwy- nawet na siku- oprócz tych moich regulaminowych, zawsze jestem w czołówce pracowników (mam świetne statystyki), na urlop chodzę 3 razy w roku (w tym jeden trwa 2 tygodnie, a reszta to 3-4 dni), a na L4 poszłam wtedy, kiedy musiałam, całe 3 razy:
    - przez przeziębienie straciłam głos- a głosem pracuję i nie ma żadnej innej pracy, do której można by mnie było oddelegować,
    - operacja- wróciłam do pracy tydzień później, ze sparaliżowaną częścią twarzy utrudniającą mi pracę- bardzo się wtedy męczyłam- myślicie, że ktoś zwrócił na to uwagę? Odpowiem: nie.
    - leczenie raka- trwało to trochę ponad miesiąc, wróciłam do pracy 3 dni po zakończeniu terapii, chociaż mogłam siedzieć na L4 jeszcze pół roku. Zalewały mnie w pracy fale gorąca, dalej miałam sparaliżowaną twarz, brak czucia w szyi i okolicach żuchwy, nie miałam zmysłu smaku, cała moja jama ustna to była jedna wielka afta przeszkadzająca w mówieniu. W dodatku ze zdwojoną siłą uderzyła we mnie niedoczynność tarczycy... Oprócz bliskich współpracowników nikt się tym nie zainteresował, ani pracodawca ani mój bezpośredni przełożony nawet nie zapytali jak się czuję. I po tym stwierdziłam, że nie ma się co poświęcać, bo nikt tego nie doceni. Tym bardziej, że są osoby u mnie w firmie, które biorą L4 bo np. chcą wyjechać na wakacje czy pójść na wesele, które akurat wypada w ich dyżur.
    I po tym wszystkim doszłam do wniosku, że jak tylko zobaczę 2 kreski na teście, to jeszcze tego samego dnia pójdę na L4. Oczywiście tak nie było, chodziłam do pracy jeszcze miesiąc- miałam chodzić dłużej, ale po 1. musiałabym "ukrywać" ciążę przed pracodawcą, a po 2. pokonało mnie wymioty/nudności połączone z przeziębieniem ciągnącym się 3 tygodnie.

    1Malinka1, Cukierniczka lubią tę wiadomość

    gg64e6ydj2x1myxr.png
  • Ewelka Elka Ekspertka
    Postów: 175 95

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powiem wam, że tylko kobieta kobiecie coś takiego może napisać... Wiele dziewczyn znam, których pracodawcy mężczyźni ucieszyli się nawet gdy usłyszeli o ciąży pracownicy, a kobiety są wredne dla siebie samych...

    Co do ciągnięcia przy spojeniu... Może to o być początek rozchodzenia spojenia łonowego... Nic przyjemnego, miałam coś takiego w pierwszej ciąży:( i obawiam się że może się powtórzyć i teraz, bo już zaczynam czasami odczuwać.

    Wizyta dopiero 7 mają i to bez USG :( mam nadzieję że na połówkowym w czerwcu nie zasłoni się dzidziuś i poznamy płeć :)

    2iq53e5e3yojhi4f.png
    4c3thqvknxkcy7op.png
  • OlinkowA Autorytet
    Postów: 596 302

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelka ja w pierwszej ciąży płeć dziecka poznałam w 7 miesiącu ciąży! Tak moja córka zasłaniała się na każdej wizycie :D
    Brzuch już prawie "pod brodą" a płci nie znałam :)

    Ewelka Elka lubi tę wiadomość

    qdkkk6nllsldr26a.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 10:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym wyglądaniem na chłopca lub na dziewczynkę, to pewnie takie zabobony :) ale mi już kilka osób powiedziało: na pewno będzie chłopak i nie chcą wierzyć jak mówię, ze raczej dziewczynka. Ja to tłumaczę tym, że po prostu wyglądam lepiej ze szczęścia, bo jakie miałam szanse, że po tylu latach bezowocnych starań uda się nam przy pierwszym transferze w pierwszej procedurze, to trochę jak wygrana w lotka. Poza tym jak moja mama była ze mną w ciąży, a wtedy jeszcze nie robiło się standardowo usg, to też jej wszyscy mówili, że będę chłopcem.

    Edka, a będziesz pytać o te bóle? Jeśli tak to napisz co Ci dr powiedział/a :) myślę, ze jakby to coś było złego, to raczej by to zauważyła dziś na wizycie, byłam badana ginekologicznie chyba dokładnie plus podgląd na usg, więc to może tak po prostu jest. Nasze maluchy już nie są takie małe przecież :)

    Ewelka, mój szef najpierw się ucieszył, pogratulował, a po 2 godzinach dotarło do niego z czym to się wiąże :D ale dowiedział się już w lutym i wtedy powiedziałam, że planuję pracować do połowy maja, więc miał dużo czasu żeby kogoś na moje miejsce znależć.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2018, 10:24

    Ewelka Elka lubi tę wiadomość

  • Avarred Ekspertka
    Postów: 240 115

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W ciąży z córką wyglądałam przepięknie. Cera idealna, włosy gęste, przestały się nawet przetłuszczać. I miałam sterczący brzuch, nie "rozlany". Więc wszyscy stwierdzali, że to będzie chłopiec i bardzo się dziwili, że nie.

    Ja ciągnięciem w więzadłach się nie przejmuję. Bolą od czasu do czasu i wiem, że mogą boleć bardzo mocno. W pierwszej ciąży od 6 miesiąca miałam zapalenie spojenia łonowego (nie rozejście) i bolało bardzo mocno, ale nie było niebezpieczne (i samo przeszło od razu po porodzie). Bolało jak chodziłam, wstawałam, siadałam i przekręcałam się z boku na bok leżąc (i trochę jak się prostowałam). Ale się przyzwyczaiłam. Gorsze na pewno jest rozejście spojenia, ale jeżeli spojenie już bardzo mocno boli, to i tak trzeba zrobić usg, żeby mieć pewność z czym się borykamy. Generalnie wydaje mi się, że wszelkie kłucia w więzadłach nie są powodami do niepokoju. Niepokojące są skurcze, spinająca się często macica i ciągły ból w dole brzucha. Więzadła muszą się rozciągnąć i chyba nie ma opcji, żeby było to całkiem bezbolesne ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2018, 10:41

    edka85 lubi tę wiadomość

  • Basia82 Przyjaciółka
    Postów: 93 50

    Wysłany: 25 kwietnia 2018, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moje kobietki, czytajcie ze zrozumieniem.Naciągane L4 jest dla mnie przesadą. Z zalecenia lekarza ,koniecznoscią. Nie ważne czy to kobieta, czy mężczyzna. No ale to kontrowersyjny i delikatny temat. Co do kobiet , może zbyt pochopnie ujęłam temat. Jestem na tak , aby zatrudniać kobiety. Tak, jak mężczyźni nie konieczne są liniami w pracy. Wszystko zależy od osobowości. Jeszcze jedno, pracodawcy powinny zapewnić wam w ciąży stanowisko odpowiednie dla waszego stanu.jeżeli nie, to kłania się niestety to nieszczęsne L4, bo zdrowie i dziecko są najważniejsze i szefostwo ma obowiązek to zrozumieć

    Basia
‹‹ 365 366 367 368 369 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 mitów na temat premenopauzy, które warto wiedzieć mając 40 lat lub więcej

Premenopauza (perimenopauza) to nie tylko wciąż temat tabu, ale również etap życia kobiety, który często owiany jest mitami i nieporozumieniami. W rzeczywistości jest to naturalny okres przejściowy, który poprzedza menopauzę, a jego zrozumienie może zaoszczędzić Ci wiele stresu, lęku i znacząco wpłynąć na jakość życia i zdrowie hormonalne. Wraz z ekspertami zebraliśmy dla Ciebie 10 najpowszechniejszych mitów dotyczących premenopauzy i menopauzy, opierając się na najbardziej wiarygodnych i aktualnych danych naukowych.  

CZYTAJ WIĘCEJ